konto usunięte

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

prosze o wpisywanie swoich wspomnien z dzieciństwa, ktore utkwiły Wam głeboko w pamięci , najlepiej żeby były to wesołe wspomnienia

więc ja zacznę pierwsza
kiedy miałam 5lat oświadczył mi sie kolego z przedszkola, bardzo mi sie podobał i czekałam kiedy to zrobi i zrobił, cala byłam szczęśliwa a on mi powiedział,ze jak urośnie to zostanie strażakiem a ja nie chciałam męża strażaka i płakałam cala drogę do domu, sytuacja była tym drastyczniejsza że widziałam jak moja mama nie mogla sie powstrzymać ze śmiechuOla Czyżewska edytował(a) ten post dnia 10.10.07 o godzinie 19:59

konto usunięte

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

A ja mając 6 lat obiecałem koledze, że zrobię mu robota. Ten w przekonaniu, że prace idą pełną parą, znosił do garażu mojego ojca różny złom, akumulatory, lampki choinkowe, gdyż tłumaczyłem, że wszystko przydać się może... Gdy wreszcie nadszedł dzień odbioru dzieła, powiedziałem, żeby nie przyjeżdżał, bo robot wyszedł na drogę i przejechała go ciężarówka... po czym skrupultanie oddałem każdy element robota. Ponoć do dziś dnia szuka kierowcy tego Jelcza ;)

konto usunięte

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

U mnie najsmieszniejszym wydarzeniem bylo to, ze sie urodzilem... do dzis nie umiem powstrzymac sie ze smiechu... ha...

konto usunięte

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

Szymon G.:
U mnie najsmieszniejszym wydarzeniem bylo to, ze sie urodzilem... do dzis nie umiem powstrzymac sie ze smiechu... ha...

masz opowidzieć śmieszna historie ze swojego życia, a fakt,że sie urodziłeś to jest szczeście a nie smieszne wydarzenie- nie kombinuj tylko opowiadaj

konto usunięte

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

Rafał R.:
A ja mając 6 lat obiecałem koledze, że zrobię mu robota. Ten w przekonaniu, że prace idą pełną parą, znosił do garażu mojego ojca różny złom, akumulatory, lampki choinkowe, gdyż tłumaczyłem, że wszystko przydać się może... Gdy wreszcie nadszedł dzień odbioru dzieła, powiedziałem, żeby nie przyjeżdżał, bo robot wyszedł na drogę i przejechała go ciężarówka... po czym skrupultanie oddałem każdy element robota. Ponoć do dziś dnia szuka kierowcy tego Jelcza ;)

haha jak go znajdzie to mu nie daruje

konto usunięte

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

Ola C.:
Szymon G.:
U mnie najsmieszniejszym wydarzeniem bylo to, ze sie urodzilem... do dzis nie umiem powstrzymac sie ze smiechu... ha...

masz opowidzieć śmieszna historie ze swojego życia, a fakt,że sie urodziłeś to jest szczeście a nie smieszne wydarzenie- nie kombinuj tylko opowiadaj
To bylo smieszne, poniewaz nikt nie spodziewal sie co ze mnie wyrosnie... :]

konto usunięte

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

Szymon G.:
Ola C.:
Szymon G.:
U mnie najsmieszniejszym wydarzeniem bylo to, ze sie urodzilem... do dzis nie umiem powstrzymac sie ze smiechu... ha...

masz opowidzieć śmieszna historie ze swojego życia, a fakt,że sie urodziłeś to jest szczeście a nie smieszne wydarzenie- nie kombinuj tylko opowiadaj
To bylo smieszne, poniewaz nikt nie spodziewal sie co ze mnie wyrosnie... :]

nie odpuszcze, postaraj sie bardziej

konto usunięte

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

Ola C.:
Szymon G.:
Ola C.:
Szymon G.:
U mnie najsmieszniejszym wydarzeniem bylo to, ze sie urodzilem... do dzis nie umiem powstrzymac sie ze smiechu... ha...

masz opowidzieć śmieszna historie ze swojego życia, a fakt,że sie urodziłeś to jest szczeście a nie smieszne wydarzenie- nie kombinuj tylko opowiadaj
To bylo smieszne, poniewaz nikt nie spodziewal sie co ze mnie wyrosnie... :]

nie odpuszcze, postaraj sie bardziej

Jutro w samolocie, postaram sobie cos przypomniec... Tylko co ja takiego smiesznego robilem, hmmm...??
Na dzien dzisiejszy pamietam, ze wykazalem sie duzymi zdolnosciami negocjacyjnymi w wieku 4-5 kiedy to za drewniana lopatke zamienilem sie z chlopaczkiem na wypasiona koparke przywieziona wtedy z Niemiec Zachodnich... I najlepsze bylo to, ze kolesia tak zbajerowalem, ze byl mega szczesliwy posiadajac drewniana lopatke... Przestal byc szczesliwy, jak pochwalil sie mamie i potem przyszla ona do mojej odebrac koparke... Mamusia byla ze mnie wtedy dumna, przynajmniej tak mowi... hihihiSzymon Gębka edytował(a) ten post dnia 11.10.07 o godzinie 12:10

konto usunięte

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

Szymon G.:
Ola C.:
Szymon G.:
Ola C.:
Szymon G.:
U mnie najsmieszniejszym wydarzeniem bylo to, ze sie urodzilem... do dzis nie umiem powstrzymac sie ze smiechu... ha...

masz opowidzieć śmieszna historie ze swojego życia, a fakt,że sie urodziłeś to jest szczeście a nie smieszne wydarzenie- nie kombinuj tylko opowiadaj
To bylo smieszne, poniewaz nikt nie spodziewal sie co ze mnie wyrosnie... :]

nie odpuszcze, postaraj sie bardziej

Jutro w samolocie, postaram sobie cos przypomniec... Tylko co ja takiego smiesznego robilem, hmmm...??
Na dzien dzisiejszy pamietam, ze wykazalem sie duzymi zdolnosciami negocjacyjnymi w wieku 4-5 kiedy to za drewniana lopatke zamienilem sie z chlopaczkiem na wypasiona koparke przywieziona wtedy z Niemiec Zachodnich... I najlepsze bylo to, ze kolesia tak zbajerowalem, ze byl mega szczesliwy posiadajac drewniana lopatke... Przestal byc szczesliwy, jak pochwalil sie mamie i potem przyszla ona do mojej odebrac koparke... Mamusia byla ze mnie wtedy dumna, przynajmniej tak mowi... hihihiSzymon Gębka edytował(a) ten post dnia 11.10.07 o godzinie 12:10

hahaha no widzisz? jednak mozna jak sie chce
Marcin T.

Marcin T. Inżynier, grafik

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

Z mojego dzieciństwa można by wydać książkę ;) Bedąc niewinnym chłopczykiem w wieku lat pięciu, na zajęciach plastycznych w przedszkolu narysowałem goła babę ze wszystkimi szczegółami. Dodam że reszta dzieci byla na poziomie słoneczka , krzywego domku i kotka na płocie (pewnie niektórzy pozostali na tym poziomie do dziś;) No mojej Mamie nie było do śmiechu po wezwaniu do przedszkola. A ja z uśmiechem potem rysowałem na Barbórkę półnagich górników z wielkimi wiertarami. I tak zostało do dziś ;))

konto usunięte

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

Marcin B.:
Z mojego dzieciństwa można by wydać książkę ;) Bedąc niewinnym chłopczykiem w wieku lat pięciu, na zajęciach plastycznych w przedszkolu narysowałem goła babę ze wszystkimi szczegółami. Dodam że reszta dzieci byla na poziomie słoneczka , krzywego domku i kotka na płocie (pewnie niektórzy pozostali na tym poziomie do dziś;) No mojej Mamie nie było do śmiechu po wezwaniu do przedszkola. A ja z uśmiechem potem rysowałem na Barbórkę półnagich górników z wielkimi wiertarami. I tak zostało do dziś ;))
hahahaha naprawdę zabawne
Marcin T.

Marcin T. Inżynier, grafik

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

Ola C.:
Marcin B.:
Z mojego dzieciństwa można by wydać książkę ;) Bedąc niewinnym chłopczykiem w wieku lat pięciu, na zajęciach plastycznych w przedszkolu narysowałem goła babę ze wszystkimi szczegółami. Dodam że reszta dzieci byla na poziomie słoneczka , krzywego domku i kotka na płocie (pewnie niektórzy pozostali na tym poziomie do dziś;) No mojej Mamie nie było do śmiechu po wezwaniu do przedszkola. A ja z uśmiechem potem rysowałem na Barbórkę półnagich górników z wielkimi wiertarami. I tak zostało do dziś ;))
hahahaha naprawdę zabawne

Środwisko było inspirujące do działań twórczych. Był kolega co miał dziurę w ręce, jedna koleżanka jak ściągała rajtuzy do lezakowania to już nie potrafiła ich załóżyć z powrotem. Ja dzięki tym rajtuzom zostałem zainspirowany do seksownego stroju pazia królowej w rajtuzach na bal karnawałowy (gdy inni byli zwykłymi kowbojami) ;)))

konto usunięte

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

Marcin B.:
Ola C.:
Marcin B.:
Z mojego dzieciństwa można by wydać książkę ;) Bedąc niewinnym chłopczykiem w wieku lat pięciu, na zajęciach plastycznych w przedszkolu narysowałem goła babę ze wszystkimi szczegółami. Dodam że reszta dzieci byla na poziomie słoneczka , krzywego domku i kotka na płocie (pewnie niektórzy pozostali na tym poziomie do dziś;) No mojej Mamie nie było do śmiechu po wezwaniu do przedszkola. A ja z uśmiechem potem rysowałem na Barbórkę półnagich górników z wielkimi wiertarami. I tak zostało do dziś ;))
hahahaha naprawdę zabawne

Środwisko było inspirujące do działań twórczych. Był kolega co miał dziurę w ręce, jedna koleżanka jak ściągała rajtuzy do lezakowania to już nie potrafiła ich załóżyć z powrotem. Ja dzięki tym rajtuzom zostałem zainspirowany do seksownego stroju pazia królowej w rajtuzach na bal karnawałowy (gdy inni byli zwykłymi kowbojami) ;)))
a jak Ty leżakowałeś nie podglądałeś swoich wychowawczyń? moj kolega z leżaka obok zawsze mi mówił jaki kolor majteczek ma Pani Ania
Marcin T.

Marcin T. Inżynier, grafik

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

Ola C.:
Marcin B.:
Ola C.:
Marcin B.:
Z mojego dzieciństwa można by wydać książkę ;) Bedąc niewinnym chłopczykiem w wieku lat pięciu, na zajęciach plastycznych w przedszkolu narysowałem goła babę ze wszystkimi szczegółami. Dodam że reszta dzieci byla na poziomie słoneczka , krzywego domku i kotka na płocie (pewnie niektórzy pozostali na tym poziomie do dziś;) No mojej Mamie nie było do śmiechu po wezwaniu do przedszkola. A ja z uśmiechem potem rysowałem na Barbórkę półnagich górników z wielkimi wiertarami. I tak zostało do dziś ;))
hahahaha naprawdę zabawne

Środwisko było inspirujące do działań twórczych. Był kolega co miał dziurę w ręce, jedna koleżanka jak ściągała rajtuzy do lezakowania to już nie potrafiła ich załóżyć z powrotem. Ja dzięki tym rajtuzom zostałem zainspirowany do seksownego stroju pazia królowej w rajtuzach na bal karnawałowy (gdy inni byli zwykłymi kowbojami) ;)))
a jak Ty leżakowałeś nie podglądałeś swoich wychowawczyń? moj kolega z leżaka obok zawsze mi mówił jaki kolor majteczek ma Pani Ania

Z racji wieku przedemerytalnego "Pani Ani" wolałem nie wiedzieć jaki ma kolor majteczek ;) Za to koleżanki. A i owszem. W różnych kolorach tęczy ;)

konto usunięte

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

Marcin B.:
Ola C.:
Marcin B.:
Ola C.:
Marcin B.:
Z mojego dzieciństwa można by wydać książkę ;) Bedąc niewinnym chłopczykiem w wieku lat pięciu, na zajęciach plastycznych w przedszkolu narysowałem goła babę ze wszystkimi szczegółami. Dodam że reszta dzieci byla na poziomie słoneczka , krzywego domku i kotka na płocie (pewnie niektórzy pozostali na tym poziomie do dziś;) No mojej Mamie nie było do śmiechu po wezwaniu do przedszkola. A ja z uśmiechem potem rysowałem na Barbórkę półnagich górników z wielkimi wiertarami. I tak zostało do dziś ;))
hahahaha naprawdę zabawne

Środwisko było inspirujące do działań twórczych. Był kolega co miał dziurę w ręce, jedna koleżanka jak ściągała rajtuzy do lezakowania to już nie potrafiła ich załóżyć z powrotem. Ja dzięki tym rajtuzom zostałem zainspirowany do seksownego stroju pazia królowej w rajtuzach na bal karnawałowy (gdy inni byli zwykłymi kowbojami) ;)))
a jak Ty leżakowałeś nie podglądałeś swoich wychowawczyń? moj kolega z leżaka obok zawsze mi mówił jaki kolor majteczek ma Pani Ania

Z racji wieku przedemerytalnego "Pani Ani" wolałem nie wiedzieć jaki ma kolor majteczek ;) Za to koleżanki. A i owszem. W różnych kolorach tęczy ;)
hahahahaha
Marcin T.

Marcin T. Inżynier, grafik

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

Ola C.:
Marcin B.:
Ola C.:
Marcin B.:
Ola C.:
Marcin B.:
Z mojego dzieciństwa można by wydać książkę ;) Bedąc niewinnym chłopczykiem w wieku lat pięciu, na zajęciach plastycznych w przedszkolu narysowałem goła babę ze wszystkimi szczegółami. Dodam że reszta dzieci byla na poziomie słoneczka , krzywego domku i kotka na płocie (pewnie niektórzy pozostali na tym poziomie do dziś;) No mojej Mamie nie było do śmiechu po wezwaniu do przedszkola. A ja z uśmiechem potem rysowałem na Barbórkę półnagich górników z wielkimi wiertarami. I tak zostało do dziś ;))
hahahaha naprawdę zabawne

Środwisko było inspirujące do działań twórczych. Był kolega co miał dziurę w ręce, jedna koleżanka jak ściągała rajtuzy do lezakowania to już nie potrafiła ich załóżyć z powrotem. Ja dzięki tym rajtuzom zostałem zainspirowany do seksownego stroju pazia królowej w rajtuzach na bal karnawałowy (gdy inni byli zwykłymi kowbojami) ;)))
a jak Ty leżakowałeś nie podglądałeś swoich wychowawczyń? moj kolega z leżaka obok zawsze mi mówił jaki kolor majteczek ma Pani Ania

Z racji wieku przedemerytalnego "Pani Ani" wolałem nie wiedzieć jaki ma kolor majteczek ;) Za to koleżanki. A i owszem. W różnych kolorach tęczy ;)
hahahahaha
Dokładnie. Było wesoło w tamtych rozpasanych czasach zeszłego wieku :D

konto usunięte

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

mam takie wspomnienie

miałem ok 7-8 lat, jeździłem po osiedlu na swoim pelikanie(kto pamięta te rowery?) i zobaczyłem, że na parkingu pod blokiem sąsiad naprawia swojego trabanta. Grzebie coś w silniku, masa jakiś części leży dookoła samochodu, facet cały w smarze. Jako ciekawski chłopiec postanowiłem mu pozaglądać przez ramię. Sąsiad to zauważył, cośtam tłumaczy mi o budowie silników, a ja wpadłem na genialny pomysł. Wziąłem w garście tyle piachu ile zdołałem z pobliskiej piaskownicy i sru mu ten piach do silnika, po czym dopadłem pelikana i uciekam. Pech chciał, że sąsiad mnie złapał za koszulkę i nie dość, że spadłem z roweru to jeszcze mnie sprał po gębie

konto usunięte

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

haha to nie jest chyba najśmieszniejsze wspomnienie
Tobiasz Szlęk

Tobiasz Szlęk SEM, SEO, PPC -
zabawy słowem
(kluczowym).

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

Ja miałem pelikana, a potem wigry :D
A z tym piachem to pojechałeś, dobrze że na obiciu gęby się skończyło :D

konto usunięte

Temat: Śmieszne wspomnienie z dzieciństwa

Tobiasz S.:
Ja miałem pelikana, a potem wigry :D
A z tym piachem to pojechałeś, dobrze że na obiciu gęby się skończyło :D
ja z kolegami wsypalam cukier bo baku, nie powiem jak sie skończyło jak sie sąsiad zorientował kto mu to zrobił



Wyślij zaproszenie do