Michał Szybalski

Michał Szybalski Architekt Systemów
IT, Comarch S.A

Temat: Lecisz LOT-em? Sprawdź Facebooka, Blipa i Twittera

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,7900645,Lec...
"Nie można się dodzwonić na infolinię LOT-u. Nie wiem, czy uda mi się odlecieć do Amsterdamu - denerwuje się czytelniczka "Gazety". - Informacje można znaleźć na Facebooku, Twitterze i Blipie - mówi rzecznik linii.

Nowa chmura pyłu wulkanicznego znad islandzkiego wulkanu znowu utrudnia życie pasażerom. Na początku tygodnia nie działały dwa największe brytyjskie lotniska, zamknięte były też porty w Holandii. Na Okęciu w poniedziałek poranny lot do Amsterdamu został przełożony na godziny popołudniowe.

I choć sytuacja się poprawia, wiele osób chce się dowiedzieć, czy odleci o zaplanowanej godzinie.

- W poniedziałek dzwoniłam do LOT-u. Dwie godziny wisiałam na słuchawce i w końcu poddałam się - opowiada pasażerka, która miała we wtorek polecieć do Amsterdamu.

- Z naszych danych wynika, że wczoraj średni czas oczekiwania wynosił 4,5 minuty. Problem w tym, że pasażerowie szybko się rozłączają, a powinni czekać na połączenie - zapewnia Jacek Balcer, rzecznik LOT-u.

Spróbowaliśmy więc dodzwonić się na infolinie LOT- u. Połączenie trwało 20 minut i samo się rozłączyło.

LOT tłumaczy, że najbardziej aktualną informację na temat odlotów można znaleźć w internecie. A tam czytamy: "...prosimy Pasażerów o stałe monitorowanie informacji na stronie internetowej http://lot.pl oraz na serwisach społecznościowych Facebook, Twitter i Blip".

- Rozumiem, że nie każdy ma dostęp do internetu, ale to jest najszybsza i popularna metoda, dlatego postanowiliśmy z niej skorzystać - wyjaśnia Balcer.

Niestety, oczekujący chociażby na wtorkowy lot do Amsterdamu nie mogli znaleźć na Facebooku, Twitterze i Blipie przydatnych informacji. - Przyjęliśmy zasadę, że nie będziemy informować o lotach, które odbywają się bez zmian, a informację o opóźnieniach zamieszczamy automatycznie po otrzymaniu komunikatu od żeglugi powietrznej. Możemy wiedzieć i dzień wcześniej, ale i godzinę przed odlotem - wyjaśnia Jacek Balcer."