Temat: parytet w prasie (opinii) czyli dżenderowy przeglond prasy
Anna Gruszka:
Mateusz W.:
eee? a to ma jakieś znaczenie jakiej płci jest autor?
płeć ma znaczenie
w wielu okolicznościach życiowych
dlaczego więc nie w tej?
no i nie zaciemniajmy zagadnienia
- skoro płeć nie ma znaczenia, to proporcje powinny być na maxa pomieszane w różnych pismach należących do "prasy opinii"
a wyniki są bardzo zbliżone...
Zacznę może od tego, że nie ma i tylko wojujący genderyści widzą różnicę, społeczeństwo nie.
Czy jeśli kobieta/facet dobrze wykonuje pracę kierowcy, to jest jakaś różnica w transporcie? Czy policjantka, która dobrze wykonuje swoją prace ma różne obowiązki od policjanta? Nie ma różnicy jakiej płci, orientacji seksualnej, wyznania i czego tam jeszcze byście chcieli jest pracownik - jeśli robi swoje dobrze jest dobry.
Teraz przejdę do Twojego badania, jest to badanie z cyklu wymyśliłam sobie temat i może się uda. Udało się, tylko sprawa jest taka, że jest to jedna z bardziej naiwnych teorii jakie już nasza kretyńska rzeczywistość wyprodukowała.
a) po pierwsze, kupując tygodniki opinii z jednego tygodnia dostajesz żaden wynik. (wiele pism ma autorów, autorki, i po prostu od składu danego numeru zależy Twój parytet. Nie wiem czy nawet roczne liczenie parytetu miałoby sens, ponieważ weźmy prosty przykład w styczniu zaczyna się głośny proces, gazeta ma dokładnie 50 proc. kobiet i 50 proc. mężczyzn, ale specem akurat od procesów politycznych jest facet, więc siłą rzeczy jego artykułów będzie znacznie więcej, ponieważ to jest temat na topie.
b) jeszcze większym ignoranctwem jest branie pod uwagę "Uważam RZE", to tak jakbym ja z 4 kolegami przy piwie wymyślił gazetę w której będziemy pisać, a potem ktoś się zastanawiał, dlaczego to akurat my w niej piszemy. (absurd)
c) gazeta wyborcza nie jest tygodnikiem, z tego co wiem, (a w dzienniku, to jak w mikserze, chciałbym zobaczyć jak wyglądałoby parytetowe opracowywanie wydania)
d) Gazeta Polska nie jest uznawana za tygodnik opinii (no ale to może być spisek więc się do tego nie przyczepię)
Wyliczenia są bez sensu.
Jeśli zaś chcesz powiedzieć, że prawica dyskryminuje kobiety, to nie ma w tym nic dziwnego albowiem, takie mają przekonania i takie ich prawo - (mamy wolność słowa i poglądów). Można na nich głosować, albo nie, ale prawo uważać, że kobieta powinna być przy kuchni mają. Choć sam, żeby nie zostać posądzony o seksizm, uważam, że kobiety powinny robić to na co mają ochotę i to na takich samych warunkach jak każdy inny mieszkaniec świata.