Temat: Skąd wiadomo, że Bóg istnieje?
Mariusz Buda:
Zaczynasz bardzo nieładnie Maciej ! Czy w moim poście było jakiekolwiek odwołanie do wiary w cokolwiek ?
sorry - nie zauważyłem a- przed -religijną
"Racjonalność jako uniwersalna (choć raczej nie swoista) cecha człowieka polega na tym, iż działa on tak, by
to już są cechy - definicja powinna być w miarę możliwości jedna - jeżeli chcemy rozmawiać tym samym językiem i rozumieć się wzajemnie.
Ja mogę Ci napisać to samo:
wyprowadź Ty takie równanie o nieistnieniu, a ja wskażę Ci błędy.
Brak symptomów istnienia wskazuje na dwie możliwości:
1. nie wiemy o istnieniu
2. nie istnieje
W logice nie udowadnia się nie istnienia.
Brak istnienia = nie istnienie.
C.K.D.
Nie odwołałem się do tego posta bez powodu. Miałem na myśli, że cokolwiek z niego stosujesz w życiu. Chyba się pomyliłem.
Teraz Ty grasz nie fair.
Moim błędem było, że wziąłem Cię za osobę religijną (nie uważnie przeczytałem) - ale bronisz irracjonalizmu - więc nie wiele to zmienia.
Argumentów oczekuję, nie frazesów i sloganów.
Podałem. mikrofon do Ciebie.
To, że Ty o takich zdarzeniach nie wiesz, albo uważasz że nie istnieją bo tak Ci ktoś wmówił, nie jest argumentem.
Jeżeli w koszyku masz gruszkę i nie widzisz nic poza gruszką
- to najprawdopodobniej nie ma tam jabłka.
Gdzieś popełniam błąd logiczny ?
samo, co gdybyś zmierzył swoją "ławkę" linijką i pochwalił się wykładowcy wynikiem .
ławkę zmierzono
- nie istnienie boga zmierzono
Istnienia - nie zmierzono
Kolejne domniemanie nie poparte żadną argumentacją. To slogany, oparte jedynie na Twoim zaufaniu do pewnych naukowych paradygmatów.
pieprzysz
Zbiór Pi na stan dzisiejszej wiedzy jest pusty.
Nic podobnego. Może to już brak wiedzy z Twojej strony.
Właśnie że jest pusty. Nikt boga nie widział, nikt nie zarejestrował jego wpływu, wszystko jest wytłumaczalne bez potrzeby wprowadzania współczynnika boskiego.
Najpierw określ z jakim p-stwem błędu określiłeś, że "wszystko co zachodzi w przyrodzie jest dziełem przypadku".
Z takim prawdopodobieństwem, z jakim słuszne są prawa termodynamiki. Ponieważ z nich to wynika.
Prawdopodobieństwo słuszności tych praw zostało już oszacowane.
I wynosi ono tyle, że nadano im status "prawa" w przyrodzie.
dla Ciebie oznacza przypadek? Jak nieprawdopodobne według Ciebie może być zdarzenie by można uznać iż mogło powstać drogą przypadku....itd, itp.
Co to jest "nieprawdopodobne zdarzenie" ?
Wszystkie zdarzenia w przyrodzie powstają w wyniku konsekwencji przypadku. A dokładniej wzrostu entropii.
Globalny wzrost entropii może powodować lokalne jej zmniejszenie.
Stąd powstało życie na Ziemi, które jest stanem bardziej uporządkowanym niż "zupa pierwotna". Ale zawdzięczamy je energii przekazanej ze Słońca, która jest efektem silnego wzrostu nieuporządkowania materii.
Podobnie jest z naszą świadomością.
Zabrzmi to mało wiarygodnie - ale jest jest to Prawda.
Fakt, że piszemy na tym forum i podejmujemy świadome decyzje - jest konsekwencją energii dostarczonej Ziemi przez Słońce.
Każde zdarzenie - jest konsekwencją zdarzeń wynikających ze wzrostu entropii.
Wzrost entropii = wzrost nieuporządkowania materii = przypadkowy ruch materii.
Wniosek (nadal logiczny) wszystko jest konsekwencją przypadku.
To kolejna dwója od Twoich profesorów z Politechniki. Nie wstyd Ci? :)
Nie - to Ty się kompromitujesz.
argumentów, na tym etapie to tylko Twoje "wyznanie wiary", które przecież znałem zanim je wypowiedziałeś.
Nie wiem czy znałeś - skoro nie udało Ci się podważyć argumentacji logicznej. Bez tego dalej nie ruszysz.
Czyli zostajemy tutaj?
EDIT:
Według mnie to duży błąd ! Ja zmieniłbym nawet grupę, nie tylko założył nowy wątek.
Mi wszystko jedno, chcesz to załóż.
założycielka może nas "zmoderować". A Ona nie ukrywa się ze swoim światopoglądem:)
Była by to hipokryzja, gdyby usunęła. Sama podjęła tu dyskusję na temat mojej fotografii - nie bardzo związaną z tematem.
Zresztą uważam że ta dyskusja jest odpowiedzią na pytanie postawione w temacie - i nie widzę tu wielkiego zgrzytu, poza tym, że odpowiadamy "skąd wiemy, że NIE istnieje"