Katarzyna J.

Katarzyna J. License Manager

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

od małego jestem wyśmiewana, wmawiano mi jaka jestem beznadziejna, do niczego się nie nadaję, mam dwie lewe ręce i do tego jest brzydka a przez swoją wagę nie mam znajomych...

do dzisiaj mam problem z tym, więc pytam co zrobić by inaczej spojrzeć na siebie a nie przez krzywe zwierciadło.
Justyna T.

Justyna T. własna działalność -
Golden Quality
Services

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

wiecie...może to się wyda komuś dziwne, ale co tam....kilka lat temu przeżyłam coś głębszego z Bogiem, wpuściłam Go do mojego wnętrza świata etc. Zobaczyłam że On mnie kocha taką jaką jestem - czy padam na pysk, czy się na kogoś wydrę czy stoję czy leżę...jeden psalm 139 o tym mówi,że On mnie znał zanim się urodziłam. Są to słowa które są Prawdą o każdym z Nas...poza tym spotkałam na swojej drodze ludzi - głównie wierzących - którzy bardzo mocno wpłynęli moje życie wzmacniając moje poczucie wartości przez szczere zachęcające słowa. Sama na codzień walczę żeby nie było...teraz szczególnie żeby nauczyć akceptować emocje i je okazywać...dziś wiem też, że sama psychologia nie wystarczy może zaleczyć problem, ale nie rozwiąże go do końca. Prawdziwe źródło miłości i akceptacji to On...Justyna Tureczek edytował(a) ten post dnia 07.05.09 o godzinie 19:29
Marcin R.

Marcin R. Kustosz - Przewodnik

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

Katarzyna J.:
od małego jestem wyśmiewana, wmawiano mi jaka jestem beznadziejna, do niczego się nie nadaję, mam dwie lewe ręce i do tego jest brzydka a przez swoją wagę nie mam znajomych...

do dzisiaj mam problem z tym, więc pytam co zrobić by inaczej spojrzeć na siebie a nie przez krzywe zwierciadło.

Działający u mnie sposób:
- na początek wmawiam sobie coś przeciwnego, czyli - jestem akceptowany
- następnie staram się poczuć wewnętrznie to co sobie wmawiam, czyli zdaje sobie sprawe z tego że jestem akceptowany, że jestem wartościowym człowiekiem.
- póżniej już tylko utwierdzam w sobie te uczucia.
Można też przeczytać jakąś książkę na temat niskiego poczucia wartości, można też próbować pokochać lub zaakceptować siebie (dla mnie to było trudne na początku).

To tak tylko ogólnie, ale jeśli będzie taka potrzeba to wyjaśnie bardziej.

P.s. nie często się udzielam na forum więc proszę o wyrozumiałość co do treści ;)
Katarzyna J.

Katarzyna J. License Manager

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

Marcin R.:
Katarzyna J.:
od małego jestem wyśmiewana, wmawiano mi jaka jestem beznadziejna, do niczego się nie nadaję, mam dwie lewe ręce i do tego jest brzydka a przez swoją wagę nie mam znajomych...

do dzisiaj mam problem z tym, więc pytam co zrobić by inaczej spojrzeć na siebie a nie przez krzywe zwierciadło.

Działający u mnie sposób:
- na początek wmawiam sobie coś przeciwnego, czyli - jestem akceptowany
- następnie staram się poczuć wewnętrznie to co sobie wmawiam, czyli zdaje sobie sprawe z tego że jestem akceptowany, że jestem wartościowym człowiekiem.
- póżniej już tylko utwierdzam w sobie te uczucia.
Można też przeczytać jakąś książkę na temat niskiego poczucia wartości, można też próbować pokochać lub zaakceptować siebie (dla mnie to było trudne na początku).

To tak tylko ogólnie, ale jeśli będzie taka potrzeba to wyjaśnie bardziej.

P.s. nie często się udzielam na forum więc proszę o wyrozumiałość co do treści ;)

Dziekuje :)
Monika Całka

Monika Całka Psycholog,
psychoterapeuta

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

Pomaga np. otaczanie się dobrymi ludźmi. Wspierają nas w trudnych chwilach, widzą nas takich, jakimi jesteśmy a nie jakimi siebie widzimy-czyli "na nie"..
Mówią nam dobre rzeczy, podnoszą ciepłym słowem gdy upadamy.

Akceptacja siebie jest procesem, długim i mozolnym ale wartym zachodu.
Fajnym sposobem jest wypisanie sobie na kartce wszystkich dobrych rzeczy jak nam się udały, swoje zalety, sukcesy i najdrobniejsze sukcesiki.
Czytanie sobie tego codziennie a przynajmniej w trudnych chwilach, pozwala przekierować myśli na inny tor- z "jestem beznadziejna/ny" na "całkiem sporo mi się w życiu udało". Te wszystkie dobre rzeczy zadziały się dlatego, że: ... i tu można sobie zrobić listę swoich zasług. Bo jestem: np. zaradna, samodzielna, bystra, odważna, inteligentna...
Pomimo, że inni wmawiali mi, że jestem.."beznadziejna, do niczego się nie nadaję..." jestem tu w tym miejscu, mam znajomych, wielu ludzi mnie lubi, dla wielu osób jestem ważna, piękna, wartościowa, super babka.

Bo taka właśnie jesteś Kasiu..
Katarzyna Tracz

Katarzyna Tracz "Jeśli potrafisz o
czymś marzyć, to
potrafisz także tego
...

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

Zgadzam się z Moniką, akceptacja siebie to bardzo długi i mozolny proces. Świat nie zawsze jest tak skonstruowany jak byśmy tego oczekiwali. Czasami ludzie skutecznie obniżają nasze poczucie własnej wartości. Ja jednak wierzę, że w każdym człowieku drzemie wewnętrzna siła, dzięki której można przestać chodzić ze spuszczoną głową. Uważam, że warto uczyć się tzw. inteligencji emocjonalnej (EQ) bardzo użytecznej gdy ktoś chce wpłynąć na nasz nastrój czy postrzeganie własnej osoby. Ja nadal trenuję wiarę w siebie, we własne możliwości i w to, że mogę osiągnąć to co inni osiągają, ponieważ nie jestem od nich ani trochę gorsza, a mogę być nawet lepsza. Kasiu, nie jestem psychologiem, ale od lat wiem, że sposób myślenia i postrzegania jest najważniejszy. Po traumie dzieciństwa nadal wychodzę z tego w czym tkwiłam, co sprawiało mi okropny ból. Myślę, że założenie sobie, że moje szczęście jest najważniejsze i dążenie do tego aby każdy dzień był nim przepełniony przybliży Cię do innego odbioru siebie, aż pewnego dnia stwierdzisz, że jesteś zupełnie innym człowiekiem i bardzo Ci z tą "innością" dobrze :)
Katarzyna J.

Katarzyna J. License Manager

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

oj Kochane, aż łezka mi się w oku zakręciła cytając wasze wypowiedzi. Jednym z dodatkowych problemów jest fakt izolowania sie od ludzi, w związku z tym i nie bardzo ma mi kto mówić, że jest inaczej niż mi w dzieciństwie wmawiano :( mąż wylewny nie jest a szkoda chlip chlip

pamiętam też kiedyś jak miałam 16 lat i miałam wtedy styczność z psychologiem, dostałam zadanie wymienienia swoich wad i zalet. Szczerze mówiąc z zalet były tylko dwie rzeczy a reszta to same wady. I za żadne skarby świata Pani psycholog nie była w stanie mnie przekonać, że nie wszystkie wady naprawdę nimi są.
Tutaj jak sadzę oddziaływuje w dużej mierze fakt iż przez pewien okres swojego życia miałam ojca alkoholika (wtedy o tym nie wiedziałam) za autorytet.

Dodatkowo brak możliwości zmiany pracy od kilku miesięcy mnie demotywuje i widzę się dodatkowo w czarnych barwach. A fakt, że ja mam tendencję do tycia nasila swoją złą samoocenę. Nie umiem nie jeść, zajadam wszystko co tylko wywoła lekki stres u mnie. A samo wyjście do pracy tym jest, więc zajadam... Powstrzymać mi się jest strasznie ciężko.

Odnośnie tej inności - to ja wiem :) dziwoląg do potęgi hehe zawsze tak było - odludek, swojego czasu metalowiec (czasy zamierzchły na szczęście). Ale zawsze byłam i będę inna od ludzi, szczególnie że w wieku dorastania mi mówiono, że zachowuje się na starszą niż jestem. Ale co ja poradzę, że życie dało mi ostro popalić bo w najgorszym wieku mama miała wypadek i prawie ją straciłam, a było też duże prawdopodobieństwo, że będzie jeździć na wózku. Więc i musiałam się nauczyć jak radzić sobie w domu jako jedyna kobieta. To mnie dobiło chyba najbardziej oraz fakt, że prowadził także alkoholik - z bliskiej rodziny.

Jeśli chodzi o terapię - ja w sumie dopiero zaczęłam. Byłam na 3 spotkaniach i owszem coś z nich wynoszę co mnie bardzo cieszy. Ale wiem, że jeszcze wiele przede mną pracy a także czasu aby coś się w moim życiu zmieniło...

Dziękuję Wam za rady. Mam nadzieję, że uda mi się w końcu zabrać za to i przede wszystkim spojrzeć na to bardziej obiektywnie a nie z tego punktu "Jestem zła".

konto usunięte

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

Justyna T.:
wiecie...może to się wyda komuś dziwne, ale co tam....kilka lat temu przeżyłam coś głębszego z Bogiem, wpuściłam Go do mojego wnętrza świata etc. Zobaczyłam że On mnie kocha taką jaką jestem - czy padam na pysk, czy się na kogoś wydrę czy stoję czy leżę...jeden psalm 139 o tym mówi,że On mnie znał zanim się urodziłam. Są to słowa które są Prawdą o każdym z Nas...poza tym spotkałam na swojej drodze ludzi - głównie wierzących - którzy bardzo mocno wpłynęli moje życie wzmacniając moje poczucie wartości przez szczere zachęcające słowa. Sama na codzień walczę żeby nie było...teraz szczególnie żeby nauczyć akceptować emocje i je okazywać...dziś wiem też, że sama psychologia nie wystarczy może zaleczyć problem, ale nie rozwiąże go do końca. Prawdziwe źródło miłości i akceptacji to On...Justyna Tureczek edytował(a) ten post dnia 07.05.09 o godzinie 19:29
ważniejsze jest wsparcie otoczenia, niż dodawanie wątku religijnego."Bóg" jest wirtualny, a przyjaciele nie.
Katarzyna Tracz

Katarzyna Tracz "Jeśli potrafisz o
czymś marzyć, to
potrafisz także tego
...

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

Też tak sądzę.Owszem, do Boga można się zwracać zawsze i wszędzie,ale najlepiej mieć bliskie sercu osoby, które również nas zawsze wysłuchają ( w sumie podobnie jak Bóg). Każdemu człowiekowi jest to potrzebne. Inaczej będziemy zawsze czuli, że coś jest z nami nie tak.
Justyna T.

Justyna T. własna działalność -
Golden Quality
Services

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

..Justyna T. edytował(a) ten post dnia 22.02.10 o godzinie 08:33
Justyna T.

Justyna T. własna działalność -
Golden Quality
Services

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

Justyna T.:
Tomasz Cholewik:
Justyna T.:
wiecie...może to się wyda komuś dziwne, ale co tam....kilka lat temu przeżyłam coś głębszego z Bogiem, wpuściłam Go do mojego wnętrza świata etc. Zobaczyłam że On mnie kocha taką jaką jestem - czy padam na pysk, czy się na kogoś wydrę czy stoję czy leżę...jeden psalm 139 o tym mówi,że On mnie znał zanim się urodziłam. Są to słowa które są Prawdą o każdym z Nas...poza tym spotkałam na swojej drodze ludzi - głównie wierzących - którzy bardzo mocno wpłynęli moje życie wzmacniając moje poczucie wartości przez szczere zachęcające słowa. Sama na codzień walczę żeby nie było...teraz szczególnie żeby nauczyć akceptować emocje i je okazywać...dziś wiem też, że sama psychologia nie wystarczy może zaleczyć problem, ale nie rozwiąże go do końca. Prawdziwe źródło miłości i akceptacji to On...
ważniejsze jest wsparcie otoczenia, niż dodawanie wątku religijnego."Bóg" jest wirtualny, a przyjaciele nie.
kochany Bóg zdecydowanie nie jest wirtualny!...ale tego trzeba zdecydowanie doświadczyć na własnej skórze;)Justyna T. edytował(a) ten post dnia 22.02.10 o godzinie 08:24

konto usunięte

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

Justyna T.:
Justyna T.:
Tomasz Cholewik:
Justyna T.:
wiecie...może to się wyda komuś dziwne, ale co tam....kilka lat temu przeżyłam coś głębszego z Bogiem, wpuściłam Go do mojego wnętrza świata etc. Zobaczyłam że On mnie kocha taką jaką jestem - czy padam na pysk, czy się na kogoś wydrę czy stoję czy leżę...jeden psalm 139 o tym mówi,że On mnie znał zanim się urodziłam. Są to słowa które są Prawdą o każdym z Nas...poza tym spotkałam na swojej drodze ludzi - głównie wierzących - którzy bardzo mocno wpłynęli moje życie wzmacniając moje poczucie wartości przez szczere zachęcające słowa. Sama na codzień walczę żeby nie było...teraz szczególnie żeby nauczyć akceptować emocje i je okazywać...dziś wiem też, że sama psychologia nie wystarczy może zaleczyć problem, ale nie rozwiąże go do końca. Prawdziwe źródło miłości i akceptacji to On...
ważniejsze jest wsparcie otoczenia, niż dodawanie wątku religijnego."Bóg" jest wirtualny, a przyjaciele nie.
kochany Bóg zdecydowanie nie jest wirtualny!...ale tego trzeba zdecydowanie doświadczyć na własnej skórze;)Justyna T. edytował(a) ten post dnia 22.02.10 o godzinie 08:24
Bóg nie ingeruje w życie ludzkie.Gdyby miał tu coś do powiedzenia to nie było by np. obozów zagłady stworzonych przez hitlera, nie zgineło by tylu ludzi, dzieci...

konto usunięte

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

Tomasz Cholewik:
Justyna T.:
Justyna T.:
Tomasz Cholewik:
Justyna T.:
wiecie...może to się wyda komuś dziwne, ale co tam....kilka lat temu przeżyłam coś głębszego z Bogiem, wpuściłam Go do mojego wnętrza świata etc. Zobaczyłam że On mnie kocha taką jaką jestem - czy padam na pysk, czy się na kogoś wydrę czy stoję czy leżę...jeden psalm 139 o tym mówi,że On mnie znał zanim się urodziłam. Są to słowa które są Prawdą o każdym z Nas...poza tym spotkałam na swojej drodze ludzi - głównie wierzących - którzy bardzo mocno wpłynęli moje życie wzmacniając moje poczucie wartości przez szczere zachęcające słowa. Sama na codzień walczę żeby nie było...teraz szczególnie żeby nauczyć akceptować emocje i je okazywać...dziś wiem też, że sama psychologia nie wystarczy może zaleczyć problem, ale nie rozwiąże go do końca. Prawdziwe źródło miłości i akceptacji to On...
ważniejsze jest wsparcie otoczenia, niż dodawanie wątku religijnego."Bóg" jest wirtualny, a przyjaciele nie.
kochany Bóg zdecydowanie nie jest wirtualny!...ale tego trzeba zdecydowanie doświadczyć na własnej skórze;)Justyna T. edytował(a) ten post dnia 22.02.10 o godzinie 08:24
Bóg nie ingeruje w życie ludzkie.Gdyby miał tu coś do powiedzenia to nie było by np. obozów zagłady stworzonych przez hitlera, nie zgineło by tylu ludzi, dzieci...
Bóg jest wirtualny.Bo jak idziesz do kościoła to nie siedzi Bóg w ławeczce i nie czeka na Ciebie.On jest tylko w wyobraźni, tam to napewno jest.
Katarzyna J.

Katarzyna J. License Manager

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

ja wierzę w ludzi i wiem, że są oni mi potrzebni w wielu kwestiach jak chociażby pomoc w odnalezieniu własnego ja. Nie jestem osobą wykorzystującą, a wręcz kiedyś sama nią byłam dlatego tego nie lubię...
W każdym razie otoczenie jest bardzo istotne to fakt, a że tego otoczenia nie mam jest mi dodatkowo ciężko. Mąż łatwy nie jest, sam miał problemy i jest zamknięty w sobie, a do tego nie umie okazywać uczuć :/ za bardzo.

Ale zrobiłam pierwszy krok do zaakceptowania się - jako, że jestem osobą tęższą z powodu choroby (o której długo nie wiedziałam) nie potrafiłam mimo tej wiedzy zaakceptować swojego wyglądu. Jest tak cały czas, ale postanowiłam zrobić czystkę w szafie by wyrzucić (sprzedać) to co na mnie za małe, bym nie miała świadomości, że te rzeczy są i czekają aż w końcu coś się stanie i będę mogła znowu je założyć. W mordę jeża, muszę zaakceptować się taką jaką jestem, bo mimo tuszy ważniejsze jest to co mam w środku... Tylko, że nie zawsze jestem w stanie do końca zrozumieć co mówię bądź piszę... Jakoś nie do końca potrafię się przekonać. Ojciec długo wpajał mi do głowy najpierw, że jestem najlepsza a potem z dnia na dzień, że najgorsza. Pamiętam doskonale jego dwa stwierdzenia (a nawet więcej), że przez to że jestem gruba nie będę miała znajomych, albo że dzieci i ryby głosu nie mają, gdzie niestety taki reżim panował w domu iż rzeczywiście moje zdanie nie było istotne i w ogóle nie powinnam się odzywać. Często tak było lepiej aby nie wywoływać większej awantury.
W związku z tym nadal czuję się jak gówniarz nie mający nic do powiedzenia, a jeśli już zabiorę głos to można się ze mnie pośmiać i szydzić...
Ale wydaje mi się, że pierwszy krok jaki wykonałam pomoże mi. Druga sprawa odbyłam wczoraj rozmowę z mężem i powiedziałam, że go potrzebuję, potrzebuję jego wsparcia. Mam nadzieję, że ta rozmowa pomoże.

Także Wasze wsparcie jest także dla mnie bardzo cenne.

ps. Tomasz - Bóg jest bardzo ważny w życiu osób wierzących, ja z tą wiarą mam problem, w związku z tym wierzę w ludzi :)
Justyna T.

Justyna T. własna działalność -
Golden Quality
Services

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

Tomasz Cholewik:
Justyna T.:
Justyna T.:
Tomasz Cholewik:
Justyna T.:
wiecie...może to się wyda komuś dziwne, ale co tam....kilka lat temu przeżyłam coś głębszego z Bogiem, wpuściłam Go do mojego wnętrza świata etc. Zobaczyłam że On mnie kocha taką jaką jestem - czy padam na pysk, czy się na kogoś wydrę czy stoję czy leżę...jeden psalm 139 o tym mówi,że On mnie znał zanim się urodziłam. Są to słowa które są Prawdą o każdym z Nas...poza tym spotkałam na swojej drodze ludzi - głównie wierzących - którzy bardzo mocno wpłynęli moje życie wzmacniając moje poczucie wartości przez szczere zachęcające słowa. Sama na codzień walczę żeby nie było...teraz szczególnie żeby nauczyć akceptować emocje i je okazywać...dziś wiem też, że sama psychologia nie wystarczy może zaleczyć problem, ale nie rozwiąże go do końca. Prawdziwe źródło miłości i akceptacji to On...
ważniejsze jest wsparcie otoczenia, niż dodawanie wątku religijnego."Bóg" jest wirtualny, a przyjaciele nie.
kochany Bóg zdecydowanie nie jest wirtualny!...ale tego trzeba zdecydowanie doświadczyć na własnej skórze;)
Bóg nie ingeruje w życie ludzkie.Gdyby miał tu coś do powiedzenia to nie było by np. obozów zagłady stworzonych przez hitlera, nie zgineło by tylu ludzi, dzieci...

wątek nam się robi poważny ja widzę, a z resztą temat jest poważny...widzisz..oprócz woli Boga, jest jeszcze coś takiego jak tzw.wolna wola człowieka i to że żyjemy w upadłym świecie..to nasze serca znalazły się 'daleko od Edenu', a Bóg od tego czasu za nami uparcie chodzi i nam o sobie przypomina, każdemu na swój sposób.Widzisz sprawa polega na tym że nigdy nie będziesz w stanie zarzucić Mu,że Ci się nie objawił i nie słyszałeś o Nim, bo Jego stworzenie pokazuje Go takim jakim jest naprawdę(np.przyroda), poza tym tak jak wspomniałam to Bóg poszukuje często nas, bo się zgubiliśmy a nie My Jego..i poszukuje nas z miłości, nie po to żeby spuścić nam lanie i żeby pokazać Ci kto tu naprawdę rządzi...a Jezus? po co by umierał na krzyżu? czy jest to całkowicie bez znaczenia?jeśli szczerze bez ściemy staniesz w prawdzie i zadasz Mu pytanie np.czy jesteś? to gwarantuje Ci że otrzymasz odpowiedź. Bóg uwielbia takie wyzwania..:) A tak w ogóle to miła dyskusja;) pozdrawiam Cię serdecznieJustyna T. edytował(a) ten post dnia 22.02.10 o godzinie 19:11
Justyna T.

Justyna T. własna działalność -
Golden Quality
Services

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

Bóg jest wirtualny.Bo jak idziesz do kościoła to nie siedzi Bóg w ławeczce i nie czeka na Ciebie.On jest tylko w wyobraźni, tam to napewno jest.

Bóg nie siedzi w ławeczce, w ławeczce siedzi niedoskonały człowiek, a ostatnie miejsce w którym chciałabym Go znaleźć to jest budynek;)

konto usunięte

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

Justyna T.:
Bóg jest wirtualny.Bo jak idziesz do kościoła to nie siedzi Bóg w ławeczce i nie czeka na Ciebie.On jest tylko w wyobraźni, tam to napewno jest.

Bóg nie siedzi w ławeczce, w ławeczce siedzi niedoskonały człowiek, a ostatnie miejsce w którym chciałabym Go znaleźć to jest budynek;)
jesteś dobra w tym temacie, może kiedy pogadamy? może zmienię zdanie ? :)
Justyna T.

Justyna T. własna działalność -
Golden Quality
Services

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

Tomasz Cholewik:
Justyna T.:
Bóg jest wirtualny.Bo jak idziesz do kościoła to nie siedzi Bóg w ławeczce i nie czeka na Ciebie.On jest tylko w wyobraźni, tam to napewno jest.

Bóg nie siedzi w ławeczce, w ławeczce siedzi niedoskonały człowiek, a ostatnie miejsce w którym chciałabym Go znaleźć to jest budynek;)
jesteś dobra w tym temacie, może kiedy pogadamy? może zmienię zdanie ? :)
szukajcie a znajdziecie, kołaczcie a otworzą Wam:) zmiana zdania przychodzi za osobistym doświadczeniem...jak będziesz kiedyś w Wawce to daj znać pozdrawiam
Katarzyna J.

Katarzyna J. License Manager

Temat: skuteczne sposoby zaakceptowania się

A mi się wydaje, że ciutkę od tematu odbiegamy. Nie było moim zamiarem czy celem rozmowa na temat wiary i chciałam by raczej w innym kierunku ona się potoczyła. Nie chcę wyjść na obrzydliwą osobę ale są osoby dda, które są ateistami. Dla wielu na pewno życie łatwiejsze jest gdy wierzą, innym natomiast łatwiej gdy nie.

Następna dyskusja:

Jak przestać się bać.




Wyślij zaproszenie do