konto usunięte

Temat: 20 marca: Światowy Dzień Bez Mięsa

Pawle, nie widzę jej ignorancji, za to Twoja arogancja aż w oczy bije.

konto usunięte

Temat: 20 marca: Światowy Dzień Bez Mięsa

Ida K.:
Pawle, nie widzę jej ignorancji, za to Twoja arogancja aż w oczy bije.
Zrobiło mi to mięsożerne społeczeństwo przez 16 lat dyskryminowania takich jak ja.

A to:
Natomiast nie uważam, żeby moralnym obowiązkiem człowieka było niejedzenie mięsa, bo zwierzęta cierpią.
Moralnym obowiązkiem człowieka jest sprawienie, by cierpiały jak najmniej.

przeczytaj sobie na głos.

Pozdrawiam.Paweł B. edytował(a) ten post dnia 23.03.09 o godzinie 16:55

konto usunięte

Temat: 20 marca: Światowy Dzień Bez Mięsa

Ida K.:
Pawle, nie widzę jej ignorancji, za to Twoja arogancja aż w oczy bije.
Ale Pawel sobie poradzi. W koncu przemysli pewne sprawy. :)

konto usunięte

Temat: 20 marca: Światowy Dzień Bez Mięsa

Paweł B.:
[...]
Natomiast nie uważam, żeby moralnym obowiązkiem człowieka było niejedzenie mięsa, bo zwierzęta cierpią.
Moralnym obowiązkiem człowieka jest sprawienie, by cierpiały jak najmniej.

przeczytaj sobie na głos.

Pozdrawiam.Paweł B. edytował(a) ten post dnia 23.03.09 o godzinie 16:55

Cierpiały jak najmniej, jednocześnie nie przestając być dla człowieka źródłem jego pożywienia. Ergo: żeby były hodowane (i - tak tak - zabijane) w możliwie najbardziej humanitarnych warunkach.
To miałam na myśli.

konto usunięte

Temat: 20 marca: Światowy Dzień Bez Mięsa

Paweł B.:
Ida K.:
Pawle, nie widzę jej ignorancji, za to Twoja arogancja aż w oczy bije.
Zrobiło mi to mięsożerne społeczeństwo przez 16 lat dyskryminowania takich jak ja.

A co było wcześniej?

konto usunięte

Temat: 20 marca: Światowy Dzień Bez Mięsa

Romuald K.:
A co było wcześniej?
jak tak zacząłem sobie przypominać, co było wcześniej, to coraz bardziej cieszy mnie fakt, że pamiętam drogę z domu do pracy i z powrotem.

Temat: 20 marca: Światowy Dzień Bez Mięsa

Z czystym sumieniem wybieram produkty wieprzowe i wołowe, bo w moim stosunkowo niewielkim mieście mniej więcej orientuję się w pochodzeniu tych miąs i mogę znaleźć miejsca, gdzie świnie nie są hodowane w betonowych klatkach. Natomiast ze względów zdrowotnych staram się nie jeść kurczaków (o ironio - akurat najzdrowszego dla mnie mięsa), bo wiem, że są faszerowane hormonami i mam namacalne dowody z najbliższego otoczenia jakie to wywołuje skutki uboczne. Wzdrygam się przed zjedzeniem jajka z trójką z przodu, właśnie ze względu na rodzaj hodowli, ale to zbyt bogate źródło białka, żebym miała się ich wyrzec, a nie lubię nabiału - wybór jest więc dla mnie prosty.
Łucja W.

Łucja W. BI\C# developer

Temat: 20 marca: Światowy Dzień Bez Mięsa

Paweł B.:
Zrobiło mi to mięsożerne społeczeństwo przez 16 lat dyskryminowania takich jak ja.
mięsożerne społeczeństwo nie zrobiło się Tobie przez 16 lat Twojej dyskryminacji (a właśnie, może nam przybliżysz na czym ona polegała?). społeczeństwo jest mięsożerne i takie pozostanie.
i zgadzam się z Idą. moralnym obowiązkiem człowieka nie jest niejedzenie mięsa. jesteśmy mięsożerni a właściwie wszystkożerni. tego nie zmienisz.
ludzie zabijali zwierzęta, aby jeść i zabijać je będą. tyle, że obecnie nie zabija się ich tylko buduje dla nich obozy koncentracyjne. problemem więc jest to w jaki sposób ludzie traktują zwierzęta, nie to, że je jedzą.

oczywiście jedzenie mięsa jest prostrze. wymaga mniej myślenia podczas komponowania posiłków. jeśli rygorystycznie przestrzegasz diety bezmięsnej bądź też pozbawionej wszelkich produktów pochodzenia zwierzęcego to masz problem. jedzenie w restauracjach/barach odpada, nigdy nie wiesz jakich składników używają do przyżądzenia bezmięsnych-z-nazwy-potraw (spotkałam się z różnymi cudeńkami, jeden z przykładów: bezmięsne pierogi, na których nadzienie składały się warzywa i podroby - podobno podroby to nie mięso, stąd bezmięsne pierogi).
tyle, że prostota nie jest najleszym argumentem podczas świadomego wyboru diety. właśnie, świadomy wybór.

nie przekonasz ludzi do świadomego przejścia na wegetariznim próbując ich zaszokować przytaczając opisy ubojni, farm niosek czy sposobu karmienia gęsi, tak aby uzyskać odpowiedniej wielkości wątrobę. szybciej zniechęcisz nie tylko do siebie, ale również do wegetarianizmu. tego chcesz? bo w mojej opinii to właśnie robisz. atakujesz, krytykujesz, posądzasz o ignorancję i niewrażliwość. czy to według Ciebie jest dobra postawa do przekazania swoich racji?

jeśli chcesz dyskutować na temat wegetarianizmu to bardzo proszę. może w ten sposób dowiem się czegoś nowego, może do czegoś mnie przekonasz. może nie wszyscy wiedzą o pewnych rzeczach jak na przykład o tym o czym wspomniała Agata (znaczeniu cyfr na skorupkach jajek).
czym więcej tego typu informacji dotrze do ludzi tym większe prawdopodobieństwo, że zaczną zwracać uwagę na to co jedzą.

Ida K.:
Pawle, nie widzę jej ignorancji, za to Twoja arogancja aż w oczy bije.
:-)
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: 20 marca: Światowy Dzień Bez Mięsa

Ida K.:

Natomiast nie uważam, żeby moralnym obowiązkiem człowieka było niejedzenie mięsa, bo zwierzęta cierpią.

Ido, o tym, czy coś jest moralne czy nie, nie decyduje czyjeś zdanie ad hoc, lecz rzetelne argumenty.
W etyce normatywnej nie jest istotne, co uważasz, ale jakie masz przesłanki, by uważasz to, co uważasz.

Łucja Wróbel:

społeczeństwo jest mięsożerne i takie pozostanie.

Łucjo, stwierdzenie "Społeczeństwo jest mięsożerne i takie pozostanie" to nie żaden argument, bo równie dobrze można by powiedzieć, że "ludzie się mordują i tak już pozostanie" albo "niektórzy ludzie są pedofilami i tak już pozostanie".
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: 20 marca: Światowy Dzień Bez Mięsa

Za wegetarianizmem mogą stać etyczne racje dwojakiego rodzaju. Z jednej strony można mówić o zdrowiu, które łączy się z dietą wegetariańską (nie od dziś wiadomo, że np. tłuszcze pochodzenia zwierzęcego są bardzo szkodliwe, a wśród mięs najzdrowszy jest drób i ryby).

Z drugiej strony - można mówić o dobru zwierząt. I to są dwa odrębne tematy. Jeśli traktować zwierzęta jako istoty równe człowiekowi (a odkrycia naukowe, m.in. biologia czy genetyka coraz bardziej na to wskazują), a w każdym razie bardzo do niego podobne, należałoby również ich życie traktować jako wartość samą w sobie. To jedna z możliwych argumentacji. A jest ich więcej.

Mnie osobiście najbardziej jednak denerwuje obłuda i hipokryzja społeczna, o której już na tym forum wspominałem, a która polega na tym, że dana osoba za nic w świecie nie pozwoliłaby skrzywdzić swojego Burka, a nie ma nic na przeciw mordowaniu krów na szynkę. To swoiście nepotyczny mechanizm.

Człowiek nie jest "z definicji" mięsożerny. Istnieją np. przesłanki, że grupa krwi A (od ang. agrarian) wyewoluowała od społeczeństw roślinożernych i bardziej jest przystosowana do jedzenia roślin (trudniejsze wchłanianie tłuszczów zwierzęcych etc.).

Oczywiście możemy roztrząsać sytuacje etyczne, kiedy ktoś umiera z głodu i tylko zjedzenie mięsa uratuje mi życie. Nie, nie mówię o takich sytuacjach. Mówię o przeciętnym, zdrowym obywatelu społeczeństwa uprzemysłowionego, który dietę mięsną może w pełni zastąpić dietą wegetariańską. Mówię o tym, że waga moralna takiego wyboru jest dużo większa niż waga tradycji i smaku.

I żeby nie było - sam wciąż jestem mięsożercą. I choć rozważam zupełne przejście na wegetarianizm, zdaję sobie sprawę, jak ciężko jest się odzwyczaić (przy okazji przeprowadzając świąteczną batalię przeciw rodzinie, która w ogóle traktuje ten temat jako kuriozalny).
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: 20 marca: Światowy Dzień Bez Mięsa

Istnieje już zresztą bogata literatura na temat etycznych przesłanek, jakie stoją za wegetarianizmem. Polecam np. książkę Petera Singera Wyzwolenie zwierząt.
Łucja W.

Łucja W. BI\C# developer

Temat: 20 marca: Światowy Dzień Bez Mięsa

Marcin Orliński:
Ida K.:

Natomiast nie uważam, żeby moralnym obowiązkiem człowieka było niejedzenie mięsa, bo zwierzęta cierpią.

Ido, o tym, czy coś jest moralne czy nie, nie decyduje czyjeś zdanie ad hoc, lecz rzetelne argumenty.
W etyce normatywnej nie jest istotne, co uważasz, ale jakie masz przesłanki, by uważasz to, co uważasz.

tyle, że na razie nie rozmawiamy o etyce normatywnej, ale wyrażamy nasze zdanie na dany temat.

stwierdzenie, że społeczeństwo jest mięsożerne i takim pozostanie to moje przekonanie, nie argument.
Marcin Orliński:
Człowiek nie jest "z definicji" mięsożerny. Istnieją np. przesłanki, że grupa krwi A (od ang. agrarian) wyewoluowała od społeczeństw roślinożernych i bardziej jest przystosowana do jedzenia roślin (trudniejsze wchłanianie tłuszczów zwierzęcych etc.).

podałeś przykład grupy krwi A. rzeczywiście, uważa się, że dla grupy krwi A wskazane jest niejedzenie mięsa. a co z innymi grupami krwi: 0, A, AB? osoby posiadające tą grupę krwi, według badań, powinny spożywać produkty pochodzenia zwierzęcego. nie jestem ekspertem w kwestii pochodzenia grup krwi, ale wydaje mi się, że najstarszą grupą krwi jest grupa krwi 0 a jej posiadacze powinni jeść dużo mięsa.
Marcin Orliński:
Mnie osobiście najbardziej jednak denerwuje obłuda i hipokryzja społeczna, o której już na tym forum wspominałem, a która polega na tym, że dana osoba za nic w świecie nie pozwoliłaby skrzywdzić swojego Burka, a nie ma nic na przeciw mordowaniu krów na szynkę. To swoiście nepotyczny mechanizm.

wydaje mi się, że to nie świadczy o nepotyźnie, ale o nieumięjętności łączenia faktów. i czy można głupotę i nieświadomość nazwać hipokryzją i obłudą?
znasz casus gospodyń amerykańskich? w ubiegłym wieku w US badano gospodynie domowe. w jednym z pytań zapytano skąd bierze się mięso na steki. odpowiedzi udzielane przez osoby badane zaskoczyły badaczy. większość kobiet stwierdziło, że mięso bierze się z supermarketu i żadna z pań, które tak powiedziały nie umiała połączyć leżącego na półce opakowanego kawałka mięsa z żywą krową. podobno były zaskoczone, gdy im wytłumaczono, że to mięso było kiedyś częścią żywego zwierzęcia.
to według Ciebie jest przykład hipokryzji czy może skrajnej głupoty?

Mówię o przeciętnym, zdrowym obywatelu społeczeństwa uprzemysłowionego, który dietę mięsną może w pełni zastąpić dietą wegetariańską. Mówię o tym, że waga moralna takiego wyboru jest dużo większa niż waga tradycji i smaku.
przeciętny, zdrowy obywatel społeczeństwa uprzemysłowionego nie zastanawia się nad tym skąd bierze się to co je. nie mówię, że to jest dobre.
dlatego warto o tym mówić. warto nagłaśniać wszelkiego typu nadużycia, które są dziełem ludzi. tylko trzeba umieć to robić.
sposób w jaki zrobił to Paweł uważam za nieskuteczny i odstraszający. w ten sposób nie zmieni zachowań żywieniowych większej ilości ludzi. może uda mu się przekonać/przestraszyć/wywrzeć presję moralną na jednej może dwóch osobach. jeśli taki efekt chciałby uzyskać to nie mogę niczego mu zarzucić. wydaje mi się jednak, ze chciał osiągnąć coś więcej.

Marcin Orliński:
Istnieje już zresztą bogata literatura na temat etycznych przesłanek, jakie stoją za wegetarianizmem. Polecam np. książkę Petera Singera Wyzwolenie zwierząt.

Singera znam, ale dzięki.
:-)

konto usunięte

Temat: 20 marca: Światowy Dzień Bez Mięsa

http://www.youtube.com/watch?v=Je9ntDiD3jgPaweł B. edytował(a) ten post dnia 04.04.09 o godzinie 07:25
Marcin Orliński

Marcin Orliński Wicenaczelny,
„Przekrój”

Temat: 20 marca: Światowy Dzień Bez Mięsa

Paweł B.:

Idealny komentarz do problemu. Nie mam więcej pytań.Marcin Orliński edytował(a) ten post dnia 04.04.09 o godzinie 13:19



Wyślij zaproszenie do