Temat: SecondLife, czyli jak wirtualny świat wkracza do medycyny?
Masz rację, internet nie zastąpi życia! ale może je wzbogacić :)
W obecnym wymiarze opisywany projekt, jest niedoskonały gdyż nie zastąpi nam tratycyjnego kontaku z pacjentem. Ten projekt skierowany jest to użytkowników tej społeczności - studentów medycyny i pilęgniarek pobierających nauki u autorki pomysłu, która zapewne ma jakiś plan wobec tego narzędzia...
Ale może powiem o innym przykładzie.
Zaintrygowany SecondLifem starałem się odnaleźć inne przypadki powiązane z marketingiem farmaceutycznym. Znalazłem miejsce, w którym reklamowany był lek pomagający rzucić palenie tzw. NicBloc. Był to elegancki salon (w SL wszystko zresztą jest eleganckie), wyposażony w projektory, standy, palkaty itp. Można obejrzeć film edukacyjny, prezentację multimedialną lub połączyć się ze stroną www.
Znalazłem także salon, który edukował mnie o depresji. Można zrobić test lub wesprzeć jakiś narodowy program zapobiegania tej chorobie a także pogadać na czacie z lekarzem, jeśli tylko ma dyżur :)
Podsumowując, projekt Ann Myers jest innowacyjny ale mało realny. Jeśli Pani doktor wiąże go ze swoim programem edukacyjnym, to może mieć sens.
Moim celem, jest pokazanie uczestnikom tego forum, co zachodzi w obszarze internetu i multimedów w farmacji. Postaram się dostarczać Wam jeszcze ciekawszych informacji...
Ps. czy ktoś z Was wszedł do SL? Obecnie Ann Myers jest w fazie rozbudowy, dlatego nie wszystkie opcje są dostępne...