Temat: Chrześcijaństwo wolność ubezpieczające
Człowiek idzie własną drogą, szeroką i równą albo stromą i wąską, którą sam sobie wybrał, a Bóg tę drogę zna dokładnie (sam ją przecież zbudował, począwszy od wyznaczenia człowiekowi czasu i miejsca narodzenia) a zarazem ocenia. Wstrzymuje się jednak od wydania sądu do czasu, gdy ujrzy człowieka u kresu. My nie jesteśmy na miejscu Boga. Nie znamy Jego planów ani powodów, dla których czyni coś tak, a nie inaczej. Wiemy jednak, że bez wolności, a zarazem braku pewności nikt nie mógłby przyjąć wiary do swego serca, a zatem zostać zbawiony. Czego nauczał Chrystus apostołów? Jeśli was nie będą chcieli słuchać, to otrząśnijcie przy wyjściu z tego miasta sandały. I nic więcej, bo tylko Bóg ma prawo to miasto osądzić: "lżej będzie w dniu ostatnim Sodomie i Gomorze niż temu miastu". A co powiada nasz wieszcz - Juliusz Słowacki, o Lutrze? "Tak oto pierwszy okrzyk wolności był też okrzykiem wiary". Ja twierdzę, a rozmaici wojujący ateiści nie wierzą, że bez chrześcijaństwa i nie byłoby w Europie wolności osobistej, w tym wolności sumienia. Przykład Sokratesa jakoś ich nie przekonuje.