Jan Mikołaj
K.
Hrabia herbu
Hilzen.Przez higienę
mózgu wystrzegam się
pr...
Temat: Ego sum via et veritas, et vita
Czyli :Ja jestem drogą, prawdą i życiem
Nie urodził się w Betlejem, nie był jedynakiem, nie nauczał 12 apostołów, nie został osądzony przez Piłata i najprawdopodobniej po śmierci nie spoczął w kamiennym grobie. Kim w takim razie był Jezus z Nazaretu?
Mit 1. Jezus urodził się w Betlejem
Pierwsi chrześcijanie w znikomym stopniu interesowali się wczesnymi latami życia Jezusa. Opowieści o jego narodzinach i dzieciństwie są praktycznie nieobecne w pierwszych dokumentach pisanych na temat twórcy chrześcijaństwa. Nie przeczytamy o tym w listach świętego Pawła (z lat 50.-60. naszej ery), ani w Ewangelii według świętego Marka (napisanej w latach 70. pierwszego wieku). Zainteresowanie postacią Jezusa zwiększało się stopniowo, a formująca się wspólnota pierwszych chrześcijan starała się wypełnić luki w biografii swego mistrza i pogodzić jego dzieje oraz naukę z często wykluczającymi się proroctwami o mesjaszu ze Starego Testamentu.
Jedna z takich przepowiedni mówiła, że mesjasz, potomek króla Dawida, ma przyjść na świat w mieście dawidowym, Betlejem. A jednak Jezus był tak bardzo identyfikowany z Nazaretem, miastem, gdzie jak sądzi wielu uczonych, naprawdę się urodził, że przez całe życie bywał określany po prostu Nazarejczykiem. Pierwsi chrześcijanie potrzebowali opowieści, która sprowadziłaby rodziców Jezusa do Betlejem, stwarzając możliwość, że człowiek mający być synem Boga naprawdę przyszedłby na świat w mieście Dawida. To dlatego ewangelista Łukasza przywołuje historię o spisie ludności zarządzonym przez Rzym w 6. roku naszej ery, kiedy to każdy miał obowiązek wrócić w swoje rodzinne strony, by tam trafić do rejestru. Ponieważ ojciec Jezusa, Józef, pochodził z Betlejem, wraz ze swoją narzeczoną Marią miał porzucić Nazaret na rzecz miasta dawidowego, gdzie Jezus przyszedłby na świat, żeby spełniła się hebrajska przepowiednia.
A jednak zgodnie z historyczną prawdą zarządzony przez Rzym spis ludności odbył się tylko w Judei, Samarii i Idumei, a nie w Galilei, gdzie mieszkała rodzina Jezusa. Co więcej, ponieważ cenzus zorganizowano dla celów podatkowych, Rzymian w większym stopniu interesowały dobra posiadane w miejscu stałego zamieszkania obywateli, a nie ich miejsce urodzenia. Krótko mówiąc, jeśli Łukasz umiejscawia narodziny Jezusa w Betlejem, robi tak nie dlatego, że jest to zdarzenie historyczne, lecz ewangelista chce, by wypełniło się proroctwo Micheasza: “A ty, Betlejem, najmniejsze jesteś wśród plemion judzkich. Z ciebie mi wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu (…).”
Mit 2: Jezus był jedynakiem
Mimo katolickiej doktryny o niepokalanym dziewictwie Marii, matki Jezusa, wiemy z całą pewnością, że historyczny Jezus wywodził się z licznej rodziny, gdzie wychowywał się w towarzystwie przynajmniej czterech braci – Jakuba, Józefa, Szymona i Judy – oraz nieznanej liczby sióstr. O tym, że Jezus miał rodzeństwo, przypomina w wielu miejscach Ewangelia, przeczytamy o tym również w listach świętego Pawła. Nawet żydowski historyk z pierwszego wieku naszej ery, Józef Flawiusz, pisze o bracie Jezusa Jakubie, który w pierwszym okresie istnienia Kościoła zasłużył na miano jednego z jego liderów.
Niektórzy katoliccy teologowie utrzymują, że greckie słowo adelphos, używane na określenie braci Jezusa, oznacza również “kuzyna” bądź “przyrodniego brata”. Przyjmując tę wykładnię można by uznać, że Ewangelie określają terminem adelphos dzieci Józefa z poprzedniego małżeństwa. Chociaż nie można wykluczyć tej teorii, to jednak w Nowym Testamencie słowo adelphos określa zawsze brata, dlatego nie ma podstaw, by twierdzić, że Jezus był jedynakiem.
Mit 3. Jezus miał 12 uczniów
Ten mit wziął się z braku zrozumienia dla trzech kategorii ludzi, którzy towarzyszyli Jezusowi. W pierwszej grupie znalazły się osoby słuchające jego nauk, liczące na uzdrowienie: Ewangelie mówią o nich “tłum”, bo otaczają Jezusa, gdy wkracza do miasta lub wioski. W drugiej grupie będą ci, którzy idą za mistrzem od miasta do miasta, od wioski do wioski. To właśnie uczniowie Jezusa, których według Ewangelii spisanej przez Łukasza było 70 lub 72 – w zależności od wersji tekstu, której damy wiarę. W trzeciej grupie znajdą się tak zwani apostołowie. Tych 12 mężczyzn nie było zwyczajnie uczniami Jezusa i nie towarzyszyło mu w jego wędrówkach. Ci ludzie otrzymali specjalne pełnomocnictwo, by samemu wyruszyć w drogę i głosić nauki Chrystusa w sposób niezależny, nie działając pod nadzorem. O tej dwunastce można by powiedzieć, że składali się na nią pierwsi czołowi misjonarze chrześcijaństwa.
Mit 4: Jezus został osądzony zanim trafił przed oblicze Poncjusza Piłata
Ewangelie przedstawiają Piłata jako uczciwego, lecz słabego zarządcę zmuszonego przez wpływowych Żydów do posłania na krzyż człowieka, o którym prefekt Judei wiedział, że jest niewinny. A jednak w dziejach Piłat zapisał się głównie jako ten, kto wysyłał wojska na ulice Jerozolimy, by wycinać w pień tych z Żydów, którzy nie zgadzali się z jego wolą. Podczas dziesięciu lat swego urzędowania Piłat ochoczo podpisywał wyroki ukrzyżowania dla tysięcy ludzi, którym nawet nie zorganizowano godziwego procesu, a Żydzi złożyli nawet na niego skargę do rzymskiego cesarza. Rzadko zdarzało się zresztą, by Żydzi w ogóle trafiali przed rzymskie sądy – nawet ci, których oskarżano o szerzenie wywrotowych idei. Dlatego sam pomysł, że Poncjusz Piłat poświęcił swój czas zastanawiając się nad losem mężczyzny, który pokrzyżował szyki rabinom, wydaje się niedorzeczny, o osobistym spotkaniu tych dwóch nawet nie wspominając.
Można oczywiście wyobrazić sobie, że Jezus stanąłby przed obliczem rzymskiego urzędnika, gdyby skala jego zbrodni zasługiwała na uwagę Rzymu. Przypomnijmy jednak, że “proces” Jezusa był pobieżny i przeprowadzony w skróconej formie po to tylko, by formalnie zapisać zarzuty, za które mężczyzna ten miał potem ponieść śmierć na krzyżu.
Mit 5: Jezus został pogrzebany w grobie
Zgodnie z Ewangelią po kaźni ciało Jezusa zostało zdjęte z krzyża i złożone w grobie. Jeśli ta wersja zdarzeń jest prawdziwa, oznaczałoby to, że w przypadku Jezusa przyjęto bardzo nietypowy, może nawet bezprecedensowy, tryb postępowania, świadczący o wyjątkowej pobłażliwości dla zmarłego ze strony Rzymian. W rzeczywistości bowiem ukrzyżowanie nie było ot tylko jedną z form wymierzania kary śmierci stosowanej przez Rzym. W praktyce bardzo często więźniów najpierw zabijano, a dopiero potem przybijano do krzyża. Podstawową funkcją ukrzyżowania miało być zapobieganie buntom – to dlatego ceremonia wieszania na krzyżu zawsze odbywała się na oczach tłumu. Z tego samego powodu ciała zmarłych pozostawiano na krzyżach długo po zgonie i prawie nigdy nie chowano ich w grobach. Katom zależało głównie na tym, by upokorzyć ofiarę i wystraszyć świadków: zwłoki ukrzyżowanych rozszarpywały potem psy albo drapieżne ptaki. Kości zmarłych wyrzucano na śmietnik, gdzie tworzyły stos – to stąd góra Golgota (po grecku: czaszka) wzięła swoje imię.
Nie jest niemożliwe, że Jezus, w przeciwieństwie do wszystkich innych ukrzyżowanych, został mimo wszystko zabrany z miejsca kaźni do wytwornego, kamiennego grobu – a więc takiego, na jaki mogli liczyć tylko najbogatsi ludzie w Judei. Nie jest to niemożliwe, lecz jest to bardzo mało prawdopodobne.
Niech powyższy będzie przyczynkiem do dyskusji o tym, kim naprawdę był Jehoszua Nazarejczyk. W dalszych częściach postaram się z grubsza zaznaczyć kilka teorii m.in. pochodzenia od Ludzi z Nieba oraz wędrówek do dalekich, wschodnich krajów, które ukształtowały go jako filozofa.