Magda Wróbel

Magda Wróbel SSC/BPO / j.czeski

Temat: Czeski vs polski

Witam,
niżej przytaczam fragment jednej z publikacji (niestety, nie podano mi źródła), którym ktoś postanowił potwierdzić tezę, że j. czeski w stosunku do polskiego jest ubogi. Czy ktoś z Was zechce to skomentować?

"Języki są na różnych stopniach rozwoju, a na ich historię nie mamy większego wpływu. Jeśli jakiś język jest trochę do tyłu, oznacza to,że coś strasznego dla języka musiało się stać. Tak było właśnie z czeskim. Kiedyś Polacy uważali czeski za najcudniejszy język na ziemi zapełniając polszczyznę licznymi pożyczkami czeskimi (słowa i wymowa,np. wg polskiego wzorca języka powinniśmy mieć formy np. "broma" i "włosny", a dzięki czeskiemu mamy "brama"i "własny"). Ale koleje losu nie były łaskawe dla czeskiego.

W XIX wieku (narodziny romantycznego budowania tożsamości narodowej)jeden z czołowych językoznawców czeskich napisał (oczywiście po niemiecku) "Gramatykę wymarłego języka czeskiego". To był wstrząs. W jednej sali spotkało się więc 7 najwybitniejszych językoznawców czeskich i zastanawiali się, co z tym fantem zrobić. Mówi się, że gdyby sufit wtedy na nich spadł, zginęliby razem z językiem czeskim. Tak się nie stało i ustalili, że warto zrobić słownik czeski i nauczyć ludzi mówić we własnym języku (nawet w parlamencie mówiono po niemiecku). Jeżdżono więc przez lata po zapadłych wioskach, gdzie ludzie jeszcze mówili po czesku (czeski był bardzo pogardzanym językiem ludowym wtedy - również przez Czechów - bez praw języka literackiego, wiec powstawały jedynie na wioskach utwory po czesku, w małej ilości) i uczono się od nich słów, robiono słowniki. Potem usilnie nauczono naród, choć jeszcze po wojnie w domach wciąż mówiono po niemiecku w wielu domach. Czesi mieli kompleks braku zabytków języka czeskiego, bo czeski nikogo nie obchodził przez długi czas i zaniedbano to, w zasadzie wszystko uległo zniszczeniu. Pojawiały się głośne i zarazem genialne podróbki (np. http://pl.wikipedia.org/wiki/R%C4%99kopis_zielonog%C3%... lub http://pl.wikipedia.org/wiki/R%C4%99kopis_kr%C3%B3lowo.... Do dziś w Pradze wychodzi ponoć gazetka fanów prawdziwości rękopisu królowodworskiego, bo trudno się pogodzić z brakiem starych zabytków języka. Język czeski jest więc zacofany ze względu na smutne koleje losu, a nie ze względu na podrzędność języka. Prof. Miodek uważa, że opóźnienie wynosi około 300 lat w stosunku do naszego.
Gdy się porówna język czeski do naszego, widać mnóstwo form, które u nas dawno zniknęły, choćby "r" czy "l" sylabotwórcze. U nas te litery też były kiedyś ośrodkiem sylaby i mieliśmy sporo wyrazów typu: "czrn", "krw", "krk", "trg", "smrc", "srp", "vlk". Potem "r" i "l" rozwinęło się i do tych liter dołączyły samogłoski wg różnych wzorców.

Mieliśmy też dwugłoski, ale już dawno zanikły. Mieliśmy również dawno taką głoskę zwaną jać (coś pomiędzy "a" a "e", do dziś w j.angielskim, np. w wyrazie "cat", wygląda jak czeskie "e" z daszkiem). U nas miała ciekawy rozwój. W zależności od tego, jaka spółgłoska była po niej, zmieniła się w "a" lub w "e" w kolejnym etapie rozwoju języka. U nas zaszła też we właściwym czasie palatalizacja, czyli zmiękczenie spółgłosek przez "i", "e" lub jery (krótkie głoski, które zanikły dawno). Dzięki temu u nas jest "las" i "lesie" (widać tu zarówno wymianę "a" do "e", jak i zmiękczenie "s" przez "e"), a w Czechach (gdzie nie zaszedł ten przegłos i palatalizacja) jest po prostu zwyczajne "les" "lese", tak samo u nas jest dziś "lato" i "lecie" (wymiana "a" do "e" oraz zmiękczone "t" do "ci" przez "e"), a w Czechach "leto" i "lete". Mając możliwości rozwoju w wielu miejscach tak się u nas skomplikowało:) I o ile dziś można się jeszcze jako tako porozumieć z Czechem będąc Polakiem (gdy każdy mówi swoim językiem powoli), to za 300 lat nie będzie to już w ogóle możliwe.
Ten czasowy zastój języka czeskiego można porównać z zastojem rozwoju języka polskich gwar, gdzie ciągle jest wiele elementów, które przed wiekami zginęły w języku ogólnym. Gdyby na początku XIX wieku jeździć po polskich wsiach na dalekiej prowincji i również odtwarzać język (przy zakładanym braku języka polskiego ogólnego i literackiego), bylibyśmy być może na podobnym rozwoju języka. Nas to jednak ominęło, ponieważ u nas germanizacja nie powiodła się.

I podobnie jak dziś w czeskim - "ja rzekl jsem" - zostałby nasz czas przeszły złożony z "ja rzekł jeśm" lub nawet zaprzeszły złożony z "ja był rzekł jeśm" zamiast formy uproszczonej "rzekłem". W całości wyglądałoby to np. tak (podobnie do współczesnego czeskiego):
- chodził (chodziła) jeśm,
- chodził (chodziła) jeś,
- chodził (chodziła, chodziło) jeść/jest,
- chodzili (chodziły) jeśmy,
- chodzili (chodziły) jeście,
- chodzili (chodziły) są.

Zresztą widać to lepiej po odmianie czasownika "być" z wymarłego u nas czasu zwanego aorystem, w którym odmiana czasownika "być" brzmiała u nas "bych, by, by, bychom, byście, bychą". Dziś formy te zanikły pozostawiając jedynie "by" i "byście" dla trybu przypuszczającego. W gwarach polskich wciąż jest jeszcze "bych", jak obecnie w czeskim.(...)"
Luděk V.

Luděk V. tłumacz
polsko-czeski

Temat: Czeski vs polski

Magda Wróbel:
Witam,
niżej przytaczam fragment jednej z publikacji (niestety, nie podano mi źródła), którym ktoś postanowił potwierdzić tezę, że j. czeski w stosunku do polskiego jest ubogi. Czy ktoś z Was zechce to skomentować?

"
W XIX wieku (narodziny romantycznego budowania tożsamości narodowej)jeden z czołowych językoznawców czeskich napisał (oczywiście po niemiecku) "Gramatykę wymarłego języka czeskiego".

Hm, no to niech poda źródła, bo mam wrażenie, że pisze o Josefie Dobrovským, który faktycznie napisał gramatykę języka czeskie po niemiecku, ale dzieło to nazywało się: "Ausführliches Lehrgebäude der böhmischen Sprache", co na polski można by przetłumaczyć jako "Szczegółowa gramatyk języka czeskiego", ale o "wymarłości" nie ma mowy. Język czeski już od dawna nie był językiem urzędniczym (ale germanizacja miała wtedy za cel ujednolicanie, nie walkę z czeskością), szlachta i mieszczanie posługiwali się niemieckim, czeski wegetował raczej tylko na prowincji, ale żeby mówić od razu o "wymarłym", to chyba przesada.
Magda Wróbel

Magda Wróbel SSC/BPO / j.czeski

Temat: Czeski vs polski

Niestety, nie wiem, skąd pochodzi ten fragment. Zapytam...
Magdalena Domaradzka

Magdalena Domaradzka tłumaczka i lektorka
czeskiego i
słowackiego

Temat: Czeski vs polski

Co do artykułu, to zawiera prawdziwe informacje, natomiast w żaden sposób nie widzę, by udowadniał tezę, jakoby język czeski był "ubogi" w porównaniu z polskim. Przeciwnie - skoro go odrodzono w XIX wieku, to właśnie został leksykalnie bardzo wzbogacony, bo wiele słów tworzono od nowa (część się zresztą nie przyjęła, ale to osobny temat).
Magda Wróbel

Magda Wróbel SSC/BPO / j.czeski

Temat: Czeski vs polski

No właśnie! Ja też uważam, że to niczego nie udowadnia. A wkleiłam to Wam tutaj, bo mnie wciągnięto w spór językoznawczy, w którym nie jestem językoznawcą, a jedynie stroną reagującą emocjonalnie...I oczywiście, dziękuję za wsparcie.Magda Wróbel edytował(a) ten post dnia 30.09.10 o godzinie 11:58
Marek Czachorowski

Marek Czachorowski Handlowiec,
dziennikarz, lektor
języka czeskiego,
księgowy

Temat: Czeski vs polski

Magdalena Domaradzka:
Co do artykułu, to zawiera prawdziwe informacje, natomiast w żaden sposób nie widzę, by udowadniał tezę, jakoby język czeski był "ubogi" w porównaniu z polskim. Przeciwnie - skoro go odrodzono w XIX wieku, to właśnie został leksykalnie bardzo wzbogacony, bo wiele słów tworzono od nowa (część się zresztą nie przyjęła, ale to osobny temat).

Potwierdzam. Rzekłbym nawet, że język czeski jest bardzo bogaty (bez porównania do polskiego). W czeskim bardzo cenię liczne nowe słowa, które można tworzyć i tworzyć. Słowa te wchodzą do użycia i to jest piękne. Jest to język żywy, jakże odmienny w różnych regionach. Na pewno nazwanie go ubogim nie jest trafne :)

Następna dyskusja:

Czeski śpiewająco :)




Wyślij zaproszenie do