Paweł D. chemik-analityk
Temat: Lody -smakołyk czy trucizna?
Proponuję zacząć dyskusję od tematu zaczerpniętego z książki dr Nand Kishare'a Sharma pt.: Mleko -cichy morderca. Na temat szkodliwego oddziaływania, bądź pozytywnego wpływu świeżego, niepasteryzowanego mleka na ludzki organizm nie chcę się wypowiadać, posiadając zbyt małą wiedzę w tej dziedzinie, jednakże nie ulega wątpliwości, że im bardziej przetworzonym produktem jest pożywienie, tym mniej jest dla nas wartościowe. Lody należą do jednych z bardziej przetworzonych produktów naturalnych, naszpikowanych dodatkowo, jak można przeczytać w cytowanej książce, szeregiem substancji, których przy zdrowych zmysłach normalnie nie spożylibyśmy. Wśród nich warto wymienić:-glikol dietylowy (płyn przeciw zamarzaniu i rozpuszczalnik do farb)stosowany w lodach zamiast jaj jajo substancja emulgująca
-aldehyd C-17 - (używany do produkcji barwników anilinowych, mas plastycznych i gumy) nadający lodom smak wiśniowy ( C-18 - czekoladowy)
-piperonal - środek służący do zabijania wszy - odpowiedzialny za smak waniliowy
-aldehyd masłowy - składnik klejów kauczukowych - "smak orzechowy"
-octan amylu - rozpuszczalnik farb olejnych - "smak bananowy"
-octan benzylu - rozpuszczalnik soli azotanowych - "smak truskawkowy"
W Polsce oczywiście zakazane jest dodawanie do produktów żywnościowych glikolu dietylowego, jednakże jako emulgatory stosowane są jego pochodne, a mianowicie glikole polioksyetylenowe, które u zwierząt wywołały podobno nowotwory.
Może znacie inne ciekawe "ulepszacze" lodów, ich toksyczność, drogę rozkładu w organizmie ludzkim,itd...?