konto usunięte

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

http://www.orimono.ga/zyciowki/pomaganie-jest-beznadzi...
"Pomaganie jest beznadziejne. Nie oszukujmy się, często za dobre chęci i pomoc nie dostajemy nawet skinienia głową, nie mówiąc już o jakiejkolwiek wdzięczności. Pomaganie momentami jest trochę jak masochizm, a „jedynym” jego plusem jest satysfakcja z samego jego dokonywania. Czy to wystarcza? Zależy.

Pomaganie jest ekstra. Daje ogromną siłę. Niezależnie od tego, czy pomagamy, bo chcemy zobaczyć uśmiech na czyjejś twarzy, czy egoistycznie chcemy poczuć się lepszymi ludźmi, czy może chcemy odkupić swoje winy, bo kiedyś zabieraliśmy w podstawówce biednemu dziecku kanapki. Motywacja niekoniecznie ma znaczenie, jeśli w rezultacie powstaje coś dobrego."

A mnie się wydaje, że pomagam naprawdę, kiedy robię to, żeby pomóc, a nie po to, żeby oglądać czyjś uśmiech. Kiedy figę mnie obchodzi reakcja osoby, której pomagam. Jak myślicie?
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Dominika G.:
A mnie się wydaje, że pomagam naprawdę, kiedy robię to, żeby pomóc, a nie po to, żeby oglądać czyjś uśmiech. Kiedy figę mnie obchodzi reakcja osoby, której pomagam. Jak myślicie?

Czy zdarza się, że zamiast czyjegoś uśmiechu, czy akceptacji otoczenia jest rażąca niewdzięczność obdarowanego pomocą, albo nieprzyjazna reakcja otoczenia? Czy czasem zapłatą za pomoc są negatywne konsekwencje?

Ci, którzy mnie znają osobiście wiedzą, że zawsze pomagam jak potrafię i jak mogę każdemu, kto mnie o pomoc poprosi. Czasem tego później żałuję, bo sprawdza się to, co kiedyś przeczytałem:
"Nie należy robić dobrych uczynków, bo każdy dobry uczynek zostanie w przyszłości słusznie ukarany." :P

Mimo to dalej pomagam. :)
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Drogi Krzysztofie! Trudno się z Tobą nie zgodzić. Ktoś, kto posiada wieloletni i bogaty bagaż doświadczeń życiowych i zawodowych wie doskonale, że pomaganie innym w jakikolwiek sposób jest "misją" człowieka i może dawać wiele satysfakcji i zadowolenia. Na ten temat już swego czasu pisaliśmy dość sporo w jednej z grup. Ja także dzieliłem się swoimi spostrzeżeniami w tej kwestii. Jak tylko mogę to pomagam różnym ludziom w różnej formie. Pomagam także wielu młodym ludziom z mojej branży w ukierunkowaniu zawodowym . Piszą do mnie w dużym zaufaniu różni ludzie. Zwierzają się ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu ze swoich, czasami szokujących problemów życiowych. Nigdy nie zapomnę młodej kobiety, mieszkającej za granicą, która opisała mi swoją sytuację życiową . Powaliło mnie to na kolana. Nie wiem czy ludzie tak się otwierają na kozetkach u psychologów i psychiatrów. Niedawno także/ a takich listów z prośbą o pomoc otrzymuję wiele/ otrzymałem piękny list od matki młodego chłopaka z Wilna z prośbą o pomoc w ukierunkowaniu zawodowym. Kobieta nie spodziewała się mojej natychmiastowej odpowiedzi, a list do niej napisałem od razu i to przez pół godziny. Na wątek założony przez Dominikę należałoby odpowiedzieć oczywiście twierdząco i pozytywnie. Pomaganie innym zawsze ma i powinno mieć sens, jeśli wypływa z głębi serca.
Parę dni temu spotkała mnie metafizyczna historia, wręcz nieprawdopodobna. Mam serdeczną Przyjaciółkę, która nagle zadzwoniła do mnie i zapytała co się dzieje? Ostatnio rzadko się kontaktowaliśmy, więc nie mogła znać moich aktualnych i bieżących problemów. W ciągu paru godzin otrzymałem pomoc, kiedy rzeczywiście znalazłem się pod ścianą. Ja zawsze powtarzam tym, którym się wydaje, że życie jest wieczne, że jak mówił nasz wieszcz: "Miej serce i patrz w serce". W ten sposób możesz dostrzec niewidoczne dla oczu rzeczy.Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.05.15 o godzinie 12:16
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Wszystko zależy od motywacji. Jeśli pomagamy bo czujemy taką wewnętrzna potrzebe i nie oczekujemy nic w zamian to ok ale jeśli karmimy swoje ego albo oczekujemy wzajemnosci to już mniej ok.
Mam od lat wielu przyjaciól a oni wiele problemów, z niekórymi wystrczy pogadac z innymi trzeba np gdzies pojechać. Czasem pomagam tez zupełnie obcym bo ktoś znajomy poprosił. Standard, normalna rzecz. Nie wyobrażam obie relacji miedzyludzkich bez tego. Poza tym wiem,ze dobro zawsze wraca zło zreszta też i najczesciej z najmniej oczekiwanej strony, wiem ,ze pomagam dziś A a za jaki czas B lub C lub kompletnie nieznany Z wyciagnie do mnie rękę tez nie oczekujac nic w zamian. Na każdym kroku w ZUSie (super dziwne) w US w innych instytucjach spotykam super ludzi i wiem,ze nie spotykałabym ich gdybym była egoistką.
Natomiast co do jałmuzny, no cóż dajmy wedke nie rybę to dłuszy w perspektywie ale efektywniejszy sposób.
A jeśli...w danym dniu czuje,ze mam te wolne parę groszy, ze dostałam je bez wysiłku to czy tak bardzo zbiednieje jak dam głodnemu albo po prostu potrzebujacemu?
A jak nawet łamię jakies tam zasady to..człowiek jest czasem ważniejszy od zasad.
Nie pomaganie nie jest beznadziejbne ..o ile nie uczy..bezradnosci lub lenistwa lub patologii tak jak niektóre zasiłki.

Zdecydowanie uważam,ze prywatni ludzie byliby w stanie pomóc duzo bardziej niż zasiłki bo sa w sumie i tak żałośnie śmiezne gdyby zarabiali wiecej a państwo nie zdżerałoby połowy ich pensji w podatkach, z których znów płaci żenująco niskie zasiłki, najczesciej tym, którzy je przepijają zamiast tym, ktorzy umierają z głodu.
Sławomir Broda

Sławomir Broda VBA, Excel, Access,
SAP i wszystko
związane z
automatyzac...

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Joanna Małgorzata W.:
Zdecydowanie uważam,ze prywatni ludzie byliby w stanie pomóc duzo bardziej niż zasiłki bo sa w sumie i tak żałośnie śmiezne gdyby zarabiali wiecej a państwo nie zdżerałoby połowy ich pensji w podatkach, z których znów płaci żenująco niskie zasiłki, najczesciej tym, którzy je przepijają zamiast tym, ktorzy umierają z głodu.
"Czytał JKM" :P
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Jeszcze a propos pomagania, to przypomnijcie sobie wszelkie realcje z ostatnich tygodni w reportażach o mieszkaniach socjalnych na terenie Nowej Soli. Z wszystkim co mówił w tej sprawie Pan Prezydent tego miasta Wadim Tyszkiewicz całkowicie się zgadzam. To co ujrzeliśmy w tych relacjach dosłownie mrozi krew w żyłach. Konkluzja jest taka, że ooczywiście należy pomagać ludziom, ale należy, jak pokazało życie, bezwzględnie dokonywać selekcji ludzi, którzy powinni otrzymywać mieszkania socjalne. W najbliższym czasie w Nowej Soli powstaną kolejne takie osiedla mieszkaniowe, ale tym razem selekcja będzie staranna. Część z tych ludzi znajdzie się w noclegowniach. Niestety wielu z tych ludzi nie rozumie pojęcia "pomoc" . Oglądając te zdjęcia doprawdy trudno pojąć jak z nowych i w pełni wyposażonych mieszkań socjalnych można zrobić chlew, a dosłownie wszystko z tych mieszkań sprzedać na alkohol.Ten post został edytowany przez Autora dnia 02.05.15 o godzinie 08:22
Izabela Ł.

Izabela Ł. sami konstruujemy
swoją rzeczywistość

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Joanna Małgorzata W.:
Wszystko zależy od motywacji. Jeśli pomagamy bo czujemy taką wewnętrzna potrzebe i nie oczekujemy nic w zamian to ok ale jeśli karmimy swoje ego albo oczekujemy wzajemnosci to już mniej ok.
:) wg.teorii behawioralnej - nie ma zachowań bez wzmocnień (w uproszczeniu
nagród) i ja sie z tym zgadzam.
Wzmocnieniem może być pochwala, publiczna wdzięczność, czy odwzajemnienie
dobra. Zgadzam sie z Toba, ze są to niższe pobudki. Wzmocnieniem może być tez
jednak uzyskanie samozadowolenia i poprawa obrazu własnego "ja" - a wiec
nakarmienie ego. Każdy z nas lubi myśleć o sobie pozytywnie i nie ma w tym nic złego.

Zastanawiałam sie kiedys czy milosc rodzicielska nie jest czasem takim zachowaniem,
które wzmocnien nie "oczekuje". Prawda jest taka, ze rodzice wychowujacy dziecko,
gdzies tam z tylu glowy maja nadzieje na opiekę na starość.

Tak wiec - według mnie - wszystko robimy "po cos", Poza tym co wymieniłam, pomaganie
daje tez dużo radości, z tego ze nasz proporcjonalnie nienajwiekszy wklad (materialny,
emocjonalny, energetyczny) może naprawde komuś ogromnie sie przysluzyc. Gdy ktos
dziekuje mi za pomoc,wtedy mysle sobie: przeciez dla mnie to bylo tak niewiele w porównaniu
do tego jak Tobie bylo to potrzebne.

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Jestem wolontariuszką. Pracuję z osobami starszymi oraz niepełnosprawnymi (ruchowo i intelektualnie); można to określić mianem moderowania działań, służących ekspresji artystycznej. Śpiewam z podopiecznymi, współorganizuję spektakle, imprezy okolicznościowe (wigilie, Dni Seniora) itp.. Za free.
Daje mi to sporą satysfakcję i przyjemność.
Ludzie się angażują pomimo ograniczeń, spowodowanych chorobą bądź zaawansowanym wiekiem. Są spontaniczni, szczerzy, bezpośredni i autentyczni. Żadnego wyrachowania - za to ogromna radość - która jest dla mnie ważniejsza, niż wdzięczność, bo ją w sobie zawiera.
Warto zatem pomagać, wychodząc naprzeciw potrzebom innym, aniżeli socjalne.
Ja tylko takiej pomocy udzielam, wychodząc z założenia, że każdy człowiek powinien być w stanie zaspokoić potrzeby bytowe i wyręczanie państwa w tej sferze jest wzmacnianiem patologii.

Świadomie też unikam form pomocy, polegających na zajmowaniu się dziećmi z tzw. "środowisk trudnych", choć na taką pomoc jest ogromne zapotrzebowanie. Wyręczanie problematycznych rodzin, odciążanie samotnych matek itp. jest szkodliwe i zbyteczne.
Dzieci to w większości przypadków faktyczni żywiciele rodzin patologicznych, bo zsumowany socjal daje całkiem sensową kwotę, dzięki której matki czy ojcowie takiej gromadki tracą motywację trudzenia się pracą zarobkową.
Dlatego też uważam za wysoce szkodliwą inicjatywę wyborczą Dudy, który przyobiecał samotnym matkom kwoty na dzieci. Takie podejście wspiera indolencję oraz rozbija rodziny - bo bardziej opłacalne jest tworzenie rodziny rozbitej, niż pełnej.
Samotna matka licznych dzieci z różnych ojców, z których np. jeden odbywa areszt, otrzymuje sporo benefitów z naszych podatków. Wiedzie jej się częstokroć lepiej, niż pracującym małżeństwom z jednym dzieckiem. To choroba.

Ale wracając do tematu - w mojej wieloletniej praktyce wolontariuszki przekonałam się, że ludzie zagrożeni ubóstwem/ubodzy chcą pomocy materialnej, każdą inną traktując jako uboczny, a nawet zbędny dodatek.
Przykład: byłam wolontariuszką sympatycznej skądinąd "artystki z Bożej łaski", która w zaawansowanym wieku odkryła w sobie potrzebę komponowania i malowania (pomagałam jej dopasować akompaniament do pieśni, organizowałam sztalugi i płótna). Jednakże kobieta przy każdym spotkaniu oczekiwała, że jej może telefon doładuję, że jej owoce czy rybkę kupię (bo ona taka biedna, a ryby takie drogie). Były to subtelne, ale jednoznaczne sugestie.
Ani razu ich nie spełniłam, choć kg. jabłek by mnie nie zubożył.
Jednakże konsekwentnie wstrzymuję się od finansowych form pomagania.

Wyjątkiem jest "bakszysz" dla dzieci w krajach arabskich, ale to zupełnie inna bajka ;)Ten post został edytowany przez Autora dnia 02.05.15 o godzinie 09:40
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Izabela K.:
Tak wiec - według mnie - wszystko robimy "po cos",

25 lat temu na jednym ze szkoleń dotyczących motywacji dowiedziałem się, że każdy człowiek zanim kiwnie choćby małym palcem lewej ręki, włączy w swoim mózgu analizator CJZTBM - co ja z tego będę miał? Jeśli nie będzie spodziewał się korzyści emocjonalnej (np. satysfakcja, przyjemność, relaks) lub materialnej, to nikt nie podejmie jakiegokolwiek działania. W praktyce obserwuję prawdziwość tego twierdzenia. :)

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Krzysztof D.:
Izabela K.:
Tak wiec - według mnie - wszystko robimy "po cos",

25 lat temu na jednym ze szkoleń dotyczących motywacji dowiedziałem się, że każdy człowiek zanim kiwnie choćby małym palcem lewej ręki, włączy w swoim mózgu analizator CJZTBM - co ja z tego będę miał? Jeśli nie będzie spodziewał się korzyści emocjonalnej (np. satysfakcja, przyjemność, relaks) lub materialnej, to nikt nie podejmie jakiegokolwiek działania. W praktyce obserwuję prawdziwość tego twierdzenia. :)
Pomaganie bez przyjemności zmienia ludzi w mizantropów.
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Magdalena T.:
Pomaganie bez przyjemności zmienia ludzi w mizantropów.

Jeśli pominiemy tych, dla których pomaganie stało się jedynym sposobem na zdobycie materialnych środków do życia - ludzi, których istotą zawodu jest pomaganie innym.
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Sławomir B.:
Joanna Małgorzata W.:
Zdecydowanie uważam,ze prywatni ludzie byliby w stanie pomóc duzo bardziej niż zasiłki bo sa w sumie i tak żałośnie śmiezne gdyby zarabiali wiecej a państwo nie zdżerałoby połowy ich pensji w podatkach, z których znów płaci żenująco niskie zasiłki, najczesciej tym, którzy je przepijają zamiast tym, ktorzy umierają z głodu.
"Czytał JKM" :P
Jakby czytał JKM z prędkoscią z jaka mówi zapewne nie zrozumiałby Pan ani słowa :P
Krzysztof Dalasiński

Krzysztof Dalasiński Trener - freelancer

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Izabela K.:
Zastanawiałam sie kiedys czy milosc rodzicielska nie jest czasem takim zachowaniem,
które wzmocnien nie "oczekuje". Prawda jest taka, ze rodzice wychowujacy dziecko,
gdzies tam z tylu glowy maja nadzieje na opiekę na starość.


Obrazek
Sławomir Broda

Sławomir Broda VBA, Excel, Access,
SAP i wszystko
związane z
automatyzac...

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Joanna Małgorzata W.:
Sławomir B.:
Joanna Małgorzata W.:
Zdecydowanie uważam,ze prywatni ludzie byliby w stanie pomóc duzo bardziej niż zasiłki bo sa w sumie i tak żałośnie śmiezne gdyby zarabiali wiecej a państwo nie zdżerałoby połowy ich pensji w podatkach, z których znów płaci żenująco niskie zasiłki, najczesciej tym, którzy je przepijają zamiast tym, ktorzy umierają z głodu.
"Czytał JKM" :P
Jakby czytał JKM z prędkoscią z jaka mówi zapewne nie zrozumiałby Pan ani słowa :P
Dałbym radę, na co dzień muszę zrozumieć kolegów z Indii i ich "perfekcyjny" angielski :P.
Ps.: Czy użycie zwrotu "Pan", mam traktować jako sugestię przejścia na bardziej oficjalną metodę wypowiedzi?
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Sławomir B.:
Joanna Małgorzata W.:
Sławomir B.:
Joanna Małgorzata W.:
Zdecydowanie uważam,ze prywatni ludzie byliby w stanie pomóc duzo bardziej niż zasiłki bo sa w sumie i tak żałośnie śmiezne gdyby zarabiali wiecej a państwo nie zdżerałoby połowy ich pensji w podatkach, z których znów płaci żenująco niskie zasiłki, najczesciej tym, którzy je przepijają zamiast tym, ktorzy umierają z głodu.
"Czytał JKM" :P
Jakby czytał JKM z prędkoscią z jaka mówi zapewne nie zrozumiałby Pan ani słowa :P
Dałbym radę, na co dzień muszę zrozumieć kolegów z Indii i ich "perfekcyjny" angielski :P.
Ps.: Czy użycie zwrotu "Pan", mam traktować jako sugestię przejścia na bardziej oficjalną metodę wypowiedzi?
Nie :) Po prostu jako nie-feministka pozwoliłam POpanowac :)

p.s. z uwagi na dystans i poczucie humoru jakie mam w ogromnej ilosci nie potraktowałam tej wypowiedzi ajk sugestii,ze wyłacznie cytuje Korwina. Wbrew pozorom w wielu kwestiach mam odmienne zdnie od Niego jednak w kluczowych takie samo, stad poprcie jakiego Mu udzielam.
Izabela Ł.

Izabela Ł. sami konstruujemy
swoją rzeczywistość

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Magdalena T.:
Krzysztof D.:
Izabela K.:
Tak wiec - według mnie - wszystko robimy "po cos",

25 lat temu na jednym ze szkoleń dotyczących motywacji dowiedziałem się, że każdy człowiek zanim kiwnie choćby małym palcem lewej ręki, włączy w swoim mózgu analizator CJZTBM - co ja z tego będę miał? Jeśli nie będzie spodziewał się korzyści emocjonalnej (np. satysfakcja, przyjemność, relaks) lub materialnej, to nikt nie podejmie jakiegokolwiek działania. W praktyce obserwuję prawdziwość tego twierdzenia. :)
Pomaganie bez przyjemności zmienia ludzi w mizantropów.
To prawda, ale może być te odwrotnie - brak przyjemnosci
z pomagania, może wynikać z mizantropii
Sławomir Broda

Sławomir Broda VBA, Excel, Access,
SAP i wszystko
związane z
automatyzac...

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Joanna Małgorzata W.:
Sławomir B.:
Joanna Małgorzata W.:
Sławomir B.:
Nie :) Po prostu jako nie-feministka pozwoliłam POpanowac :)
Przecież nie-feministki, to głupie i stłamszone przez męskich szowinistów pod-kobiety, a Ty zdecydowanie sprawiasz zupełnie przeciwne wrażenie.

p.s. z uwagi na dystans i poczucie humoru jakie mam w ogromnej ilosci nie potraktowałam tej wypowiedzi ajk sugestii,ze
I bardzo dobrze, bo nie taki był jej cel.

Co do tematu w pełni zgadzam się z Krzysztofem. CJZTBM działa zawsze.
Joanna Małgorzata W.

Joanna Małgorzata W. Wiceprezes
Zarządu/Dyrektor
zarządzający J4J Sp
z o.o.

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Sławomir B.:
Joanna Małgorzata W.:
Sławomir B.:
Joanna Małgorzata W.:
Sławomir B.:
Nie :) Po prostu jako nie-feministka pozwoliłam POpanowac :)
Przecież nie-feministki, to głupie i stłamszone przez męskich szowinistów pod-kobiety, a Ty zdecydowanie sprawiasz zupełnie przeciwne wrażenie.
:))))
a widziałeś kiedyś ładną feministkę ? ;)
Dodam,ze nie należy mylic szlachetnych idei, o które wałczyły sufrażystki z całkowitym brakiem poszanowania wartości jakie prezentują dzisiejsze sfrustrowane samotniczki nazywjace sie feministkami.

p.s. z uwagi na dystans i poczucie humoru jakie mam w ogromnej ilosci nie potraktowałam tej wypowiedzi jak sugestii,ze
I bardzo dobrze, bo nie taki był jej cel.

Co do tematu w pełni zgadzam się z Krzysztofem. CJZTBM działa zawsze.
Bo ja wiem?
To jest temat na dłuzszą psychologiczno-filozoficzna dyskusję.Ten post został edytowany przez Autora dnia 02.05.15 o godzinie 21:35

konto usunięte

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

"Pomaganie" może szkodzić. Jak byłem małym, rezolutnym dzieckiem
mój chrzestny lubił mnie rozpieszczać. Każda wizyta u niego kończyła się
prezentem w postaci kilkuset ówczesnych złotych. Jakże bardzo byłem
rozczarowany gdy pewnego razu hojność wujka się skończyła. I choć
nie była to klasyczna pomoc, bo pomocy nie potrzebowałem to jest to
dobra ilustracja tego w jaki sposób do pomocy można się przyzwyczaić.
Dlatego pomoc owszem ale nie bezinteresowna. Jestem zdania, że pomoc
w ramach inicjatyw typu WOŚP lub 1% też nie jest najlepsza. I nie chodzi
o sposób w jaki zostaną wydatkowane środki w ten sposób pozyskane.
Naprawdę pomagamy wówczas gdy taka pomoc nas coś kosztuje. 1%
bezpośrednio nas nie kosztuje. Stwarza iluzję pomocy i alibi dla dalszych
poświęceń. Notabene pomoc z 1% trafia często do osób, które takiej pomocy
nie potrzebują lub jest wydawana na cele nie związane z tymi, które
były motywacją dla pomocy. W dzisiejszych czasach często dba się o
oddzielanie pomagającego od osób, którym pomaga ze względu na
komfort tych ostatnich. Łatwo jest przyjmować anonimową pomoc.
Trudniej pomoc, za którą trzeba podziękować a niekiedy przekonać
darczyńcę, że jest potrzebna. Zdarzają się w życiu sytuacje , w których
odmowa udzielenia pomocy ma pozytywne skutki. Motywuje ludzi
do zmiany myślenia, podjęcia pracy, ograniczania wydatków...
Dlatego zalecałbym w tej sferze mądre i przemyślane decyzje...
Sławomir Broda

Sławomir Broda VBA, Excel, Access,
SAP i wszystko
związane z
automatyzac...

Temat: Pomaganie jest... beznadziejne?

Joanna Małgorzata W.:
Sławomir B.:
Joanna Małgorzata W.:
Sławomir B.:
Joanna Małgorzata W.:
Sławomir B.:
a widziałeś kiedyś ładną feministkę ? ;)
Powiem tak. Nie wszystkie są w moim guście. :D



Wyślij zaproszenie do