Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Bardzo dziękuję za uwagę.
Izabela Ł.

Izabela Ł. sami konstruujemy
swoją rzeczywistość

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Adam S.:
Izabela K.:
Ja tez pozostane, zwlaszcza, ze odechcialo mi sie w tym
temacie dyskutowac.
No i to jest to, o czym pisałem :) Mój kandydat jest bohaterem a jeżeli ktoś się ze mną nie zgadza, to ćwok :)
Jest dokladnie na odwrot, to nie ja zaproponowalam zakonczenie
dyskusji i nie mam zwyczaju obrazac sie na ludzi za to, ze maja
inne zdanie niz moje.
I ja strzelam focha :)
a focha strzelilam z innego powodu niz napisales

konto usunięte

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Izabela K.:

a focha strzelilam z innego powodu niz napisales

A z jakiego? Powiedz proszę i przestań się już mazgaić :-)
Andrzej Czerski

Andrzej Czerski Dyrektor, Metal
Strips Sp. z o.o.

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Piotr S.:
Joanna Małgorzata W.:

Stosunek mógł mieć jakikolwiek,

Miał bardzo konkretny i to nie jest bez znaczenia.
usnięcie Hitlera byłoby dobre dla wielu państw

Ale nie dla nas. Sowiety odebrałyby nam tereny wschodnie, a na zachodzie prawdopodobnie nic byśmy nie dostali bo wojna skończyłaby się wcześniej, układami, a nie zupełną kapitulacją Niemiec. Bylibyśmy kadłubkiem w trójkącie Warszawa-Kraków-Lublin, któremu tylko dla niepoznaki zmieniono by nazwę z Generalnego Gubernatorstwa na PRL, a może już tylko na sowiecką republikę, bo szkoda byłoby robić państwa z takiego kadłubka. W optymistycznej wersji załapalibyśmy się jeszcze na przedwojenne Poznań, Katowice, Gdynię, Bydgoszcz i Toruń, co nie zmienia faktu, że bylibyśmy państwem mocno okrojonym bez żadnych możliwości odzyskania terenów, czy to na wschodzie, czy na zachodzie.

No chyba że armie zachodnie razem z "nowymi Niemcami" poszłyby na wschód:))) wojna na zachodzie Niemiec by się zakończyła a na wschodzie.... Amerykanie i tak planowali wykorzystanie niemieckich siatek szpiegowskich , a nawet magazynów broni pozostawionych na terenach z których się wycofywali..wiec kto wie :)
Andrzej Czerski

Andrzej Czerski Dyrektor, Metal
Strips Sp. z o.o.

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Adam S.:
Izabela K.:
Ja tez pozostane, zwlaszcza, ze odechcialo mi sie w tym
temacie dyskutowac.
No i to jest to, o czym pisałem :) Mój kandydat jest bohaterem a jeżeli ktoś się ze mną nie zgadza, to ćwok :)
I ja strzelam focha :)

Ps. Zastanawia mnie jedno. Dlaczego, dla pewnych grup społeczeństwa, Wałęsa już na zawsze pozostanie "Bolkiem" ? Z tego co piszecie, zrozumiałem, że Kuklińskiemu wolno było przejść od zdrajcy narodu do zdrajcy systemu ale Wałęsie to prawo jest już odbierane :)

Walesa jest ciągle w grze :)
poza tym kiedyś wywalił Kaczorów (jako chorych na władze- i jak pokazało życie nie mylił się) a oni nigdy nie wybaczają...i rozpętali nagonkę anty walesową.

moim zdaniem suma summarum obaj Panowie dobrze przesłużyli się Polsce i kiedyś obaj będą w książkach do historii jako bohaterowie (no chyba ze wróci PO to wtedy nie będzie książek do historii) :))
Obaj maja pewne "skazy" na swoim wizerunku ale kto ich nie ma.
Piłsudski terrorysta i agent niemiecki i japoński, Sobieski razem ze Szwedami atakował Jasną Gore i jakby nie Kmicic to nie wiadomo co by było :)), wszyscy bohaterowie jakieś skazy maja. jak opadną emocje i czasu trochę upłynie to ocena będzie pozytywna dla nich

konto usunięte

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Andrzej C.:
Piotr S.:
Joanna Małgorzata W.:

Stosunek mógł mieć jakikolwiek,

Miał bardzo konkretny i to nie jest bez znaczenia.
usnięcie Hitlera byłoby dobre dla wielu państw

Ale nie dla nas. Sowiety odebrałyby nam tereny wschodnie, a na zachodzie prawdopodobnie nic byśmy nie dostali bo wojna skończyłaby się wcześniej, układami, a nie zupełną kapitulacją Niemiec. Bylibyśmy kadłubkiem w trójkącie Warszawa-Kraków-Lublin, któremu tylko dla niepoznaki zmieniono by nazwę z Generalnego Gubernatorstwa na PRL, a może już tylko na sowiecką republikę, bo szkoda byłoby robić państwa z takiego kadłubka. W optymistycznej wersji załapalibyśmy się jeszcze na przedwojenne Poznań, Katowice, Gdynię, Bydgoszcz i Toruń, co nie zmienia faktu, że bylibyśmy państwem mocno okrojonym bez żadnych możliwości odzyskania terenów, czy to na wschodzie, czy na zachodzie.

No chyba że armie zachodnie razem z "nowymi Niemcami" poszłyby na wschód:))) wojna na zachodzie Niemiec by się zakończyła a na wschodzie.... Amerykanie i tak planowali wykorzystanie niemieckich siatek szpiegowskich , a nawet magazynów broni pozostawionych na terenach z których się wycofywali..wiec kto wie :)

Bardzo wątpliwe, a w wykonaniu Roosvelta wręcz niemożliwe - vide jego poglądy społeczne. Do tego bardzo trudne propagandowo - społeczeństwa zachodnie, zresztą już zmęczone wojną, miały wbijaną intensywną propagandę, że sowiety to sojusznik, a hitlerowskie Niemcy to śmiertelny wróg. Ponadto, sowiety intensywnie wspomagano gospodarczo i militarnie. I nagle co, Niemcy, już mocno osłabione, to przyjaciel, a Stalin wróg? Nie do wykonania z wielu względów. Zresztą widzieliśmy co się działo po zakończeniu wojny już za prezydentury Trumana, który choć był bardzo mocno antysowiecki/antykomunistyczny to na wojnę ze Stalinem się nie zdobył, choć wielu w Polsce takowej oczekiwało. To bardziej Stalin myślał o zaatakowaniu zachodu i nawet czynił konkretne kroki w tym kierunku.Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.05.15 o godzinie 08:26
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Nie bardzo wiem na czym miałoby polegać bohaterstwo R. Kuklińskiego. Czy bycie szpiegiem na rzecz obcego państwa (oczywiście tylko państwa, które "my" uważamy za właściwe) jest jakimś bohaterstwem? Jeżeli tak, to takich bohaterów mamy w Polsce znacznie wiecej, bo przecież R. Kukliński nie był przez cały okres PRL-u jedynym szpiegiem. Za takiego samego bohatere można uznać Adama Kaczmarzyka, Michała Goleniewskiego, Jerzego Pawłowskiego czy wielu innych, mniej znanych.Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.05.15 o godzinie 11:44

konto usunięte

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Katarzyna Z.:
Nie bardzo wiem na czym miałoby polegać bohaterstwo R. Kuklińskiego. Czy bycie szpiegiem na rzecz obcego państwa (oczywiście tylko państwa, które "my" uważamy za właściwe) jest jakimś bohaterstwem? Jeżeli tak, to takich bohaterów mamy w Polsce znacznie wiecej, bo przecież R. Kukliński nie był przez cały okres PRL-u jedynym szpiegiem. Za takiego samego bohatere można uznać Adama Kaczmarzyka, Michała Goleniewskiego, Jerzego Pawłowskiego czy wielu innych, mniej znanych.

Moim zdaniem problem jest szerszy i dotyczy samego mechanizmu "tworzenia bohatera" i ściśle z nim związanej skłonności ludzi (w szerokim ujęciu) do mitologizacji wydarzeń i postaci - dzięki tej skłonności mamy różnego rodzaju religie i inne podobne zjawiska społeczne, bo oczywiście zawsze się znajdą tacy, którzy ową skłonność chętnie wykorzystają.

Gdy się bliżej przyjrzeć życiorysom różnych uznanych bohaterów, to się okazuje, że nierzadko więcej u nich złych uczynków niż dobrych, zaś same nawet tylko nieśmiałe próby podważenia ich bohaterstwa powodują histeryczną reakcję u wyznawców ich bohaterstwa. Jednocześnie uważniejsi badacze docierają do postaci o wyjątkowych pozytywnych przymiotach charakteru, którzy jednak w szerszej świadomości są nieznani. Oczywiście trzeba również pamiętać, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i osoba uznawana za bohatera w jednej społeczności może być bardzo źle odbierana w innej społeczności. Dlatego ja generalnie do pojęcia "bohater" odnoszę się z dużym dystansem i ostrożnością.
Katarzyna Z.

Katarzyna Z. ....a wariatka
jeszcze tańczy ....

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Piotr S.:

Oczywiście trzeba również pamiętać, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i osoba uznawana za bohatera w jednej społeczności może być bardzo źle odbierana w innej społeczności. Dlatego ja generalnie do pojęcia "bohater" odnoszę się z dużym dystansem i ostrożnością.

Czasami zdarza się tak, że w jakimś okresie ktoś był przez nas (mam na myśli nasze prywatne zapatrywania, a nie opinię społeczną tej lub innej grupy) uznany za bohatera, a poźniej z jakiś wzgledów nim być przestał. Dla mnie osobiście w drugiej połowie lat 70 bohaterami byli założyciele i pierwsi członkowie KOR-u. Tak, tak należał do ich grona również A. Maciarewicz :-). Wtedy był dla mnie bohaterem, "dzisiaj" nim być przestał (podobnie jak A. Michnik).

Za bohaterów uważam żołnierzy-Polaków walczących i ginących na wszytskich fronatch II wojny światowej. I tych spod Narwiku czy Monte Casino, i tych spod Lenino czy Kołobrzegu. Bohaterami są dla mnie Polacy biorący udział w ruchu oporu i to nieistotne czy należeli do AK, AL czy BCh.

Bohaterami są dla mnie ci, którzy mają swoje drzewka w Jad Waszem i wspaniały pomnik w Łodzi.

A R. Kukliński? Był po prostu szpiegiem, z którego działalności nic dobrego (ani niedobrego) nie wyniknęło.Ten post został edytowany przez Autora dnia 28.05.15 o godzinie 15:41
Izabela Ł.

Izabela Ł. sami konstruujemy
swoją rzeczywistość

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Piotr S.:
Moim zdaniem problem jest szerszy i dotyczy samego mechanizmu "tworzenia bohatera" i ściśle z nim związanej skłonności ludzi (w szerokim ujęciu) do mitologizacji wydarzeń i postaci - dzięki tej skłonności mamy różnego rodzaju religie i inne podobne zjawiska społeczne, bo oczywiście zawsze się znajdą tacy, którzy ową skłonność chętnie wykorzystają.
Nie zapominaj jednak, że kreowanie bohaterów ma też swoje pozytywne aspekty.
Bohater jest wzorcem dla ludzi, dzięki któremu stają się oni
lepsi i zyskują wiarę w to, że podejmując wysiłek, mogą przyczynić się do zmiany pozornie
niezmienialnej rzeczywistości. Bohater jest inspiracją, i nawet jeśli jest nieco przelukrowany,
to więcej z tego korzyści niż strat.
Człowiek potrzebuje patetyzmu, aby mogły się w nim budzić uczucia wyższe i jego wrażliwość.

Tak,tak... wiem - jestem nawiedzona :)).
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Ano własnie...mamy chyba po Magdalence uraz do symboli nrodowych w postaci takich michników, mazowieckich czy geremków.
Ludzie, którzy jak sądziliśmy walczyli o wolną Polskę, byli ideowcami okazałi się komunistyczną komercją agentami i TW...
Gdyby nie gruba kreska mazowieckiego dzis byc może polityka polska nie byłaby takim szambem a wierzcie mi,ze jest widze to i na samym dole i na samej górze. Znaleźć przyzwoitego, ideowego człowieka w polityce to jak igłę w stogu siana bo nawet jeski taki jesy jak mam nadzieję Kukiz to zaraz zaczynają kręcic sie koło niego karierowicze i męty społecznem moralne szumowiny etc.
Andrzej Czerski

Andrzej Czerski Dyrektor, Metal
Strips Sp. z o.o.

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Katarzyna Z.:

A R. Kukliński? Był po prostu szpiegiem, z którego działalności nic dobrego (ani niedobrego) nie wyniknęło.

no własnie tu jest sedno problemu.
Dla niektórych wynikneło a dla innych nie.
Andrzej Czerski

Andrzej Czerski Dyrektor, Metal
Strips Sp. z o.o.

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Prawda jest taka że każdy z bohaterów narodowych w Polsce i każdym inny kraju to postać złożona. Jak wniknąć w szczegóły to z bohatera można zrobić ..złoczyńce, zdrajce, czy w ostateczności normalnego bojaźliwego człowieka.
Tylko po co to robić?
Bohaterem się zostaje czasem za 1 czyn w życiu. Reszta życia może być zaprzeczeniem tego jedynego bohaterskiego czynu. uważam że bohaterowie są potrzebni aby własnie ich trochę podkoloryzować i stawiać za wzór (tego czegoś co uważany za bohaterstwo a nie całego życia) . Ludzie jednoczą się wokół takich symboli i wzmacnia się uczucie wspólnoty.
Kukliński jestem przekonany zostanie takim Wallenrodem który dołożył swoją cegiełkę to rozwalenia systemu sowieckiego który dla Polski był narzuconym nam obcym . To coś jakby pozbyć się okupanta.
Czy tak było czy tez nie to nie ma znaczenia.

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Andrzej C.:
że Polacy nie utożsamiali się w PRL jako swoją ojczyzna w tym znaczeniu w jakim większość ludzi to robi.


Mimo wszystko dość kontrowersyjne stwierdzenie. Powiedziałbym, że bardziej się utożsamiali niż robią to teraz.
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Piotr S.:
Zgłoś mnie do moderacji, niech mnie zbanują ;-)))

Chciałbyś, ale nie ma lekko ... ;)
Adam S.

Adam S. Właściciel, SMP

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Izabela K.:
Człowiek potrzebuje patetyzmu, aby mogły się w nim budzić uczucia wyższe i jego wrażliwość.
Ja bym patetyzmu w życiu tak nie przeceniał :)
Bo szybko z problemów rodzą się cierpienia, życie staje się egzystencją a z normalnych czynności przechodzimy w misję życiową i jego sens :)
I jak twierdzi Andrzej, seriale "Czterej pancerni i pies" i "Stawka większa niż życie", stają doskonałym przykładem na dobrą politykę historyczną w PRL :)
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Marcin C.:
Mimo wszystko dość kontrowersyjne stwierdzenie. Powiedziałbym, że bardziej się utożsamiali niż robią to teraz.
Szczerze mówiąc - zgadzam się w 100% z tym stwierdzeniem.
Nam, jako dzieciom, wpajano w szkołach miłość do socjalistycznej Ojczyzny. Wiadomo - robiono to w sposób wypaczony, bo była to miłość do Ojczyzny wspólnie z miłością do komunizmu. Jednak to robiono. Dziś, jeśli się to nawet robi, to w sposób będący cieniem tego sprzed 25 lat. Orzeł z czekolady czy wpajanie ludziom, że prawdziwy patriotyzm to sprzątanie psich kup, płacenie podatków i wspieranie polskiej kultury niewiele mają wspólnego z miłością Ojczyzny.
Dawid C.

Dawid C. In progress... Still
:)

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Katarzyna Z.:
Nie bardzo wiem na czym miałoby polegać bohaterstwo R. Kuklińskiego. Czy bycie szpiegiem na rzecz obcego państwa (oczywiście tylko państwa, które "my" uważamy za właściwe) jest jakimś bohaterstwem? Jeżeli tak, to takich bohaterów mamy w Polsce znacznie wiecej, bo przecież R. Kukliński nie był przez cały okres PRL-u jedynym szpiegiem. Za takiego samego bohatere można uznać Adama Kaczmarzyka, Michała Goleniewskiego, Jerzego Pawłowskiego czy wielu innych, mniej znanych.
Ryszard Kukliński przekazywał podobno NATO tajne plany Układu Warszawskiego, dzięki czemu władze Zachodu mogły odpowiednio reagować i odpowiednio przygotowywać się na posunięcia i działania ZSRR i satelitów. Ryzykował przy tym strasznie - dekonspiracją, plutonem egzekucyjnym oraz kompletnym zniszczeniem życia i przyszłości swoim bliskim. Poza tym trzeba mieć odwagę, żeby przez lata żyć w ciągłym stresie i uważać dokładnie na każdy szczegół.
Tylko Twoje pytanie ma trochę inny kontekst. Jeśli dobrze rozumiem - pytasz o to DLACZEGO za bohatera uznano akurat jego, a nie innych?
Chodzi o kryteria uznawania człowieka za bohatera.
Według mnie wyglądają one następująco:
- trzeba walczyć, cierpieć i ponosić ofiary w sprawie, którą większość ludzi uzna za słuszną;
- trzeba zrobić coś konkretnego, co pomoże tę sprawę wygrać - i będzie można te zasługi później przytoczyć bez wielkiego ryzyka ich wyśmiania czy zbagatelizowania;
- trzeba być osobą, której ogół nie uzna za moralnie odrażającą (tak jej, jak i jej czynów);
- trzeba funkcjonować jako bohater bardziej niż inni (znów kłania się kwestia istnienia w powszechnej świadomości).
Gdyby kryteriami uznawania człowieka za bohatera były tylko osobista odwaga, poświęcenie, cierpienie i walka na rzecz swoich idei i przekonań - to za bohaterów moglibyśmy uznać takich ludzi jak Hermann Goering, Joachim Schepke, Leon Degrelle, Stepan Bandera, Wojciech Jaruzelski...Ten post został edytowany przez Autora dnia 29.05.15 o godzinie 12:49
Izabela Ł.

Izabela Ł. sami konstruujemy
swoją rzeczywistość

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Adam S.:
Izabela K.:
Człowiek potrzebuje patetyzmu, aby mogły się w nim budzić uczucia wyższe i jego wrażliwość.
Ja bym patetyzmu w życiu tak nie przeceniał :)
Ja tez go nie przeceniam. Uwazam tylko, ze patetyzm jest potrzebny,
abysmy od czasu do czasu, przypominali sobie, ze w zyciu wazne jest
cos wiecej niz tylko szara, rutynowa egzystencja.
I nie chodzi mi o to, aby ludzi otumaniac przelukrowana propaganda,
bo tego nie znosze, w kazdej sferze :). Chodzi o to, aby ich budzic
z letergu niemocy, bezsilnosci, czy podejscia: "i tak nic nie zdzialam"
I temu wlasnie sluza wzorce - pokazaniu, ze czlowiek ma szanse
przenosic gory i wzniesc sie ponad wlasna niemoc.
Izabela Ł.

Izabela Ł. sami konstruujemy
swoją rzeczywistość

Temat: Ryszard Kukliński - bohater, zdrajca czy człowiek o...

Dawid C.:
Chodzi o kryteria uznawania człowieka za bohatera.
Według mnie wyglądają one następująco:
- trzeba walczyć, cierpieć i ponosić ofiary w sprawie, którą większość ludzi uzna za słuszną;
- trzeba zrobić coś konkretnego, co pomoże tę sprawę wygrać - i będzie można te zasługi później przytoczyć bez wielkiego ryzyka ich wyśmiania czy zbagatelizowania
Czyli uczestnicy uczestnucy powstania listopadowego, styczniowego
, Zolnierze Wykleci itd. nie zasluguja na miano bohaterow? :)
Mysle, ze odniesienie sukcesu nie powinno byc miara bohaterstwa.
Tak jak wazniejsze od osiagniecia celu, jest dazenie do niego. Na
drodze do sukcesu mozemy napotkac rozne, niezalezne od nas czynniki,
i go zwyczajnie nie odniesc. Wartosc naszego trudu jest jednak wciaz
taka sama, bez wzgledu na wynik.
- trzeba być osobą, której ogół nie uzna za moralnie odrażającą (tak jej, jak i jej czynów);



Wyślij zaproszenie do