Szymon
Malinowski
profesor,
Uniwersytet
Warszawski Wydział
Fizyki
Temat: Ocieplenie klimatu cd
Marek R.:
Szymon Malinowski:
Gdyby Pan zajrzal do ktorejs z prac do abstraktu sam by Pan zobaczyl jakie są bledy.
Np tu:
http://www.atmos-chem-phys.net/11/13421/2011/acp-11-13...
stoi zaraz na poczatku:
"The inferred planetary energy imbalance, 0.58 ± 0.15 W m−2 during the 6-yr period 2005–2010"
czyli w tym okresie (minimum słonecznego ) Ziemia wypromieniowywała średnio na 1m2 0.58 W mniej niż pochłaniała wskutek narastającego efektu cieplarnianego.
Jeszcze raz. pie pisze o stopniach a W/m2. To jest tempo w jakim każdy metr kwadratowy naszej planety gromadzi ciepło.
tak - strumień energii ( w różnych zakresach fal ) dochodzący do ze Słońca do Ziem to ok 600W/m2
Nie, choc rzad wielkosci jest dobry ale wartosc mniejsza troche ponad 160W m2. Ro na pierwszym rysunku w tym juz Panu podawanym liku do ktorego Pan nawet nie zajrzy:
http://www.cgd.ucar.edu/cas/Topics/energybudgets.html
i rozumiem że mam się
przestraszyć tego 0,6W ??
Tak, bo to jest to co sie odklada i zwieksza energie wenetrzan systemu. Nota bene w okresie maksimum slonecznego to jakies 0.9w/m2.
A przestrzszyc sie mozna. problem polega na tym ze nie ma pan wyczucia w operowaniu liczbami na niski procent i dlufi okres. Wyobrazmy sobie ze sto lat temu zapisal ktos Panu kapital a srednie oprocentowanie w tym czasie bylo 1% ponad inflacje. Ile Pan dostanie? male liczby w dlugich okresach czasu daja to o czym mowimy.
Poza tym ti nie chodzi o zmiane strumienia w ciagu 100 lat (ta wynosi znacznie wiecej - pnad 3w/m2) a aktualna trwała nierównowagę w bilansie. jaka firma przeżyje 100 lat z negatywnym corocznym bilansem? A jesli przezyje to jak sie zmieni po 100 lartach? nawet niewielka zmiana bilansu, ale konsekwentna prowadzi w długim mkoresie do powaznych zmian.
a jeśli już o tempie mowa - jeśli wzrost temperatury powoduje EA to czy jak kiedyś przejdziemy w 100% na reaktory np ze syntezą jądrową - grozi nam wychłodzenie Ziemi ?
Nie. Jest rysunek w raporcie Banku Światowego ktory to ilustruje.
Ale nie chce mi sie szukac ktory, bo Pan i tak nie zajrzy.