Temat: Ekooszczędności ??
Czeslaw Mrall:
Niech Pan pokusi się o naniesienie tego wykresu, który 'wyglądałby zupełnie inaczej'.
Nie wierzę że Pan sam nie jest w stanie tego policzyć na kartce w 5 minut.
Lenistwo?
Owszem, ale wydatki na oświetlenie to od 10-20% rachunków za
prąd, i to wszystko skumulowane w godzinach wieczornych. Jest
więc o co walczyć.
Te 10-20% w skali całości ile będzie? 1%? 0,1%?
Jak się okazuje i tym razem intucja pada ofiarą prostych wyliczeń.
W Polsce mamy około 10 mln gospodarstw domowych. Pewnie więcej, ale niech to będzie na moją niekorzyść.
Załóżmy że korzystając z kilku źródeł światła
średnio pobierają 500W mocy w godzinach wieczornych (tylko na światło!). Jedni więcej, w domach jednorodzinnych lub mieszkaniach wielopokojowych, inni mniej. Przy założeniu że średnio korzystają tak przez 3h dziennie, to są rachunki w okolicach 20 PLN miesięcznie za samo oświetlenie żarówkami.
Teraz przywołujemy dżina (niestety same argumenty ekonomiczne tutaj nie wystarczą), i wszystkie żarówki zamieniają się w świetlówki o porównywalnej wydajności.
W jednej chwili zużycie mocy w godzinach wieczornych spada w każdym gospodarstwie z 500W do 100W, tj 0,4 kW.
10 000 000 gospodarstw * 0,4 kW =
4 gigawaty!
W sam raz by można było odłączyć wspomnianą wcześniej elektronię Bełchatów. Albo nie budować następnej, potrzebnej tylko po to by wieczorem nie zgasło światło żarówek.
Zgodnie z prośbą przedstawiam pomysł jakby mógł wtedy wyglądać ten profil:
I co? Jakby tego nie liczyć, oszczędności idą w gigawaty.
Ps. Nie mam zamiaru wykłócać się o to czy to jest 10% czy 30% mniej lub więcej. Nie wspomniałem nawet o sektorze usług (restauracje, kluby etc.). Chodzi o rząd wielkości.
Bynajmniej nie jest to ani 0,1% ani 1% jak sugeruje Pan Czesław intuicyjnie.Adam B. edytował(a) ten post dnia 27.10.10 o godzinie 23:26