Grzegorz F. Spec
Temat: Na rowerach będzie można jeździć już nie tylko wokół Pogorii
Już za nieco ponad miesiąc amatorzy jazdy na rowerach będą mogli dojechać malowniczą trasą z Trzebiesławic aż do Błędowa. Trwają właśnie prace przy oznakowaniu nowego szlaku rowerowego o długości 16,5 km, który prowadzi m.in. przez Okradzionów i dolinę Białej Przemszy.- Dzięki temu będzie można dojechać prawie pod samą Pustynię Błędowską. Stamtąd chcemy wytyczyć kolejny odcinek w kierunku Lasek, gdzie bogactwo fauny i flory jest przeogromne - mówi Zbigniew Kałuża, kierownik referatu sportu UM.
Póki co szutrowe i ubite trakty w kierunku Błędowa zostaną dobrze oznakowane. Na trasie pojawi się około 90 słupków w jednakowym, żółtym kolorze, które będą wskazywać kierunek jazdy. Po drodze na skrzyżowaniach i rozjazdach stanie też sześć tablic informacyjnych. Tam będzie można dowiedzieć się więcej na temat mijanych ciekawych przyrodniczo i historycznie miejsc. Całość będzie kosztowała około 20 tys. zł.
Szlak prowadzi przez Sikorkę i dalej w pobliżu szerokiego toru kolejowego do Rud i Okradzionowa, by zakończyć się w Błędowie. Magistrat planuje także wydanie specjalnych przewodników, gdzie zaznaczone zostaną wszystkie drogi dla rowerzystów. Nowa trasa ma być uzupełnieniem dla istniejących już ponad 45 km rowerowych duktów.
Z Trzebiesławic można bowiem przez Ujejsce dojechać do zbiornika na Przeczycach. Oznakowany jest także szlak z Parku Zielona na Pogorię IV oraz 1,5 km odcinek prowadzący nad Pogorię III. To jezioro można objechać dookoła, a cała wyprawa zajmie kilkanaście minut, bo to tylko 6 km. Warto także wybrać się w rejony uznanego za ekologiczny użytek jeziora Pogoria II. Tutejsza pętla liczy 4 km, ale można też dojechać tędy, zbaczając z drogi aż do ośrodków żeglarskich nad Pogorią I.
Wkrótce mają także zakończyć się kłopoty z pokonaniem zamkniętej trasy przy śluzie na Pogorii IV.
- Chcemy dojść do porozumienia z Regionalnym Zarządem Gospodarki Wodnej w Gliwicach i w końcu sprawić, by nieduży pas asfaltu dało się udostępnić rowerzystom. Zdajemy sobie sprawę, że sprzęt i urządzenia pomiarowe muszą być chronione, ale takie rozwiązanie nie powinno być kłopotliwe. Zwłaszcza, że planujemy przygotowanie trasy, która pozwoliłaby na objechanie tego zbiornika wokół - mówi Marcin Bazylak, naczelnik wydziału strategii, promocji, kultury i sportu UM.
Piotr Sobierajski - Dziennik Zachodni