Temat: Wiara katolicka a patriotyzm i etyka
Izabela K.:
Zasady wiary, dla prawdziwie
wierzących są drogowskazem i ochrona przed wkraczaniem na tory
relatywizmu moralnego, do czego każdy człowiek ma mniejsze lub
większe skłonności. Oczywiście nie oznacza to, ze wierzący zawsze
będzie wybieral i postępował lepiej od niewierzącego.
Zgadzam się całkowicie z powyższą wypowiedzią. Pozostaje nam tylko uzgodnić - choćby na potrzeby tej dyskusji - definicję "wierzącego".
Przyjmuje się, że 80% ludności świata wierzy w istnienie Boga, chociaż w różny sposób Go pojmują i nazywają. Chrześcijanie, muzułmanie i żydzi wierzą w istnienie tego samego Boga - Boga Abrahama, Izaaka, Jakuba, chociaż różnie Go nazywają: Bóg, Jahwe, Allah. Prawie wszyscy hinduiści modlą się do Ganeśi. Ok. 15% ludzkości twierdzi, że nie wierzy w istnienie Boga, ale wierzy w istnienie "jakiejś" Siły Wyższej. Wobec powyższego nie będzie przesadne stwierdzenie, że niemal wszyscy ludzie to wierzący.
W tej sytuacji nie jest najważniejsze pytanie, w CO kto wierzy, ale KOMU wierzy. Tutaj dopiero pojawiają się istotne różnice.
Zdarza się, że co innego mówi Słowo Boże, a co innego np. pastor, ksiądz, katecheta ... KOMU wtedy wierzę? Dla protestantów, ewangelicznych chrześcijan Słowo Boże (Biblia) jest jedyną normą wiary i życia. Ich kościoły nie mają innej, "swojej" nauki. Dlatego sami siebie określają wierzącymi - wierzącymi Bogu. Pozostałych, mających swoje (często odmienne od biblijnej) nauki, nazywają niewierzącymi; m.in. katolików też zaliczają do niewierzących.
W kościołach tych współwyznawców nazywają "wierzącymi" i nigdy nie spotyka się określenia "wierni". W wypowiedziach katolików, w tym duchowieństwa, bardzo rzadko nazywa się współwyznawców "wierzącymi", a powszechnie używane jest określenie "wierni". Moim zdanie dlatego "wierni", że są wierni swojemu kościołowi i swoim kapłanom bez względu na to co ten kościół naucza, co ci kapłani mówią, czy robią. Nawet jeśli już przestali wierzyć i określają siebie jako "niewierzący" to kościołowi będą wierni do śmierci: ochrzczą i poślą do I komunii dziecko, wezmą kościelny ślub i nie wyobrażają sobie, ze mogliby mieć pogrzeb bez księdza.
Jeśli ktoś uważa się za osobę wierzącą, to dobrze, by zadał sobie pytanie: KOMU wierzę, zwłaszcza gdy docierają do niego sprzeczne, wykluczające się twierdzenia dotyczące zasad jego wyznania.
Dla mnie "wierzący" to wierzący Bogu i odrzucający nauki sprzeczne z tym, co mówi Słowo Boże.