Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

"29-letnia Brytyjka Hayley White, matka siedmioletniego Elliotta, została wezwana do szkoły w celu podpisania zaświadczenia o tym, że jej syn jest rasistą. Chłopiec zapytał o dwa lata młodszego kolegę na placu zabaw, czy "ma brązową skórę, dlatego że jest z Afryki" - informuje portal dailymail.co.uk. "

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/wielka-brytania-i...

Moim zdaniem to już przesada. Za chwilę niemożliwe będą wszelkie próby porozumienia się z kimkolwiek, bo zawsze kogoś obrazimy...

Nie sądzicie że to chore?

konto usunięte

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

Jestem Brytyjczykiem polskiego pochodzenia. Przywykłem.
Polacy są wychowani w jednolitym środowisku. Nie ma takiej różnorodności jak w UK. Historia Polski też nie jest tak "rozległa" jeśli chodzi o styczność z "obcymi cywilizacjami".

W Wielkiej Brytani każdy z nas jest inny i ma do tego prawo. Jedni to prawo wywalczyli, drudzy dostali tak po prostu. Bardzo często Polacy, którzy przyjeżdżają nie widzą nic złego w dowcipkowaniu na temat kobiet na przykład. Polskie podkreślenie umiejętności a w zasadzie ich braku jednym słowem "Kobiety" może skończyć się w sądzie bo to obraża pewne jednostki.
"Mam biały kolor skóry i jestem artystą" albo "mam biały kolor skóry dlatego że jestem Europejczykiem" - słyszysz jak to brzmi?

W Anglii nauczyliśmy się żyć obok siebie i tolerować inność. Nikt nie każe się przyjaźnić nikomu z drugim człowiekiem, nie można jednak drugiej jednostki w żaden sposób poniżać.
Nazwanie kogoś czarnym, w pewnych nawet niewinnych sytuacjach może mieć finał w dyskryminacji.
Niech ten chłopiec powie kolejnemu. On jest czarny bo jest z Afryki, no tak no to niech będzie "czarny" a jak ich "czarny zezłości" zaczną nazywać go "asfalt" - itd. Dlatego zabronione jest określanie kogoś ze względu na jakąkolwiek właściwość czy orientację.

Czasami wydaje sięto dziwaczne, bo na przykład w zeszłym roku sam byłem zdziwiony jak nauczycielka dostała upomnienie za zadanie pracy domowej "moja mama - kim jest". Kilka dzieci które nie miały mamy (z różnych przyczyn: jedni byli sierotami, inni mieli tylko ojca, jeszcze inni byli dziećmi par homoseksualnych) było zestresowanych.
Dlatego też nie zadaje się takich wypracowań. Moi rodzice - jest poprawnym rozwiązaniem :P

Sam wiem jaki stres przeżywałem, gdy musiałem wchodzić między ludzi. Nienawidziłem najbardziej popularnego pytania "Where are you from?" bo zdradzał mnie akcent. Teraz się to nie zdarza a i raczej w bardzo złym guście jest zadanie takiego pytania.
Artur Królica

Artur Królica "Droga przesady
wiedzie do pałacu
mądrości (William
Blake)

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

Frederick R.:
W Wielkiej Brytani każdy z nas jest inny i ma do tego prawo.
Sam wiem jaki stres przeżywałem, gdy musiałem wchodzić między ludzi. Nienawidziłem najbardziej popularnego pytania "Where are you from?" bo zdradzał mnie akcent. Teraz się to nie zdarza a i raczej w bardzo złym guście jest zadanie takiego pytania.
Nie chciałbym, żeby zabrzmiało to napastliwie - uważam, że w całej wypowiedzi przedstawiłeś w przejrzysty sposób pewien punkt widzenia - ale między tymi dwoma zacytowanymi przeze mnie fragmentami dostrzegam pewną sprzeczność.

konto usunięte

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

Bo ja wiem?

Ja wolę być artystą po prostu. Bez paszportu, granic itd. Bo jak ktoś mówi że jestem polskim artystą to już mnie szufladkuje, na dodatek nie mówi prawdy.
A potem w dyskusji pojawia się cały czas "Polska" a nie "Sztuka" jako taka.

Ja się nie wstydzę bynajmniej - nawet powiedziałem ostatnio, że dumny jestem z bycia Polakiem, bo gdyby nie Polska nie tworzyłbym tak jak to robię. To co mam w głowie najczęściej pochodzi z dzieciństwa a dzieciństwo spędziłem w PL.

Osobiście jestem za poprawnością polityczną. To mi się podoba. Mniej stresu.
Przyjaźnię się najbliższymi a miły mogę być dla wszystkich. To nic nie kosztuje, nawet więcej: ułatwia mi życie.
Paweł Perkowski

Paweł Perkowski Walka z systemem
przy pomocy tanich
win

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

niestety nie mogę się zgodzić z Tobą Fredricku ;)
też to przerabiałem w stanach, kiedy też ociągałem się z przyznaniem skąd jestem, ponieważ raz na jakiś czas dało się odczuć traktowanie z góry, choć większość pytała "a gdzie to jest" :)
niemniej z perspektywy czasu wiem że to we mnie był problem, a nie w pytaniach rozmówców, przewartościowawszy swoją samoocenę zupełnie inaczej do tego podchodzę i jak trzeba mogę ostro zripostowac, ale co najważniejsze, sam się wyzbyłem myślenia nacjami, kolorami, preferencjami i innymi łatkami; dlatego takie paradoksy jak w temacie, moim zdaniem, nie uczą i nie zaszczepiają tolerancji i otwartości na inność, wręcz przeciwnie, podtrzymują te granice, tak że człowiek musi wertować w głowie czego nie może powiedzieć w towarzystwie osoby o innym kolorze skóry, orientacji itp

jest to takim samym paradoksem jak przepis o obrazie uczuć religijnych, niemal wszystko można pod to podciągnąć, więc ogranicza to zdecydowanie wolność wypowiedzi, a w przypadku rasy czy narodowości nie musi nawet być w negatywnym znaczeniu

George Carlin kiedyś świetnie o tym powiedział w stand-up'ie, niestety nie mogę znaleźć całego tekstu, tylko mix z Richard'em Pryor'em:

http://www.youtube.com/watch?v=JZCS5I80X-8

konto usunięte

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

Pewnie Pawle masz rację :) Swoją rację i masz do niej prawo. I o to chodzi.
Dobrym przykładem jest to forum. Mało ludzi tu znam, dopiero zacząłem tu dyskutować (za dwa dni znowu nie będę miał czasu, póki co korzystam).
Nie znam Małgorzaty, nie znam Artura. Zaczynamy dyskutować. Tematem jest "Absurdy..." i na ten temat powinniśmy tu rozmawiać.
W zasadzie o to właśnie mi chodzi.
Z całym szacunkiem nie interesuje mnie to jakie wyznanie mają wymienione osoby, z kim sypiają, do jakiej partii należą. Nie dzielę na płeć, nie uprzedzam się pod żadnym względem. Jedynie uważnie czytam wypowiedzi i na podstawie nich wyrabiam sobie zdanie.

W UK taka "tolerancja" jest wymuszona, dlatego czasami tak dziwacznie wygląda.
Jakby nie było imion i zdjęć i ludzie zaczęliby rozmawiać o swoich marzeniach na przykład, okazałoby się być może, że homofob dogaduje się z gejem a rasista z czarnoskórym. Gdyby nie ugrzeczniono na siłę społeczeństwa angielskiego ludzie już dawno by się pozabijali.

konto usunięte

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

A jeszcze jedno. W Polsce zdecydowanie nie podoba mi się nierówność. Z jednej strony można obrażać i ubliżać, z drugiej niczym w średniowieczu nie można wypowiedzieć się otwarcie na tematy religijne na przykład. To jest dopiero szaleństwo przy której poprawność polityczna blednie.

Podoba mi się za to społeczeństwo japońskie. Wszyscy traktują się z szacunkiem, nikt nikomu nie ubliża jednocześnie każdy jest niezależną odrębną jednostką.
Ilekroć jestem w Japonii podziwiam ich chłód i umiejętność bezemocjonalnego i pełnego wyrafinowania dochodzenia do wyznaczonych celów.
Artur Królica

Artur Królica "Droga przesady
wiedzie do pałacu
mądrości (William
Blake)

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

Frederick R.:
Osobiście jestem za poprawnością polityczną. To mi się podoba. Mniej stresu.
Przyjaźnię się najbliższymi a miły mogę być dla wszystkich. To nic nie kosztuje, nawet więcej: ułatwia mi życie.
Zastanawiam się tylko, czy jest zasługa poprawności politycznej czy angielskiego savoir- vivre.
Anglicy (nie wiem, jak inne nacje UK) są narodem spełnionym, bez kompleksów i bezinteresownej nienawiści do bliźniego. Tu kierowca nie wyskoczy z samochodu, żeby dać w pysk komuś, kto na niego zatrąbił. Niektórzy mówią, że te angielskie "how are you", "nice to meet you" to sztuczność, hipokryzja, ale nie zgadzam się z tą opinią. Co mnie obchodzi, co obcy osobnik o mnie myśli? Grunt, że tego nie mówi i nie zmusza mnie do marnowania energii na kopanie się z nim o nic.
Obawiam się tylko, że w krajach o mniej wyrafinowanej kulturze poprawność polityczna przybierze formę takiego zamordyzmu, jak w Szwecji czy Norwegii.

konto usunięte

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

Najczęściej zaczyna się to od buntu, przechodzi przez ulice, trafia do parlamentów/sejmów/senatów itd, jest odrzucane, potem znów trafia na ulice (tak kilka razy). W tym czasie ludzie przyzwyczajają się do zjawiska i oswajają się z nim.
Dla następnego pokolenia to norma :P

A na początku - wszystko jest na siłę. Tak to już jest.
Mariusz Czerwiński

Mariusz Czerwiński Szukam pracy:
Diagnozy nadużyć
kredytowych, Audyty
umów k...

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

Frederick R.:
Osobiście jestem za poprawnością polityczną. To mi się podoba. Mniej stresu.
Przyjaźnię się najbliższymi a miły mogę być dla wszystkich. To nic nie kosztuje, nawet więcej: ułatwia mi życie.
Nie jestem za poprawnością polityczną lansowaną, jako akceptacja każdej głupoty, ograniczającą wolność słowa oraz polegającej na ochronie prawnej wszelkiej maści patologii.

Mogę pewne odmienności tolerować, lecz nie muszę ich akceptować. Nie akceptuję, ani nawet nie toleruję nachalnej np. propagandy homoseksualizmu, adopcji dzieci przez homoseksualistów oraz obłudnych ideologii, które rzekomo 'mają nam zrobić dobrze", a tymczasem w imię internacjonalistycznego klakierstwa establishmentu politycznego prowadzą do zubożenia Polaków.

Powyższy temat jest najdłuższą rzeką świata, a cała ta poprawność polityczna to tresura ludzkości. Poprawne politycznie jest finansowanie opozycji, która w Libii obaliła Kadafiego, udzielenie jej wsparcia całej potęgi NATO. Kadafi wcale nie był takim potworem, jak go próbowano malować. Ale chodziło o ropę i o dinara afrykańskiego, który uniezależniłby Afrykę od dolara.

Bzdurą są wyssane z palca rzekome dowody o gwałtach Kadafiego, nie przedstawiono opinii światowej żadnych dowodów w tej sprawie, a śledząc informacje medialne o tych rzekomych gwałtach zauważyłem, że te "ofiary gwałtów Kadafiego" to wirtualne postacie, stworzone na użytek medialnego uzasadnienia agresji NATO (a w zasadzie USA) na Libię.

Dużej części ludzkości wydaje się, że "political correctness" to coś wspaniałego, podczas gdy jest to szczyt obłudy.

Zdecydowanie odcinam się od tego, powinniśmy wrócić do formuły tolerancji sprzed wielu lat, owszem w tej formule tolerancji były uchybienia, ale takiej skali patologii i obłudy tam nie było.

konto usunięte

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

nie bardzo wiem jak pogodzić pojecie poprawność z tym co ostatnio ujawnia meska prostytutka

http://film.wp.pl/idGallery,9478,idPhoto,303077,galeri...
Konrad B.

Konrad B. właściciel,
BERGERMANIA

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

Frederick R.:
Jestem Brytyjczykiem polskiego pochodzenia. Przywykłem.
Polacy są wychowani w jednolitym środowisku. Nie ma takiej różnorodności jak w UK. Historia Polski też nie jest tak "rozległa" jeśli chodzi o styczność z "obcymi cywilizacjami".

W Wielkiej Brytani każdy z nas jest inny i ma do tego prawo. Jedni to prawo wywalczyli, drudzy dostali tak po prostu. Bardzo często Polacy, którzy przyjeżdżają nie widzą nic złego w dowcipkowaniu na temat kobiet na przykład. Polskie podkreślenie umiejętności a w zasadzie ich braku jednym słowem "Kobiety" może skończyć się w sądzie bo to obraża pewne jednostki.
"Mam biały kolor skóry i jestem artystą" albo "mam biały kolor skóry dlatego że jestem Europejczykiem" - słyszysz jak to brzmi?

W Anglii nauczyliśmy się żyć obok siebie i tolerować inność. Nikt nie każe się przyjaźnić nikomu z drugim człowiekiem, nie można jednak drugiej jednostki w żaden sposób poniżać.
Nazwanie kogoś czarnym, w pewnych nawet niewinnych sytuacjach może mieć finał w dyskryminacji.
Niech ten chłopiec powie kolejnemu. On jest czarny bo jest z Afryki, no tak no to niech będzie "czarny" a jak ich "czarny zezłości" zaczną nazywać go "asfalt" - itd. Dlatego zabronione jest określanie kogoś ze względu na jakąkolwiek właściwość czy orientację.

Czasami wydaje sięto dziwaczne, bo na przykład w zeszłym roku sam byłem zdziwiony jak nauczycielka dostała upomnienie za zadanie pracy domowej "moja mama - kim jest". Kilka dzieci które nie miały mamy (z różnych przyczyn: jedni byli sierotami, inni mieli tylko ojca, jeszcze inni byli dziećmi par homoseksualnych) było zestresowanych.
Dlatego też nie zadaje się takich wypracowań. Moi rodzice - jest poprawnym rozwiązaniem :P

Sam wiem jaki stres przeżywałem, gdy musiałem wchodzić między ludzi. Nienawidziłem najbardziej popularnego pytania "Where are you from?" bo zdradzał mnie akcent. Teraz się to nie zdarza a i raczej w bardzo złym guście jest zadanie takiego pytania.

Skoro w W.B. jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle w prasie pełnej nienawiści etnicznej?
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

Frederick R.:
Jestem Brytyjczykiem polskiego pochodzenia. Przywykłem.
Polacy są wychowani w jednolitym środowisku. Nie ma takiej różnorodności jak w UK. Historia Polski też nie jest tak "rozległa" jeśli chodzi o styczność z "obcymi cywilizacjami".

Jak to nie?
Wystarczy spojrzeć na ilość nacji które nas w historii najechały. Ile razy Wielka Brytania była pod okupacją?
Myśmy mieli najazd Szwedów, rozbiory gdzie rozdarto nasz kraj na części i na siłę zniemczano czy rusyfikowano ludność, potem II Wojna Światowa gdzie za użycie polskiego języka w szkole można było oberwać w twarz a na koniec Wielki Brat i przymusowa nauka języka rosyjskiego i zakłamana historia.

Jak na taką przeszłość, jesteśmy wspaniałymi i tolerancyjnymi ludźmi. Nie mordujemy Niemców, Szwedów i Rosjan w ciemnych ulicach. A w sumie w niemal każdej polskiej rodzinie można doszukać się jakiejś ofiary wywózki do obozu koncentracyjnego albo na Syberię albo zabitej/zgwałconej przez Niemców czy Rosjan.

Tak więc może nie poruszaj tematu styczności z "obcymi cywilizacjami" :o)))


W Wielkiej Brytanii każdy z nas jest inny i ma do tego prawo. Jedni to prawo wywalczyli, drudzy dostali tak po prostu. Bardzo często Polacy, którzy przyjeżdżają nie widzą nic złego w dowcipkowaniu na temat kobiet na przykład. Polskie podkreślenie umiejętności a w zasadzie ich braku jednym słowem "Kobiety" może skończyć się w sądzie bo to obraża pewne jednostki.

A ja bym to nazwała kompletnym zanikiem poczucia humoru i przewrażliwieniem na swoim punkcie do granic kompleksów. Ale to moje zdanie.

"Mam biały kolor skóry i jestem artystą" albo "mam biały kolor skóry dlatego że jestem Europejczykiem" - słyszysz jak to brzmi?


Tak. Brzmi to jak neutralne zdanie twierdzące. Biała skóra? Ok. nic takiego. Normalka. Ogólnie wiadomo że ludzie o białej skórze wywodzą się z Europy. W tym zdaniu nie ma nic co mogłoby kogokolwiek obrażać.

Czy to że ludzie o czarnym kolorze skóry generalnie w którymś tam pokoleniu pochodzą z Afryki to jakiś wstyd?
To nie moja wina że oni wstydzą się swoich korzeni.

Dzieci uczące się na biologii o rodzajach wyglądu człowieka pewni też widzą że inaczej wygląda Papuas, inaczej Murzyn a inaczej Skandynaw.

Demonizowanie tych różnic jest właśnie chore.
Zabranianie mówienia o nich tworzy bariery zamiast łączyć. Ludzie będą bać się ze sobą rozmawiać.

Za chwilę będą to bezosobowe wyuczone i sztuczne komunikaty zamiast serdecznej i szczerej rozmowy.

Znam ludzi o czarnej skórze którzy z dumą podkreślają swoje afrykańskie korzenie. Oni z dumą mawiają: "pochodzę z najczarniejszej Afryki" - przez co są interesującym punktem rozmów, bo każdy chce wiedzieć jak "tam" jest, jak wyglądają rytuały, wierzenia itd.
Przy czym są świetnymi i lubianymi specjalistami w swoich dziedzinach. Co lepsze - potrafią żartować na swój temat :o)))

Ja tu nie widzę dyskryminacji tylko raczej kompleksy i wstyd niektórych.


W Anglii nauczyliśmy się żyć obok siebie i tolerować inność. Nikt nie każe się przyjaźnić nikomu z drugim człowiekiem, nie można jednak drugiej jednostki w żaden sposób poniżać.


Czy zapytanie o pochodzenie jest poniżeniem???

Nazwanie kogoś czarnym, w pewnych nawet niewinnych sytuacjach może mieć finał w dyskryminacji.
Niech ten chłopiec powie kolejnemu. On jest czarny bo jest z Afryki, no tak no to niech będzie "czarny" a jak ich "czarny zezłości" zaczną nazywać go "asfalt" - itd. Dlatego zabronione jest określanie kogoś ze względu na jakąkolwiek właściwość czy orientację.


Nie demonizujmy! Dziecko zapytało tylko z ciekawości. Dorośli zdemonizowali problem i pokazali dziecku że kontakty z ludźmi o innym kolorze skóry są niebezpieczne i najlepiej z nimi nie rozmawiać.

Za asfalta - owszem powinno się wyciągnąć konsekwencje, podobnie jak za zaszczucie niepełnosprawnego czy homoseksualisty.
Ale za samo na przykład pytanie karać? To chore moim zdaniem.


Czasami wydaje się to dziwaczne, bo na przykład w zeszłym roku sam byłem zdziwiony jak nauczycielka dostała upomnienie za zadanie pracy domowej "moja mama - kim jest". Kilka dzieci które nie miały mamy (z różnych przyczyn: jedni byli sierotami, inni mieli tylko ojca, jeszcze inni byli dziećmi par homoseksualnych) było zestresowanych.
Dlatego też nie zadaje się takich wypracowań. Moi rodzice - jest poprawnym rozwiązaniem :P


A jeśli dziecko jest z domu dziecka?

A jak wyglądają lekcje biologii? Na przykład botanika..."pyłek wpada na pręcik i następuje zapylenie i rodzi się z tego owoc"....wersja poprawna politycznie: "wiecie dzieci, czasem pyłek wpada na pręcik a czasem pyłek ociera się o pyłek" :o)
O owocu nie wolno wspomnieć, bo w sumie powstaje tylko w jeden sposób i "pyłki" poczułyby się obrażone, bo są dyskryminowane.

Dobra, żartowałam. Oczekuję linczu, bo przecież nie wolno żartować z tych tematów :o)
Zaraz ktoś na sali poczuje się obrażony.


Sam wiem jaki stres przeżywałem, gdy musiałem wchodzić między ludzi. Nienawidziłem najbardziej popularnego pytania "Where are you from?" bo zdradzał mnie akcent.


Ciekawe, bo ja z dumą opowiadam o moim kraju. I największy podziw wzbudziłam jak angielskie wykłady potrafiłam notować w zeszycie od razu po polsku :o) Stwierdzono że ci Polacy to jakiś zdolny naród :o)

Nie miałam nigdy żadnych kompleksów na tle pochodzenia.

Teraz się to nie zdarza a i raczej w bardzo złym guście jest zadanie takiego pytania.

Właśnie totalnie obrzydziłeś mi ten kraj :o) Ja jestem ciekawa ludzi, ich historii, elementów ich religii - po prostu ich osobowości. A tu strach nawet zapytać....

Jak ma wyglądać rozmowa? O pogodzie?
Dziękuję :o)

edit: literówkiMałgorzata G. edytował(a) ten post dnia 21.02.12 o godzinie 09:50

konto usunięte

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

Mariusz Czerwiński:
Mogę pewne odmienności tolerować, lecz nie muszę ich akceptować. Nie akceptuję, ani nawet nie toleruję nachalnej np. propagandy homoseksualizmu, adopcji dzieci przez homoseksualistów oraz obłudnych ideologii (...)

No i bardzo dobrze. Masz prawo wyrażać własne zdanie. Masz już dwa plusy znaczy to, że Twoje zdanie w Twoim Kraju są jednostki, które myślą podobnie.
Nie chcę oceniać Twojego podlądu na w/w temat, ponieważ nie jestem nim zainteresowany. Uważam tylko, że kierowany własnymi przekonaniami (jeśli nie siejesz nienawiści i nie atakujesz bezpośrednich jednostek) jak najbardziej możesz powiedzieć, że homoseksualiści nie powinni adoptować dzieci. Jeśli większość społeczeństwa Cię poprze powstanie z tego prawo, które wyda stosowny zakaz.
W poprawności politycznej nie masz prawa jednak powiedzieć danej jednostce "ty pedale nigdy nie będziesz mógł mieć dziecka" a nawet "ty dlatego, że jestemś homoseksualistą...
Tu chodzi tylko o to, żeby nie siać nienawiści i nie ranić ludzi bez powodu.
Brytyjczycy nie zgadzają się na wszystko, mają własne zdanie, nie atakują się jednak bezpośrednio (generalnie rzecz ujmując).

Na przykład. Bardzo często mieszkańcy Afryki, którzy przyjeżdżają do UK by żyć ale ni urodzili się tutaj mają zwyczaj zachowywania się w autobusie jak we własnym domu. Jedzą kurczaki i rzucają kości na podłogę, w tym samym czasie rozpylają dezodorant, czyszczą paznokcie, robią makijaż itd.
Mnie to przeszkadza.
Karane zachowanie przykład:
"Weź kurwa zamknij tą czarną mordę i przestań wpierdalać to śmierdząc żarcie bo się zeżygam"
albo
wracaj do Afryki jak chcesz robić z busa salon fryzjerski

Zachowanie typowego Brytyjczyka
Przepraszam, przeszkadza mi zapach jedzenia. To nie jest restauracja. Jeśli Pani nie przestanie jeść w autobusie poproszę kierowcę o pomoc

Dzięki temu, że jedzenie w busach było nagminne, w zeszłym roku pojawiły się informacje, żeby tego nie robić i teraz za takie zachowania płaci się grzywny.

Moje osobiste emocjonalne poglądy zostawiam dla przyjaciół.

konto usunięte

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

Konrad B.:
Skoro w W.B. jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle w prasie pełnej nienawiści etnicznej?

Ja nie napisałem, że jest dobrze lub źle. Staram się wytłumaczyć mój pogląd na temat poprawności politycznej i wytłumaczyć dlaczego uważam, że dyplomacja jest lepsza od zwierzęcego pokazywania agresji na każdym kroku.

Nie zauważyłem w prasie siania nienawiści. Podejżewam, że gdyby poglądy szerzące nienawiść ukazały się w prasie i zostały zauważone, gazeta odpowiedzialna za słowa miała by problemy.
Inna rzeczą jest zdanie ludzkie i ogólne dyskusje na temat inności. W UK ciągle się na ten temat dyskutuje bo społeczeństwo jest wyjątkowo zróżnicowane.

konto usunięte

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

Frederick R.:
W poprawności politycznej nie masz prawa jednak powiedzieć danej jednostce "ty pedale nigdy nie będziesz mógł mieć dziecka" a nawet "ty dlatego, że jestemś homoseksualistą...
Tu chodzi tylko o to, żeby nie siać nienawiści i nie ranić ludzi bez powodu.
Brytyjczycy nie zgadzają się na wszystko, mają własne zdanie, nie atakują się jednak bezpośrednio (generalnie rzecz ujmując).

Na przykład. Bardzo często mieszkańcy Afryki, którzy przyjeżdżają do UK by żyć ale ni urodzili się tutaj mają zwyczaj zachowywania się w autobusie jak we własnym domu. Jedzą kurczaki i rzucają kości na podłogę, w tym samym czasie rozpylają dezodorant, czyszczą paznokcie, robią makijaż itd.
Mnie to przeszkadza.
Karane zachowanie przykład:
"Weź kurwa zamknij tą czarną mordę i przestań wpierdalać to śmierdząc żarcie bo się zeżygam"
albo
wracaj do Afryki jak chcesz robić z busa salon fryzjerski

Zachowanie typowego Brytyjczyka
Przepraszam, przeszkadza mi zapach jedzenia. To nie jest restauracja. Jeśli Pani nie przestanie jeść w autobusie poproszę kierowcę o pomoc
Moje osobiste emocjonalne poglądy zostawiam dla przyjaciół.
Jakoś bardzo idealizujesz ten Twój Kraj, poprawny politycznie kolego; całkiem nie tak dawno doszło do burd, palenia samochodów, wybijania szyb i masowych rabunków ze sklepów. To ci dopiero przykład kultury i liczenia się z innymi. A ten obraz "typowego brytyjczyka"? - chyba w książkach wyczytałeś, bo rzeczywistość jest jakby inna.
Małgorzata G.

Małgorzata G. Mistrz Feng Shui i
astrologii Ba Zi (4
Filary
Przeznaczenia)

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

Krzysztof Choromański:
A ten obraz "typowego brytyjczyka"? - chyba w książkach wyczytałeś, bo rzeczywistość jest jakby inna.


Szczególnie widoczna na krakowskim rynku i w pubach...
Taki mały offtop.

Przypominam, że mówimy o chłopcu i jego niewinnym pytaniu wynikłym z ciekawości. Ten chłopiec ma nauczkę: "z daleka od wszelkich INNYCH".

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

Małgorzata G.:
Krzysztof Choromański:
A ten obraz "typowego brytyjczyka"? - chyba w książkach wyczytałeś, bo rzeczywistość jest jakby inna.


Szczególnie widoczna na krakowskim rynku i w pubach...
Taki mały offtop.

Przypominam, że mówimy o chłopcu i jego niewinnym pytaniu wynikłym z ciekawości. Ten chłopiec ma nauczkę: "z daleka od wszelkich INNYCH".

Dokładnie. Poczuje, że za samą tylko ciekawość (7 latek rasista......) można zostać ukaranym. Gdy nieco podrośnie zrozumie, co się naprawdę stało. A gdy wejdzie w okres buntu nastolatka może zechcieć odreagować na "brązowym koledze" fakt, że "przez niego" został ukarany i przyczepiono mu łatkę rasisty. Być może właśnie wychowano rasistę.

I może do tego przywyknie, a może stanie się tak bardzo "ugrzeczniony na pokaz", że skończy się jak z przemiłym z twarzy, wiecznie uśmiechniętym panem Breivikiem, który swoim dżentelmeńskim zachowaniem, opanowaniem i powściągliwością oszukał nawet tamtejszą lożę masońską, uchodzącą za jedną z najbardziej "ą" i"ę". Ten zaiste dał popis opanowania i powściągliwości słów i czynów.

Nawet władze komunistyczne wiedziały, że niechęć i frustracja społeczeństwa musi mieć swój wentyl. Jak zacznie się ją dusić i dławić, to ona to w sobie "przełknie", ale to zawsze jest groźne. Nie wszyscy są równie odporni psychicznie na "urawniłowkę" i kiedyś to doprowadzi do nieszczęścia.

Samochody i sklepy płonęły już w tolerancyjnej Francji, Ameryce, teraz w Wielkiej Brytanii...

W XX wieku nikt nie bronił ludziom przemieszczać się. Nastąpiło znaczne rozluźnienie obyczajów. Konserwatyzm stawał w odwrocie. Można było naprawdę poczuć się wolną jednostką po ostatnich latach wojen i prześladowań. Ludziom to jednak było o wiele za mało. Dziś mówi się powszechnie o imigrantach, o gejach, wymusza się inne oznaczenia toalet i nazywa 7 letnie dzieci rasistami. Niby przywykamy do różnorodności, ale czy to jest trwałe? Do czego może doprowadzić, jeśli przekroczy się o jedną granicę za daleko? Przy okazji - dla zapewnienia równości na siłę, zaprzegnięto aparat prawny i opresyjny.

Co osiągnięto? To, że ci, którzy wcześniej mogli sobie żyć spokojnie, bo chociaż byli obiektem kpin (np. geje, imigranci), to nie traktowano ich z taką niechęcią. Nie "pchając się" innym przed oczy (jak nie czynią TYSIĄCE osób, które są w jakikolwiek sposób "inne", nie tylko geje, nie tylko samotnicy, nie tylko romantycy i tak dalej), nie wywoływali oburzenia na przymus akceptowania ich zachowań.
Teraz, chociaż mogą i dokonują publicznych "coming outów", a inni są karani za swoje negatywne odczucia, chociaż mamy nakaz akceptacji i tolerancji, niechęć wzbiera po cichu, co widać na forach internetowych, gdzie ludzie dają upust frustracji. I to nie tylko ci z konserwatywnych krajów, wystarczy znać nieco angielski i wyjść poza domenę .pl
Tymczasem nawet fora chce się zamykać i cenzurować, by dalej budować utopię. Utopię, bo nie da się zmusi ludzi do polubienia czegoś, czego nie lubią. Może z czasem przekonają się sami, zobaczą, że to nie gryzie i nie boli, ale nie, gdy ich kark zgina się na siłę paragrafem i groźbą zostania przestępcą i poddania ostracyzmowi w szkole czy pracy.

Stwarza to wrażenie, że... tolerancja jest dla tych, którzy są bardziej krzykliwi.

Z drugiej strony, nie sposób odmówić racji Frederickowi, że w takich tyglach kulturowych pewne zachowania są konieczne, właśnie po to, by się nie pozabijać. Ale czy mimo wszystko konieczna jest aż taka tresura? Czy naprawdę korzyści z tego są tak znaczne i wymierne? Czy naprawdę to nie jest fasadowość i niechęć nie znajduje odzwierciedlenia w innych, "prywatnych sytuacjach", np. zatrudnienia bądź zwyczajnej międzyludzkiej pomocy?

Bo jeśli tak jednak jest, to korzyści osiągamy nie za duże. Zmuszamy do "opanowania odruchów" na co dzień, sprawiając wrażenie kulturalnych i opanowanych. A jednocześnie w przypadku wielu ludzi wzrasta wewnętrzna, tłumiona niechęć, która odbija się akurat tam, gdzie zadaje większe straty, bo np. w procesie zatrudniania do pracy, czego żaden przepis i żaden urząd nie zweryfikuje, chyba że zarządzi się... parytety ("nigdy nie przyjmę świadka Jehowy", "nigdy nie zatrudnię geja", "żaden żyd nie będzie u mnie nawet sprzątał", "ateista w pracy? nigdy!"). Obawiam się, obym był złym prorokiem, bo dopóki mnie nikt krzywdy nie robi, to nic do innych i ich stylu życia nie mam, że to się kiedyś odwróci wszystko o 180 stopni. Natura jest przewrotna.Adrian Olszewski edytował(a) ten post dnia 21.02.12 o godzinie 12:01

konto usunięte

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

ja bym się tak nie podniecał ta zachodnią tolerancją

przypomniec ze do II wojny swiatowej dyskryminacja rasowa to normna w USA ?
a przypominiec kiedyt segregację rasową zniesiono - lata 60 dopiero

czy objawem tolerancji sa mocarstwowe i kolonialne zapędy angoli ?
a przypomiec gdzie teraz zapierdziela najnowoczesniejszy okręt ?
czy nie na wojne i to kolonialną ?
Adam Bulandra

Adam Bulandra doktor nauk
prawnych, radca
prawny

Temat: Absurdy poprawności politycznej w Wielkiej Brytanii

Sformułowanie przedstawione w temacie jest rzeczywiście niestosowne. Po co pytac kogoś skad pochodzi domyślając się tego z koloru skóry... znaczy że dziecko nie przyjmuje rżnic jako naturalnych, nie pojmuje, że ciemnoskóra osoba może pochodzić z Afryki, Ameryki, ale mże być tez obywatelem wielkiej Brytani...

Z kolei reakcja szkoły też była nieprawidłowa. Lepiej byłoby dziecko naprostować miękkimi metodami, zamiast je stygmatyzować...



Wyślij zaproszenie do