Temat: KRYZYS? JAKI KRYZYS?!
Szanowna Pani Agnieszko!
1. Przeczytałem z uwagą Pani wywód dotyczący mojego profilu oraz tego co napisałem wyżej. I w pełni się z Panią zgadzam! Rzeczywiście w sprytny sposób prowadzę swego rodzaju akcję marketingową, która ma na celu zainteresowanie innych osób ewentualną współpracą. I co z tego? Czy kogoś obrażam? Jest setki osób na tym forum, które robią dokładnie to samo, co ja. Czy do nich też "pośrednio" Pani się odezwała, czy może tylko mnie spotkał ten wątpliwy zaszczyt?
2. Twierdzi Pani, że ludzie: "raczej uważnie ogłoszeń nie czytają". Może jest to wina, że wszystkie są takie same i sztampowe do bólu? Czytając ogłoszenia na stanowisko związane ze sprzedażą odnoszę czasami wrażenie, że zmienia się tylko nazwa stanowiska, a reszta to dosłownie kalka. Same "echy" i "achy" odnośnie pracodawcy, możliwości rozwoju, pensji, etc. Poczytuję to sobie za ogromny plus, że mój profil jest na tyle intrygujący, że nawet osoba związana zawodowo z rekrutacją była łaskawa się do niego odnieść. Wie Pani o kim mówię? ;)
3. Jeśli czytała Pani ze zrozumieniem, to powinna Pani zauważyć, że wszystkie moje - jak to Pani ujęła - superlatywy, dotyczą przede wszystkim branży, w której pracuję, a nie stanowiska, które proponuję. Drobny, acz znaczący szczegół. Może tu właśnie tkwi problem w/w sztampowości standardowych ogłoszeń rekrutacyjnych? Może brakuje Wam pomysłowości co zrobić, by wybić się z tłumu? :)
4. Szanuję swój czas i pieniądze, dlatego nie zlecam odpłatnych ogłoszeń, skoro są dziesiątki innych bezpłatnych form szukania osób zainteresowanych współpracą. Sam internet jest dla mnie WYSTARCZAJĄCYM medium jeśli chodzi o prowadzenie rekrutacji, po co marnować pieniądze na sztampowe ogłoszenia w sztampowych agencjach?
5. Nie ma potrzeby, by moja skrzynka się zapychała od zgłoszeń osób, które szukając pracy najczęściej piszą gdzie tylko popadnie. Nie chcę zgłoszeń od tych, którzy szukają jakiejkolwiek kolejnej pracy. Nie mam czasu na ludzi, którzy sami nie wiedzą czego chcą w życiu. Póki co, na tę chwilę mam wiele zgłoszeń, na które i tak nie mam czasu, gdyż nie ograniczam się do zwykłych odpowiedzi, o jaką pracę chodzi. Dlatego, że zarówno branża, jak i stanowisko są bardzo specyficzne i bardzo ciekawe. Choć tego akurat Pani - sądząc po Pani "zaczepnym" i tendencyjnym komentarzu - kompletnie nie zauważyła i nie zrozumiała. Ale oczywiście fakt ten nie jest wyznacznikiem czegokolwiek.
6. Kwestia tego, czy Pani wierzy, czy nie, ma akurat dla mnie równie duże znaczenie - bez obrazy - jak kwestia zeszłorocznego śniegu.
7. Tak budowało się, i co w związku z tym?
Pozdrawiam!
Agnieszka Walkiewicz:
Drodzy Państwo ;)
nietrudno zauważyć, że cały profil tego Pana to jedno WIELKIE OGŁOSZENIE O PRACĘ... (tak na marginesie Panie Waldemarze - ludzie 'raczej' ogłoszeń uważnie nie czytają, a widząc taki OGROM superlatyw proponowanego stanowiska - prędzej uciekną niż wyślą aplikację...)
Widać Pan Waldemar znalazł miejsce na D.A.R.M.O.W.E. umieszczanie ogłoszeń, by zwerbować "kolejnych szczęśliwych" i obdarować innych "pracą marzeń" :D
BTW skoro tak dużo Pan zarabia - zachęcam do inwestycji w ogłoszenie za pośrednictwem pracuj.pl (mają bardzo duży odzew aplikujących) ;)))
Ale przecież pewnie to i tak się nie przyda - bo skrzynka Pana Waldka już zapchana od chętnych by "zaznać szczęścia i wielkich pieniędzy"
Panie Waldku...
PEWNIE, ŻE NIE WIERZĘ....
PS> A piramidy to w Egipcie się budowało...
Waldemar Rojewski edytował(a) ten post dnia 31.12.08 o godzinie 00:39