Barbara Dziobek

Barbara Dziobek Instytut Rozwoju
Rodziców

Temat: umiera się najczęściej w samotności

Prawie wszyscy rodzą się w szpitalu i tam umierają. Mało komu przy śmierci towarzyszą bliscy. Nie chcemy również , by dzieci były tego świadkami. Umiera się najczęściej w samotności, w poczuciu opuszczenia. Nie chcemy by smierć była obecna w naszym życiu...

Temat jest tym trudniejszy, że kultura, w której żyjemy afirmuje młodość, a zaprzecza starości. Nie ma w niej też miejsca na cierpienie, które wiąże się z przemijaniem, ze stratą kogoś najbliższego. Jest walka ze zmarszczkami, ze smutkami i wszystkim, co może przypominać o upływającym czasie...

Jest tak czy mi sie tylko wydaje?
Krzysztof C.

Krzysztof C. Fizyk, specjalista w
zakresie edukacji i
projektów unijny...

Temat: umiera się najczęściej w samotności

Barbara Dziobek:
Prawie wszyscy rodzą się w szpitalu i tam umierają. Mało komu przy śmierci towarzyszą bliscy. Nie chcemy również , by dzieci były tego świadkami. Umiera się najczęściej w samotności, w poczuciu opuszczenia. Nie chcemy by smierć była obecna w naszym życiu...

Umiera się zawsze samotnie. To jedyna naprawdę intymna chwila życia.
Barbara Dziobek

Barbara Dziobek Instytut Rozwoju
Rodziców

Temat: umiera się najczęściej w samotności

Krzysztof C.:

Umiera się zawsze samotnie. To jedyna naprawdę intymna chwila życia.

To oczywiste. Umiera sie samemu - ja umieram. Odchodzę sam jeden.
I nie to miałam na myśli...

Co z tymi, którzy zamiast intymności w takiej chwili czują lęk i pragnęliby obecności bliskich? Uciekamy od nich.
Nie piszę o poszukiwaniu, tylko o ucieczce.

Opowiedz o tej intymności ludziom, którzy umierają w domach opieki, domach starców, w szpitalach. Opowiedz im.

konto usunięte

Temat: umiera się najczęściej w samotności

Żeby umrzeć w otoczeniu bliskich trzeba zgodzić się z tym, że kiedyś musimy umrzeć. Nasza współczesna kultura i biznes mami nas wszystkich wieczną młodością zdrowiem, praktycznie nieśmiertelnością.

Takie tematy jak cierpienie, ból czy śmierć nie są politycznie poprawne. Śmierć to dla większości z nas nienaturalna abstrakcja.

Co do szpitali- tu jest pewien "wkład" lekarzy -zamiast pozwolić odejść walczą do końca. Co innego ratować czyjeś życie a co innego przedłużać agonię.
Barbara Dziobek

Barbara Dziobek Instytut Rozwoju
Rodziców

Temat: umiera się najczęściej w samotności

Łukasz W.:
Żeby umrzeć w otoczeniu bliskich trzeba zgodzić się z tym, że kiedyś musimy umrzeć.

Widzę, że rozumiesz... :)
Tak, również by móc patrzeć na śmierć najbliższych (może nawet to miałeś na mysli)musimy zaakceptowac fakt, że sami jesteśmy smiertelni. Że i nas spotka to samo. I że to jest nie tylko nieuniknione, ale po prostu NORMALNE.
Nasza współczesna kultura i biznes mami nas wszystkich wieczną młodością, zdrowiem, praktycznie nieśmiertelnością.
A my dajemy sie temu uwieść "zaklinając deszcz".
Zasłaniamy oczy i jak małe dzieci wierzymy, że tego czego nie widać - nie ma.

Takie tematy jak cierpienie, ból czy śmierć nie są politycznie poprawne. Śmierć to dla większości z nas nienaturalna abstrakcja.
Coś strasznego, niewyobrażalnego i.... niekoniecznego... Może do uniknięcia. Może witaminy, może inne specyfiki...
W licznych przypadkach skupiamy sie nad tym, jak uciec przed śmiercią, zamiast nad tym, jak żyć...

Co do szpitali- tu jest pewien "wkład" lekarzy -zamiast pozwolić odejść walczą do końca. Co innego ratować czyjeś życie a co innego przedłużać agonię.
Zgadzam sie z tym, że tak właśnie sie dzieje. Jadnak myślę, że to nie tyle wina lekarzy, co kultury. Zasad. Nacisków.
Co myślicie?
Karolina C Dulnik

Karolina C Dulnik Ekspertka w
dziedzinie
komunikacji
wewnętrznej,
interpers...

Temat: umiera się najczęściej w samotności

Nie wiem, jeszcze nigdy nie umierałam.
Ewa S.

Ewa S. The fu­ture star­ts
to­day, not
to­mor­row.

Temat: umiera się najczęściej w samotności

Barbara Dziobek:
Prawie wszyscy rodzą się w szpitalu i tam umierają. Mało komu przy śmierci towarzyszą bliscy. Nie chcemy również , by dzieci były tego świadkami. Umiera się najczęściej w samotności, w poczuciu opuszczenia. Nie chcemy by smierć była obecna w naszym życiu...

Śmierć czasem dopada ludzi w bardzo dziwnych i różnych momentach. Nie zawsze mamy możliwość przewidzenia, że będzie to danego dnia o danej godzinie.
Co innego w przypadku ciężkich chorób. Są miejsca, w których umiera się wśród ludzi, a do tego godnie (np. hospicja).
Śmierć jest ostatecznością. I jest obecna w naszym życiu. I umrzemy. I to nie podlega dyskusji.
Temat jest tym trudniejszy, że kultura, w której żyjemy afirmuje młodość, a zaprzecza starości. Nie ma w niej też miejsca na cierpienie, które wiąże się z przemijaniem, ze stratą kogoś najbliższego. Jest walka ze zmarszczkami, ze smutkami i wszystkim, co może przypominać o upływającym czasie...

Nie zgodzę się.
Kiedyś ktoś powiedział, że uwagę ludzką bardzo przykuwa parę tematów, między innymi seks i śmierć. I to jest prawda.
Jasne, że nie śmierć pojedynczej jednostki, ale popatrz co się stało, jak dochodzi do katastrof, w których ginie więcej osób. Temat nr 1 (pomijam, że media na tym zarabiają).
Owszem, społeczeństwo narzuca formę, którą jest być pięknym, młodym i sprawnym jak najdłużej. Ale to my tworzymy to społeczeństwo i możemy mieć wpływ na postrzeganie wszystkiego w koło.

Ach, mój ulubiony autor, Carroll, w jednej ze swoich książek, mianowicie w "Na pastwę aniołów", napisał "Z jakiegoś dziwnego powodu uważam, że umieranie nie jest najlepszym, co może spotkać człowieka."
Cóż, też tak uważam :)

konto usunięte

Temat: umiera się najczęściej w samotności

Barbara Dziobek:
Prawie wszyscy rodzą się w szpitalu i tam umierają. Mało komu przy śmierci towarzyszą bliscy. Nie chcemy również , by dzieci były tego świadkami. Umiera się najczęściej w samotności, w poczuciu opuszczenia. Nie chcemy by smierć była obecna w naszym życiu...

Temat jest tym trudniejszy, że kultura, w której żyjemy afirmuje młodość, a zaprzecza starości. Nie ma w niej też miejsca na cierpienie, które wiąże się z przemijaniem, ze stratą kogoś najbliższego. Jest walka ze zmarszczkami, ze smutkami i wszystkim, co może przypominać o upływającym czasie...

Jest tak czy mi sie tylko wydaje?

TAK właśnie jest
Anna T.

Anna T. lepiej być sobą niż
być kimś

Temat: umiera się najczęściej w samotności

Nie najczęściej, ale zawsze. Kilka lat temu zmarła na moich rękach pewna kobieta. Byłam z nią, ale jestem przekonana, że w chwili śmierci, którą rozumiem jako przejście, była sama. Nie był z nią nikt spośród ludzi. Jedynie...no właśnie... to już zależy od wiary...
Małgorzta Kospin

Małgorzta Kospin Process Executive at
Infosys
BPO/Trener/Andragog/
Gerontolog

Temat: umiera się najczęściej w samotności

śmierć to zdecydowanie coś intymnego ale potrafi dotknąć wielu

konto usunięte

Temat: umiera się najczęściej w samotności


Co z tymi, którzy zamiast intymności w takiej chwili czują lęk i pragnęliby obecności bliskich? Uciekamy od nich.
To jest przerażające i straszne.Lęk umierającego,poczucie opuszczenia i lęk przed byciem przy czyjejś śmierci.Co innego, gdy ktoś umiera nagle i nieświadomie,ale gdy ktoś umiera długo i ma tego świadomość,i nie ma w pobliżu nikogo bliskiego....

Temat: umiera się najczęściej w samotności

Witam Mama umierał mi na rękach, tata i siostra sami Smierc nie wybiera godziny, my zdrowi nie do kończą rozumiemy tych juz odchodzacych, często uciekamy do zdrowych to znów wracamy do naszych chorych Czy uda mi sie być z nimi w ostatecznej godzinę?



Wyślij zaproszenie do