Temat: Internetowy (medialny) lincz.
Piotr S.:
A teraz proszę postawić kropkę nad "i" i zdefiniować nadczłowieka, bo póki co wskazała Pani tylko przybliżoną granicę między bydlęciem a człowiekiem.
A może ten nadczłowiek to ktoś, kto poza zaspokajaniem i rozwijaniem potrzeb
wyższego rzędu, potrafi też przedłożyć dobro innych ludzi, czy idei, nad własne.
Czyli, że człowiek taki potrafi się czasami wznieś ponad własny egoizm i poświęcić
dla innych.
Jednak są dość istotne różnice między humanizmem religijnym a humanizmem ateistycznym. Zasadnym wydaje się też pytanie o sprzeczność ideologiczną między humanizmem a na przykład doktryną katolicką, którą Pani wyznaje.
Humanizm może, ale nie musi się kłócić z religią chrześcijańską.
Humanizm może być rozumiany jako nawiązanie do chrześcijańskiego
ideału miłości do człowieka. Dla Boga człowiek i jego szczęście, rozumiane
jako życie wieczne, jest bardzo ważne. Skupienie się na człowieku, nie musi
oznaczać egocentrycznego zaspokajania jego własnych potrzeb i wywyższania ponad
Boga. Będzie to raczej takie skupienie, które pomoże człowiekowi w samorealizacji
i osiągnięciu prawdziwego (znowu w chrześcijańskim rozumieniu) szczęścia.
Koncentracja na człowieku , w takim rozumieniu, nie wyklucza uznania wyższości Boga,
bo tylko On może wskazać człowiekowi, sposoby zaspokojenia jego potrzeb, zwłaszcza duchowych.
Tak ja to widzę, co ośmieliłam się wyłuszczyć, choć nieproszona :).