Barbara
Dziobek
Instytut Rozwoju
Rodziców
Temat: portfelik mojej babci...
Wczoraj w osiedlowym lewiatanie stała przede mną w kolejce do kasy starsza pani, na oko 60 lat. Rozglądała się pogodnie, patrzyła na dzieci dokazujące przy koszykach i uśmiechnęła się do mnie. Odwzajemniłam uśmiech i pomyślałam, że dzisiaj ludzie tak rzadko bezinteresownie obdarzają się tym drobiazgiem, który nic nie kosztuje. Dlaczego o tym piszę?Ona była taka pogodna, miała delikatnie uróżowione policzki, i włosy starannie zasupłane w koczek, tak łatwo w tym wieku wyglądać byle jak... Zastanawiałam się skąd u niej tyle pogody i spokoju, kupowała tylko mąkę i masło... Z pomiętej portmonetki, jaką kiedyś miała moja babcia, wysupłała drobne i bałam się, że jej nie wystarczy, tak długo szukała, a przecież portfelik nie był bez dna...
Zobaczyłam na jej miejscu siebie, Ciebie, nas... Z strachem pomyślałam o tym, że trzeba jak najdłużej pracować, a potem szybko umrzeć. Byle nie doczekać czasu, kiedy będę zdana jedynie na jałmużnę, która nazywa się w naszym kraju emeryturą...Barbara Dziobek edytował(a) ten post dnia 20.07.08 o godzinie 10:23