Temat: Astrologia - czy zakazać głoszenia bzdur?
Marcin Orliński:
Małgorzata G.:
Nie stanęły by Ci włosy na głowie, gdyby astrolog powiedział Ci że miałeś młodszego brata o którym nie wiedziałeś? Albo że masz skłonność do anemii i wysoki cholesterol, albo cukrzycę.
Skąd astrolog może wiedzieć, czy miałem młodszego brata, o którym nie wiedziałem?
Z wykresu astrologicznego. To po prostu widać. Ja wciąż mówię o astrologii chińskiej. Ona nie jest oparta na gwiazdach tylko raczej na ogólnym wpływie środowiska; nikt nie podjął się jeszcze zdefiniowania tajemniczej Qi.
Ja sobie zdaję sprawę, że Ty i inni świetnie się tu bawią moim kosztem :o)
Też na początku byłam sceptyczna, ale po kilkuset przypadkach odgadywania różnych faktów i stanu zdrowia z dat urodzenia klientów, przestało to dla mnie być zabawne a zaczęło być ciekawe. Dlatego zaczęłam weryfikować tę wiedzę i współpracować z przedstawicielami nauki i medycyny.
W jaki sposób zdobywa i weryfikuje tę wiedzę?
Wiedzę o kliencie? Z wykresu. Czasem potrzebne jest zdjęcie (gdy nieznana jest godzina albo wykres jest na granicy dwóch typów), ponieważ żywioły manifestują się również w wyglądzie (tak jak w chińskiej medycynie, bo to te same żywioły). Weryfikacja - rozmowa z klientem, który potwierdza albo nie, różne fakty ze swojego życia. Ta weryfikacja manifestacji żywiołów jest konieczna, ponieważ każdy człowiek poprzez dietę i styl życia - wpływa na swój organizm i może zmienić pewne rzeczy.
Chińska astrologia medyczna nie polega na samej tylko diagnozie: cierpisz na to i tamto, masz taki problem albo taki. Ona daje też wskazówki jak zmienić styl życia (czasem miejsce zamieszkania), jakie potrawy spożywać częściej itd aby nie doszło do schorzeń, albo aby złagodzić te które już są. Nasze emocje są ściśle związane z organami, więc pewne stany umysłu pokazują co w organizmie jest nie tak. Wszystko jest powiązane. Jeśli ktoś cierpi na depresję, to należy poszukać właściwego organu w organizmie i zdiagnozować go (to już oczywiście należy do lekarzy). Leki antydepresyjne leczą tylko objaw, tymczasem trzeba znaleźć przyczynę w organizmie i wtedy można skutecznie zająć się depresją u jej źródła.
To tylko przykład.
I wreszcie jaka zależność między gwiazdami a liczbą rodzeństwa, bo jakoś trudno mi uwierzyć, aby nieboskłon był kliszą, na której odbija się moje życie osobiste.
Nie wiem czy to jest nieboskłon.
Nie potrafię tego jeszcze wytłumaczyć co działa i dlaczego działa.
Na razie próbuję znaleźć na to odpowiedź, a póki co pomagam ludziom i lekarzom. Nigdy nie zastępuję lekarza ani nie zlecam żadnych leków (ani tym bardziej odstawienia ich). Co najwyżej klient stosujący się do moich zaleceń za jakiś czas idzie do lekarza i lekarz sam obniża dawki leków, bo stan się poprawił. Czasem wystarczy zmiana otoczenia i stylu życia, jest też wpływ kolorów.
Co się zaś tyczy anemii i cholesterolu - czy też go widać w gwiazdach?
Powtarzam - nie wiem czy to gwiazdy :o) Nie mam pojęcia jakie to wpływy. Próbuje się to ustalić, ale dla mnie jest to sprawa drugorzędna, bo najważniejsza dla mnie jest praktyka.
Wprawny obserwator wyczyta anemię i cholesterol, owszem, ale co najwyżej z wyglądu źrenicy pacjenta, a nie z gwiazd, które - zaprawdę - mają własne orbitalne problemy i żyją własnym życiem. ;)
Upraszczasz :o) Ja bym przyrównała tę astrologię chińską raczej do genetyki (tylko nie pytaj nie znów jak to działa :o))), ponieważ nawet u niemowlęcia widać już czy będzie miało skłonność do astmy i alergii - i wtedy mamę informuję aby była czujna i każdą infekcję dziecka starannie z lekarzem doleczyła do końca, aby unikała kontaktu dziecka z zbyt dużą ilością roślin na przykład - zwłaszcza wiosną. Uczulenie na mleko też widać.
Przebadałam olbrzymią bazę dat (około tysiąca) urodzenia dzieci z niedotlenieniem okołoporodowym i blisko 100 procent wykresów astrologicznych pokazuje "błąd" w tym samym miejscu i w tych samych żywiołach.
Tak wiec bawcie się tu dobrze :o)
Śmiejcie się - śmiech to zdrowie :o)
Ja natomiast teraz poświęcę mój czas na pomoc ludziom i lekarzom, zamiast tracić go tutaj na rozmowy, które i tak się kończą wyśmianiem ze strony ludzi z klapkami na oczach. Hough!
:o)
Małgorzata G. edytował(a) ten post dnia 22.10.10 o godzinie 15:27