Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii
Poprawność polityczna ma dwa aspekty.
Po pierwsze, jest to doktryna oparta na pseudonauce, nie mniej "pseudo" niż astrologia. Doktryna ta głosi, że problemy znikną, jeżeli tylko zaczniemy rzeczy inaczej nazywać. Zmiana nazw - zapewni powszechną szczęśliwość w nie mniejszym stopniu, niż komunizm w ideologii marksistowskiej.
Przykład funkcjonowania: Kiedyś postulowano zmianę stygmatyzującego ponoć słowa "inwalida" na "sprawny inaczej". Dziś "sprawny inaczej" funkcjonuje w języku potocznym jako termin prześmiewczy dla określenia czyjejś nieporadności, zwłaszcza umysłowej. I tak oczywiście będzie z każdym terminem, bo to nie słowa piętnują, tylko ludzie. Jak się ludziom zabierze jedne narzędzia piętnowania, wymyślą sobie inne.
Po drugie, jest to typowy przykład rozbuchanego etatyzmu. Żyjemy w świecie względnego dobrobytu, gdzie występuje coraz mniej poważnych problemów, natomiast administracji publicznej przybywa. Trzeba więc wymyślać problemy, aby fryzjer Pani minister, pucybut premiera, czy siostrzeniec brata szwagra prezydenta mógł objąć jakieś zaszczytne, dobrze płatne stanowisko. Stąd wymyśla się takie problemy jak krzywizna banana, czy dyskryminacja kolejnych mniejszości, o których istnieniu człowiek dowiaduje się w momencie, gdy media przekazują wiadomości o walce z dyskryminacją.