Temat: Czy szatan może uzdrowić?
Grzegorz Wisniewski:
nie ma TAKIEJ rzeczywistości... życie jest jednostkowe...
Prosty przykład: kubek - dla mnie kubek i dla mojego kolegi tez kubek. To obiektywne czy subiektywne odczucie rzeczywistości?
ależ mącisz! rozmawiamy o odczuciach, o poczuciu dobre i zła
a Ty o kubku
to jakiś myślowy skok w bok! ;-)
jeżeli się UMÓWIMY, że coś takiego nazywa się kubek to to JEST kubek
ale dla kogoś innego to będzie coś innego...
kubek istnieje jako rzecz i jako nazwa... dwa byty czasem tożsame...
czasem odrębne..
;-)
czyli musimy się umówić i zgodzić, że kubek to kubek...
i to tak samo jest z pojęciem dobra i zła, tyle że
pojęcia są trudniejsze do określenia precyzyjnego
i zawierają indywidualność
więc nie zbaczaj ze ścieżki rozmowy na jakieś kubki... ok?
kubek nie jest ani dobry ani zły
może być wygodny lub nie, ładny lub nie
i to też nie dla kazdego w tym samym stopniu...
z dobrem i złem jest tak samo, nasza subiektywne spojrzenia
zabarwione wychowaniem, kulturą, czasem religią...
dają skutki nibyobiektywne...
dlatego czsem przekształca sie w obiektywne
jakim cudem? subiektywizm pozostaje subiektywizmem...
może tylko wyznawanym przez jakąś grupę podobnych subiektywistów!
zaczynamy sie zapętlać (obaj) :)
bardzo to miłe...
nie ma obserwatora, wierzy, że ma!
osoba niewierząca : wierzy że nie ma !
osoba niewierząca przyjmuje, że nie ma
to nie jest kwestia wiary ale subiektywnej wiedzy
hmm, osoba niewrząca wiec nie am wiedzy, więc jak ma wierzyć?
(termin wiara: http://www.biblia.start24.eu./22-Co-to-jest-wiara.html )
wiara jakos termin ma wiele znaczeń, stąd czasem nieporozumienia...
ja np. nie "wierzę" że nie ma boga... ja to przyjmuję za konkret...
ale... przyglądam się religiom i ich skutkom
ależ ma! wpływa na nasze decyzje życiowe...
Jak wywiedliśmy równie często możemy być poddani prawom zewnętrznym niż własnemu subiektywizmowi. Wszystko może więc wpływać na nasze decyzje : nawet zdanie żony:). Nie wspominając o "tyranii autorytetów" podczas naszej edukacji :)
Przereklamowany ten cały subiektywizm.
jedynie słuszny! NIC NIE JEST OBIEKTYWNE!
podaj choć jeden przykład obiektywności
(kubek nie dał rady!)
nikt za nas decyzji nie podejmuje
można dyskutować :)
wolna wola pozwala np. na nie korzystanie z wolności...
niewolnictwo to czasem naturalny stan człowieka
kierując się zasadami logiki., lub strachem przed karą (np. jazda 200 km/h)- podejmujemy decyzje nie subiektywne w pewnym sensie (zał. subiektywne odczucie mówi o jeździe 200km/h)...
co chciałeś tu powiedzieć? że 200 km/h to dużo...?
zależy jazda czym i w jaki sposób...
F1 obiektywnie przekaracza 200 km/h i co z tego?
200 km/h to dużo w konkretnej sytuacji
a mało w innej... czyli względność, siostra subiektywizmu
;-)
okoliczności/otoczenie/wychowanie tylko coś podpowiadają, sugerują, ale nie narzucają
a my subiektywnie dokonujemy wyboru :)
to trzeba jeszcze założyć, zę ten subiektywny wybór jest wąski (np. mus uznawania prawa - bo inaczej kara)
nie tylko mus... czasem zgoda na prawo w zamian za bezpieczeństwo lub porządek... a kara? owszem... bez kary nie ma skutecznego prawa
subiektywizm jednostki to jedyny obiektywny fakt życiowy
fajnie wyszło :)
błedny wniosek, każdy sobie może taki pogląd wyrobić lub przyjąć z zewnątrz...
wniosek jest dobry: wykazałem OGRANICZENIA subiektywizmu, oraz jego brak PRAKTYCZNEGO "zastosowania".
On sobie jest - ok. Tego nie podważałem.
Dyskutujemy o subiektywnym spojrzeniu na dobro i zło. Owszem w ograniczonych zastosowaniach może być subiektywne (pójdę w lewo lub w prawo) ale w szerokiej perspektywie już nie bardzo MOŻE (zabicie rodziny sąsiada) + pkt pierwszy mojej odpowiedzi w tym poście :)
ależ można się ZGODZIĆ, że zabicie kogokolwiek jest złym pomysłem
ale z drugiej strony mam prawo do samoobrony
nawet z zabiciem w obronie własnej
i co? czynię zło? może... możemy się zgodzić...
ale raczej bym poczuł złość, gniew i żal
gdyby doszło do takiej sytuacji...
z drugiej strony zabicie wroga na wojnie jest nagradzane...
czy to wyłom w dobru?