Temat: transmutacja energii toksyn
odnośnie tego smaku alkoholu - ... skąd wiesz? ;-)
a odnośnie toksyn...
pozwolę sobie zacytować fragment publicznej mowy Jego Świątobliwości Dalajlamy pt. 'Współczucie, serce oświecenia' (za 'Dzogczen, The Heart Essence of the Great Perfection':
"(...) Postawmy sobie pytanie: co jest źle? Czy coś jest nie w porządku na poziomie materialnym? Zdecydowanie nie. Czy jest coś źle z maszynami które mamy, lub z technologią i nauką? Nie wydaje mi się. Oczywiście, jest niezaprzeczalne że industrializacja zmieniła nasz sposób życia. Ale ostatecznie odpowiedź na to pytanie związana jest blisko z naszą własną psychiczną postawą.(...)"
Zacytowany przeze mnie fragment pojawia się w kontekście współczesnego życia w społeczeństwie, w którym doświadczamy np. samotności mimo ogromnego przeludnienia miast, różnorakich zaburzeń psychicznych mimo rosnącego komfortu i udogodnień (13% populacji krajów wysokouprzemysłowionych o wysokim standardzie życia).
Szerszym kontekstem dla tej wypowiedzi jest problem braku pokoju na świecie i problemy ekologii.
Moim osobistym skojarzeniem są problemy tzw. chorób cywilizacyjnych - np. alergia na klimatyzację i energooszczędne oświetlenie.
Skontrastujmy te problemy współczesności z biografiami joginów praktykujących jeden smak, suszących mokre koce na mrozie itp. (że nie wspomnę o puszczaniu dymu tytoniowego pod paznokciami i zostawianiu odcisków palców w skałach i jasnowidzeniu).
Co powiecie o przekształcaniu takich toksyn? Są definitywnie szkodliwe i generalnie nieprzyjemne, trudne do uniknięcia (ot, choćby takie polepszacze w pieczywie z marnej piekarni). W porównaniu do nich, alkohol to luksus (trzeba sobie go kupić - nikt nikomu go na siłę nie wpycha - i, o ile się nie nadużywa, lekarstwo.
Pozdro,
Paweł
Edit: link
http://www.goldenline.pl/forum/dzogczen/155597/s/1#243...Paweł G. edytował(a) ten post dnia 22.10.07 o godzinie 01:31