Monika Całka

Monika Całka Psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Terapia idealna-wg Was

Witam!

Chciałam Was spytać Drodzy forumowiczowie i forumki;-) jak sobie wyobrażacie terapię idealną?
Indywidualna czy grupowa? Jeśli grupowa to ile osób w grupie? Grupy mieszane?
Czego byście oczekiwali po terapii?
Czego byście się obawiali?

Temat: Terapia idealna-wg Was

http://www.goldenline.pl/forum/dda-dorosle-dzieci-alko...

Tu już jest taki wątek.
Moim zdaniem, najpierw indywidualna, albo jakaś grupa ogólnorozwojowa. Trzeba się oswoic z problemem, z pracą w grupie. Potem terapia grupowa (zwana terapią pogłębioną). Po jej ukończeniu trzeba być bardzo uważnym na siebie. Proponuje wtedy znowu terapię indywidualną ( pewnie trzeba coś podomykać, pokończyć jakieś procesy ) i może jakieś grupy, w których się pracuje nad racjonalnym myśleniem i konstruktywnymi zachowaniami...to tak jakby się uczyło chodzić od nowa...
Ja pamiętam słowa Pia Melody z jakiejś jej książki, że ze współuzależnienia wychodzi się w 3 do 5 lat... i to też jest ważne. Nie da się pójść na skróty.
A w wyborze terapeuty, czy grupy to chyba warto się kierować własnymi wewnetrznymi kryteriami...jesli z kimś czuje się dobrze i bezpiecznie to jest dobry znak i za tym trzeba podąrzać...
Monika Całka

Monika Całka Psycholog,
psychoterapeuta

Temat: Terapia idealna-wg Was

Patrycja, masz rację:-)
Niejasno się wyraziłam.

Chodzi mi o wasze przemyślenia od strony klienta w stosunku do terapeuty.
U jakiego terapeuty czulibyście sie dobrze? W sensie osobowościowym.

Co by was mogło do niego zniechęcić?

Temat: Terapia idealna-wg Was

Idealny terapeuta...
Ja miałam szczęście do terapeutów. I jak sobie teraz o nich pomyślę to przychodzi mi do głowy jedna taka cecha, która jest dla mnie chyba najważniejsza. Ja muszę mieć poczucie, że terapeuta WIE co robi, że jest pewny swoich metod i umiejetności.Wtedy może ze mną robić wszystko. Bo jego postawa daje pewność i poczucie bezpieczeństwa.
Ja sie z reguły kierowałam intuicją i energią :)
Ale wiem też, że mój sukces i rozwój na terapii nie zależy od terapeuty...i to też jest ważne.
Co by mnie mogło zniechęcić? Jest coś takiego - kiedy w czasie rozmowy ja mam nad nią kontrolę...tak to chyba to.

konto usunięte

Temat: Terapia idealna-wg Was

Idealna terapia? Ahhh to nasze porabane szukanie idealnego :P.

konto usunięte

Temat: Terapia idealna-wg Was

Patrycja C.:
Ja muszę mieć poczucie, że terapeuta WIE co robi, że jest pewny swoich metod i umiejetności.Wtedy może ze mną robić wszystko. Bo jego postawa daje pewność i poczucie bezpieczeństwa.

Czyli ze bedzie tym rodzicem ktorego nam brakowalo? Kiepski powod i niestety mozna sie na nim czasem niezle przejechac.

Temat: Terapia idealna-wg Was

Robert A.:
Patrycja C.:
Ja muszę mieć poczucie, że terapeuta WIE co robi, że jest pewny swoich metod i umiejetności.Wtedy może ze mną robić wszystko. Bo jego postawa daje pewność i poczucie bezpieczeństwa.

Czyli ze bedzie tym rodzicem ktorego nam brakowalo?
Nie o to mi chodziło. Mam świadomość przeniesienia...
Chodzi o zwyczajne poczucie bezpieczeńtwa i siłę tej osoby jako człowieka,i terapeuty.
Trochę trudno mi to wytłumaczyć, ja to bardziej odbieram intuicyjnie...
Wiesz...ale jakby się zastanowić nad przeniesieniem... to bywa bardzo skuteczne dla niektórych, ale ważne żeby mieć tego świadomość.

konto usunięte

Temat: Terapia idealna-wg Was

Nie chodzilo mi tu o przeniesienie (najmniej takie jak ja je rozumie), ale o kompensowanie sobie swoich deficytow w ten sposob, o tworzenie sobie kolejnej iluzji w zyciu pt "bezpieczenstwo przy superterapeucie". Bo przeciez terapeuta po prostu moze tylko grac takiego pewnego swoich umiejetnosci i jak to odroznimy od prawdziwego poczucia zawodowego profesjonalizmu opartego na umiejetnosciach? A bycie intuicyjnym? W sumie wierzylismy w dziecinstwie, ze istnieje sila od ktorej zalezy wszystko w naszej rodzinie (alkohol), to czemu nie mielibysmy wierzyc sobie dalej w taka sile, tylko tym razem w sile naszego inuicyjnego odbierania? Mozemy ... jak to lubimy, ale ja akurat nie zamierzam sie w to bawic.

Temat: Terapia idealna-wg Was

Robert,
ja jestem po terapii.
Poza tym, za jakiś czas, sama będę terapeutą.
Ja wiem co jest dla mnie dobre, po prostu wiem.
Pozdrawiam :)

konto usunięte

Temat: Terapia idealna-wg Was

A czy ja mowie, ze nie wiesz co jest dla Ciebie dobre (choc uwazam, ze to dobry temat na terapie ;-))? Ja rowniez jestem po terapii i rowniez za jakis czas bede terapeuta, co wiecej juz pracuje troszke w terapii rodzin ... i co z tego? To oznacza od razu, ze wiem co dla mnie jest dobre? Zawsze? Raczej nie. Nawet czesciej nie wiem, niz wiem. Zreszta uczestniczylem w wielu superwizjach roznych terapeutow i to z wieloletnim stazem, i jakos nie sprawiali oni wrazenia, ze zawsze wiedza czego chca, co jest dla nich dobre, ze zawsze wiedza co zrobic z klientem i ze zawsze czuja swoje zawodowe kompetencje ... na cale szczescie, bo takich terapeutów raczej bym sie bal. Wracajac do terapeuty, to dla mnie dobry terapeuta, to ten, ktory pracuje nad soba, dba o swoja wlasna terapie, jest zawsze uwazny i gotowy znowu skorzystac z terapii (a nie mowi, ze juz jest "po terapii" ;-)), systematycznie korzysta z superwizji. Oczywiscie ten punkt, ze musi on w ogole wiedziec co robi jest zrozumialy, ale przeciez to nie wszystko, co powinien prezentowac terapeuta. Pamietam jak na jednym szkoleniu madry prowadzacy powiedzial nam, ze decydujac sie na prace w zawodzie pomocowym, decydujemy sie na to, ze przez cale zawodowe zycie bedziemy w terapii ... to sie nie konczy. Troszke boje sie osob, ktore rzucaja teksty o tym, ze one sa po terapii, jakby cokowliek wielkiego to znaczylo. Boje sie syndromu ZPZ (Zajebistego Poczucia Zajebistosci) u terapeutow i dlatego jakos nie moge sie zgodzic z proponowana przez Ciebie metoda wybierania dobrego terapeuty, tak samo jak nie moge sie zgodzic z twierdzeniem, ze ktos wie co jest dla niego dobre, bo przeciez to on wybiera, a on przeciez zle wybrac nie moze.

pzdr

Temat: Terapia idealna-wg Was

Hmmmm... a ja się nie zgadzam z Twoim przekonaniem,że nie wiem co jest dla mnie dobre. Ja wiem, a jak nie wiem to próbuję, sprawdzam, doświadczam...jak każdy człowiek...popełniam błędy...
Robert, nie jesteś mną i Twoja ocena mojej osoby mi się nie podoba.
To, że jestem DDA nie musi oznaczać, że nie potrafię dokonywać dobrych wyborów i że wszyscy terapeuci muszą przypominac mi moich rodziców. DDA to nie jest piętno. Można normalnie i szczęśliwie żyć...i nie mysleć ciągle, że może robię coś źle, bo przecież jestem współuzależniona...
Jeśli chodzi o terapeutów to mam wrażenie, że moją krótką i symboliczną ocenę potraktowałeś jako pełen obraz...
Zgadzam sie z Tobą, że terapeuta powinien się rozwijać i przede wszystkim poddawać się regularnej superwizji. To jest absolutnie oczywiste.
Oczywiste jest też to, że nie ma terapeutów idealnych...są tylko terapeuci wystarczajaco dobrzy dla nas...moi jak dotąd tacy byli. I mam nadziję, że nadal będę na takich trafiać...kierujac się własną oceną...

konto usunięte

Temat: Terapia idealna-wg Was

Patrycja C.:
Hmmmm... a ja się nie zgadzam z Twoim przekonaniem,że nie wiem co jest dla mnie dobre.

Ale nie uwazam, ze tego nie wiesz. Przeciez w ogole nawet Cie nie znam, wiec nie rozumie skad w ogole taki pomysl u Ciebie, ze tak uwazam :).
To, że jestem DDA nie musi oznaczać, że nie potrafię dokonywać dobrych wyborów i że wszyscy terapeuci muszą przypominac mi moich rodziców.

Alez oczywiscie. To ze jestes DDA nie musi oznaczac, ze nie potrafisz dokonywac wyborow i to wlasciwych wyborow. Nigdzie nie napisalem, ze tego nie potrafisz, ani nawet nie poddalem tego w watpliwosc. Nie uwazam tez, ze terapeuci musza przypominac Ci Twoich rodzicow i ze w ogole takie zjawisko ma miejsce (wrecz pisalem o czym zupelnie odwrotnym, nie o tym, ze terapeuci przypominaja nam naszych rodzicow , ale o tym ze dosc niebezpiecznym gruntem jest kompensowanie sobie relacja terapeutyczna naszych osobistych brakow ... co nie ma nic wspolnego z tym co Ty uwazasz, ze ja uwazam ... zreszta nawet nie uwazam, ze Ty tak robisz lub robilas w swojej terapii , tylko napisalem, ze taka postawa moze byc czasem w niektorych przypadkach okazac sie dosc ryzykowna). Calej tej reszty o cieszeniu sie i o tym, ze to nie jest pietno po prostu nie lapie, tzn wiem ze to nie pietno i ze mozna byc szczesliwym, ale nie lapie w ogole tego, dlaczego wylatujesz do mnie z tymi tekstami. Przeciez nigdzie i nigdy nie twierdzilem ze jest inaczej. W zaden sposob tez nie traktowalem rowniez Twojej oceny jako calosci obrazu, po prostu odnioslem sie jakos do tego co moglem przeczytac, co mialem szanse przeczytac ... rownie niecalosciowo i rowniez nie tworzac zadnego obrazu tego co na ten temat w pelni mysle.

Następna dyskusja:

Terapia dla DDA w Polanie j...




Wyślij zaproszenie do