konto usunięte

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Modlitwa Różańcowa jest bardzo pomocna dla dusz czyśćcowych.

Obietnice Różańca Św. - dane przez Maryje błogosławionemu Alanowi de Rupe:

1. Ktokolwiek będzie Mi służył przez odmawianie Różańca Św. otrzyma wyjątkowe łaski.
2. Obiecuję Moją specjalną obronę i największe łaski wszystkim tym, którzy będą odmawiać Różaniec.
3. Różaniec stanie się bronią przeciw piekłu, zniszczy, pomniejszy grzechy, zwycięży heretyków.
4. Spowoduje on, że cnoty i dobre dzieła zakwitną; otrzyma on od Boga obfite przebaczenie dla dusz; odciągnie serca ludu od umiłowania świata i jego marności; podniesie je do podążania rzeczy wiecznych.
5. Dusza, która poleci Mi się przez odmawianie Różańca nie zginie.
6. Ktokolwiek będzie odmawiał Różaniec i odda się rozmyślaniu nad jego świętymi tajemnicami, nigdy nie będzie pokonany przez niepowodzenia. Bóg nie będzie karał w Swojej sprawiedliwości, nie zginie śmiercią niespodziewaną; jeżeli będzie sprawiedliwym, wytrwałym w łasce Bożej i będzie godnym życia wiecznego.
7. Ktokolwiek będzie miał prawdziwe nabożeństwo do Różańca - nie umrze bez Sakramentów Kościoła.
8. Wierni w odmawianiu Różańca będą mieli w życiu i przy śmierci światło Boże i pełnię Jego łaski.
9. Uwolnię z czyśćca tych, którzy mieli nabożeństwo do Różańca Świętego.
10. Wierne dzieci Różańca zasłużą na wysoki stopień chwały w niebie.
11. Otrzymacie wszystko o co prosicie przez odmawianie Różańca.
12. Wszystkich, którzy rozpowszechniają Różaniec będę wspomagała w ich potrzebach.
13. Otrzymałam od Mojego Boskiego Syna obietnicę, że wszyscy obrońcy Różańca będą mieli za wstawienników cały Dwór Niebieski w czasie życia i w godzinę śmierci.
14. Wszyscy, którzy odmawiają Różaniec są Moimi synami i braćmi Mojego Jedynego Syna Jezusa Chrystusa.
15. Nabożeństwo do Mojego Różańca jest wielkim znakiem przeznaczenia do nieba.
Marcin Dancewicz

Marcin Dancewicz Project Manager,
Expanding Web

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Jak miło że można tutaj spotkać ludzi wierzących. Modlitwa Różańcowa nie jest łatwą modlitwą... do czasu aż się człowiek "dotrze". Potem staje się jak dziurka od klucza do drzwi Nieba i chce się go zmawiać cały czas. Jan Paweł II coś o tym wiedział dodając Tajemnice Światła. Wg tradycji to Różańcem ma być ostatecznie związany szatan, a wybitny teolog Ojciec John Corapi naucza, że Różaniec ma duszę :)
Julita Wudarczyk

Julita Wudarczyk stylistka,
konsultantka
kolorów, personal
shopper, trener...

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Wiele razy kiedy dzieje się coś bardzo złego, kiedy jakieś znane nam osoby są dręczone przez złego ducha, już po 2 dziesiątkach dzwonią ,że nękanie odeszło wrócił spokój, nie trzeba więc reklamować jaką różaniec daje siłę w momencie kiedy widzi się te efekty natychmiastowej pomocy Maryi

zły nienawidzi Matki Bożej i różańca, kiedy tylko może rozrywa go na strzępy
Michał Skweres

Michał Skweres Founder of
Fototekstura.pl &
Customer Advocate at
OVH & Z...

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Julito, a kim lub czym jest ten zły lub ta zła? Z czystej ciekawości pytam.

konto usunięte

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Michał Skweres:
Julito, a kim lub czym jest ten zły lub ta zła? Z czystej ciekawości pytam.

- zły duch, szatan, diabeł.
Michał Skweres

Michał Skweres Founder of
Fototekstura.pl &
Customer Advocate at
OVH & Z...

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Agnieszko (lub Pani Agnieszko) - tego się domyśliłem. Proszę o konkretną definicję. Bazując na PWN znalazłem:

SZATAN:
1. «w niektórych wierzeniach religijnych: postać będąca uosobieniem zła»
2. «o bardzo ruchliwym, niesfornym dziecku»
3. «z podziwem o człowieku bardzo zdolnym, sprytnym, odważnym»
4. pot. «bardzo mocna czarna kawa lub herbata»
5. pot. «trujący grzyb o kapeluszu zielonkawobrunatnym z wierzchu i jaskrawoczerwonym od spodu»
6. «małpa o twardej, ciemnej sierści tworzącej na ciemieniu czub»

DIABEŁ:
1. «zły duch kuszący ludzi do grzechu, wyobrażany jako istota z rogami, ogonem i kopytami»
2. pot. «o kimś nieznośnym, złym lub niebezpiecznym»
3. pot. «o człowieku bardzo zdolnym, sprytnym, odważnym»
• diabli • diablica
diabeł tasmański «niewielkie drapieżne zwierzę o czarnym futrze»

Przy czym pragne zaznaczyć, że wyobrażenia, wierzenia czy postaci o nadprzyrodzonych mocach, mnie nie interesują. Mamy rok 2009 (za chwilę 2010), więc darujmy sobie. Moje pytanie wydaje się być jasne. Przypomnę, że skierowane było do Julity lub Pani Julity (w zależności od tego jak życzy sobie, aby się do niej zwracano).Michał Skweres edytował(a) ten post dnia 13.10.09 o godzinie 21:22
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

mnie też by interesowała odpowiedź.

Kim jest "zły" - i czy każdy katolik postrzega go tak samo ?
Grzegorz B.

Grzegorz B. copywriter;
ghostwriter

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Ja dodam jeszcze, że "satan" to po hebrajsku "przeciwnik". Czyli wg owych pozycji katolickich/chrześcijańskich, szatanem jest każdy, kto nie przyjuje chrześcijaństwa. Na przykład ja, na przykład Maciek, np Tommi.

Słowem - jak nie jesteś z nami to masz ogon i rogi.Grzegorz B. edytował(a) ten post dnia 14.10.09 o godzinie 10:34
Jacek H.

Jacek H. Specjalista BHP,
Inspektor PPOŻ

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Grzegorz B.:
Ja dodam jeszcze, że "satan" to po hebrajsku "przeciwnik".
no, no mamy poliglotę :)
po hebrajsku powiadasz...
Czyli wg owych pozycji katolickich/chrześcijańskich, szatanem jest każdy,
mmmm a nie zrodziło Ci się w główce czasem pytanie, że ów szatan-przeciwnik występuje na "pierwszym planie" w wszystkich religiach monoteistycznych tj. islamie, judaizmie, wszystkich odłamach chrześcijaństwa itd., że gdyby sprawa dotyczyła kręgu cywilizacji rzymskiej to by było z łaciny bądz greki ???
kto nie przyjuje chrześcijaństwa. Na przykład ja, na przykład Maciek, np Tommi.
Coś Ci się Grzesiu pomieszało, czy aby na pewno szatan to opzycjonista do katola????
Po za tą populacją wyznawców "monoteizmu" (uznających istnienie szatana) zostaje niewielki odsetek populacji świata. Z tego wynikałoby,że świat należałoby podzielić na monoteistów i szatanaów hahahahaha Grzesiu, Grzesiu rozbawił mnie Twój tok myślenia :)
Słowem - jak nie jesteś z nami to masz ogon i rogi.
Hahahaha brawo! Ogonek chyba hahahah, wiesz Grzesiu, ludziska mawiają (w podobnym duchu jak nazywają szatanem- intensywny napar z kawy) że ten kto ma rogi "to mu się w związku nie układa" - hahahaha a ten ogon to chyba do dodania sobie animuszu po tych rogach hahahaha

Skoro Ty, Maciek, np Tommi macie mieć ogonek ( w co raczej nie wątpie) i rogi hahaha to ja Wam współczuje. Chciałbym tylko zaznaczyć, że my katole Was tak nie postrzegamy, nawet jeśli sami tak oceniacie sytuację:
Słowem - jak nie jesteś z nami to masz ogon i rogi.
DZIĘKI ZA POPRAWIENIE HUMORU :D

Ps. Grzesiu pomyśl sobie na spokojnie a może szatan to jednak przeciwnik Boga który jest miłością, mądrością, sprawiedliwością, dobrem absolutnym??Jacek H. edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 10:28
Grzegorz B.

Grzegorz B. copywriter;
ghostwriter

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Jacek H.:
Grzegorz B.:
Ja dodam jeszcze, że "satan" to po hebrajsku "przeciwnik".
no, no mamy poliglotę :)
po hebrajsku powiadasz...

Owszem. Po hebrajsku. Masz inne zdaniena ten temat? To może zaprezentuj?
Czyli wg owych pozycji katolickich/chrześcijańskich, szatanem jest każdy,
mmmm a nie zrodziło Ci się w główce czasem pytanie, że ów szatan-przeciwnik występuje na "pierwszym planie" w wszystkich religiach monoteistycznych tj. islamie, judaizmie, wszystkich odłamach chrześcijaństwa itd., że gdyby sprawa dotyczyła kręgu cywilizacji rzymskiej to by było z łaciny bądz greki ???
kto nie przyjuje chrześcijaństwa. Na przykład ja, na przykład Maciek, np Tommi.
Coś Ci się Grzesiu pomieszało, czy aby na pewno szatan to opzycjonista do katola????
Po za tą populacją wyznawców "monoteizmu" (uznających istnienie szatana) zostaje niewielki odsetek populacji świata. Z tego wynikałoby,że świat należałoby podzielić na monoteistów i szatanaów hahahahaha Grzesiu, Grzesiu rozbawił mnie Twój tok myślenia :)
Słowem - jak nie jesteś z nami to masz ogon i rogi.
Hahahaha brawo! Ogonek chyba hahahah, wiesz Grzesiu, ludziska mawiają (w podobnym duchu jak nazywają szatanem- intensywny napar z kawy) że ten kto ma rogi "to mu się w związku nie układa" - hahahaha a ten ogon to chyba do dodania sobie animuszu po tych rogach hahahaha

Skoro Ty, Maciek, np Tommi macie mieć ogonek ( w co raczej nie wątpie) i rogi hahaha to ja Wam współczuje. Chciałbym tylko zaznaczyć, że my katole Was tak nie postrzegamy, nawet jeśli sami tak oceniacie sytuację:
Słowem - jak nie jesteś z nami to masz ogon i rogi.
DZIĘKI ZA POPRAWIENIE HUMORU :D

Ps. Grzesiu pomyśl sobie na spokojnie a może szatan to jednak przeciwnik Boga który jest miłością, mądrością, sprawiedliwością, dobrem absolutnym??

Najgorszy rozmówca to taki, który nie czyta ordynarnej ironii. Zatem chyba nie pogadamy.

A dlaczego odnoszę to, o czym mówiłem do chrześcijan/katolików? Otóż dlatego, że tego wyznania własnie obecnie dotyczy dyskusja, a ja nie zwykłem czynić offtopów. Jeśli trudno Ci pojąć ścieżkę rozumowania prezentowanego w tym wątku, to może polecam forum o Smurfach:] Tamjest łatwiej.

A czy Wy - Katole - jak sam powiedziałeś - nie oceniacie nas w taki sposób? Heh. Poczytaj co pisze Agnes. Dla niej każdy z nas jest diabłem wcielonym, który spali się w piekle.

Słowem, napisałeś 22-centymetrowego posta w którym treści jest tyle, co kot napłakał. A patrząc na sposób prowadzenia narracji, przerywany tym dziwnym śmiechem - to zasanawiam się czy Ty masz w ogóle coś do powiedzenia, czy - tak po katolicku - pitolisz sobie, żeby popitolić i mieć ostatnie słowo:]

Pozdrawiam tym niemniej.Grzegorz B. edytował(a) ten post dnia 15.10.09 o godzinie 11:22
Jacek H.

Jacek H. Specjalista BHP,
Inspektor PPOŻ

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Grzegorz B.:
Owszem. Po hebrajsku. Masz inne zdaniena ten temat? To może zaprezentuj?
Całkowicie zgadzam się z etymologią, bo widzisz dobry rozmówca powinien wyczuć subtelną ironię...
Najgorszy rozmówca to taki, który nie czyta ordynarnej ironii.
Najgorszy rozmówca to taki, który nie ma nic do zaprezentowania i
powiedzenia oprócz ordynarnej ironii. Forum tematyczne o duszzach
czyśćcowych nie było założone by zachwycać się takimi postami.
Zatem chyba nie pogadamy.
Może gdybyś wysilił sie na coś więcej niż ordynarną ironię
A dlaczego odnoszę to, o czym mówiłem do chrześcijan/katolików? Otóż dlatego, że tego wyznania własnie obecnie dotyczy dyskusja,
DYSKUSJA Grzegorzu na forum Dusze Czyśćowe odnosi się do modlitwy medytacyjnej na różańcu, a Wy z pośród wielu zdań uczepiliście się słówka szatan podając słownikowe definicje i zajeżdzając orynarną ironią - jakby to miało jakiś związek
a ja nie zwykłem czynić offtopów.
nieeeee?? a modliłeś się kiedys na różańcu ?
Jeśli trudno Ci pojąć ścieżkę rozumowania prezentowanego w tym wątku,
Nie byłem w stanie pojąć logiki Twojej wypowiedzi -
teraz już rozumiem, że stać Cię było w tej kwestii na "ordynarną ironię"
to może polecam forum o Smurfach:] Tamjest łatwiej.
Dusze czyśćcowe to wdłg. założeń twórcy forum wymiany mysli dla katoli,zgdonie z tym co napisałeś to Ty , Maciek i Tomii jesteście u nas smerfami (czytaj gośćmi)
A czy Wy - Katole - jak sam powiedziałeś - nie oceniacie nas w
taki sposób?
Nieee
Heh. Poczytaj co pisze Agnes. Dla niej każdy z nas jest diabłem wcielonym, który spali się w piekle.
Ja odczytuje, że dla niej jestes trolem, który jako gość niekatol stosuje ordynarną ironię w dodatku w kwestii nie dotyczącej tematu wątku
Słowem, napisałeś 22-centymetrowego posta w którym treści jest tyle, co kot napłakał.
:)
A patrząc na sposób prowadzenia narracji, przerywany tym dziwnym śmiechem - to zasanawiam się hehehe no bo zabawny jesteś z tą swoją orynarną ironią :) czy Ty masz w ogóle coś do powiedzenia, czy - tak po katolicku -
pitolisz sobie, żeby popitolić i mieć ostatnie słowo:]
Grzesiu duży i bystry chłopak z Ciebie, skoro potrafiłeś odnaleźć na wiki etymologię słowa szatan, poradziłbys sobie i z odnalezieniem innych źródeł tłumczących pojęcie. Mógłbyś pomóc, wytłumaczyć Michałowi, Maćkowi bo i on ciekaw...
A tak pofantazjowałeś na temat katoli i szatana, zeby dopiec swoim adwersarzom ordynarna ironią...
I kto tu pitoli? :)Jacek H. edytował(a) ten post dnia 16.10.09 o godzinie 11:31
Grzegorz B.

Grzegorz B. copywriter;
ghostwriter

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Jacek H.:
Całkowicie zgadzam się z etymologią, bo widzisz dobry rozmówca powinien wyczuć subtelną ironię...

By ironia była ironią, musi się do czegoś odnosić. Jak mniemam - nabijasz się z mojej wiedzy, ponieważ uważasz, że czerpie ją z wikipedii. Ok. Niech Ci nawet będzie, bo po co mam dowodzić, że jest inaczej? Wiedza - w pewnych zakresach - jest wartością stałą. I nie trzeba jej zlepiać z różnych źródeł. A - doprawdy - etymologia słowa Szatan, jest sprawą tak banalną, że szkoda się nad tym rozwodzić.

Zastanawiające, choć w sumie mało zaskakujące jest to, że miast odnieść się do tego, co napisałem, ograniczyłeś się jedynie do "subtelnej ironii", która - w rzeczy samej - niewiele (prócz może kwestii literalnych) różni się od mojej "ordynarnej ironii". Przy czym wykorzystanie przeze mnie - w odniesieniu wszak do własnych mych słów - sforułowania "ordynarna ironia" samo w sobie również jest ironią. I to chyba znacznie subtelniejszą - bo przecież ni w ząb jej nie pojąłeś.

Najgorszy rozmówca to taki, który nie ma nic do zaprezentowania i
powiedzenia oprócz ordynarnej ironii. Forum tematyczne o duszzach
czyśćcowych nie było założone by zachwycać się takimi postami.

Pewnie, że nie. To ledwo różańcowe kółko wzajemnej adoracji. Jednak skoro - jeszcze - jestem członkiem tego zacnego gremium - mam prawo wypowiadac się tak, jak sobie wymarzę. Tym bardziej, że mój post był na temat. W przeciwieństwie do Twojej, mało sensownej, "subtelnej ironii".

Może gdybyś wysilił sie na coś więcej niż ordynarną ironię

Póki co ja - zły, wysiliłem się na nieco bardziej, niż Ty - dobry. Gdyż centymetry słów przyrastają, a procentowa wartość merytoryczna Twoich wypowiedzi, gwałtownie opada. Pewnie niebawem osiągnie poziom drugiego kręgu piekielnego.

DYSKUSJA Grzegorzu na forum Dusze Czyśćowe odnosi się do modlitwy medytacyjnej na różańcu, a Wy z pośród wielu zdań uczepiliście się słówka szatan podając słownikowe definicje i zajeżdzając orynarną ironią - jakby to miało jakiś związek

Na miły Bóg. Toż Ty bluźniercą się okazujesz. Różaniec medytacją? Wiesz Ty może, jakie kościół ma zdanie odnośnie medytacji? Posłuchaj swojego (zapewne) ulubionego radia. Ja słuchałem. Stan medytacyjny, to pustka bez Boga. To słowa które popłynęły w eter. Cóż, nawet bym Cię zrozumiał, bo odrobina wyciszenia nikomu nie zaszkodzi. Niestety jednak. Wam tego nie wolno. Nam tak. Prawda, że zabawne?

Zaś czy watek się toczy o różańcu? Ależ oczywiście. Tylko na pewnych płaszczyznach, których pokropieni wodą święconą widac nie dostrzegają. To znaczy na płaszczyznach logicznych, tudzież intelektualnych. Ja wiem, że Wy brzydzicie się wszystkim, co związane z dociekaniem prawdy. Ale my się nie brzydzimy i dociekać chcemy. Przy czym przyzwyczajeni jesteśmy, że nasze - powiedzmy sobie kolokwialnie - niewygodne pytania, karcone są wszelakimi formami "subtelnych ironii".

Nie byłem w stanie pojąć logiki Twojej wypowiedzi -
teraz już rozumiem, że stać Cię było w tej kwestii na "ordynarną ironię".

Wcale mnie nie dziwi, że nie pojąłeś. W Biblii jest napisane "słuchajcie i wierzcie". A nie "słuchajcie i myślcie".
Dusze czyśćcowe to wdłg. założeń twórcy forum wymiany mysli dla katoli,zgdonie z tym co napisałeś to Ty , Maciek i Tomii jesteście u nas smerfami (czytaj gośćmi)

A więc - jak już na wstępie zauważyłem - różańcowe kółko wzajemnej adoracji. Wspólne śpiewy i klepanie się po pupach. Heh. Nośnik, który udostępnia nam GoldenLine, nazywa się "forum dyskusyjne". Co oznacza, że prowadzi się na nim dyskusje. To bardzo trudne dla Katolika słowo, więc śpieszę z tłumaczeniem: Dyskusja od łacińskiego "discussio" a więc roztrząsanie. (tym razem za Kopalińskim, jeśli pozwolisz). A więc wszelkie przejawy roztrząsania są jak najbardziej na miejscu. Ot widzisz - odrobina wyśmianej przez Ciebie etymologii...

Nieee

Nie? Spójrz może na swoją "subtelną ironię" i zwyczaj spoglądania na prostych ludzi z perspektywy nieba.

Ja odczytuje, że dla niej jestes trolem, który jako gość niekatol stosuje ordynarną ironię w dodatku w kwestii nie dotyczącej tematu wątku

Zabawne by było, gdyby to właśnie Agnes nazwala mnie trolem. Widzisz, z Agnes kilka linijek już przedyskutowałem. Ona doskonale sobie radzi sama, nie potrzebuje papugi. Zresztą, nasza znajomość zawiązała się na forum Antyklerykalni. I kto tam jest trolem? :) Moją "ordynarną ironię" przyjąłeś literalnie. To naprawdę smutne, ale przeboleję. Post mój natomiast jest jak najbardziej na temat. O ile - rzecz jasna - się na temat patrzy z odpowiednio szerokiej perspektywy. Na szczęście nie Ty decydujesz, z jakiej perspektywy ja korzystam.

Grzesiu duży i bystry chłopak z Ciebie, skoro potrafiłeś odnaleźć na wiki etymologię słowa szatan, poradziłbys sobie i z odnalezieniem innych źródeł tłumczących pojęcie. Mógłbyś pomóc, wytłumaczyć Michałowi, Maćkowi bo i on ciekaw...
A tak pofantazjowałeś na temat katoli i szatana, zeby dopiec swoim adwersarzom ordynarna ironią...
I kto tu pitoli?

No i prosze. Wygląda to jak "prawdziwy przekaz ukryty pod płaszczykiem odrobiny frazesów i tautologii". To miłe. Uważasz, że pofantazjowałem i że zaledwie dopiec Ci chciałem, a nie podyskutować o etymologii ergo prawdziwym znaczeniu i pochodzeniu naszego kochanego "szatana". To utwierdza mnie jedynie w przekonaniu, że świat katolicki jest zamknięty i zindoktrynizowany. Nie przyjmuje krytyki, nie odpowiada na pytania, co najwyżej obija rozmówcom nerki "subtelnymi ironiami" z nieustepującymi: usmiechem, ukojeniem i błogoscią. A co tam. Jak dobrze obić, to kiedys tam i krwią zasika.Grzegorz B. edytował(a) ten post dnia 16.10.09 o godzinie 15:54
Jacek H.

Jacek H. Specjalista BHP,
Inspektor PPOŻ

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Grzegorz B.:

By ironia była ironią, musi się do czegoś odnosić. Jak mniemam - nabijasz się z mojej wiedzy, ponieważ uważasz, że czerpie ją z wikipedii. Ok. Niech Ci nawet będzie, bo po co mam
dowodzić, że jest inaczej? Wiedza - w pewnych zakresach - jest
wartością stałą. I nie trzeba jej zlepiać z różnych źródeł. A - doprawdy - etymologia słowa Szatan, jest sprawą tak banalną, że szkoda się nad tym rozwodzić.
Ironia brzmiała "no no mamy poliglotę z hebrajskiego powiadasz" i dotyczyła Twojego twierdzenia o etymoogi słowa, które dzieci katolickie uczą się w szkole podstawowej.
Co zaś do dedukcyjnego wypracoania definicji o szatanie - opozycjoniście chrześcijan była zenująca nawet jak na próbę ordynarnej ironii.
Zastanawiające, choć w sumie mało zaskakujące jest to, że miast odnieść się do tego, co napisałem, ograniczyłeś się jedynie do "subtelnej ironii", która - w rzeczy samej - niewiele (prócz może kwestii literalnych) różni się od mojej "ordynarnej ironii".
Znów nie zrozumiałeś,bądz nie potrafisz odnaleźć sensu wypowiedzi, ironia dotyczyła jedynie kwestii językowego pochodzenia wyrazu szatan. Rzeczywiście rozbawiłeś mnie twierdzeniem:
Czyli wg owych pozycji katolickich/chrześcijańskich, szatanem
jest każdy, kto nie przyjuje chrześcijaństwa
To było (nawet jak na ironię) tak głupie, że aż śmieszne...
Przy czym wykorzystanie przeze mnie - w odniesieniu wszak do własnych mych słów - sforułowania "ordynarna ironia" samo w sobie również jest ironią. I to chyba
znacznie subtelniejszą - bo przecież ni w ząb jej nie pojąłeś.
Zaczynasz się gubić Grzesiu irona to sposób wypowiadania się, oparty na zamierzonej niezgodności...
Najpierw twierdzisz że pisząc o swojej tezie(...szatanem jest każdy, kto...) ordynarnie ironizowałeś, teraz twierdzisz, że
"ordynarna ironia" samo w sobie również jest ironią.
to podwójne zaprzeczenie. Grzesiu czy ty przypadkiem nie masz kłopotów z psychiką, bądz z formułowaniem zdań prawdziwych - spójnych logicznie???

Pewnie, że nie. To ledwo różańcowe kółko wzajemnej adoracji.
My katole adorujemy tylko Boga, doczytaj :)między sobą się jedynie zgadzamy :)
Jednak skoro - jeszcze - jestem członkiem tego zacnego gremium -
mam prawo wypowiadac się tak, jak sobie wymarzę.
No, problem że wymarzyłes sobie jakieś głupoty :)
Ale masz prawo...
Tym bardziej,
że mój post był na temat. W przeciwieństwie do Twojej, mało sensownej, "subtelnej ironii".
bardzo na temat...
Póki co ja - zły, wysiliłem się na nieco bardziej, niż Ty - dobry.
A skąd te przymiotniki i nacechowanie pozytywne bądz negatywne?
Na jakiej podstawie oceniasz mnie jako dobrego???
Nie lubie patałachów, co klepią bzudy i jestem dla nich NIEDOBRY!
Gdyż centymetry słów przyrastają, a procentowa wartość merytoryczna Twoich wypowiedzi, gwałtownie opada.
Zgodze się z Toba jedynie w przypadku kiedy podasz sposób obliczenia procentowej zawartości merytorycznej mojej wypowiedzi, bądz narzędzie którym się posłużyłeś.
Jesli nie odwołaj twierdzenie i przestań używać sformułowań których nie jesteś w stanie udowodnić.
Ps. centymetr to jednoska miaru długości, nie wypowiedzi, chyba że to jakiś kolejny środek wyrazu artystycznego, ubarwiający Twoje wątpliwe tezy.
Pewnie niebawem osiągnie poziom drugiego kręgu piekielnego.
żenada..
DYSKUSJA Grzegorzu na forum Dusze Czyśćowe odnosi się do modlitwy medytacyjnej na różańcu, a Wy z pośród wielu zdań uczepiliście się słówka szatan podając słownikowe definicje i zajeżdzając orynarną ironią - jakby to miało jakiś związek

Na miły Bóg.
żenada...
Toż Ty bluźniercą się okazujesz.
Nie masz ani kompetencji ani wiedzy w tym temacie, więc się nie ośmieszaj.
Różaniec medytacją?
Tak medytacja transcendentalna i koncentracyjną.
Poprzez świadome powtarzanie pewnych wezwań-modlitw zaczerpniętych z Pisma Swiętego oraz rozważaniu tzw. tajemnic z życia Chrystusa - Mesjasza.
Wiesz Ty może, jakie kościół ma zdanie odnośnie medytacji?
Jakiej medytacji ignacjańskiej czy wzorowanej na wschodnich medytacjach mantrycznych? Sprecyzuj bo popisujesz się teraz wiedzą, doczytaj:
http://mateusz.pl/ksiazki/ja-cd/ja-cd-424.htm
Posłuchaj swojego (zapewne) ulubionego radia.
Zapewne???? Ulubione radio czyli jakie???
Ty widze wszytsko już o mnie wiesz....taki mądry wszystkowiedzący Grześ :)
Ja słuchałem. Stan medytacyjny, to pustka bez Boga. To słowa które popłynęły w eter. Cóż, nawet bym Cię zrozumiał, bo odrobina wyciszenia nikomu nie zaszkodzi. Niestety jednak. Wam
tego nie wolno. Nam tak. Prawda, że zabawne?
Zabawne...to było na początku teraz to staje się żenujące
Pojęcia nie masz o chrześcijaństwie....
Zaś czy watek się toczy o różańcu? Ależ oczywiście. Tylko na pewnych płaszczyznach, których pokropieni wodą święconą widac nie dostrzegają. To znaczy na płaszczyznach logicznych,
tudzież intelektualnych.
Nieudolnie próbujesz pomieszać akademicką wiedzę filozoficzną ze sferą duchową, nie pozwala Ci jednak na to indolencja intelektualna. Komu Ty chcesz wmówić brak składni logicznej.
Przecież to Ty użyłeś najpierw idiotycznej definicji twierdząc, że to ordynarna ironia, wyprowadzając z tego kolejne zaprzeczenie.
To znaczy, że chyba sobie nie radzisz z prostymi logicznymi i jednoznacznymi wypowiedziami, a głupote ukrywasz za nieudolnie stosowanymi środkami literackimi.
Ja wiem, że Wy brzydzicie się wszystkim, co związane z dociekaniem prawdy.
dużo nie wiesz -brzydzimy się grzechem-złem
Ale my się nie brzydzimy i dociekać chcemy. Przy czym przyzwyczajeni jesteśmy, że nasze - powiedzmy sobie kolokwialnie - niewygodne pytania, karcone są wszelakimi formami "subtelnych ironii".
Wasze masło maślane, podwójne zaprzeczenia, mieszanie się w wypowiedzach głupie definicje o szatanie, kompletna nie wiedza na temat aspektów zycia chrześcijańskiego jak np. determinanty zasad moralnych, czy temat wątku modlitwa na różańcu
Wcale mnie nie dziwi, że nie pojąłeś. W Biblii jest napisane "słuchajcie i wierzcie".
Podaj źródło(rozdział werset) cytatu a jak nie odwołaj to kłamilwe sformułowanie! Nie dość że głupoty klepie to jeszcze kłamie
A nie "słuchajcie i myślcie".
>
A więc - jak już na wstępie zauważyłem - różańcowe kółko wzajemnej adoracji. Wspólne śpiewy i klepanie się po pupach. Heh. Nośnik, który udostępnia nam GoldenLine, nazywa się "forum dyskusyjne". Co oznacza, że prowadzi się na nim dyskusje.
To bardzo trudne dla Katolika słowo, więc śpieszę z tłumaczeniem: Dyskusja od łacińskiego "discussio" a więc roztrząsanie. (tym razem za Kopalińskim, jeśli pozwolisz). A więc wszelkie przejawy roztrząsania są jak najbardziej na miejscu.
Przestań sadzić banały, też potrafię używać wikipedii
Ot widzisz - odrobina wyśmianej przez Ciebie etymologii...
Nie etymologie wysmiewałem, a banał jakim próbowałeś błysnąć!
Ot na tym skończyła się moja ironia.
Nie? Spójrz może na swoją "subtelną ironię" i zwyczaj spoglądania na prostych ludzi z perspektywy nieba.
bełkot
Zabawne by było, gdyby to właśnie Agnes nazwala mnie trolem. Widzisz, z Agnes kilka linijek już przedyskutowałem. Ona doskonale sobie radzi sama, nie potrzebuje papugi. Zresztą, nasza znajomość zawiązała się na forum Antyklerykalni. I kto tam jest trolem? :) Moją "ordynarną ironię" przyjąłeś literalnie. To naprawdę smutne, ale przeboleję. Post mój natomiast jest jak najbardziej na temat. O ile - rzecz jasna -
się na temat patrzy z odpowiednio szerokiej perspektywy. Na szczęście nie Ty decydujesz, z jakiej perspektywy ja korzystam.
bla bla nic nie wnoszący bełkot
No i prosze. Wygląda to jak "prawdziwy przekaz ukryty pod płaszczykiem odrobiny frazesów i tautologii". To miłe. Uważasz, że pofantazjowałem i że zaledwie dopiec Ci chciałem, a nie podyskutować o etymologii
ergo prawdziwym znaczeniu i pochodzeniu naszego kochanego "szatana". To utwierdza mnie
jedynie w przekonaniu, że świat katolicki jest zamknięty i zindoktrynizowany. Nie przyjmuje krytyki, nie odpowiada na pytania, co najwyżej obija rozmówcom nerki "subtelnymi ironiami"
z nieustepującymi: usmiechem, ukojeniem i błogoscią. A co tam.
Jak dobrze obić, to kiedys tam i krwią zasika.
Znowu bełkot, poziom argumentów podobny do tezy o moim ulubionym radiu. Ty wiesz wszytsko na podstawie tego co wiesz - żenada
Nie chce mi się z Tobą dalej gadać.
PozdrawiamJacek H. edytował(a) ten post dnia 16.10.09 o godzinie 17:16
Grzegorz B.

Grzegorz B. copywriter;
ghostwriter

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

No i prosze. Znikł Ci z twarzy idiotyczny uśmieszek i skoczył gula? Niesamowite. Nie chce Ci się Jacku ze mną rozmawiać? A nakazuje Ci ktoś? Szkoda, że zasygnalizowałeś to na koniec swojego posta, a na początku. Ale to bez znaczenia.

Jacek H.:
Ironia brzmiała "no no mamy poliglotę z hebrajskiego powiadasz" i dotyczyła Twojego twierdzenia o etymoogi słowa, które dzieci katolickie uczą się w szkole podstawowej.

Uczą. A potem zapominają. Jak zapytasz dziecko, co to jest szatan, to powiedzą "przeciwnik"? Czy diabeł? O znawco etymologii wszelakiej.
Co zaś do dedukcyjnego wypracoania definicji o szatanie - opozycjoniście chrześcijan była zenująca nawet jak na próbę ordynarnej ironii.

Dedukcyjnego? Ja zastosowałem wtrącenie. Wiesz zapewne co to jest, więc nie przerysowuj. Doszukujesz się treści tam, gdzie ich nie ma.

Znów nie zrozumiałeś,bądz nie potrafisz odnaleźć sensu wypowiedzi, ironia dotyczyła jedynie kwestii językowego pochodzenia wyrazu szatan. Rzeczywiście rozbawiłeś mnie twierdzeniem:
Czyli wg owych pozycji katolickich/chrześcijańskich, szatanem
jest każdy, kto nie przyjuje chrześcijaństwa
To było (nawet jak na ironię) tak głupie, że aż śmieszne...

Pewnie. Super merytoryczny argument, który obalił mnie na kolana. Nie wiesz widac nie tylko co to jest ironia, ale również alegoria, tudzież metafora. Weź chłopie. Wyjdź z kościoła, bo tam jest ciemno.

Zaczynasz się gubić Grzesiu irona to sposób wypowiadania się, oparty na zamierzonej niezgodności...
Najpierw twierdzisz że pisząc o swojej tezie(...szatanem jest każdy, kto...) ordynarnie ironizowałeś, teraz twierdzisz, że
"ordynarna ironia" samo w sobie również jest ironią.
to podwójne zaprzeczenie. Grzesiu czy ty przypadkiem nie masz kłopotów z psychiką, bądz z formułowaniem zdań prawdziwych - spójnych logicznie???

Nie. To Ty się zaczynasz gubić. A więc w najprostszy sposób: ironizowałem, że ironizowałem. Czaisz? Jeżeli posiadasz tezę A i tezę B to pomnożenie ich przez siebie nie daje tezy AB, tylko tezę C. Prościej sie nie da. Tłumaczę jak idiocie. Nie rozczarowuj mnie proszę.

My katole adorujemy tylko Boga, doczytaj :)między sobą się jedynie zgadzamy :)

No tak. I jeszcze tatkę Rydza. Choć tu muszę być sprawiedliwy - młodzi ludzie na szczęście mają zbyt wiele aktywnych komórek mózgowych by dać się zindotrynizowac totalnie. Więc ok - odwołuję wszystko co mówiłem o radiu.
No, problem że wymarzyłes sobie jakieś głupoty :)
Ale masz prawo...

Typowa katolicja retoryka. (obrażanie i wyśmiewanie poglądów innych)
bardzo na temat...

Typowa katolicka retoryka. (zaprzeczenie bez argumentu)

A skąd te przymiotniki i nacechowanie pozytywne bądz negatywne?
Na jakiej podstawie oceniasz mnie jako dobrego???
Nie lubie patałachów, co klepią bzudy i jestem dla nich NIEDOBRY!

O wow. Toś mnie przestraszył. No i - jak widzę - zaczęło się obrażanie. To wróć kilka linijek wyżej - do katolickiej retoryki. A na jakiej podstawie oceniam? To nie ja oceniam, tylko Ty. Bo przecież wg Ciebie to Ty pojdziesz do nieba, a ja do piekła, prawda? :)

Zgodze się z Toba jedynie w przypadku kiedy podasz sposób obliczenia procentowej zawartości merytorycznej mojej wypowiedzi, bądz narzędzie którym się posłużyłeś.

Jakie to zabawne, kiedy Katolik rząda od kogoś dowodu na cokolwiek. :) Po prostu uwierz w to co mówię. Przeciez takie rzeczy przychodzą Ci łatwo:) Ale tak poważnie- gul Ci skoczył i od razu zacząleś gadać nieco bardziej do rzeczy. Brawo. Bez ironii - ani subtelnej, ani ordynarnej - tym razem.
Jesli nie odwołaj twierdzenie i przestań używać sformułowań których nie jesteś w stanie udowodnić.

Odwołaj wiarę chrześcijańską (a także wszystkie inne) :)
Ps. centymetr to jednoska miaru długości, nie wypowiedzi, chyba że to jakiś kolejny środek wyrazu artystycznego, ubarwiający Twoje wątpliwe tezy.

Taaaak. Zmierzyłem ekran linijką. To najprostszy sposób by zmierzyć ilość tekstu, gdy nie chce Ci się go ponownie czytać. Polecam spróbowac. Możesz na tym poście;]

żenada..

Typowa katolicka retoryka (nikt nie ma prawa się wypowiadac o piekle - nawet jeśli nawiązuje do takiego choćby Dantego - jedynie my, prawdziwi bracia w wierze)


Na miły Bóg.
żenada...

Typowa katolicka retoryka (tylko my możemy mówić o Bogu i wierzyć w Boga. My - katolicy)
Toż Ty bluźniercą się okazujesz.
Nie masz ani kompetencji ani wiedzy w tym temacie, więc się nie ośmieszaj.

Mam takie same kompetencje i wiedze jak Ty, bo to, że nie jestem katolikiem, nie znaczy, że nie znam przedmiotu rozważań. Wbij to sobie proszę to łba. A więc raz jeszcze. Mam takie same jak Ty kompetencje i wiedzę. Nie mam natomiast wyniosłości i arogancki - jaką posiadasz Ty.

Tak medytacja transcendentalna i koncentracyjną.
Poprzez świadome powtarzanie pewnych wezwań-modlitw zaczerpniętych z Pisma Swiętego oraz rozważaniu tzw. tajemnic z życia Chrystusa - Mesjasza.

Przepraszam. Naprawdę nie chcę Cię obrazić, ale klepanie zdrowasiek nazywasz rozważaniem tajemnic życia Chrystusa? Zapomniałem, że medytacja, jako taka znana od tysięcy lat została przez wierzących rozbita na chrześcijańską i niechrzescijańską. Co jest oczywistym ansurdem. To tak, jakby wzrok podzielić na chrrześcijański i nie chrześcijański.

"Zasadniczym zagrożeniem dla medytacji chrześcijańskiej zawsze pozostaje oderwanie się od osoby Boga i od aktu miłości. Osobę Boga można zastąpić własnym wysiłkiem "samozbawienia", zaś akt miłości łatwo pomylić z pobożnym uczuciem i rozmyślaniem. Prawdziwy akt miłości jest często suchym trwaniem przy osobie Jezusa, nie gratyfikowanym niczym. Znany ci jest pewnie przypadek Matki Teresy, która napisała, że trwa [przy Bogu] w ciemnościach. Dopóki podtrzymujesz wolę trwania przy osobie Zbawcy twoja medytacja, jako akt całkowitego otwarcia się na Boga jest najszlachetniejszym ludzkim aktem niezależnie od tego co czujesz i jak się oceniasz."

Ten fragment pozwoliłem sobie wkleić za portalem kosciol.pl Bo z tą medytacją jest w kościele jak z demokracją w Chinach. Niby jest, ale wiadomo, że nie ma, bo niczego nie wolno. Prawdziwa medytacja jest w tedy, kiedy możesz uciec do wewnątrz siebie nie oglądając się na nic, kiedy nic nie okresla pozycji Twojego ducha w metaforyczanie ujętej czasoprzestrzeni. Wybacz. Dla mnie modlitwa różańcowa to klepany paciorek. Bo do medytacji nie potrzeba paciorków, służących odliczaniu mantry. W różańcu owszem - bo jak dostajesz pokutę od księdza - 10 zdrowasiek - to trudno liczyć na palcach, no nie? Medytacja transcendentna... Weź mnie nie rozśmieszaj.
Wiesz Ty może, jakie kościół ma zdanie odnośnie medytacji?
Jakiej medytacji ignacjańskiej czy wzorowanej na wschodnich medytacjach mantrycznych? Sprecyzuj bo popisujesz się teraz wiedzą, doczytaj:
http://mateusz.pl/ksiazki/ja-cd/ja-cd-424.htm

I to jest właśnie to co mówię. Swoista schizma medytacyjna. Chrześcijanie zreszta zawsze czerpia od innych i przerabiają na swoją - nomen omen - modłę. Daty świąt, symbole religijne, to wszystko pochodzi przecież z czasów poganskich.

Ty widze wszytsko już o mnie wiesz....taki mądry wszystkowiedzący Grześ :)

Mądry Grześ wyciaga wnioski z tego, co pisze przemądrzały Jacuś.
Ja słuchałem. Stan medytacyjny, to pustka bez Boga. To słowa które popłynęły w eter. Cóż, nawet bym Cię zrozumiał, bo odrobina wyciszenia nikomu nie zaszkodzi. Niestety jednak. Wam
tego nie wolno. Nam tak. Prawda, że zabawne?
Zabawne...to było na początku teraz to staje się żenujące
Pojęcia nie masz o chrześcijaństwie....

Heh. Owszem. To żenujące. Podejrzewam, że mam większe pojęcie o chrześcijaństwie niż Ty. Mam również pojęcie o wielu innych systemach wyznaniowych. Duże pojęcie. Ale skoro moje tezy nie zgadzają się z Twoimi, a Ty jesteś - w swej arogancji - najmądrzejszym, zatem nie dziwię się, że takie a nie inne możesz odnosić wrażenie.

Nieudolnie próbujesz pomieszać akademicką wiedzę filozoficzną ze sferą duchową, nie pozwala Ci jednak na to indolencja intelektualna. Komu Ty chcesz wmówić brak składni logicznej.
Przecież to Ty użyłeś najpierw idiotycznej definicji twierdząc, że to ordynarna ironia, wyprowadzając z tego kolejne zaprzeczenie.
To znaczy, że chyba sobie nie radzisz z prostymi logicznymi i jednoznacznymi wypowiedziami, a głupote ukrywasz za nieudolnie stosowanymi środkami literackimi.

W życiu przecztałem tylko jedno książkę - o zarysie filozofii na przestrzeni wieków. Reszta - to zwykła logika. Czyli coś, czego nigdy w życiu nie pojmiesz. Moje środki literackie są nieudolne? Ciekawa inwektywa. Oczywiście nie poparta argumentem, ale kogo to dziwi? O ironii - niejako ironii nadrzędnej - już się wypowiedziałem. Nie zrozumiałeś mojego postu, a własnymi brakami intelektualnymi obciążyłeś mnie. Ale cóż... Typowa katolicka retoryka :]

dużo nie wiesz -brzydzimy się grzechem-złem

Pewnie, że "dużo nie wiem". (To a propos nieudolnych środków literackich) Choc oczywiście, zależy to wszystko od definicji słowa "dużo". Może podasz? Bo przecież sam się definicji i badań dopraszałeś. A grzech jest szalenie relatywny. Spójrz na historie kościoła i odpowiedz. Jakim prawem to kościół własnie odpuszcza nam grzechy? I kto odpuścił grzechy kościołowi? Pewnie sam Bóg.
Wasze masło maślane, podwójne zaprzeczenia, mieszanie się w wypowiedzach głupie definicje o szatanie, kompletna nie wiedza na temat aspektów zycia chrześcijańskiego jak np. determinanty zasad moralnych, czy temat wątku modlitwa na różańcu

Nie wiesz chłopcze czym jest determinanta. I używasz pojęć o których nie masz pojęcia. "kompletna nie wiedza na
temat aspektów zycia chrześcijańskiego" - to nawet nie bełkot, a raczej regułka klepana przez księdza na religii w czasach podstawówki.


Podaj źródło(rozdział werset) cytatu a jak nie odwołaj to kłamilwe sformułowanie! Nie dość że głupoty klepie to jeszcze kłamie

A czy ja cytuje? Nie. Ja mam mózg i potrafię interpretować. Tylko Wy przyjmujecie biblię jako receptę. Jeśli czytałeś pismo święte - a jestem niemal przekonany, że nie czytałeś go tyle razy co ja - to raczej nie powinienes mieć kłopotu ze zrozumieniem, dlaczego tak twierdzę. A jeśli czytałeś i mimo wszystko nie wiesz - nie ma dla już dla Ciebie nadziei.:) I jeszcze kłamstwo mi zarzuca, choć wie, że mówię prawdę. Czyli sam jest kłamcą. :]

Przestań sadzić banały, też potrafię używać wikipedii

Brawo. Ciesze się, że opanowałeś tę sztukę. Możesz teraz poczytac czym naprawdę jest medytacja i czym różni się od tej waszej zabawy w jedność z Bogiem.
Nie etymologie wysmiewałem, a banał jakim próbowałeś błysnąć!

No co Ty? Powaga? Na mój banał nie odpowiedziałeś. Za to nie omieszkałeś mnie poinformować, że na niczym się nie znam. Spodziewam się nawet, że nie wiesz, czego chciałbym się od Ciebie dowiedzieć.

bełkot

Typowa katolicka retoryka

bla bla nic nie wnoszący bełkot

Typowa katolicka retoryka

Znowu bełkot, poziom argumentów podobny do tezy o moim ulubionym radiu. Ty wiesz wszytsko na podstawie tego co wiesz - żenada
Nie chce mi się z Tobą dalej gadać.

I znów typowa katolicka retoryka. Zarzucanie innym swych własnych przywar. Pamiętasz zapewne belkę i drzazgę? To idź do okulisty. Bo to katolik jest sędzią we własnej sprawie. A to dlatego, że jeśli mu co powiedzieć złego, odpowiedzi każe szukać w swojej książce. Wiesz, ja też napisałem książkę. Może więc niech ona stanie się wyrocznią mądrości wszelkaiej?

Powiem tak, bo innych słów nie znajduję: pierdolicie hipolicie. W całej dyskusji powiedziałeś jedno mądre zdanie. Mądre, tylko nieprawdziwe. Tela w temacie. Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Grzegorz B.:
W życiu przecztałem tylko jedno książkę

To widać. I nie ma się czym chwalić.
Grzegorz B.

Grzegorz B. copywriter;
ghostwriter

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Agnes H.:
Grzegorz B.:
W życiu przecztałem tylko jedno książkę

To widać. I nie ma się czym chwalić.

To z rozpędu. Jedną o profilu filozoficznym. Gdybyś miała odrobinę klasy i pomyślunku, byłoby to dla Ciebie jasne.Grzegorz B. edytował(a) ten post dnia 17.10.09 o godzinie 20:58
Maciej Filipiak

Maciej Filipiak właściciel, VizMedia

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Jacek H.:
W Biblii jest napisane "słuchajcie i wierzcie".
Podaj źródło(rozdział werset) cytatu a jak nie odwołaj to kłamilwe sformułowanie! Nie dość że głupoty klepie to jeszcze kłamie

EWANGELIA J 20, 19-31

"Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli."
Grzegorz B.

Grzegorz B. copywriter;
ghostwriter

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Maciej Filipiak:
Jacek H.:
W Biblii jest napisane "słuchajcie i wierzcie".
Podaj źródło(rozdział werset) cytatu a jak nie odwołaj to kłamilwe sformułowanie! Nie dość że głupoty klepie to jeszcze kłamie

EWANGELIA J 20, 19-31

"Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli."

Zwyczajowy brak odzewu na zasadniczy argument.
Jacek H.

Jacek H. Specjalista BHP,
Inspektor PPOŻ

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Maciej Filipiak:
Jacek H.:
W Biblii jest napisane "słuchajcie i wierzcie".
Podaj źródło(rozdział werset) cytatu a jak nie odwołaj to kłamilwe sformułowanie! Nie dość że głupoty klepie to jeszcze kłamie

EWANGELIA J 20, 19-31

"Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli."
Ale co chcesz udowodnić, to zdanie jest wyrwane z kontekstu znaczeniowego i dotyczy zmartwychwstania Chrystusa.
Więc bardziej pasowałoby do parafrazy" zobaczcie moje rany i uwierzcie".

Trzeba mieć tupet żeby wmawiać, że
"słuchajcie i wierzcie"
to, to samo co
"Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli."
Jacek H.

Jacek H. Specjalista BHP,
Inspektor PPOŻ

Temat: Święto Matki Bożej Różańcowej!

Grzegorz B.:

Zwyczajowy brak odzewu na zasadniczy argument.
Z Tobą nie gadam, poraża mnie Twoja indolencja intelektualna.
Lubie jak rozmowa zmusza mnie do wysiłku umysłowego, a Twoje wypociny można albo obsmiac albo się nad nimi ulitować...



Wyślij zaproszenie do