Temat: Ocieplenie klimatu cd
Pan zastanawia się czy ocieplanie klimatu może wywołać zgubne skutki dla ludzkości panie profesorze.
Oczywiście może.
Ale zapewne nie aż tak katastrofalne jak się to może wydawać.
Co napawa takim optymizmem?
Układ samoregulacji ziemi.
Związany głównie z tym że po pierwsze temperatura powietrza powoduje silną zmianę (proporcjonalną w stosunku silnie wykładniczym) wilgotności powietrza, a jak wiadomo para wodna jest gazem kilka razy bardziej cieplarnianym niż CO2.
Tak więc silny i szybki wzrost ilości CO2 z jakim mamy obecnie do czynienia zapewne równie silnie będzie wywoływał wzrost średniej temperatury na ziemi, a to jeszcze silniejszy wzrost średnich temperatur w okolicach podrównikowych, co z kolei wywoła lawinowy wzrost ilości pary wodnej w proporcji związanej z jej prężnością w zależności od temperatury.
Kolumny w kolejności
1) t (oC)
2) E(hPa)3) delta E za 5stopni C 4) delta E za 5stopniC %5) zwiększenie prężności w stosunku do delta E za 10stopniC
1 --- 2 --- 3 --- 4 --- 5
50 --- 123,3 --- 27,53 --- 0,2874595385 --- 10,0407166124
45 --- 95,77 --- 22,05 --- 0,2991047206 --- 7,7988599349
40 --- 73,72 --- 17,52 --- 0,3117437722 --- 6,003257329
35 --- 56,2 --- 13,79 --- 0,3251591606 --- 4,5765472313
30 --- 42,41 --- 10,75 --- 0,3395451674 --- 3,4535830619
25 --- 31,66 --- 8,39 --- 0,3605500645 --- 2,5781758958
20 --- 23,27 --- 6,22 --- 0,3648093842 --- 1,8949511401
15 --- 17,05 --- 4,77 --- 0,3884364821 --- 1,3884364821
10 --- 12,28 --- 3,56 --- 0,4082568807 --- 1
5 --- 8,72 --- 2,61 --- 0,4271685761 --- 0,7100977199
0 --- 6,11 --- 1,9 --- 0,4513064133 --- 0,4975570033
-5 --- 4,21 --- 1,53 --- 0,5708955224 --- 0,3428338762
-10 --- 2,68 --- 0,78 --- 0,4105263158 --- 0,2182410423
-15 --- 1,9 --- 0,65 --- 0,52 --- 0,154723127
-20 --- 1,25 --- 0,45 --- 0,5625 --- 0,1017915309
-25 --- 0,8 --- 0,3 --- 0,6 --- 0,0651465798
-30 --- 0,5 --- 0,191 --- 0,6181229773 --- 0,0407166124
-35 --- 0,309 --- 0,124 --- 0,6702702703 --- 0,0251628664
-40 --- 0,185 --- 0,077 --- 0,712962963 --- 0,0150651466
Z tabeli widać wyraźnie silny wzrost ilości pary wodnej na każde 5 stopni Celcjusza wraz ze wzrostem temperatury.
Dla mechanizmu samoregulacji ziemi istotne są dwa fakty.
Silne zwiększenie ilości pary wodnej, MUSI spowodować znaczne przyspieszenie efektu cieplarnianego.
A to z kolei znacznie szybszy niż tylko wynikało by z ilości CO2 wzrost temperatury.
Pozornie to mechanizm bez regulacji.
Ale jedynie pozornie.
Dobry automatyk zauważy że zwiększenie prężności może wywoływać wprawdzie nieduży wzrost ciśnienia atmosferycznego i nieduże "gubienie" atmosfery przez ziemię, a nawet ewentualne kataklizmy wywołane np przemieszczaniem się masy wód w oceanach z roztopionych nad lądami lodowców w stronę równika, ale zauważy też że minimalne ziemskie temperatury i tak będą znacząco niższe niż 0 stopni.
A co to oznacza?
Przy różnicach powierzchni klimatu zimnego (arktycznego i części umiarkowanego) w którym obecnie temperatury spadają poniżej -5 stopni C zimą) i gorącego podzwrotnikowego, w którym podniesienie temperatury średniej o około 5 stopni (przy podniesieniu średniej t ziemi o około 3 stopnie) ilość pary wodnej w powietrzu atmosfery wzrosła by o około 40%.
O kilka razy tyle też można by się spodziewać wzrostu opadów w klimacie chłodnym. Podniesienie t spowodowało by bowiem zmniejszenie ilości opadów w tropikach z powodu znacznego wzrostu pojemności atmosfery na wilgoć, znacznie większą niż dotąd masę powietrza równikowego (z powodu większej niż dotąd ilości pary wodnej mogącej się pomieścić w cieplejszym powietrzu.
To z kolei wywołać by musiało znacznie silniejsze i o większym zasięgu (z powodu większej niż dotąd różnicy ciśnień wywołanej większą różnicą prężności pary w powietrzu równikowym w stosunku do biegunowego (chłodnego). Ostatni mechanizm musi zaś wywołać spotykanie się warstw powietrza o znacznie większych różnicach temperatur, a to kilka razy niż dotąd obfitsze opady śniegu w klimacie chłodnym zimą,.
Przy opadach zaś przekraczających 2metry w sezonie zimowym, zwłaszcza w chłodniejszych rejonach świata (Grenlandia Skandynawia Kanada oraz północna część USA i Rosji na półkuli północnej czy część Ameryki Południowej i okolice Antarktydy na półkuli południowej śniegi mogą nie stopnieć przez lato, co spowodowało by znaczne wychłodzenie klimatu w tym regionie (mimo średniej znacznie wyższej t i znacznego nagrzania mórz).
To zaś z kolei kolejnej zimy a może nawet kilku kolejnych zim, dalszy wzrost siły i zasięgu wiatrów z powodu wzrostu różnicy temperatur równikowych i biegunowych, a to z kolei jeszcze bardziej katastrofalne opady śniegu, oraz zamarzającego deszczu.
Tak więc kataklizm winien ograniczyć się do znacznego wzrostu naprężeń skorup[y ziemi, nieznacznych dość zmian prędkości obrotowej płaszcza ziemi, a zatem i wzrostu skrajnie silnych trzęsień ziemi (z powodu zmian przepływów wody większych niż dotychczas między biegunem i równikiem (przy podgrzewaniu się klimatu powodujących zmniejszenie prędkości obrotowej i wydłużenie o kilka sekund doby i szybsze zmiany a więc i znacznie silniejsze trzęsienia ziemi przy procesie odwrotny - zaśnieżania, mogące nawet dodatkowo przyspieszać efekt lodowacenia planety z powodu emisji olbrzymich ilości pyłów wulkanicznych.)
O tym że mam rację świadczą wielkie i nieczynne (na razie) kratery super wulkanów które gdyby to dokładnie sprawdzić zapewne z dużą dozą prawdopodobieństwa "odpalały" się w okolicach następowania epok lodowcowych. Świadczy też znaczący w ostatnich dwu wiekach wykładniczy można by sądzić wzrost ilości trzęsień ziemi - zwłaszcza tych najsilniejszych, oraz zapewne notowane spowalnianie normalnego cyklu zmiany okresowej prędkości obrotu ziemi.
To że nie jestem gołosłowny można sobie sprawdzić nawet w Wikipedii wpisując: najsilniejsze trzęsienia ziemi w historii, zmiany prędkości obrotowej ziemi wykres, czas epok lodowcowych czy czas wybuchu super wulkanów.
Należało by przy tym sądzić że od efektów geologicznych powinny bardziej ucierpieć kontynenty silnie rozciągnięte z północy na południe lub odwrotnie.
Nieco mniej te dłuższe w stronę naturalnego obrotu ziemi.
Tak więc ocieplenie klimatu może co najwyżej wywołać globalne zlodowacenie, oraz katastrofalne opady, aż do znaczącego zmniejszenia się temperatury powierzchni ziemi.
Raczej przy tym pewne że lodowce nie zdołają narosnąć aż pod równik (wahnięcie na minus powinno zredukować efekt cieplarniany i obniżyć temperaturę ziemi o dodatkowe kilka stopni Celcjusza.
Jest przy tym istotne że stosunkowo najbardziej ucierpiały by na tym państwa leżące najdalej na północ i południe.
Znacząco mniej podrównikowe.
A tam głównie z powodu emisji super wulkanów i trzęsień ziemi silniejszych niż gdzie indziej - głównie.
Chyba że istniejące eksploatowane pola naftowe nie zniosły by wzrostu średniej temperatury, i spowodowały np niekontrolowane wydobywanie się gazów palnych na powierzchnię z powodu wzrostu ich ciśnienia.
Równie istotnym mogło by się okazać również spalanie niekontrolowane istniejących silnie zasiarczonych złóż ropy i gazu.
Tak czy tak część ludzi powinno przeżyć skrajnie nieprzyjazny scenariusz.
Ziemia bowiem nie ma potencjału do nieskończonego wzrostu średnich temperatur.
Niestety nie mam dostępu do przyzwoitego symulatora klimatycznego czy choćby meteorologicznego.
Ciekawie jednak było by zobaczyć efekty stopniowego wzrostu średnich temperatur ziemi np do temperatury o kilka K większej niż obecnie. Trzeba przy tym oczywiście pamiętać że metr sześcienny powietrza waży mniej niż 2 kg i jest ponad 500 razy lżejszy, a więc może przenosić około 500 razy mniejszą energię niż metr sześcienny oceanu przy zmianie t o jeden stopień.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 08.12.14 o godzinie 18:00