Szymon Malinowski

Szymon Malinowski profesor,
Uniwersytet
Warszawski Wydział
Fizyki

Temat: Ocieplenie klimatu cd

@Marek Rosner
Wbrew temu co Pan twierdzi świetlówki dają mniejsza emisje rtęci do środowiska niż zwykle żarówki:
http://www2.epa.gov/cfl/what-are-connections-between-m...
Szczególnie w Polsce, gdzie energię wytwarzamy z silnie zanieczyszczonego rtęcią węgla.
Ja zresztą, ze świetlówek na które przeszedłem ~10 lat temu w ciągu ostatnich dwóch lat przeszedłem w domu we wszystkich newralgicznych punktach na LED, już mi się zwróciło.

Czyta Pan tez wybiorczo: norma do której link sam Pan podał mówi ze dopuszczalne jest 35 dni w roku ze stężeniem pyłów PM10 powyżej 50 mikrogramów/m3 .
Aaa, i ta ekoprognoza.pl zanieczyszczeń z której wziął Pan dane ( w zasadzie prognozy) dla Krakowa. Jej założyciel, Jacek Kamiński, z Politechniki Warszawskiej i York University w Kanadzie jest w Radzie naukowej naszego portalu naukaoklimacie.pl
a z Lechem Łobockim i Joanną Strużewską współpracuję od lat. To tak żeby wiedzieć że w efektach klimatycznych uwzględnia się też aerozole atmosferyczne :)

O wolnym rynku wiem niewiele, ale wiem że zarówno podatek węglowy jak i cap-and-trade zaproponowali ekonomiści liberalni jako rozwiązania problemu emisji metodami liberalnymi. Polscy "liberałowie" uważają te rozwiązania za lewackie, bo zam rynek w najprymitywniejszej postaci jest jedynie słuszny.

"Najpierw sugeruje się że paliwo z alkoholu czy oleju jadalnego jest super "
Nie, to naiwna interpretacja. Nauka stwierdziła, że takie paliwo, uzyskane racjonalnie, nie powoduje wzrostu emisji CO2.
" Potem gromada idiotów dziwi się jak karczuje się lasy pod uprawę roślin na potrzeby produkcji paliw."
A to karczowanie to właśnie przykład wolnego rynku bez odpowiednich regulacji i liczenia kosztów środowiskowych. Gromada idiotów doprowadziła do powstania złego prawa i zwala z siebie winę winę na niezrozumienie wyników badań. Zresztą polskie prawo o współspalaniu biomasy w elektrowniach, stworzone pod naciskiem najsilniejszych graczy na rynku jest tego świetnym przykładem
A'propos biopaliw: co Pan myśli np o biopaliwach II generacji, np. z alg:
http://en.wikipedia.org/wiki/Algae_fuel
Czy wprowadzać je i promować bez regulacji dotyczących warunków produkcji?
Krzysztof F.

Krzysztof F. inż.elektryk -
elektroenergetyka
automatyka

Temat: Ocieplenie klimatu cd

MAREK ROSNER NA TEMAT ZANIECZYSZCZENIA POWIETRZA
Statystyka się kłania
Jeśli w nocy jest 5 a w dzień dziewięćdziesiąt pięć, to średnio?
W Krakowie około pół roku normy są przekroczone więcej niż średnia.
Pojedyncze ulice się zmieniają. Pamiętam że kilka lat temu najbardziej zanieczyszczonym skrzyżowaniem ulic była Wróblewskiego i Al Politechniki w Łodzi, a jeszcze wcześniej jakieś skrzyżowanie na Śląsku. To się zmienia na bieżąco.
A zadymianie ulic bierze się między innymi z ich oparkanowania barierami, braku przewiewu przez miasta (wysokie bezprzerwowe zabudowywanie ulic, oraz ciche zezwolenie na palenie byle czym w piecach. Z tym czas skończyć.
Nie wolno się godzić aby 6 metrowe szczelne parkany powstawały w miastach tylko dlatego że ktoś je chce sprzedawać, a ktoś kupować, by straż miejska przymykała oko na spalanie śmieci w domu, a mandaty za taki proceder były śmiesznie niskie, przy wysokich cenach i za wywóz śmieci i paliwo. Czas na prawo nakładające na gminy OBOWIĄZEK dbania o przestrzenie bez zabudowy w miastach, oraz zmniejszające akcyzę od paliw o niskiej zawartości siarki, a zwiększające akcyzę za te zasiarczone, zwłaszcza zagraniczne.
Konieczna jest też akcyza na paliwa z poza Polski (UE) oraz w miejsce zwiększonych z tego wpłat, zniesienie opłat za wywóz śmieci, kosztem wprowadzenia akcyzy na produkty szkodliwe dla środowiska (w tym np akumulatory, tworzywa sztuczne czy opakowania za ich wagę i materiał.

To niby proste i bez kosztowe rozwiązania.
Gdy śmieci za "darmo" wywiezie gmina, wspierana w to miejsce wpływami z podatku utylizacyjnego, to z lasów znikną hałdy nielegalnych wysypisk, i przestanie się palić część śmieci w piecach.
Gdy wysokie kary za proceder spalania śmieci w domu dotkną kilku sąsiadów, skończy się smród plastiku i gumy palonych w domach.
Co zaś do transportu. Konieczny jest podatek od CO2 z transportu płatny przy akcyzie za paliwa i darmowe przez pewien czas bony na energię z przez stacji ładowania pojazdów elektrycznych, które były by opłacane z podatku od emisji z transportu. To nie jest dyskryminacja okładać opłatami truciciela, a pozwalać darmowo jeździć tym którzy to robią czysto, nie narażając zdrowia nas wszystkich. Warto też pytać ile więcej paliwa muszą spalać Polacy przez notorycznie rozgrzebane centra miast, kto na tym zarabia, oraz czy są to te same firmy które dotują niemieckich "zielonych" oraz polityków z UE przez umieszczanie ich w radach nadzorczych swoich spółek.

PS :
Ja też korzystam z linków oto dwa z nich. każdemu w co wierzy
http://wyborcza.pl/1,75248,17192042,Raport_NIK__Polska...
http://niezalezna.pl/62765-polska-najbardziej-zanieczy...Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.12.14 o godzinie 17:47
Krzysztof F.

Krzysztof F. inż.elektryk -
elektroenergetyka
automatyka

Temat: Ocieplenie klimatu cd

Szymon M.:
W każdym razie nie postuluje zastąpienia węgla w energetyce gazem z Rosji, ani także Polskim. Obydwaj się zgadzamy że spalanie paliw kopalnych (w tym węgla:
http://www.coaltech.com.au/NOxFormation.html
http://www.fe.doe.gov/education/energylessons/coal/coa... )
powoduje sporo szkodliwych emisji.
A w wielu wypadkach spalanie węgla jest bardziej szkodliwe niz innych paliw, zeby nie było że powołuję sie na dane "spod dużego palca" kilka cytowanie:
http://pubs.acs.org/doi/abs/10.1021/es063031o?journalC...
Polecam też czasopismo naukowe "Energy and fuels":
http://pubs.acs.org/journal/enfuem
skąd czerpie sporo swojej (nowej) wiedzy. By the way, o ile wiem w Polsce na wiekszosci uczelni nie ma zwyczaju pokazywać studentom czasopism naukowych z dziedziny i serwować prawdziwych nowości. Myslę że to poważny problem, ale to temat na inną dyskusję.

Pańskie źródła w sprawie większej szkodliwości węgla nie uwzględniają pełnych kosztów spalania zagranicznych paliw. Pisałem o tym, wcześniej.
Kolejny raz pan manipuluje opinią.
Nie wiem jaki ma pan w tym interes.
Ale zapewne ani naukowy, ani ekologiczny.

"Co do Niemców.
Niemcy w tych sprawach zachowują się irracjonalnie.
Może ze względu na to że duża część ich najwyższych rangą urzędników państwowych znalazła zatrudnienie w rosyjskich koncernach paliwowych, a zieloni bywali wprost dotowani przez takie rosyjskie firmy."
Kto ma bardziej zanieczyszczone powietrze? A nasi są akurat bardziej nieprzekupni i racjonalni od Niemców? Gudzowaty, te klocki, teraz afery węglowe.... Chyba znowu jednak Pan przesadza...


Oczywiście nie przesadzam.
Zresztą nasi politycy też podobno bywają w tych radach.
Kiedyś zdaje się słyszałem że sam Aleksander (nie piszę nazwiska bo jest w linku
http://www.money.pl/archiwum/tagi/tag,mafia;paliwowa,1...
http://www.rodaknet.com/rp_art_3991_czytelnia_kamanda_...
http://polskanabogato.pl/2013/01/21/wszyscy-ludzie-kul...
A gdyby źródła nie pasowały to podam inne http://info.wyborcza.pl/temat/wyborcza/baron+paliwowy

I na temat przywoływanych przez pana Niemiec.
http://www.gazociag-polnocny.pl/index.php?option=com_c...

"OK ale totalnie odpuszczonym przez obecny rząd."
Naprawdę Pan tak myśli? Prawda wygląda nie aż tak źle, choć daleko do ideału. Co nieco wiem o kulisach negocjacji, bo moi byli studenci sa przy nich zatrudnieni. I Polska bardzo mocno gra karta węglową:
http://www.ft.com/cms/s/0/4ec9373c-495e-11e4-8d68-0014...
choć mniej racjonalnie kilkoma innymi.

To nie chodzi o to co myślę. Ale o to co wiem.
Szkodnictwo gospodarcze tego rządu jest mi doskonale znane.
Godzenie się na coraz większy procent energii produkowanej z OZE, w czasie gdy Polska nie ma jak Niemcy czy Francja wysokiego procentu takiej energetyki, ale ma podobne np do niemieckich (na głowę mieszkańca - link do faktycznych emisji CO2 na świecie. Źródło światowa organizacja energetyki - http://energyatlas.iea.org/?subject=1378539487 proszę po prawej stronie wybrać sobie opcję emisje CO2 per Capita.) emisje, to nie skandal. To SZKODNICTWO mające na celu zahamowanie polskiej gospodarki.
W tym zdaniu nie jestem osamotniony. Ba odmienne mieli prawie zawsze ludzie umoczeni w mafie, i rady nadzorcze spółek paliwowych. Powiem wprost.
Pół biedy jeśli pieniądze na paliwach robi Kulczyk, choć wcale za nim nie przepadam, gorzej gdy wrodzy nam Rosjanie.
Bo jeśli chodzi o Kulczyka są małe nadzieje że co najmniej część z nich zainwestuje w Polsce.
Choć tutaj też nie robiłbym sobie nadziei za dużych.

"Zresztą ciekawym co by na to powiedziała UE."
UE forsuje inny, starszy i moim zdaniem gorszy pomysł konserwatywno liberalnych ekonomistów i polityków wprowadzonych przez Busha seniora i Reagana w USA handlu emisjami. Tak, handel emisjami to pomysł środowisk konserwatyno-liberalnych:
http://www.smithsonianmag.com/air/the-political-histor...
wprowadzony w USA w ramach walki z zanieczyszczeniami NOX i SO2 z e spalania paliw kopalnych :)

Dla mnie to bez różnicy kto forsuje szkodliwe pomysły.
My powinniśmy dbać o własne interesy.
Obecny "liberalny" rząd zaś tego0 nie robi.
Liberalizm polega bowiem i na swobodzie i na równych prawach.
W tym krajowego węgla też.
Tego samego krajowego węgla który u nas daje miejsca pracy podatki i pozostawia produkcję lub dewizy z jej sprzedaży w Polsce, co kolejny raz nakręca naszą gospodarkę, w odróżnieniu od paliw zagranicznych. Tego samego który nie wymaga dodatkowych emisji na uzyskanie dewiz (też było na ten temat wcześniej).

Nie wystarczy mówić że jest się ekologiem.
Trzeba to jeszcze umieć konsekwentnie udowadniać.Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.11.15 o godzinie 20:30
Szymon Malinowski

Szymon Malinowski profesor,
Uniwersytet
Warszawski Wydział
Fizyki

Temat: Ocieplenie klimatu cd

no właśnie - ekonomiści liberalni jak najbardziej chcą chronić środowisko bo NOX i SO2 to rzeczywiste zanieczyszczenia w przeciwieństwie do CO2.

To skąd ich pomysł na podatek weglowy?
Szymon Malinowski

Szymon Malinowski profesor,
Uniwersytet
Warszawski Wydział
Fizyki

Temat: Ocieplenie klimatu cd

Krzysztof F.:
Pańskie źródła w sprawie większej szkodliwości węgla nie uwzględniają pełnych kosztów spalania zagranicznych paliw.

EPA oszukuje podatnika amerykańskiego. Jasne.
Pisałem o tym, wcześniej.
Kolejny raz pan manipuluje opinią.
Nie wiem jaki ma pan w tym interes.
Ale zapewne ani naukowy, ani ekologiczny.
Tak, finansowy. Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi i pieniądze. Odkrył mnie Pan. Jestem wrażym agentem!~

I na temat przywoływanych przez pana Niemiec.
http://www.gazociag-polnocny.pl/index.php?option=com_c...

Powinno być "Byłego polityka". Widzi Pan różnicę?

To nie chodzi o to co myślę. Ale o to co wiem.
Szkodnictwo gospodarcze tego rządu jest mi doskonale znane.
Godzenie się na coraz większy procent energii produkowanej z OZE, w czasie gdy Polska nie ma jak Niemcy czy Francja wysokiego procentu takiej energetyki, ale ma podobne np do Niemieckich (na głowę mieszkańca) emisje, to nie skandal. To SZKODNICTWO mające na celu zahamowanie polskiej gospodarki.
Jasne. Agenci obcy. Oszuści. Ale im się nie udaje, przynajmniej jeśli popatrzymy na statystyki i porównamy się z sąsiadami którzy w tym samym czasie dostali się do wolnego świata. Trzymajmy się węgla a cudem procent OZE czy innych źródeł nam wzrośnie. I powinniśmy konsekwentnie utrzymywać poziom emisji
W tym zdaniu nie jestem osamotniony. Ba odmienne mieli prawie zawsze ludzie umoczeni w mafie, i rady nadzorcze spółek paliwowych. Powiem wprost.
Pół biedy jeśli pieniądze na paliwach robi Kulczyk, choć wcale za nim nie przepadam, gorzej gdy wrodzy nam Rosjanie.
Bo jeśli chodzi o Kulczyka są małe nadzieje że co najmniej część z nich zainwestuje w Polsce.
Choć tutaj też nie robiłbym sobie nadziei za dużych.
Toć mówię ze najlepiej byłoby dla nas jakby każdy sobie energie robił sam z tego co ma pod ręką w bród: wiatru i słońca.
Dla mnie to bez różnicy kto forsuje szkodliwe pomysły.
My powinniśmy dbać o własne interesy.
Obecny "liberalny" rząd zaś tego0 nie robi.
Liberalizm polega bowiem i na swobodzie i na równych prawach.
W tym krajowego węgla też.
Jasne. Zaprzestańmy więc dotować przemysł górniczy, uwolnijmy rynek energii i zdejmijmy ukryte dotacje (np. emerytury górnicze) z naszych ramion.
Tego samego krajowego węgla który u nas daje miejsca pracy podatki i pozostawia produkcję lub dewizy z jej sprzedaży w Polsce, co kolejny raz nakręca naszą gospodarkę, w odróżnieniu od paliw zagranicznych. Tego samego który nie wymaga dodatkowych emisji na uzyskanie dewiz (też było na ten temat wcześniej).
Dewizy to jak pamiętam pojecie ekonomii politycznej socjalizmu. W czasach Gierka nasza gospodarkę napędzało 200 milionów ton węgla rocznie, dziś znacznie lepszą gospodarkę napędza 40% tej ilości. Przy stosunkowo tanio osiągalnym wzroście efektywności energetycznej wystarczy najwyżej połowa tego co dziś. Nie węgiel jest naszą przyszłością.

Nie wystarczy mówić że jest się ekologiem.
Trzeba to jeszcze umieć konsekwentnie udowadniać.
Czy ja gdzieś mówiłem że jestem ekologiem? Znowu ubiera mnie Pan w inne piórka.
Szymon Malinowski

Szymon Malinowski profesor,
Uniwersytet
Warszawski Wydział
Fizyki

Temat: Ocieplenie klimatu cd

Krzysztof F.:
MAREK ROSNER NA TEMAT ZANIECZYSZCZENIA POWIETRZA
Statystyka się kłania
Jeśli w nocy jest 5 a w dzień dziewięćdziesiąt pięć, to średnio?
W Krakowie około pół roku normy są przekroczone więcej niż średnia.
Pojedyncze ulice się zmieniają. Pamiętam że kilka lat temu najbardziej zanieczyszczonym skrzyżowaniem ulic była Wróblewskiego i Al Politechniki w Łodzi, a jeszcze wcześniej jakieś skrzyżowanie na Śląsku. To się zmienia na bieżąco.
A zadymianie ulic bierze się między innymi z ich oparkanowania barierami, braku przewiewu przez miasta (wysokie bezprzerwowe zabudowywanie ulic, oraz ciche zezwolenie na palenie byle czym w piecach. Z tym czas skończyć.

Pełna zgoda.
Nie wolno się godzić aby 6 metrowe szczelne parkany powstawały w miastach tylko dlatego że ktoś je chce sprzedawać, a ktoś kupować, by straż miejska przymykała oko na spalanie śmieci w domu, a mandaty za taki proceder były śmiesznie niskie, przy wysokich cenach i za wywóz śmieci i paliwo. Czas na prawo nakładające na gminy OBOWIĄZEK dbania o przestrzenie bez zabudowy w miastach, oraz zmniejszające akcyzę od paliw o niskiej zawartości siarki, a zwiększające akcyzę za te zasiarczone, zwłaszcza zagraniczne.
Konieczna jest też akcyza na paliwa z poza Polski (UE) oraz w miejsce zwiększonych z tego wpłat, zniesienie opłat za wywóz śmieci, kosztem wprowadzenia akcyzy na produkty szkodliwe dla środowiska (w tym np akumulatory, tworzywa sztuczne czy opakowania za ich wagę i materiał.

To niby proste i bez kosztowe rozwiązania.
Gdy śmieci za "darmo" wywiezie gmina, wspierana w to miejsce wpływami z podatku utylizacyjnego, to z lasów znikną hałdy nielegalnych wysypisk, i przestanie się palić część śmieci w piecach.
Gdy wysokie kary za proceder spalania śmieci w domu dotkną kilku sąsiadów, skończy się smród plastiku i gumy palonych w domach.

Tez pełna zgoda. Ale to wszystko wymaga regulacji i sprawnych słuzb, mocnego państawa.
Co zaś do transportu. Konieczny jest podatek od CO2 z transportu płatny przy akcyzie za paliwa i darmowe przez pewien czas bony na energię z przez stacji ładowania pojazdów elektrycznych, które były by opłacane z podatku od emisji z transportu. To nie jest dyskryminacja okładać opłatami truciciela, a pozwalać darmowo jeździć tym którzy to robią czysto, nie narażając zdrowia nas wszystkich. Warto też pytać ile więcej paliwa muszą spalać Polacy przez notorycznie rozgrzebane centra miast, kto na tym zarabia, oraz czy są to te same firmy które dotują niemieckich "zielonych" oraz polityków z UE przez umieszczanie ich w radach nadzorczych swoich spółek.

PS :
Ja też korzystam z linków oto dwa z nich. każdemu w co wierzy
http://wyborcza.pl/1,75248,17192042,Raport_NIK__Polska...
http://niezalezna.pl/62765-polska-najbardziej-zanieczy...

To doszliśmy do porozumienia poza jedna sprawą... Nie rozumie Pan roli CO2 w systemie klimatycznym.
W ramach rozrywkowego słuchania o nauce polecam godzinny wykład Richarda Alleya:
https://www.youtube.com/watch?v=RffPSrRpq_g
Krzysztof F.

Krzysztof F. inż.elektryk -
elektroenergetyka
automatyka

Temat: Ocieplenie klimatu cd

Szymon M.:
Krzysztof F.:
Pańskie źródła w sprawie większej szkodliwości węgla nie uwzględniają pełnych kosztów spalania zagranicznych paliw.

EPA oszukuje podatnika amerykańskiego. Jasne.

W tym wypadku jasne oznacza że rozumie pan moje argumenty ale usiłuje manipulować nadal :)
Pisałem o tym, wcześniej.
Kolejny raz pan manipuluje opinią.
Nie wiem jaki ma pan w tym interes.
Ale zapewne ani naukowy, ani ekologiczny.
Tak, finansowy. Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi i pieniądze. Odkrył mnie Pan. Jestem wrażym agentem!~

Można oczywiście odwracać w żart wszystko co panu nie wygodne. Ale czy to cokolwiek zmienia?
Nigdzie nie twierdziłem że działa pan na czyjeś zlecenie?
To czemu pan mi to chce wmówić?
I na temat przywoływanych przez pana Niemiec.
http://www.gazociag-polnocny.pl/index.php?option=com_c...

Powinno być "Byłego polityka". Widzi Pan różnicę?

Oczywiście że widzę różnicę między obecnym politykiem i byłym politykiem.
Ale w linkach które umieściłem wyżej są i obecni politycy. A nie jedynie byli.
Poza tym naftę i gaz kupowali tak byli jak i obecni politycy. W tym różnicy nie było?
Jedno jest pewne od na krajowego byłego polityka w takiej roli nie głosowałbym na pewno gdyby do polityki chciał wrócić.
Poza tym niemiecka partia zielonych była dotowana przez rosyjską firmę paliwową.
To nie chodzi o to co myślę. Ale o to co wiem.
Szkodnictwo gospodarcze tego rządu jest mi doskonale znane.
Godzenie się na coraz większy procent energii produkowanej z OZE, w czasie gdy Polska nie ma jak Niemcy czy Francja wysokiego procentu takiej energetyki, ale ma podobne np do Niemieckich (na głowę mieszkańca) emisje, to nie skandal. To SZKODNICTWO mające na celu zahamowanie polskiej gospodarki.
Jasne. Agenci obcy. Oszuści. Ale im się nie udaje, przynajmniej jeśli popatrzymy na statystyki i porównamy się z sąsiadami którzy w tym samym czasie dostali się do wolnego świata. Trzymajmy się węgla a cudem procent OZE czy innych źródeł nam wzrośnie. I powinniśmy konsekwentnie utrzymywać poziom emisji

Wie pan o czym pan tu pisze?
Bo ja pytałem jaki związek ma PROCENT emisji z rzeczywistymi metrami sześciennymi w Polsce i Niemczech, jeśli Niemcy na głowę mieszkańca produkują dwa do 3 razy więcej energii niż Polacy, a pan o byle czym byle nie na temat.
A o utrzymywaniu poziomu emisji możemy porozmawiać i tak.
W państwie N produkuje się 3 razy więcej energii niż w państwie P.
Procent emisji jest w państwie N 35% a w państwie P 90%
Z jakiego powodu ktoś kłamie że państwo N jest bardziej ekologiczne i warto płacić mu dopłaty niż państwu P? Pan podobno fizyk więc matematykę powinien znać.

W tym zdaniu nie jestem osamotniony. Ba odmienne mieli prawie zawsze ludzie umoczeni w mafie, i rady nadzorcze spółek paliwowych. Powiem wprost.
Pół biedy jeśli pieniądze na paliwach robi Kulczyk, choć wcale za nim nie przepadam, gorzej gdy wrodzy nam Rosjanie.
Bo jeśli chodzi o Kulczyka są małe nadzieje że co najmniej część z nich zainwestuje w Polsce.
Choć tutaj też nie robiłbym sobie nadziei za dużych.
Toć mówię ze najlepiej byłoby dla nas jakby każdy sobie energie robił sam z tego co ma pod ręką w bród: wiatru i słońca.
To do końca nie możliwe w naszych warunkach.
Bo jeszcze przy domach można sobie poustawiać wiatraki amerykanki, co przy nieznacznych przeróbkach w instalacji mogło by pozwolić na samowystarczalność, gdy się ma zgodnych sąsiadów i duży ogród, ale co z większością mieszkającą w dużych miastach w blokach i kamienicach? A fotowoltaika to w naszych warunkach klimatycznych totalna bzdura.
Jednak kolektory słoneczne oraz rekuperacja i powietrzne pompy ciepła w połączeniu z wentylacją, to już realna możliwość obniżania emisji.
Dla mnie to bez różnicy kto forsuje szkodliwe pomysły.
My powinniśmy dbać o własne interesy.
Obecny "liberalny" rząd zaś tego0 nie robi.
Liberalizm polega bowiem i na swobodzie i na równych prawach.
W tym krajowego węgla też.
Jasne. Zaprzestańmy więc dotować przemysł górniczy, uwolnijmy rynek energii i zdejmijmy ukryte dotacje (np. emerytury górnicze) z naszych ramion.


Pan żartuje?
Czy chce Polskę wpędzić w kłopoty?
Wszak cały czas piszę o tym że kupowanie zagranicznych paliw wiąże się z dodatkową emisją z produkcji na pozyskanie dewiz? Kto za to ma płacić?
Górnicy których swoimi pomysłami chce pan wysłać na bezrobocie, czy pozostali którym chce pan załatwić konieczność zwiększenia podatków aby starczało na zasiłki dla bezrobotnych górników? :)
Nie ma nic za darmo.
Nawet jeśli nieco dotujemy pensje górników (od których wszak podatki zostają w kraju a nie jak od zagranicznych paliw poza nim), to z dotowaniem emerytur to czysta legenda.
Górnik ma wyliczaną długość przeżycia na 28 lat emerytury.
Żyje średnio około 15 Płaci około 30 lat podwyższone składki emerytalne. Więc z powodzeniem winno mu starczyć na około 60% emeryturę. Taką też mu średnio państwo płaci.
Reszta to tylko kanty na statystykach.
Np taki że każdy emeryturę ocenia wg pensji netto a składki płaci od stu kilkunastu procent pensji brutto.
Różnica to połowa wpłat.
Tak więc 60% podstawy emerytalnej to około 90% pensji netto.
W innych zawodach męskich gdzie wiek emerytalny jest dłuższy mężczyźni zatrudnieni w przemyśle dopłacają do kobiet policjantów sędziów strażaków prokuratorów rolników itp.

Tego samego krajowego węgla który u nas daje miejsca pracy podatki i pozostawia produkcję lub dewizy z jej sprzedaży w Polsce, co kolejny raz nakręca naszą gospodarkę, w odróżnieniu od paliw zagranicznych. Tego samego który nie wymaga dodatkowych emisji na uzyskanie dewiz (też było na ten
temat wcześniej).
Dewizy to jak pamiętam pojecie ekonomii politycznej socjalizmu. W czasach Gierka nasza gospodarkę napędzało 200 milionów ton węgla rocznie, dziś znacznie lepszą gospodarkę napędza 40% tej ilości. Przy stosunkowo tanio osiągalnym wzroście efektywności energetycznej wystarczy najwyżej połowa tego co dziś. Nie węgiel jest naszą przyszłością.

Pan znowu o niczym.
To co jest naszą przyszłością zdecyduje się przy decyzjach wybranych przez nas polityków.
Ale oczywiste jest że wcale nie ma konieczności zużywać więcej paliw. Zwłaszcza tych stosunkowo droższych i powodujących więcej emisji w rachunku ciągnionym, czyli zagranicznych.
W tym zwłaszcza zagranicznego węgla który jakoś nie specjalnie pan usiłuje zwalczać z równą ochotą jak polski ?

Nie wystarczy mówić że jest się ekologiem.
Trzeba to jeszcze umieć konsekwentnie udowadniać.
Czy ja gdzieś mówiłem że jestem ekologiem? Znowu ubiera mnie Pan w inne piórka.

A jeśli tak to ok.
Przyjmuję do wiadomości że ekologiem pan nie jest.
Co więc napędza pana do pisania na temat ocieplenia klimatu ?
Krzysztof F.

Krzysztof F. inż.elektryk -
elektroenergetyka
automatyka

Temat: Ocieplenie klimatu cd

Marek Rosner
To doszliśmy do porozumienia poza jedna sprawą... Nie rozumie Pan roli CO2 w systemie klimatycznym.
W ramach rozrywkowego słuchania o nauce polecam godzinny wykład Richarda Alleya:
https://www.youtube.com/watch?v=RffPSrRpq_g


A czemuż pan tak sądzi?
Bo mam inne zdanie jak zmniejszać emisje i co je rzeczywiście zmniejsza a co jedynie stwarza wrażenie zmniejszania (jak palenie zagranicznym olejem napędowym)?
Akurat tego uczyłem się na jednej z najlepszych uczelni technicznych w Polsce od człowieka który jest szefem jednej z największych komisji w Polsce wydających uprawnienia do prowadzenia instalacji energetycznych.
Co więcej sam takowe posiadam.
Nie wiem więc skąd pańska krytyka.
Ale też się jej nie lękam.
Każdy sobie może sam wyrobić zdanie czy mam rację czy nie.
Pana logika jest taka aby zmusić Polskę do max ograniczenia emisji. Moja taka aby doprowadzić do UCZCIWEGO (czyli wg rzeczywistej produkcji CO2 w tonach) rozliczenia emisji. Obecne procenty są bowiem jedynie bajeczką dla wschodniej UE silnie wcześniej uzależnionej od węgla do samoograniczeń produkcji. Jedynie urealnienie emisji mogło by doprowadzić do tego aby Chiny cz USA, albo choćby Niemcy mieli zachętę do zmniejszania emisji . Na dziś Chińczycy rocznie potrafią zwiększyć emisje o tyle ile Polska emituje w całości. Walka więc o to aby w obecnym układzie Polska zmniejszała emisje o procent czy dwa, jest działaniem podobnym do zatykania palcem komina elektrowni.
Za przeproszenie i guzik to da i palec można poparzyć.
Oczywiście nie twierdzę że i my nie mamy nic do zrobienia.
Ale równie oczywiście powinniśmy głośno się także upominać o to by robić to wg jasnych przejrzystych reguł.
A co do samego ocieplenia klimatu.
Topnienie lodowców ma dwie przyczyny. Tą bardziej medialną, czyli podnoszenie temperatury ze względu na wyższą temperaturę atmosfery, oraz tą mniej medialną, czyli zanieczyszczenia wody i powietrza, powodujące minn zmianę punktu topnienia lodu, oraz powstawanie osadów na lodzie (z zanieczyszczeń powietrza) powodujących zmniejszenie ilości światła odbijanego od lodu i zwiększenie pochłanianej przez lodowce ilości energii docierającej ze słońca. Zmniejszenie ilości lodowców z tych powodów również produkuje ocieplenie atmosfery, a dodatkowo zwiększenie parowania oceanów która to para wodna jest doskonale bardziej cieplarnianym gazem niż CO2.
Co pan na to?
To nie problem?
Bo to nie energetyka lecz przemysł transport i chemia są odpowiedzialne za emitowanie znacznej większości pyłów i zanieczyszczeń wody?
W tym obumieranie w niej życia, co powoduje wolniejszą redukcję CO2?Ten post został edytowany przez Autora dnia 31.12.14 o godzinie 11:42
Szymon Malinowski

Szymon Malinowski profesor,
Uniwersytet
Warszawski Wydział
Fizyki

Temat: Ocieplenie klimatu cd

Krzysztof F.:
Szymon M.:
Krzysztof F.:
Pańskie źródła w sprawie większej szkodliwości węgla nie uwzględniają pełnych kosztów spalania zagranicznych paliw.

EPA oszukuje podatnika amerykańskiego. Jasne.

W tym wypadku jasne oznacza że rozumie pan moje argumenty ale usiłuje manipulować nadal :)
Pisałem o tym, wcześniej.
Kolejny raz pan manipuluje opinią.
Nie wiem jaki ma pan w tym interes.
Ale zapewne ani naukowy, ani ekologiczny.
Tak, finansowy. Jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi i pieniądze. Odkrył mnie Pan. Jestem wrażym agentem!~

Można oczywiście odwracać w żart wszystko co panu nie wygodne. Ale czy to cokolwiek zmienia?
Nigdzie nie twierdziłem że działa pan na czyjeś zlecenie?
To czemu pan mi to chce wmówić?
Niech Pan przeczyta własne słowa. Zasugerował Pan, że manipuluje opinia publiczna i że mam w tym interes.
Czy gdybym ja zasugerował że Pan ma interes w manipulowaniu opinią publiczną bo ma Pan w tym interes zdenerwowałoby to Pana? Zwłaszcza że ja uzasadniam swoje stanowisko podając konkretne opracowania, nie moje, a Pan rzadko.... Nie lepiej takie nieprzemyślane i bardzo nieprzyjemne sugestie, zresztą bardzo popularne w naszym otoczeniu (vide wiele wpisów w tej dyskusji) obrócić w żart?

A jeśli tak to ok.
Przyjmuję do wiadomości że ekologiem pan nie jest.
Co więc napędza pana do pisania na temat ocieplenia klimatu ?

Nauka którą uprawiam i popularyzują i stosunek do nauki szerokich rzesz moich rodaków. Chęć tego, żeby osiągnięcia nauki były traktowane w Polsce poważnie. Sprawa klimatu jest świetnym przykładem tego jak poważne osiągnięcia, wskazówki naukowe jak postępować żeby zapobiec katastrofie, są traktowane w naszym kraju. Jak podkłada się pod nie ideologię ignoruje się albo przekręca albo przekręcają wyniki badań kierując się własnym (nie makroekonomicznym czy ogólnokrajowym a mikroekonomicznym ) rachunkiem ekonomicznym. Ta ostatnia sprawa nie jest zresztą specyficznie polska, ale w Polsce, ale w Polsce, przez głęboką ignorancję nauk przyrodniczych przynosi gorsze skutki...
Krzysztof F.

Krzysztof F. inż.elektryk -
elektroenergetyka
automatyka

Temat: Ocieplenie klimatu cd

Jeśli pisałem że manipuluje pan opinią to jedynie w konkretnych sprawach.
Niestety nauka dość często tak robi. Czasem dla grantów, czasem z wygody posiadania popieranego przez jakieś gremium poglądów, czasem nawet z powodu lo0bbowania jakichś interesów (np interesów uczelni).
Jeśli pisałem że kolejny raz pan manipuluje to jedynie miałem na myśli to że specyfika handlu z Rosją, pozwala ustalić dość dobrze i ilość i cenę emisji niezbędnych dla zakupu paliw z tego rynku.
Zacznijmy więc od początku aby się niepotrzebnie nie denerwować, lecz rozwiązać i spopularyzować problem.
Jeśli pan kwestionuje to co pisałem że zakup np obcego (zagranicznego) węgla kosztuje nas co najmniej około 10% dodatkowych emisji, oraz brak wpływów z podatków, ZUS, składek na ubezpieczenia społeczne rentowe itp, oraz brak pensji za wydobycie takiej samej ilości węgla przez polskich górników, co powoduje zubożenie całej okolicy w której górnictwo funkcjonuje, poproszę o podanie argumentów które panu na to pozwolą.

PS:
Proszę także zauważyć, że zakup materiałów do produkcji eksportowej ( za którą kasując euro czy dolary możemy wydać je na obcy węgiel) także często wymaga wydatkowania walut innych niż Polska, co znowu zmusza nas aby najpierw je zarobić eksportując.
Już nawet nie piszę o ogromnych kosztach ekonomicznych takiego procederu.
Ale zauważam tylko wielkie koszty dla środowiska, w tym wzrost emisji przez użycie paliw poza krajowych.
Szymon Malinowski

Szymon Malinowski profesor,
Uniwersytet
Warszawski Wydział
Fizyki

Temat: Ocieplenie klimatu cd

A czemuż pan tak sądzi?
Bo mam inne zdanie jak zmniejszać emisje i co je rzeczywiście zmniejsza a co jedynie stwarza wrażenie zmniejszania (jak palenie zagranicznym olejem napędowym)?

W sumie wiadomo jak zmniejszać emisje. Najlepiej po prostu mniej spalać,
Akurat tego uczyłem się na jednej z najlepszych uczelni technicznych w Polsce od człowieka który jest szefem jednej z największych komisji w Polsce wydających uprawnienia do prowadzenia instalacji energetycznych.

Czy naprawdę uczono tam Pana że spalanie "zagranicznego oleju napedowego" mniej zanieczyszcza niż spalanie "polskiego węgla"?
Nie dziwi Pana taka wiedza? AJak sie to ma do przekazywanej na najlepszych uczelniach technicznych w świecie typu MIT czt ETH?
Ja nie mam złudzeń co do polskich uczelni. Gdy kształci się 10x taniej niż na świecie (albo 3x taniej niż u naszych braci Czechów, mówię o nakładach na studenta) efekt jest jaki jest. Zresztą... to łatwo sprawdzić porównując syllabusy kursów i podręczniki..
Być może Pańskie studia były pod tym względem wyjątkowe. Niezależnie od ogólnie słabego poziomu polskich uczelni, i naukowego i dydaktycznego ma Pan pełne prawo byc dumny z odebranego wykształcenia. Ale szaty króla latwiej ocenic gdy ma sie porównanie.
Tu:
http://www.scimagojr.com/countryrank.php?area=0&catego...
ma Pan prawdziwe miejsce polskiej nauki, jak dorobek typowego polskiego naukowca jest widziany (średnio, uwzględniając w tym te kilka dziedzin: matematyka, fizyka, chemia, astronomia) gdzie się liczymy...
Czy Pan myśli ze dalekie miejsca polskich uczelni w rankingach to przypadek?
Co więcej sam takowe posiadam.
Nie wiem więc skąd pańska krytyka.
Ale też się jej nie lękam.

Jasne. To nasza polska specyfika. Zamiast traktować krytykę poważnie wolimy nie lekać sie jej.
Każdy sobie może sam wyrobić zdanie czy mam rację czy nie.
Pana logika jest taka aby zmusić Polskę do max ograniczenia emisji. Moja taka aby doprowadzić do UCZCIWEGO (czyli wg rzeczywistej produkcji CO2 w tonach) rozliczenia emisji. Obecne procenty są bowiem jedynie bajeczką dla wschodniej UE silnie wcześniej uzależnionej od węgla do samoograniczeń produkcji. Jedynie urealnienie emisji mogło by doprowadzić do tego aby Chiny cz USA, albo choćby Niemcy mieli zachętę do zmniejszania emisji . Na dziś Chińczycy rocznie potrafią zwiększyć emisje o tyle ile Polska emituje w całości. Walka więc o to aby w obecnym układzie Polska zmniejszała emisje o procent czy dwa, jest działaniem podobnym do zatykania palcem komina elektrowni.
Za przeproszenie i guzik to da i palec można poparzyć.
Oczywiście nie twierdzę że i my nie mamy nic do zrobienia.
Ale równie oczywiście powinniśmy głośno się także upominać o to by robić to wg jasnych przejrzystych reguł.
Znowu "tragedy of the commons" przez Pana przemawia.
A co do samego ocieplenia klimatu.
Topnienie lodowców ma dwie przyczyny. Tą bardziej medialną, czyli podnoszenie temperatury ze względu na wyższą temperaturę atmosfery, oraz tą mniej medialną, czyli zanieczyszczenia wody i powietrza, powodujące minn zmianę punktu topnienia lodu, oraz powstawanie osadów na lodzie (z zanieczyszczeń powietrza) powodujących zmniejszenie ilości światła odbijanego od lodu i zwiększenie pochłanianej przez lodowce ilości energii docierającej ze słońca. Zmniejszenie ilości lodowców z tych powodów również produkuje ocieplenie atmosfery, a dodatkowo zwiększenie parowania oceanów która to para wodna jest doskonale bardziej cieplarnianym gazem niż CO2.
Co pan na to?
To nie problem?

jasne że problem. Poważny problem ze spalaniem węgla i paliw kopalnych. Tak zwany Black Carbon on Snow, tu:
http://darksnow.org/black-carbon-in-the-cryosphere/
link do strony popularyzującej jeden z projektów na ten temat.
Tylko dlaczego twierdzi Pan ze to problem nieznany? Świetnie znany i opisany. Regularnie monitorowany, badany, popularyzowany. Uwzględniany we wszystkich poważniejszych opracowaniach na temat klimatu. A że nie medialny w Polsce? No cóż, kłania się stosunek rodaków do nauki, wycinanie filtrów cząstek stałych w silnikach, palenie w kominkach i piecach.
Bo to nie energetyka lecz przemysł transport i chemia są odpowiedzialne za emitowanie znacznej większości pyłów i zanieczyszczeń wody?

Jasne. Energetyka jest czysta. Ona jest czym innym niż reszta przemysłu. W energetyce pracują inni ludzie niż w innych gałęziach gospodarki. A transport paliw do elektrowni działa inaczej niż transport czego innego.
W tym obumieranie w niej życia, co powoduje wolniejszą redukcję CO2?

Jakieś liczby? Odnośniki? Głównym "odbiorcą" atmosferycznego CO2 jest ocean, chodzi o zwykłe rozpuszczanie tego gazu. Powoduje to tak zwane zakwaszenie oceanu, które jest prawdziwym zabójcą wielu form życia:
http://www.pmel.noaa.gov/co2/story/What+is+Ocean+Acidi...

Temat: Ocieplenie klimatu cd

Szymon M.:
no właśnie - ekonomiści liberalni jak najbardziej chcą chronić środowisko bo NOX i SO2 to rzeczywiste zanieczyszczenia w przeciwieństwie do CO2.

To skąd ich pomysł na podatek weglowy?

a jakoś dokładniej można ? kto, co, ile, gdzie ?
poza tym podatek węglowy nie musi być związany z C02 , bo chyba nie tylko to się uwalnia ...
Krzysztof F.

Krzysztof F. inż.elektryk -
elektroenergetyka
automatyka

Temat: Ocieplenie klimatu cd

Czy naprawdę uczono tam Pana że spalanie "zagranicznego oleju napedowego" mniej zanieczyszcza niż spalanie "polskiego węgla"?
Nie dziwi Pana taka wiedza? AJak sie to ma do przekazywanej na najlepszych uczelniach technicznych w świecie typu MIT czt ETH?
Ja nie mam złudzeń co do polskich uczelni. Gdy kształci się 10x taniej niż na świecie (albo 3x taniej niż u naszych braci Czechów, mówię o nakładach na studenta) efekt jest jaki jest. Zresztą... to łatwo sprawdzić porównując syllabusy kursów i podręczniki..
Być może Pańskie studia były pod tym względem wyjątkowe. Niezależnie od ogólnie słabego poziomu polskich uczelni, i naukowego i dydaktycznego ma Pan pełne prawo byc dumny z odebranego wykształcenia. Ale szaty króla latwiej ocenic gdy ma sie porównanie.

Śmieszny pan jest w tym co pan napisał dotąd.
Z jednej strony się pan chwali gdzie to nie pracują pańscy studenci, a z drugiej neguje poziom polskich politechnik.
Pan sobie poczyta jak szanowani są polscy inżynierowie na świecie. :)
Pewnie że na politechnikach mogło by być lepiej. Ale przynajmniej wiedzy z przedmiotów ścisłych nie ma się co wstydzić.
Znam paru absolwentów fizyki na uniwersytecie w moim mieście.
Jakoś w energetyce nie potrafią się odnajdować.
Nie neguję przy tym ich wiedzy.
Zauważam jedynie że cel ich kształcenia jest inny niż obsługa procesów technicznych w energetyce. W tym pomiarów. Ale ... każdemu wolno się dokształcać. Też to polecam.

Jest oczywiste że nie uczono mnie na temat tego jakie paliwo i z jakiego kraju jest bardziej szkodliwe.
Ale uczono mnie na temat szkodliwości emisji (ba moja Politechnika prowadzi od wielu lat badania na ten temat), Fizyki materiałów dla energetyków, technologii elektrowni i elektrociepłowni oraz procesu spalania paliw. Uczono mnie także ekonomii :).
Więc wiem że pieniędzy nie zrywa się z drzew, lecz trzeba je zarabiać.
Podstawowym sposobem zarabiania pieniędzy przez państwa jest handel, w tym sprzedaż własnej produkcji. (Może na ten temat coś zechciałby pan napisać.)
Dodatkowo pisałem pracę ze współspalania paliw alternatywnych co dało mi PODSTAWY wiedzy na temat spalania i emisji w energetyce.
Poza tym pomiarami w energetyce(w tym spalania i emisji spalin) zajmuję się od około 30 lat.
Proponuję aby w ramach rewanżu pan pochwalił się swoim doświadczeniem w tej branży :)
Może z linkami. Bo podobno je pan preferuje.
Co do zagranicznych uczelni.
Zapewne podobnie jak polskie dostają granty.
Które często powodują że ich pracownicy są zmuszeni mówić tak jak im wskazuje dostawca grantów. Zwłaszcza ci którzy kierują wprost jednostkami takie środki pozyskującymi.
Ja mogę sobie pozwolić na pewną niezależność.
Nie twierdzę także że nie jestem zwolennikiem oparcia gospodarki polskiej o polskie paliwa. Więcej. Mówię to wprost.
Każdy sobie może sam wyrobić zdanie czy mam rację czy nie.
Pana logika jest taka aby zmusić Polskę do max ograniczenia emisji. Moja taka aby doprowadzić do UCZCIWEGO (czyli wg rzeczywistej produkcji CO2 w tonach) rozliczenia emisji. Obecne procenty są bowiem jedynie bajeczką dla wschodniej UE silnie wcześniej uzależnionej od węgla do samoograniczeń produkcji. Jedynie urealnienie emisji mogło by doprowadzić do tego aby Chiny cz USA, albo choćby Niemcy mieli zachętę do zmniejszania emisji . Na dziś Chińczycy rocznie potrafią zwiększyć emisje o tyle ile Polska emituje w całości. Walka więc o to aby w obecnym układzie Polska zmniejszała emisje o procent czy dwa, jest działaniem podobnym do zatykania palcem komina elektrowni.
Za przeproszenie i guzik to da i palec można poparzyć.
Oczywiście nie twierdzę że i my nie mamy nic do zrobienia.
Ale równie oczywiście powinniśmy głośno się także upominać o to by robić to wg jasnych przejrzystych reguł.
Znowu "tragedy of the commons" przez Pana przemawia.


Znowu nie ma pan nic konkretnego do zarzucenia więc usiłuje się pan wymądrzać.
Pan myśli że z tym angielskim pan się wyda autorytetem niepodważalnym?
:)
Dziś w zasadzie każdy uczeń szkoły średniej zna angielski. Ale niedobrze świadczy to o profesorach gdy muszą sobie dodawać powagi.
A tak konkretnie na podany temat ma pan coś do powiedzenia?
A co do samego ocieplenia klimatu.
Topnienie lodowców ma dwie przyczyny. Tą bardziej medialną, czyli podnoszenie temperatury ze względu na wyższą temperaturę atmosfery, oraz tą mniej medialną, czyli zanieczyszczenia wody i powietrza, powodujące minn zmianę punktu topnienia lodu, oraz powstawanie osadów na lodzie (z zanieczyszczeń powietrza) powodujących zmniejszenie ilości światła odbijanego od lodu i zwiększenie pochłanianej przez lodowce ilości energii docierającej ze słońca. Zmniejszenie ilości lodowców z tych powodów również produkuje ocieplenie atmosfery, a dodatkowo zwiększenie parowania oceanów która to para wodna jest doskonale bardziej cieplarnianym gazem niż CO2.
Co pan na to?
To nie problem?

jasne że problem. Poważny problem ze spalaniem węgla i paliw kopalnych. Tak zwany Black Carbon on Snow, tu:
http://darksnow.org/black-carbon-in-the-cryosphere/
link do strony popularyzującej jeden z projektów na ten temat.
Tylko dlaczego twierdzi Pan ze to problem nieznany? Świetnie znany i opisany. Regularnie monitorowany, badany, popularyzowany. Uwzględniany we wszystkich poważniejszych opracowaniach na temat klimatu. A że nie medialny w Polsce? No cóż, kłania się stosunek rodaków do nauki, wycinanie filtrów cząstek stałych w silnikach, palenie w kominkach i piecach.


Kolejny raz pan śmiesznie opowiada.
Właśnie przez odejście przez rodaków od krajowego węgla na rzecz obcego gazu w powietrzu mimo sporo mniejszego zużycia węgla (o którym sam pan pisał) zanieczyszczenie powietrza jest większe. Zwłaszcza gdy chodzi o tlenki azotu.

Poza tym.
Palenie w domu gazem zamiast używania ciepła z elektrociepłowni odbywa się z mniejszą sprawnością i w odróżnieniu od elektrowni która wychwytuje 99% pyłów i do połowy tlenków siarki (gdy ma do tego urządzenia - tu się z panem zgadzam. Wszystkie większe elektrownie w Polsce do roku 2020 mają obowiązek je mieć. I niech pan uwierzy na słowo, te które nie mają, właśnie je budują.) i w nowszych kotłach dużą część tlenków azotu.
Elektrownie węglowe na jednostkę produkowanej energii mają wielokrotnie mniejszą emisję niż prywatne paleniska.
Czemu więc jest pan przeciw rozliczaniu wszystkich emisji, a jedynie za atakiem na polskie elektrownie węglowe?
Bo to nie energetyka lecz przemysł transport i chemia są odpowiedzialne za emitowanie znacznej większości pyłów i zanieczyszczeń wody?

Jasne. Energetyka jest czysta. Ona jest czym innym niż reszta przemysłu. W energetyce pracują inni ludzie niż w innych gałęziach gospodarki. A transport paliw do elektrowni działa inaczej niż transport czego innego.
Przypadkiem się pan nie pomylił.
W odróżnieniu od dowozu węgla czy oleju do prywatnych domów, transport węgla jest koleją elektryczną.
W tym krajowy z czym się pan zapewne zechce zgodzić w obawie przed ośmieszeniem na odległości wielokrotnie krótsze niż zagraniczny olej opałowy.
W tym obumieranie w niej życia, co powoduje wolniejszą redukcję CO2?
Jakieś liczby? Odnośniki? Głównym "odbiorcą" atmosferycznego CO2 jest ocean, chodzi o zwykłe rozpuszczanie tego gazu. Powoduje to tak zwane zakwaszenie oceanu, które jest prawdziwym zabójcą wielu form życia:
http://www.pmel.noaa.gov/co2/story/What+is+Ocean+Acidi...
Jak pan wie zapewne są trzy.
Ok to co pan pisze o odbieraniu CO2 przez ocean to prawie prawda.
Prawdą jest bowiem to że ocean może zostać zakwaszony przez CO2.
Tym bardziej im chemicznie w nim wcześniej wytępiono wszelkie formy roślinne i zwierzęce.
Chcąc bowiem czy nie fauna i flora morska i oceaniczna są znakomitym magazynem węgla.
Podobnie jak lasy wytrzebione np prawie w całości przez przywoływane przez pana jako przykład Niemcy.
Ocean jest jednak zakwaszany nie tylko CO2.
Wikipedia
"...
Zakwaszenie wód – proces zwiększania kwasowości wód w zbiornikach naturalnych związany z obniżeniem pH.

Spis treści

1 Geneza
1.1 Naturalne zakwaszanie wód

Geneza

Zakwaszenie wód, jako proces najczęściej antropogeniczny, jest poważną zmianą środowiska zarówno jeziornego, jak i rzecznego. Powodowane jest najczęściej kwasem siarkowym oraz azotowym pochodzenia przemysłowego głównie ze spalin i procesów technologicznych. W większej części Europy pH opadów jest mniejsze niż 4,7 (kwaśne deszcze). Do wód powierzchniowych substancje te docierają nie tylko z opadami, ale również ze spływami ze zlewni. Te ostatnie mogą być jednak zobojętnione, dzięki buforującym właściwościom gleb zawierających związki o charakterze zasadowym, głównie wapnia. Na obszarze Polski kwaśne spływy ze zlewni dotyczą terenów górskich, gdzie podłoże wykształcone jest na kwaśnych, granitowych skałach. Zwiększanie kwasowości zaobserwowano także w wodach oceanicznych, prawdopodobnie jako skutek absorbowania zwiększonych ilości dwutlenku węgla tworzącego kwas węglowy.
..."

A teraz niech pan powie. Te kwaśne wody z rzek spływają do oceanów i co?
Zmieniają się w zasadowe? :):)
Pan sobie odpowie na pytanie.
Czemu w Bałtyku życia prawie nie ma w odróżnieniu np do morza Śródziemnego które jest większe i ma więcej słabo rozwiniętych gospodarczo państw na brzegach?
A tym bardziej np mórz odległych od cywilizacji?
i jeszcze to.
Proszę powiedzieć ile procent produkcji energii z węgla muszą mieć Niemcy by się zrównać bezwzględną emisją CO2 z Polską?
Dla ułatwienia załączam link do stronki światowej organizacji energetyki.
https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xaf1/...Ten post został edytowany przez Autora dnia 03.01.15 o godzinie 01:21

Temat: Ocieplenie klimatu cd

Krzysztof F.:
MAREK ROSNER NA TEMAT ZANIECZYSZCZENIA POWIETRZA
Statystyka się kłania
Jeśli w nocy jest 5 a w dzień dziewięćdziesiąt pięć, to średnio?
W Krakowie około pół roku normy są przekroczone więcej niż średnia
niech Pan przeczyta własny link - sąsiedztwo Krakowa i Nowego Sącza świadczy o naturalnych tendencjach związanych z ukształtowaniem terenu i przewietrzaniem
Nie wolno się godzić aby 6 metrowe szczelne parkany powstawały w miastach tylko dlatego że ktoś je chce sprzedawać, a ktoś kupować, by straż miejska przymykała oko na spalanie śmieci w domu, a mandaty za taki proceder były śmiesznie niskie, przy wysokich cenach i za wywóz śmieci i paliwo. Czas na prawo nakładające na gminy OBOWIĄZEK dbania o przestrzenie bez zabudowy w miastach, oraz zmniejszające akcyzę od paliw o niskiej zawartości siarki, a zwiększające akcyzę za te zasiarczone, zwłaszcza zagraniczne.

jakbym czytał wnioski na 7 zjazd PZPR - brakuje tylko cennych dewiz. Zgadza się zabudowa ma jakiś wpływ ale akurat zwarte parkany tworzą naturalne korytarze - w końcu wentylację w domu też ma Pan szczelną bo inna nie działa ...

Konieczna jest też akcyza na paliwa z poza Polski (UE) oraz w miejsce zwiększonych z tego wpłat, zniesienie opłat za wywóz śmieci, kosztem wprowadzenia akcyzy na produkty szkodliwe dla środowiska (w tym np akumulatory, tworzywa sztuczne czy opakowania za ich wagę i materiał.
cena paliwa w RP jest ponad 2 razy wyższa niż w USA - i 3/4 jego ceny to są podatki, które też miały iść na szczytne cele. Nich Pan nie pisze bzdur że ich podniesienie będzie miało wpływ na czystość powietrza.
Za to en. elektryczna , która jest najczystszą formą ogrzewania jest obłożona akcyzą, czy to nie absurd ???
Gdy wysokie kary za proceder spalania śmieci w domu dotkną kilku sąsiadów, skończy się smród plastiku i gumy palonych w domach.
tak za spalanie śmieci powinny być kary
Co zaś do transportu. Konieczny jest podatek od CO2 z transportu płatny przy akcyzie za paliwa i darmowe przez pewien czas bony na energię z przez stacji ładowania pojazdów elektrycznych, które były by opłacane z podatku od emisji z transportu. To nie jest dyskryminacja okładać opłatami truciciela, a pozwalać darmowo jeździć tym którzy to robią czysto, nie narażając zdrowia nas wszystkich. Warto też pytać ile więcej paliwa muszą spalać Polacy przez notorycznie rozgrzebane centra miast, kto na tym zarabia, oraz czy są to te same firmy które dotują niemieckich "zielonych" oraz polityków z UE przez umieszczanie ich w radach nadzorczych swoich spółek.

bzdura - pojazdy elektryczne są nieekonomiczne - poza miejskimi jeździdełkami

dodam tylko że zielona ideologia tak dalece zatruła mózgi naszych urzędników , że np w Krakowie - centrum likwiduje się mnóstwo miejsc do parkowania i utrudnia życie kierowców - czego podstawowym skutkiem jest wielokrotnie dłuższe poszukiwanie miejsca do parkowania, a co za tym idzie dodatkowe spaliny , itp itd.
Krzysztof F.

Krzysztof F. inż.elektryk -
elektroenergetyka
automatyka

Temat: Ocieplenie klimatu cd

Marek Rosner
"
niech Pan przeczyta własny link - sąsiedztwo Krakowa i Nowego Sącza świadczy o naturalnych tendencjach związanych z ukształtowaniem terenu i przewietrzaniem "

Nie za bardzo wiem na jaki temat pan do mnie pisze, bo linków dawałem sporo.
A jeśli sąsiedztwo Krakowa daje gwarancję przewietrzania, to niech pan pogada z Krakusami na ten temat.
To panu opowiedzą nie tylko o smoku ale także o smogu.

" jakbym czytał wnioski na 7 zjazd PZPR - brakuje tylko cennych dewiz. Zgadza się zabudowa ma jakiś wpływ ale akurat zwarte parkany tworzą naturalne korytarze - w końcu wentylację w domu też ma Pan szczelną bo inna nie działa ... "

Głupio się może panu przyznać, ale znawcą wniosków na zjazd PZPR w odróżnieniu od pana nie jestem :)
Mam nadzieję że publika mi to nie weźmie in minus.
A o parkany nie chce mi się spierać. Kierowcy pojeżdżą latem między nimi to sami sprawdzą co to są spaliny.
Własnym zdrowiem.

" cena paliwa w RP jest ponad 2 razy wyższa niż w USA - i 3/4 jego ceny to są podatki, które też miały iść na szczytne cele. Nich Pan nie pisze bzdur że ich podniesienie będzie miało wpływ na czystość powietrza.
Za to en. elektryczna , która jest najczystszą formą ogrzewania jest obłożona akcyzą, czy to nie absurd ??? "

Niech pan nie kłamie. Nie pisałem o okładaniu podatkami wszystkich paliw, a jedynie zagranicznych. Powodem jest to że ich sprowadzanie do kraju jest obłożone kosztami dodatkowej emisji niezbędnej przy produkcji towarów które trzeba sprzedać za granicę aby móc kupować paliwa za pozyskane za nie środki.
To że energia elektryczna jest obłożona akcyzą w założeniu ma prowadzić do zmniejszenia energochłonności.
W praktyce prowadzi do zmniejszenia konkurencyjności polskiego węgla.
To zrozumiałe w UE.
Gazem i ropą handlują i palą niemieckie spółki, a węglem Polacy.
Prawa w UE nie tworzy się po to by mieli zarabiać Polacy a tracić Niemcy.
A zmniejszenie konkurencyjności produkcji energii z węgla to także zmniejszenie konkurencyjności produkcji w Polsce na rzecz produkcji w państwach palących rosyjski gaz.
To chyba proste i zrozumiałe dla każdego kto interesuje się energetyką.
Poza tym w takich państwach jak Polska, mających własne zasoby paliw kopalnych (węgiel) prowadzi to do zmniejszenia konkurencyjności napędu elektrycznego (nie jedynie aut, ale też urządzeń) na rzecz napędu spalinowego. Jest to oczywiście szkodliwe dla Polski.
Ale przecież większość chciała do UE, to ma co chciała.

" Tak za spalanie śmieci winny być kary " Cieszę się że w czymś się zgadzamy :)

" bzdura - pojazdy elektryczne są nieekonomiczne - poza miejskimi jeździdełkami "

Tym bardziej im wyższa akcyza za prąd.
Zdziwił by się pan jak tanio i szybko można przejechać elektrycznym rowerem przez Kraków Warszawę, Łódź czy Trójmiasto. Ale to trzeba jeździć pojazdem z baterii rozwijającym prędkości do 40km/h a dokręcając, do 55km/h Silnik chiński trójfazowy - dobry, z pełną elektroniką i regulacją prędkości - około 700 zł, oraz komplet baterii (3 do 4 lat codziennej jazdy do pracy) około 600 zł + opłaty za energię za ten czas (3 lata) około tysiąca zł przy założeniu przejazdu około 40km dziennie. Brak problemów z parkowaniem, brak korków, możliwość przejazdu parkiem, osiedlowymi ścieżkami rowerowymi, ale także jezdnią. rower nie jest wyraźnie "krępy" w porównaniu z tradycyjnym. Wystarczy przeróbka tylnego koła (silnik jest piastą) i podczepienie akumulatorów np pod ramę albo na bagażniku.
Akumulatory ważą z 3-5 kg i są wielkości dużej dość grubej książki do nauki, a silnik waży około 15 - 2 kg i jest wielkości puszki angielskich czy niemieckich landrynek - dropsów.
Gwarantuję że lekki 2-3 osobowy pojazd miejski można by zbudować za cenę do 20 tysięcy, a koszt jego jazdy wynosił by mniej niż 10zł za 100km.
Duże miasta budując sieć podziemnych parkingów, swobodnie mogły by wydawać na nich w ramach opłaty za parking, takie autka do poruszania się po centrum miasta. Nie było by też problemu z ich parkowaniem. Na parkingach stały by albo spalinowe albo one. Nie było by problemu z ładowaniem. Ładowarki znajdowały by się na parkingu. Przy założeniu że baterie pozwalały by przejechać z 100km, to śródmieście mógłby pan przemierzyć z kilka razy wzdłuż i w szerz.
W dowolnym momencie mogąc wymienić autko na inne z naładowanymi bateriami czy to na którymś z parkingów, czy też podładować baterię przy darmowych ładowarkach w centrum. System finansował by się z opłat za parkingi.
I centrum czyste i wolne od smogu, i kierowcy mogli by w praktyce posprawdzać ciche i tanie elektryczne auta. :)

" dodam tylko że zielona ideologia tak dalece zatruła mózgi naszych urzędników , że np w Krakowie - centrum likwiduje się mnóstwo miejsc do parkowania i utrudnia życie kierowców - czego podstawowym skutkiem jest wielokrotnie dłuższe poszukiwanie miejsca do parkowania, a co za tym idzie dodatkowe spaliny , itp itd.
"

Przy takim smrodzie - nie dziwię się.
A jeśli zakaz parkowania byłby w całym centrum nie było by zbędnego szukania tego co tam nie można znaleźć.
Na kilkunastu km kwadratowych ścisłych centr dużych miast, nie powinno być żadnego ruchu pojazdami spalinowymi.
Tu nie chodzi o zieloność, lecz o ludzkie zdrowie.
Chce pan żyć parę lat krócej?
Kto panu broni - proponuję wspinaczkę skałkową, lub inne ekstremalne sporty.
Ale niech pan nie domaga się prawa do wytrucia tych którzy mieszkają lub są zmuszeni pracować w centrach dużych miast.
Nikomu nie ubędzie jeśli jadąc do centrum na kilka przystanków wsiądzie w metro, szybką kolej miejską, lub w końcu tramwaj. Te środki komunikacji były by dodatkowo bardziej ekonomiczne niż są.
Gdyby poza obłożeniem akcyzą paliwa (które są niezbędne także dla pozyskania energii w naszych elektrowniach) nie były okładane dodatkową akcyzą na energię elektryczną.
Pisze pan że jest liberałem.
Akcyza na krajową energię to jest liberalizm?Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.01.15 o godzinie 01:27
Szymon Malinowski

Szymon Malinowski profesor,
Uniwersytet
Warszawski Wydział
Fizyki

Temat: Ocieplenie klimatu cd

@Krzysztof Fałek

W sprawie mojego doświadczenia - kilka łatwo dostępnych linków dotyczących nie mojego głownego pola (fizyka chmur) a tego o czym mówimy:
http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/00046... (to o pomiarach w el. Bełchatow wieki temu)
http://journals.ametsoc.org/doi/abs/10.1175/1520-0426%...
https://ams.confex.com/ams/Madison2006/techprogram/pape...
http://proceedings.spiedigitallibrary.org/proceeding.a...
http://link.springer.com/article/10.1140%2Fepjst%2Fe20...

Jestem też współautorem (nie redaktorem) książki o pomiarach atmosferycznych z pokładu samolotu:
http://eu.wiley.com/WileyCDA/WileyTitle/productCd-3527...
i jednym z redaktorów (associete editors, nie executive editors) najlepszego na świecie czasopisma o technikach pomiarów atmosferycznych:
http://www.atmospheric-measurement-techniques.net/

Z działań krajowych: konsultowałem dla Energoprojektu, Mostostalu, mierzyłem kiedyś w smugach Elektrociepłowni Siekierki i Elektrowni Kozienice, mierzyłem stężenia zanieczyszczeń - tlenków siarki, azotu a także ozonu lidarem DIAL ( w tym transport transgraniczny z Niemiec). współpracuję z kolegami modelującymi rozprzestrzeniania się zanieczyszczeń z PW, niektóre efekty ich prac są dostępne w portalu http://ekoprognoza.pl/index.php
I to by było na tyle...

Pozdrawiam
SM
Szymon Malinowski

Szymon Malinowski profesor,
Uniwersytet
Warszawski Wydział
Fizyki

Temat: Ocieplenie klimatu cd

Krzysztof F.:
Śmieszny pan jest w tym co pan napisał dotąd.

Dziekuję za kolejna uwagę ad personam.
Znam paru absolwentów fizyki na uniwersytecie w moim mieście.
Jakoś w energetyce nie potrafią się odnajdować.
Nie neguję przy tym ich wiedzy.
Zauważam jedynie że cel ich kształcenia jest inny niż obsługa procesów technicznych w energetyce. W tym pomiarów. Ale ... każdemu wolno się dokształcać. Też to polecam.

Moje praca na tym polega :)
Więc wiem że pieniędzy nie zrywa się z drzew, lecz trzeba je zarabiać.
Podstawowym sposobem zarabiania pieniędzy przez państwa jest handel, w tym sprzedaż własnej produkcji. (Może na ten temat coś zechciałby pan napisać.)

Nie, to nie moja działka.... Ale: czym jest pieniądz według Pana?
Dodatkowo pisałem pracę ze współspalania paliw alternatywnych co dało mi PODSTAWY wiedzy na temat spalania i emisji w energetyce.
Poza tym pomiarami w energetyce(w tym spalania i emisji spalin) zajmuję się od około 30 lat.
Proponuję aby w ramach rewanżu pan pochwalił się swoim doświadczeniem w tej branży :)
Może z linkami. Bo podobno je pan preferuje.

W osobnym poscie. Magisterium z smug kominowych EC Siekierki robiłem 30 lat temu :)
Co do zagranicznych uczelni.
Zapewne podobnie jak polskie dostają granty.
Które często powodują że ich pracownicy są zmuszeni mówić tak jak im wskazuje dostawca grantów. Zwłaszcza ci którzy kierują wprost jednostkami takie środki pozyskującymi.

Chyba nie wiem Pan na co dostaje sie granty. Granty dostaje sie na to zeby cos zbadać, a nie na to zeby udowodnic czyjes widzimisię.
Ja mogę sobie pozwolić na pewną niezależność.

Tak, pracownik koncerny ma w pracy wiecej swobody niz naukowiec :)

Znowu nie ma pan nic konkretnego do zarzucenia więc usiłuje się pan wymądrzać.
Pan myśli że z tym angielskim pan się wyda autorytetem niepodważalnym?
:)
Dziś w zasadzie każdy uczeń szkoły średniej zna angielski. Ale niedobrze świadczy to o profesorach gdy muszą sobie dodawać powagi.

Ja po prostu pracuję na codzień tak jak pracuje się w nauce - po angielsku.
A tak konkretnie na podany temat ma pan coś do powiedzenia?
Kolejny raz pan śmiesznie opowiada.
Właśnie przez odejście przez rodaków od krajowego węgla na rzecz obcego gazu w powietrzu mimo sporo mniejszego zużycia węgla (o którym sam pan pisał) zanieczyszczenie powietrza jest większe. Zwłaszcza gdy chodzi o tlenki azotu.

Tlenki azotu sa problemem, zgoda, podobnie jak spalanie polskiego węgla o niskiej jakości oraz śmieci spalane w przydomowych piecach.

Poza tym.
Palenie w domu gazem zamiast używania ciepła z elektrociepłowni odbywa się z mniejszą sprawnością i w odróżnieniu od elektrowni która wychwytuje 99% pyłów i do połowy tlenków siarki (gdy ma do tego urządzenia - tu się z panem zgadzam.

Ogrzewanie domu gazem z dobrym piecem odbywa się z lepszą sprawnością niż odległe spalanie i przesył ciepła na dużą odległość. Z odpylaniem ma Pan 100% racji, uważam ze dla dużych i gęsto zabudowanych miast cieplo systemowe jest lepszym rozwiązaniem lokalne ogrzewanie gazem
Ale jakby tak na dachu mieć panele słoneczne, takie do ogrzewania wody, emisje spadłyby jeszcze wielokrotnie, poza 2-3 miesiącami w roku, kiedy trzeba się dogrzewać. Nie wiem jak w takiej sytuacji wyglądałby bilans...
Czemu więc jest pan przeciw rozliczaniu wszystkich emisji, a jedynie za atakiem na polskie elektrownie węglowe?

A gdzie ja coś takiego napisałem że jestem przeciw rozliczaniu wszystkich emisji? Napisałem żeby spalać i emitować jak najmniej, i obliczać emisje UWZGLĘDNIAJĄC emisję CO2. Jeszcze raz piszę: jestem za ograniczeniem spalania WSZYSTKIEGO!
Ok to co pan pisze o odbieraniu CO2 przez ocean to prawie prawda.
Prawdą jest bowiem to że ocean może zostać zakwaszony przez CO2.
Jest zakwaszony.
Tym bardziej im chemicznie w nim wcześniej wytępiono wszelkie formy roślinne i zwierzęce.
Nie do końca tak jest. Znaczy tepi sie i wytepiono, nie do końca i nie przede wszystkim chemicznie.
Chcąc bowiem czy nie fauna i flora morska i oceaniczna są znakomitym magazynem węgla.

Prawda o magazynach węgla wygląda następująco:
http://earthobservatory.nasa.gov/Features/CarbonCycle/
niestety, rysunek angielski. Polskie tekst na ten temat ma Pan tu:
http://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-dwutlenek-we...
Podobnie jak lasy wytrzebione np prawie w całości przez przywoływane przez pana jako przykład Niemcy.

Akurat lesistość Niemiec jest nieco większa niż Polski:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_fore...
Oni prowadza lepsza gospodarkę przestrzenią niż my...
Ocean jest jednak zakwaszany nie tylko CO2.
Wikipedia
"...
Zakwaszenie wód – proces zwiększania kwasowości wód w zbiornikach naturalnych związany z obniżeniem pH.
Nie ten link... Pan pisze o zakwaszeniu wód powierzchniowych na ladach.
Niech Pan poczyta o zakwaszeniu oceanów:
http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/20-faktow-o-zakwa...
Podpowiedź : ile wody jest w oceanach w porównaniu ze słodka wodą?
Aha, nie pisze przy tym że zakwaszanie wód słodkich jest nieważne...
http://cordis.europa.eu/result/rcn/85717_pl.html

Proszę powiedzieć ile procent produkcji energii z węgla muszą mieć Niemcy by się zrównać bezwzględną emisją CO2 z Polską?
Dla ułatwienia załączam link do stronki światowej organizacji energetyki.
https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xaf1/...

Zgodziliśmy sie chyba że chodzi o emisje na obywatela?
Według danych sprzed dwoch latNiemiec emituje nieco wiecej niz Polak (9.2 vs. 8.1 T CO2 per capita, )
http://www.globalcarbonatlas.org/?q=en/emissions
Jednak Niemiec bardzo systematycznie redukuje te emisje, a Polak nie, proszę po wyświetlać wykresy w:
http://www.globalcarbonatlas.org/?q=en/emissions
i co gorsza Polak nie ma woli redukcji, mimo ze ma potencjał, bo na jednostkę dochodu zużywa niemal 2x więcej energii niż Niemiec.
Aha. Niemców nie cenię za decyzje o likwidacji elektrowni jądrowych, mimo ze rozumiem niektóre ich argumenty i uważam w dłuższej perspektywie ten sektor energetyki w obecnej formie technicznej za niewart rozwoju.
Krzysztof F.

Krzysztof F. inż.elektryk -
elektroenergetyka
automatyka

Temat: Ocieplenie klimatu cd

Dziekuję za kolejna uwagę ad personam.

Fakt nie powinienem tego robić, ale pan nie powinien także, a robi pan to notorycznie.
Znam paru absolwentów fizyki na uniwersytecie w moim mieście.
Jakoś w energetyce nie potrafią się odnajdować.
Nie neguję przy tym ich wiedzy.
Zauważam jedynie że cel ich kształcenia jest inny niż obsługa procesów technicznych w energetyce. W tym pomiarów. Ale ... każdemu wolno się dokształcać. Też to polecam.

Moje praca na tym polega :)
W FIZYCE CHMUR. WIEM JUŻ PAN TO WYŻEJ NAPISAŁ.
Więc wiem że pieniędzy nie zrywa się z drzew, lecz trzeba je zarabiać.
Podstawowym sposobem zarabiania pieniędzy przez państwa jest handel, w tym sprzedaż własnej produkcji. (Może na ten temat coś zechciałby pan napisać.)

Nie, to nie moja działka.... Ale: czym jest pieniądz według Pana?

Jak pan chce weryfikować moją odpowiedź jeśli to nie pana działka?
Wszak pisałem o handlu, a więc i pieniądzu pośrednio pisząc na temat bilansu handlowego.
A jako niefachowiec od pieniądza czyli laik w tym temacie mogę napisać że pieniądz jest umowną formą rozliczenia towarów i usług.

Proponuję aby w ramach rewanżu pan pochwalił się swoim doświadczeniem w tej branży :)
Może z linkami. Bo podobno je pan preferuje.

W osobnym poscie. Magisterium z smug kominowych EC Siekierki robiłem 30 lat temu :)

No proszę :)
A to mnie na tym forum niektórzy zarzucają zdezaktualizowaną wiedzę. A ja dyplom z energetyki mam jednak z przed mniej niż 10 lat.
Ale co do wiedzy.
Pewnie pan się zdziwi, ale przyznaję że ma pan duże kompetencje w sprawie fizyki atmosfery i emisji spalin. Szkoda że nie chce pan dyskutować na tematy które są panu niewygodne.
Przykład. (przenoszę)
Poza tym.
Palenie w domu gazem zamiast używania ciepła z elektrociepłowni odbywa się z mniejszą sprawnością i w odróżnieniu od elektrowni która wychwytuje 99% pyłów i do połowy tlenków siarki (gdy ma do tego urządzenia - tu się z panem zgadzam.

Ogrzewanie domu gazem z dobrym piecem odbywa się z lepszą sprawnością niż odległe spalanie i przesył ciepła na dużą odległość. Z odpylaniem ma Pan 100% racji, uważam ze dla dużych i gęsto zabudowanych miast cieplo systemowe jest lepszym rozwiązaniem lokalne ogrzewanie gazem
Ale jakby tak na dachu mieć panele słoneczne, takie do ogrzewania wody, emisje spadłyby jeszcze wielokrotnie, poza 2-3 miesiącami w roku, kiedy trzeba się dogrzewać. Nie wiem jak w takiej sytuacji wyglądałby bilans...

Niestety myli się pan.
Ogrzewanie gazem w domu nie jest korzystniejsze niż ogrzewanie z elektrowni.
Poza powodem oczywistym jakim są wielokrotnie mniejsze emisje pyłów i związków siarki w miasto z elektrowni niż z domowego pieca, dodatkowo powodem jest znacznie wyższa temperatura procesu spalania elektrowni lub ciepłowni sięgająca 1800 stopni do której przydomowe paleniska nawet się nie są w stanie zbliżyć. temperatura powietrza i paliwa jest taka jak temperatura otoczenia, przy czym, można usprawniając elektrownie powietrze podgrzewać np kondensatem turbinowym uzyskując poprawę sprawności o 2 czy 3 procent. (to w elektrociepłowni) Poza ty m w elektrociepłowni ciepło jest niejako produktem odpadowym, co prowadzi do tego że emisja z na nie przypadająca i tak by występowała przy produkcji jedynie prądu.
Nie bez powodu obok świadectw produkcji z energii odnawialnej, wydawane są także świadectwa produkcji energii w tzw kogeneracji (czyli dla laików skojarzeniu, lub współprodukcji energii elektrycznej i ciepła). Tak więc trudno nawet mówić o sprawności jeśli podnosi pan odpadowe ciepło i wykorzystuje je do celów ciepłowniczych.
Dla ciepłowni sprawność spalania jest na poziomie 90% w kotłach pyłowych i 80% w kotłach rusztowych.
Tempertatury gazów z jaką są oddawane spaliny są rzędu 170 stopni C, co powoduje straty rzędu 10% w kotłach pyłowych. Straty są mniejsze w instalacjach z odsiarczaniem spalin, ale część energii idzie na potrzeby tych instalacji.
W przydomowych piecach temperatury powietrza i gazu są podobne jak powietrza i paliwa w elektrowni. Temperatury spalania są rzędu 800 stopni, a temperatura wylotowa spalin rzędu 140-150 stopni C (niżej ustawiona może przyduszać płomień i prowadzi do szybkiej korozji siarkowej układu kominowego. Więc sprawność jest na poziomie co najwyżej 80%
Różnica z nadwyżką pokrywa straty na sieci cieplnej.
A jeśli piszę co najwyżej 80%, to dlatego że w przydomowych instalacjach wymagana jest wyższa nadwyżka ilości powietrza do spalania co zawsze pogarsza sprawność podnosząc zbędnie ilość oddawanych spalin. Wyższa nadwyżka konieczna jest z powodu mniejszej świadomości domowych operatorów pieca co do zagrożeń związanych z CO i CO2, oraz mniejszej możliwości dokładnej regulacji procesu spalania niż w elektrowni.
Pan sobie imaginuje że w dzisiejszej elektrowni jeden kocioł miewa kilka tysięcy pomiarów i nawet kilkadziesiąt różnych regulatorów lub kilkaset procesów regulacji gdy domowy piec zwykle 2 do 3 pomiarów i jeden regulator.
To na temat sprawności.
Bo np temat groźnych dla życia związków wodoru w sporej ilości występujących w spalinach ze spalania gazu, których ze spalania węgla nie ma wcale lub prawie wcale, jako niewygodny dla pana najwyraźniej, zechciał pan pominąć milczeniem.
Co do zagranicznych uczelni.
Zapewne podobnie jak polskie dostają granty.
Które często powodują że ich pracownicy są zmuszeni mówić tak jak im wskazuje dostawca grantów. Zwłaszcza ci którzy kierują wprost jednostkami takie środki pozyskującymi.

Chyba nie wiem Pan na co dostaje sie granty. Granty dostaje sie na to zeby cos zbadać, a nie na to zeby udowodnic czyjes widzimisię.
Ja mogę sobie pozwolić na pewną niezależność.

Tak, pracownik koncerny ma w pracy wiecej swobody niz naukowiec :)


Tutaj wypowiadam się we własnym imieniu, a nie w imieniu koncernu czy instytucji którego nazwy w odróżnieniu od pana nie podawałem. Natomiast przyznałem że zarabiam na produkcji energii. Panu się wydaje że pomiarowców, automatyków czy elektryków w końcu elektrownie gazowe, wiatrowe wodne i inne nie potrzebują? Potrzebują potrzebują. Z powodu mniejszych wielkości produkcji, nawet w większej ilości potrzebni są fachowcy wyżej wymienionych branż. Więc moja motywacja nie wynika z tego że Elektrownia węglowa to jedyne miejsce pracy jakie mogę mieć.
Temat grantów pozostawiam bez dalszego komentarza. Każdy może sobie samemu wyrabiać zdanie na ten temat na podstawie dostępnej powszechnie wiedzy wpisując słowo granty w google.

Angielski pomijam bo ktoś kto posługuje się nim jako językiem pracy może mieć wybaczone użycie go przez zapomnienie w burzliwej :) dyskusji.
Byle nie za często. Bo dyskusja jednak jest w języku polskim, jeśli na polskim forum.
A tak konkretnie na podany temat ma pan coś do powiedzenia?
Kolejny raz pan śmiesznie opowiada.
Właśnie przez odejście przez rodaków od krajowego węgla na rzecz obcego gazu w powietrzu mimo sporo mniejszego zużycia węgla (o którym sam pan pisał) zanieczyszczenie powietrza jest większe. Zwłaszcza gdy chodzi o tlenki azotu.

Tlenki azotu sa problemem, zgoda, podobnie jak spalanie polskiego węgla o niskiej jakości oraz śmieci spalane w przydomowych piecach.
Jak do tego doda pan zwiększone straty palenisk gazowych przez podgrzewanie zbędnie obecnego w spalinach azotu, oraz emisję ze spalania gazu i śmieci (ale nie węgla) węglowodorów aromatycznych czy chlorowodorów, oraz opisze jakie powodują one skutki to zaczniemy się zbliżać do konsensusu.
Czemu więc jest pan przeciw rozliczaniu wszystkich emisji, a jedynie za atakiem na polskie elektrownie węglowe?

A gdzie ja coś takiego napisałem że jestem przeciw rozliczaniu wszystkich emisji? Napisałem żeby spalać i emitować jak najmniej, i obliczać emisje UWZGLĘDNIAJĄC emisję CO2. Jeszcze raz piszę: jestem za ograniczeniem spalania WSZYSTKIEGO!

OK czyli z czego produkować by chciał pan energię elektryczną.
Ok to co pan pisze o odbieraniu CO2 przez ocean to prawie prawda.
Prawdą jest bowiem to że ocean może zostać zakwaszony przez CO2.
Jest zakwaszony.
Tym bardziej im chemicznie w nim wcześniej wytępiono wszelkie formy roślinne i zwierzęce.
Nie do końca tak jest. Znaczy tepi sie i wytepiono, nie do końca i nie przede wszystkim chemicznie.
Chcąc bowiem czy nie fauna i flora morska i oceaniczna są znakomitym magazynem węgla.

Prawda o magazynach węgla wygląda następująco:
http://earthobservatory.nasa.gov/Features/CarbonCycle/
niestety, rysunek angielski. Polskie tekst na ten temat ma Pan tu:
http://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-dwutlenek-we...

Niech pan mi uwierzy na słowo, bo pisałem o tym już kilka razy, że zdaję sobie sprawę z absorpcji CO2 przez oceany, a nawet wielkości tej absorpcji związanej z ilością soli czy np temperaturą oceanów.
Ale zdaję sobie także sprawę z tego że wzrost ilości CO2 w powietrzu i wodzie, to nie jedynie wzrost emisji, ale także zmniejszenie absorpcji CO2 przez wytrzebione lasy i wytrute oceany.

Podobnie jak lasy wytrzebione np prawie w całości przez przywoływane przez pana jako przykład Niemcy.

Akurat lesistość Niemiec jest nieco większa niż Polski:
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_fore...

Lesistość na powierzchnię. lecz nie na emisję CO2, w tym emisje z transportu, które na jednostkę powierzchni (i mieszkańca też) są większe niż w Polsce. Proponuję zaglądnąć do umieszczonego materiału powyżej gdzie znajdzie pan produkcję energii przez Niemcy ponad 4 razy większą niż dla Polski. W tym niemała część także przy użyciu CO2. Dodać można że Niemcy aktualnie zastępują elektrownie jądrowe, gazowymi.
Oni prowadza lepsza gospodarkę przestrzenią niż my...
Na temat gospodarki przestrzennej (ale jeśli chodzi o gospodarkę w miastach), mam podobne zdanie jak pan.
Ocean jest jednak zakwaszany nie tylko CO2.
Wikipedia
"...
Zakwaszenie wód – proces zwiększania kwasowości wód w zbiornikach naturalnych związany z obniżeniem pH.
Nie ten link... Pan pisze o zakwaszeniu wód powierzchniowych na ladach.
Niech Pan poczyta o zakwaszeniu oceanów:
http://naukaoklimacie.pl/aktualnosci/20-faktow-o-zakwa...
Podpowiedź : ile wody jest w oceanach w porównaniu ze słodka wodą?
Aha, nie pisze przy tym że zakwaszanie wód słodkich jest nieważne...
http://cordis.europa.eu/result/rcn/85717_pl.html

Wody w morzu jest więcej niż w rzekach, jeziorach stawach, itp pewnie z kilkaset jak nie kilka tysięcy razy więcej.
Jest to jednak woda która jest w miejscu docelowym.
Rzeki około kilkunastu razy średnio w ciągu roku wynoszą swe wody do mórz.
To tak jak z CO2. tylko że CO2 przebywa w atmosferze zwykle rzędu 100 lat zanim np zostanie przerobione na węgiel i tlen przez rośliny lub rozpuszczone w wodzie.
Ile jest w atmosferze, a ile w morzach? Przypomnę tylko że przy średniej głębokości oceanów podobnego rzędu jak atmosfery w ciśnieniu atmosferycznym, woda ma kilkaset razy większą gęstość, a więc PPM według wody jest kilkaset razy większy niż PPM według powietrza. (m sześcienny wody waży tonę a m sześcienny powietrza w temperaturze i ciśnieniu normalnym waży niecałe 1,2 kg)
Więc wracając do tematu, w ciągu życia CO2 w atmosferze, ponad tysiąc razy rzeki oddadzą swe wody do mórz. A z tymi wodami nieczystości. W tym substancje zmiękczające wodę, sole i trucizny wybijające żyjące formy wodne tak w rzekach jak i morzach. Warto przyjąć na słowo że rzeki nie mają tak małego znaczenia jak ilość wody w danym momencie w rzekach jako procent ilości wód światowych.
Proszę powiedzieć ile procent produkcji energii z węgla muszą mieć Niemcy by się zrównać bezwzględną emisją CO2 z Polską?
Dla ułatwienia załączam link do stronki światowej organizacji energetyki.
https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xaf1/...

Zgodziliśmy sie chyba że chodzi o emisje na obywatela?
Według danych sprzed dwoch latNiemiec emituje nieco wiecej niz Polak (9.2 vs. 8.1 T CO2 per capita, )
http://www.globalcarbonatlas.org/?q=en/emissions
Jednak Niemiec bardzo systematycznie redukuje te emisje, a Polak nie, proszę po wyświetlać wykresy w:
http://www.globalcarbonatlas.org/?q=en/emissions
Jak już Niemiec zredukuje (także te znacznie większe z transportu, to wtedy będą zredukowane.
i co gorsza Polak nie ma woli redukcji, mimo ze ma potencjał, bo na jednostkę dochodu zużywa niemal 2x więcej energii niż Niemiec.

TO BARDZO WAŻNE CO ZNAJDZIE SIĘ PONIŻEJ.

Ma tą wolę za nas UE, nie pozwalając nam na swobodny rozwój polskiejenergetyki z podobnym procentem nowych elektrowni węglowych jak w Niemczech.
Niemiec na GWh może w nowych elektrowniach budować sporo ponad 50% elektrowni emitujących CO2, a Polak wcale, dzięki polityce UE. Do tego prowadzi liczenie emisji w procentach a nie w całości w metrach sześciennych lub tonach.
I cóż to ma za znaczenie jeśli nasz dochód jest mniejszy od niemieckiego w jeszcze większej proporcji, niż energochłonność w Niemczech w stosunku do polskiej?
To bogatsi przede wszystkim winni redukować ilość emitowanego CO2 a nie najbiedniejsi.
Zanim my wyemitujemy na głowę mieszkańca tyle CO2 ile dotąd wyemitowano na głowę Niemca, UE dawno nie będzie istnieć.
Dlaczego niby Polska ma per capita wyemitować na głowę mieszkańca znacznie mniej CO2, niż Niemcy już to zrobiły na głowę swojego?
Uczciwość wymagała by od Niemiec podzielenia się swoimi zyskami ze spalonego już węgla w większej ilości na Niemca niż na Polaka z państwami które dotąd spaliły mniej węgla, aby te mogły już dziś budować nowocześniejszą energetykę.
Za to Niemcy najsilniejszy gospodarczo kraj UE proponują politykę w której oni mogą budować nadal 50% swoich elektrowni w których energia powstaje ze spalania substancji zawierających węgiel, zmuszając znacznie biedniejsze Polskę, czy Grecję, aby im fundowała tą budowę elektrowni z opłat za "zbyt duże" emisje.
To zwykła przemoc i grabież.
Podobnie jak kiedyś Rosja, tak teraz okradać nas usiłują Niemcy.
Proszę zauważyć że przy tym co napisałem nawet nie usiłuję podważać żadnych danych cytowanych przez pana. Proponuję aby pan za to zechciał rozważyć także fakt że w bardziej rozwiniętych państwach transport na mieszkańca zużywa sporo więcej paliw niż w biedniejszych, co pewnie jest powodem opłat za emisje jedynie dotyczących energetyki i gospodarki.
Aha. Niemców nie cenię za decyzje o likwidacji elektrowni jądrowych, mimo ze rozumiem niektóre ich argumenty i uważam w dłuższej perspektywie ten sektor energetyki w obecnej formie technicznej za niewart rozwoju.
Pewnie gazowe są lepsze?
Czy zamierza pan ustawić kolejne wiatraki które produkują gdy wiatrowi się chce wiać z odpowiednią siłą a nie gdy energia jest potrzebna w KSE.
Gdyby pan sobie poczytał pozaprzeszłe moje posty w tym te dotyczące nowoczesnych sposobów rozliczania energii wiedział by pan że także chciałbym aby wiatraki były bardziej przydatne dla KSE (krajowy system elektroenergetyczny - dla laików) Ale na dziś nie są.
Inne sposoby produkcji energii elektrycznej są może na kieszeń Niemców. Bo na nasze niestety nie. A dodatkowo pogarszały by znacznie konkurencyjność naszych wyrobów.
W tym sprzedawanych na zakup gazu też.
Nie wystarczy nawet krzyczeć że jest źle.
Jaką energetyką proponuje pan zastąpić energetykę węglową w Polsce?

PS:
Polecam zainteresowanym paliwami i energetyką materiał światowej organizacji energetyki, http://www.iea.org/publications/freepublications/publi...
Zwłaszcza polecam zwrócić uwagę na dysproporcjami poza produkcją i konsumpcją surowców przez 10 największych producentów importerów i konsumentów.Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.01.15 o godzinie 14:52
Szymon Malinowski

Szymon Malinowski profesor,
Uniwersytet
Warszawski Wydział
Fizyki

Temat: Ocieplenie klimatu cd

W FIZYCE CHMUR. WIEM JUŻ PAN TO WYŻEJ NAPISAŁ.

Nie, tam prowadzę badania naukowe. Nauczam calej fizyki atmosfery, mechaniki płynów i teorii turbulencji. Tez muszż byc na bieżaco. I jestem, bywam nawet w komitetach światowych konferencji na te tematy.

"Nie bez powodu obok świadectw produkcji z energii odnawialnej, wydawane są także świadectwa produkcji energii w tzw kogeneracji (czyli dla laików skojarzeniu, lub współprodukcji energii elektrycznej i ciepła). Tak więc trudno nawet mówić o sprawności jeśli podnosi pan odpadowe ciepło i wykorzystuje je do celów ciepłowniczych."
Kto robi obliczenia i wyznacza normy do tych świadectw? Pan pisze o świadectwach, ja pisze o wiedzy od ludzi którzy prowadza badania na podstawie których mozna przygotować wymagania dotyczące świadectw...
Naprawdę, ucząc sie bez przerwy i przekazując wiedzę musze byc w miarę na bieżaco z lietarturą naukowa przedmiotu, takze z tym co pisza w takich pismach jak:
http://www.sciencedirect.com/science/journal/00162361
http://link.springer.com/journal/10494
http://www.tandfonline.com/action/journalInformation?j...
To (i jeszcze kilka innych) są pisma gdzie opisuje sie stan wiedzy i najnowsze rozwiązania w zakresie spalania.
Ta wiedza do praktyki trafia po 5-10-20-30 latach...
Róznica miedzy nami polega na tym, ze Pan pisze o istniejacych rozwiazaniach i praktyce ich eksploaracji, w czym Pan ma na pewno mnóstwo doświadczenia. Ja pisze o tym jakie rozwiązania można starać się, zgodnie ze stanem wiedzy wprowadzić.

O grantach pisze z własnego doświadczenia. Zarówno przy składaniu wniosków, ich realizacji, prowadzenia badań, rozliczania. Moze Pan przeczytać w moim życiorysie tytułu niektórych grantów czy projektów którymi kierowałem.
Oceniałem i oceniam wnioski grantowe w Polsce, USA, Niemczech, Włoszech, Japonii , Izraelu i Wielkiej Brytanii. Nie spotkałem się z wnioskiem o charakterze takim jak Pan sugeruje, mimo ze w prasie czytałem wielokrotne sugestie na ten temat, szczególnie w odniesieniu do badaczy klimatu...

"Dodać można że Niemcy aktualnie zastępują elektrownie jądrowe, gazowymi."
To nieprawdziwe informacje prasowe. Prawdziwe dane aktualizowane na bieżaco linkowalem już wielokrotnie, polecam je jeszcze raz:
http://www.ise.fraunhofer.de/en/downloads-englisch/pdf...
slajd 7 zmiany produkcji za 11 miesiecy 2014 w stosunku do 2013.

"Uczciwość wymagała by od Niemiec podzielenia się swoimi zyskami ze spalonego już węgla w większej ilości na Niemca niż na Polaka z państwami które dotąd spaliły mniej węgla, aby te mogły już dziś budować nowocześniejszą energetykę."
Tu mamy dwa aspekty sprawy. Po pierwsze, Niemcy DZIELĄ się z nami, stad pieniądze z projektów unijnych. Po drugie, my jesteśmy wysoko na liście spalających. Według Pana słów uczciwość wymaga żebyśmy podzieli sie z tymi, którzy maja mniej na sumieniu w tym zakresie. Choćby w ten sposób, że wdrożymy program redukcj i będziemy spalać mniej, co takze nam na zdrowie wyjdzie.

Niestety, link do materiału IEA, który Pan podał nie działa...
Ja przegadam publikacje IEA, choc na pewno nie wszystkie. Ze swojej strony polecam ich materiały na temat dotacji do spalania paliw kopalnych:
http://www.worldenergyoutlook.org/resources/energysubs...
(niestety metodologia nie uwzględnia subsydiów pośrednich typu "emerytury górnicze").
i konieczności redukcji emisji CO2:
http://www.worldenergyoutlook.org/energyclimatemap/#d....
wraz z działaniami jakie trzeba podjąć w tej sprawie.Ten post został edytowany przez Autora dnia 07.01.15 o godzinie 14:59

Temat: Ocieplenie klimatu cd

Krzysztof F.:
Marek Rosner
"
niech Pan przeczyta własny link - sąsiedztwo Krakowa i Nowego Sącza świadczy o naturalnych tendencjach związanych z ukształtowaniem terenu i przewietrzaniem "

Nie za bardzo wiem na jaki temat pan do mnie pisze, bo linków dawałem sporo.

chodzi o to że statystycznie Kraków jest tak samo zadymiony ja małe miasta jak Nowy Sącz czy Zakopane , takie jest ukształtowanie terenu i uzdrowiska tu nie zrobimy , chyba że wygonimy te małe gładkoskóre szkodniki
" jakbym czytał wnioski na 7 zjazd PZPR - brakuje tylko cennych dewiz. Zgadza się zabudowa ma jakiś wpływ ale akurat zwarte parkany tworzą naturalne korytarze - w końcu wentylację w domu też ma Pan szczelną bo inna nie działa ... "

Głupio się może panu przyznać, ale znawcą wniosków na zjazd PZPR w odróżnieniu od pana nie jestem :)
czyli to podświadomość tak trafnie dyktuje - to się zdarza
" cena paliwa w RP jest ponad 2 razy wyższa niż w USA - i 3/4 jego ceny to są podatki, które też miały iść na szczytne cele. Nich Pan nie pisze bzdur że ich podniesienie będzie miało wpływ na czystość powietrza.
Za to en. elektryczna , która jest najczystszą formą ogrzewania jest obłożona akcyzą, czy to nie absurd ??? "

Niech pan nie kłamie. Nie pisałem o okładaniu podatkami wszystkich paliw, a jedynie zagranicznych. Powodem jest to że ich sprowadzanie do kraju jest obłożone kosztami dodatkowej emisji niezbędnej przy produkcji towarów które trzeba sprzedać za granicę aby móc kupować paliwa za pozyskane za nie środki.
dodatkowy podatek na zagraniczne paliwa podniesie cenę także krajowych , więc na wszystkie trzeba będzie wytworzyć więcej towarów i usług aby je nabyć

" bzdura - pojazdy elektryczne są nieekonomiczne - poza miejskimi jeździdełkami "

Tym bardziej im wyższa akcyza za prąd.
Zdziwił by się pan jak tanio i szybko można przejechać elektrycznym rowerem przez Kraków Warszawę, Łódź czy Trójmiasto. Ale to trzeba jeździć pojazdem z baterii rozwijającym prędkości do 40km/h a dokręcając, do 55km/h Silnik chiński trójfazowy - dobry, z pełną elektroniką i regulacją prędkości - około 700 zł, oraz komplet baterii (3 do 4 lat codziennej jazdy do pracy) około 600 zł + opłaty za energię za ten czas (3 lata) około tysiąca zł przy założeniu przejazdu około 40km dziennie. Brak problemów z parkowaniem, brak korków, możliwość przejazdu parkiem, osiedlowymi ścieżkami rowerowymi, ale także jezdnią. rower nie jest wyraźnie "krępy" w porównaniu z tradycyjnym. Wystarczy przeróbka tylnego koła (silnik jest piastą) i podczepienie akumulatorów np pod ramę albo na bagażniku.
Akumulatory ważą z 3-5 kg i są wielkości dużej dość grubej książki do nauki, a silnik waży około 15 - 2 kg i jest wielkości puszki angielskich czy niemieckich landrynek - dropsów.
Gwarantuję że lekki 2-3 osobowy pojazd miejski można by zbudować za cenę do 20 tysięcy, a koszt jego jazdy wynosił by mniej niż 10zł za 100km.

dopiero co napisałem o jeździdełkach , a Pan mi je szczegółowo opisuje. Może mam się wybrać trzema takimi do centrum moją 4 osobową rodziną ? Przecież standardem jest 1 samochód na rodzinę , a Pan chce dołożyć jeszcze po 3 jeździdełka . To ma być oszczędność ? Może mam co roku robić 3 dodatkowe przeglądy ?
Pan ma jakieś pojęcie o kosztach produkcji i homologacji itp formalnościach związanych z produkcją aut ?

Przy okazji - na pewno silnik trójfazowy ?
Duże miasta budując sieć podziemnych parkingów, swobodnie mogły by wydawać na nich w ramach opłaty za parking, takie autka do poruszania się po centrum miasta. Nie było by też problemu z ich parkowaniem. Na parkingach stały by albo spalinowe albo one. Nie było by problemu z ładowaniem. Ładowarki znajdowały by się na parkingu. Przy założeniu że baterie pozwalały by przejechać z 100km, to śródmieście mógłby pan przemierzyć z kilka razy wzdłuż i w szerz.
Ostatnio wybudowano w Krakowie parking podziemny na 150 samochodów za 15 mln złotych , ale grunt był miejski.

W dowolnym momencie mogąc wymienić autko na inne z naładowanymi bateriami czy to na którymś z parkingów, czy też podładować baterię przy darmowych ładowarkach w centrum. System finansował by się z opłat za parkingi.
I centrum czyste i wolne od smogu, i kierowcy mogli by w praktyce posprawdzać ciche i tanie elektryczne auta. :)
jak coś jest tanie to nie trzeba do tego zmuszać ....

" dodam tylko że zielona ideologia tak dalece zatruła mózgi naszych urzędników , że np w Krakowie - centrum likwiduje się mnóstwo miejsc do parkowania i utrudnia życie kierowców - czego podstawowym skutkiem jest wielokrotnie dłuższe poszukiwanie miejsca do parkowania, a co za tym idzie dodatkowe spaliny , itp itd.
"

Przy takim smrodzie - nie dziwię się.
A jeśli zakaz parkowania byłby w całym centrum nie było by zbędnego szukania tego co tam nie można znaleźć.
Na kilkunastu km kwadratowych ścisłych centr dużych miast, nie powinno być żadnego ruchu pojazdami spalinowymi.
pewnie mamy jeszcze chodzić w czapkach z pawim piórem , żeby skansen był OK
Ale niech pan nie domaga się prawa do wytrucia tych którzy mieszkają lub są zmuszeni pracować w centrach dużych miast.
Nikomu nie ubędzie jeśli jadąc do centrum na kilka przystanków wsiądzie w metro, szybką kolej miejską, lub w końcu tramwaj. Te środki komunikacji były by dodatkowo bardziej ekonomiczne niż są.
pewnie - a jakby zmusić ludzi żeby je pchali to w ogóle ..
Pisze pan że jest liberałem.
Akcyza na krajową energię to jest liberalizm?
przecież wyraźnie napisałem, że jest to absurd , aby najczystszą ekologicznie formę energii obciążać akcyzą

Następna dyskusja:

Przewodnik dla firm o zmian...




Wyślij zaproszenie do