konto usunięte

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Mikołaj P.:
Co relacji Wioletty z pracy w CC Banku zapytam: skoro normy do wyrobienia były tak traumatyczne to NIKT ich nie realizował? Szczerze, bardzo wątpliwe. Zakładam, że 20-30% zespołu dostawało bonus/prowizję.
I chyba najważniejsze:
najsilniejsi psychicznie > najmądrzejsi
I dotyczy to każdego zawodu i ogólnie funkcjonowania w

Podważanie mojego zdania i sugerowanie, że mówię nieprawdę nie ma sensu, bo rzeczywistość i tak to zweryfikuje prędzej czy później. Pracowałam i wiem jakie były nastroje pracowników, jakie traktowanie. Owszem nie zwalniano nas po tygodniu za niewyrobienie norm, ale po trzech miesiącach były wyniki pracy i okazywało się, że się nie mieściło w pewnych kryteriach i się odpadało. Poza tym warunki pracy często powodowały u pracownika zdenerwowanie i poczucie niepewności poprzez nieudaną organizację. Z grupy ponad 30 osób tylko połowie przedłużono umowy. W czasie 3 miesięcznej pracy nasza grupa już szkoliła kolejną, która przyjęto w miesiąc po nas i tak w kółko. Już nie wspomnę o tym, że dawano nas na windykację, która nie była wspomniana w ogłoszeniu.
dzisiejszym świecie tak samo jak ciężkie doświadczenia = cenne doświadczenia.

Nie przekonuje mnie, chyba inaczej rozumiemy pojęcie cenne doświadczenie. Cenne doświadczenie może być trudne co do treści, wykonywanych obowiązków, terminowości, a nie poniewieraniem, niską płacą, powodowaniem niepewności w pracowniku poprzez niewyposażenie go w podstawowe instrumenty do pracy. Ktoś odwala chamstwo, a ja mam wierzyć, że to cenne doświadczenie? To ja dziękuje, postoje. Tak dla porównania podam inne miejsce pracy o nazwie XXX gdzie pracowałam jako pomoc księgowej, praca trudna, nieraz stresująca, bo przecież mamy do czynienia z pieniędzmi, nieraz szukało się na kontach dosłownie złotówki, bo była nie tam zaksięgowana gdzie trzeba i w innym dziale przy ewidencji brakowało jakiejś sumy. To była praca wymagająca, ale nie wykańczająca, przełożona, główna księgowa była w porządku i wiedziała jak należy wprowadzić pracownika. Nie było mobbingu, zastraszania, czy angażowanie do prac,o których nie było mowy w umowie. I tak dla porównania, to była o wiele trudniejsza praca i bardziej odpowiedzialna niż CC. Ale jednak to po pracy na CC czułam się wykończona, pomimo to, że wykonywałam te same zadania jak ten świstak.Ten post został edytowany przez Autora dnia 14.11.14 o godzinie 17:39
Tomasz A.

Tomasz A. Senior Technical
Support Engineer,
IBM Polska

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Tomaszu napisałeś:
Tomasz A.:
Witam!
Małe uwagi agenta z inbound:
-kosmiczne wymagania są demotywujące - cel powinien być osiągalny, a przynajmniej takim się wydawać,
-niekompetencja na zajmowanym stanowisku kończy się źle wykonaną pracą, za źle wykonaną pracę Klient zlecający projekt może nie chcieć zapłacić,
-zaniżanie pensji - jaka płaca... taka motywacja, płaca powinna realnie odzwierciedlać rynkową wartość wykonanej pracy,
-mobbing - jest w tym kraju karany, do dwóch lat w kratkę włącznie, choć ten scenariusz to dla mnie oczywiście ostateczność,
-nielogiczne procedury są nielogiczne albo komunikacja z pracownikiem leży i kwiczy.

pięknie, ale napisałeś chyba coś co każdy doskonale wie - wszędzie tak "powinno być" i wszędzie w 100% w jednoczesnym zakresie każdego aspektu "tak nie jest". Nie tylko w cc. Reszta sprowadza się do tego co napisałem w moim poprzednim poście, czego nie będę powtarzał.

Moja wypowiedź nie wynikała z zamiłowania do pisania truizmów, wolę spędzać czas w inny sposób.
Temat tego wątku to: "Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest faktycznie taka straszna?".
Miałem wrażenie, że autor tego wątku, którego z resztą z nami już nie ma, chciał postawić diagnozę negatywnej opinii branży i poszukać metody poprawy istniejącego stanu rzeczy.
Ja zaś chciałem zwrócić uwagę na pewien zakres przyczyn tego właśnie stanu rzeczy.
A dokładniej na fakt, iż są niepotrzebnie lekceważone, mimo, że bardzo wpływają na samopoczucie pracownika.
Niby każdy wie jak być powinno, to prawda. Ideał jest z zasady nieosiągalny, to też prawda.
Różnicę jednak robi czy do ideału się dąży, czy nie.
Mam szczęście pracować w firmie, w której się dąży i bardzo sobie to cenię.
Jeżeli się nie dąży, może to skutkować negatywną opinią na rynku pracy, co być może będzie sprawiać, iż co cenniejsi i świadomi własnych umiejętności potencjalni pracownicy mogą zdecydować o rezygnacji z aplikacji do danej firmy.
Czy nie o tym właśnie dyskutujemy?
W moim odczuciu to nie jest wątek, w którym słabi agenci wylewają żale, to wątek w którym osoby, których temat tego wątku najbardziej dotyczy, sygnalizują, w mniej lub bardziej świadomy sposób, przyczyny stanu rzeczy, który chcemy (o ile chcemy) poprawić.
Mikołaj Popławski

Mikołaj Popławski Head of External
Distribution
Channels & Business
Develop...

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Tomasz A.:
Temat tego wątku to: "Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest faktycznie taka straszna?".
Miałem wrażenie, że autor tego wątku, którego z resztą z nami już nie ma, chciał postawić diagnozę negatywnej opinii branży i poszukać metody poprawy istniejącego stanu rzeczy.
Ja zaś chciałem zwrócić uwagę na pewien zakres przyczyn tego właśnie stanu rzeczy.

A może autor wątku nie chciał postawić negatywnej diagnozy branży? Może chciał zwrócić uwagę na fakt, iż praca w CC jest MYLNIE identyfikowana z negatywną diagnozą, a w rzeczywistości nie jest tak źle?
Tomasz A.:
Jeżeli się nie dąży, może to skutkować negatywną opinią na rynku pracy, co być może będzie sprawiać, iż co cenniejsi i świadomi własnych umiejętności potencjalni pracownicy mogą zdecydować o rezygnacji z aplikacji do danej firmy.
Czy nie o tym właśnie dyskutujemy?
Zależy kto i jak na to spojrzy - zależnie od tego jak ktoś zinterpretuje cel danego wątku.
W moim odczuciu to nie jest wątek, w którym słabi agenci wylewają żale, to wątek w którym osoby, których temat tego wątku najbardziej dotyczy, sygnalizują, w mniej lub bardziej świadomy sposób, przyczyny stanu rzeczy, który chcemy (o ile chcemy) poprawić.
To tylko Twoje odczucie. Zrób badanie w CC, a wyjdzie Ci że 87% negatywnych opinii co do pracy w CC wykazują osoby nie realizujące planu - ja takie badanie przeprowadzałem na próbie minimum 200 agentów.. Przy czym zaznaczam, iż nie twierdzę, iż ktokolwiek z wypowiadających się tutaj osób osiągał takie, a nie inne współczynniki, należy mieć jednak z tyłu głowy powód dla którego takie, a nie inne opinie najczęściej powstają. Stawiając jednak negatywną diagnozę dla branży tak jakby branża CC była wyjątkowa pod względem negatywnej oceny radzę spojrzeć realnie na przekrój całego rynku. Wtedy okaże się, że wracamy do tego co już wielokrotnie powiedziałem - wszędzie najniższe stanowiska spotykają się z tymi samymi problemami: czy to pracując na kasie, sprzątając, pracując w McKanapce etc. etc. Różnica jaka finalnie istnieje to w miejscach gdzie więcej jest owy negatywnych czynników zwyczajowo człowiek więcej się uczy/wynosi.
Mikołaj Popławski

Mikołaj Popławski Head of External
Distribution
Channels & Business
Develop...

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Wioletta K.:
Mikołaj P.:
Co relacji Wioletty z pracy w CC Banku zapytam: skoro normy do wyrobienia były tak traumatyczne to NIKT ich nie realizował? Szczerze, bardzo wątpliwe. Zakładam, że 20-30% zespołu dostawało bonus/prowizję.
Podważanie mojego zdania i sugerowanie, że mówię nieprawdę nie ma sensu, bo rzeczywistość i tak to zweryfikuje prędzej czy później.
Pracowałam i wiem jakie były nastroje pracowników, jakie traktowanie. Owszem nie zwalniano nas po tygodniu za niewyrobienie norm, ale po trzech miesiącach były wyniki pracy i okazywało się, że się nie mieściło w pewnych kryteriach i się odpadało.
Skoro było tak źle, czemu wszyscy ludzie czekali, aż im podziękują zamiast samemu odejść?
Poza tym warunki pracy często powodowały u pracownika zdenerwowanie i poczucie niepewności poprzez nieudaną organizację. Z grupy ponad 30 osób tylko połowie przedłużono umowy.

Czyli standardowa statystyka w świecie sprzedaży. Widać jednak, że na cały zespół z 20/30% plan realizowało. Te osoby, zatem żyły w poczuciu niepewności i umiały sobie radzić, z każdą negatywną rzeczą, którą poruszyłaś. Gdyby nie umialy planu by nie zrealizowały. Zatem radziły sobie w takich a nie innych warunkach.

>W czasie 3 miesięcznej pracy nasza grupa już szkoliła
kolejną, która przyjęto w miesiąc po nas i tak w kółko.

Sprzedaż - tyle w temacie.

dzisiejszym świecie tak samo jak ciężkie doświadczenia = cenne doświadczenia.
Nie przekonuje mnie, chyba inaczej rozumiemy pojęcie cenne doświadczenie. Cenne doświadczenie może być trudne co do treści, wykonywanych obowiązków, terminowości, a nie poniewieraniem, niską płacą, powodowaniem niepewności w pracowniku poprzez niewyposażenie go w podstawowe instrumenty do pracy.
Jeżeli nie umiesz dostrzec cennego doświadczenia w PORADZENIU SOBIE z każdym z tych elementów to znaczy, że z żadnym w wystarczająco dobry dla Ciebie sposób nie poradziłaś.
Ktoś odwala chamstwo, a ja mam wierzyć, że to cenne doświadczenie? To ja dziękuje, postoje.

Oczywiście, jak poradzisz sobie z tym "chamstwem" i wyjdziesz z tego zwycięzko = doświadczenie
Jak nie poradzisz sobie z tym i będzie porażka także POWINNO = doświadczenie (jak postępować, aby na przyszłość poardzić sobie z podobną sytuacją w możliwie dogodny dla Ciebie sposób co do jej rezultatu).
Zgodnie z myślą - co mnie nie zabije to mnie wzmocni. To nazywa się radzenie sobie w życiu.

Tak dla porównania podam inne miejsce pracy o nazwie XXX gdzie pracowałam jako pomoc księgowej, praca trudna, nieraz stresująca, bo przecież mamy do czynienia z pieniędzmi, nieraz szukało się na kontach dosłownie złotówki, bo była nie tam zaksięgowana gdzie trzeba i w innym dziale przy ewidencji brakowało jakiejś sumy. To była praca wymagająca, ale nie wykańczająca, przełożona, główna księgowa była w porządku i wiedziała jak należy wprowadzić pracownika. Nie było mobbingu, zastraszania, czy angażowanie do prac,o których nie było mowy w umowie. I tak dla porównania, to była o wiele trudniejsza praca i bardziej odpowiedzialna niż CC. Ale jednak to po pracy na CC czułam się wykończona, pomimo to, że wykonywałam te same zadania jak ten świstak.

Dla porównania mogę podać miejsce pracy o nazwie XYZ w Korei Pólnocnej gdzie tak miło pomocy księgowej w obowiązki by nie wprowadzili. Podany przykład zupełnie nietrafiony, chyba, że pracowałabyś w 2000 CC i 2000 firm związanych z księgowością, wtedy możnaby mieć realne porównawcze statystyki.
Gdybyś najpierw trafiła do firmy księgowej z despotą nad sobą, a potem do pro-pracowniczego CC twierdziłabyś na odwrót..

konto usunięte

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Mikołaj P.:
To co Pan napisał to jest już typowa korporayjno-neoliberalna papka, której nie da się znieść.

Skoro było tak źle, czemu wszyscy ludzie czekali, aż im podziękują zamiast samemu odejść?

odp: proste, nie mieli innej pracy, jak wiemy jest marazm na rynku pracy, wiele osób ma kredyt, rodziny. Pewnie zaraz przeczytam, że pracy jest w bród, a pracownicy byli nieudolni.

Czyli standardowa statystyka w świecie sprzedaży. Widać jednak, że na cały zespół z 20/30% plan realizowało. Te osoby, zatem żyły w poczuciu niepewności i umiały sobie radzić, z każdą negatywną rzeczą, którą poruszyłaś. Gdyby nie umialy planu by nie zrealizowały. Zatem radziły sobie w takich a nie innych warunkach.

Odsyłam do tekstu, jeszcze raz proszę przeczytać wypowiedź, tam jest wyraźnie napisane, że ok połowie osób nie przedłużono umów. Mówiąc więc Pana językiem - nie sprawdziły się, były za słabe.

Sprzedaż - tyle w temacie.

Radze czytać uważnie moje wypowiedzi, to nie była sprzedaż. Zakłamywanie rzeczywistości i sugerowanie, że pisze nieprawdę nic nie da.

Jeżeli nie umiesz dostrzec cennego doświadczenia w PORADZENIU SOBIE z każdym z tych elementów to znaczy, że z żadnym w wystarczająco dobry dla Ciebie sposób nie poradziłaś.
Oczywiście, jak poradzisz sobie z tym "chamstwem" i wyjdziesz z tego zwycięzko = doświadczenie
Jak nie poradzisz sobie z tym i będzie porażka także POWINNO = doświadczenie (jak postępować, aby na przyszłość poardzić sobie z podobną sytuacją w możliwie dogodny dla Ciebie sposób co do jej rezultatu).
Zgodnie z myślą - co mnie nie zabije to mnie wzmocni. To nazywa się radzenie sobie w życiu.

Tak ale to są standardy wschodnie, takie typowe myślenie feudalne, pan feudał nami pomiata, a my pracownicy - dziady folwarczne mamy się cieszyć, że co nas nie zabije to wzmocni i ze jesteśmy silni i takie tam. To już są typowe brednie dla bydła, które chce się zmanipulować. I udaje się, niestety. Zawsze byłam odporna na neoliberalną manipulację, która daleko odbiega od etyki i moralności.

Dla porównania mogę podać miejsce pracy o nazwie XYZ w Korei Pólnocnej gdzie tak miło pomocy księgowej w obowiązki by nie wprowadzili.

Może nie będziemy się porównywać do patologii, radze. Porównujmy się do lepszych, dążmy do ideału i choć on jest niemożliwy do osiągnięcia, to jednak odwracanie się od niego i pójście w przeciwnym kierunku doprowadzi nie tylko firmę, ale i całe społeczeństwo do zguby.

Podany przykład zupełnie nietrafiony, chyba, że pracowałabyś w 2000 CC i 2000 firm związanych z
księgowością, wtedy możnaby mieć realne porównawcze statystyki.
Gdybyś najpierw trafiła do firmy księgowej z despotą nad sobą, a potem do pro-pracowniczego CC twierdziłabyś na odwrót..

W tą propracowniczą postawa CC to jakoś nie wierzę, no chyba, że jest to zdecydowana mniejszość, z która się jeszcze nie zetknęłam.Ten post został edytowany przez Autora dnia 16.11.14 o godzinie 17:08
Tomasz A.

Tomasz A. Senior Technical
Support Engineer,
IBM Polska

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Mikołaj P.:
Tomasz A.:
Temat tego wątku to: "Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest faktycznie taka straszna?".
Miałem wrażenie, że autor tego wątku, którego z resztą z nami już nie ma, chciał postawić diagnozę negatywnej opinii branży i poszukać metody poprawy istniejącego stanu rzeczy.
Ja zaś chciałem zwrócić uwagę na pewien zakres przyczyn tego właśnie stanu rzeczy.

A może autor wątku nie chciał postawić negatywnej diagnozy branży? Może chciał zwrócić uwagę na fakt, iż praca w CC jest MYLNIE identyfikowana z negatywną diagnozą, a w rzeczywistości nie jest tak źle?

Pisałem o diagnozie negatywnej opinii branży, nie zaś o negatywnej diagnozie branży.
To wbrew pozorom spora różnica.
Przed moją wypowiedzią przeczytałem pierwszy post wątku.
Padło w nim zapytanie o przyczyny negatywnej opinii wraz z listą tychże potencjalnych przyczyn.
Stąd moje, mylne być może, wrażenie, co do intencji autora.
Tomasz A.:
Jeżeli się nie dąży, może to skutkować negatywną opinią na rynku pracy, co być może będzie sprawiać, iż co cenniejsi i świadomi własnych umiejętności potencjalni pracownicy mogą zdecydować o rezygnacji z aplikacji do danej firmy.
Czy nie o tym właśnie dyskutujemy?
Zależy kto i jak na to spojrzy - zależnie od tego jak ktoś zinterpretuje cel danego wątku.
W moim odczuciu to nie jest wątek, w którym słabi agenci wylewają żale, to wątek w którym osoby, których temat tego wątku najbardziej dotyczy, sygnalizują, w mniej lub bardziej świadomy sposób, przyczyny stanu rzeczy, który chcemy (o ile chcemy) poprawić.
To tylko Twoje odczucie. Zrób badanie w CC, a wyjdzie Ci że 87% negatywnych opinii co do pracy w CC wykazują osoby nie realizujące planu - ja takie badanie przeprowadzałem na próbie minimum 200 agentów.. Przy czym zaznaczam, iż nie twierdzę, iż ktokolwiek z wypowiadających się tutaj osób osiągał takie, a nie inne współczynniki, należy mieć jednak z tyłu głowy powód dla którego takie, a nie inne opinie najczęściej powstają.

Czyli nie słuchamy opinii tych, którzy nie zrobili planu, tylko dlatego, że nie zrobili planu?
Nie twierdzę, że trzeba zaniżać wymagania i zrobić z CC ochronkę, to nie o to chodzi i byłoby to bez sensu.
Nie twierdzę, iż niezadowolenie i frustracja wynikająca z braku umiejętności spełnienia wymagań pracodawcy nie skutkuje brakiem obiektywizmu, bo skutkuje.
Nie każdy też człowiek nadaje się na sprzedawcę.
Twierdzę natomiast, że warto wysłuchać, co mają do powiedzenia zarówno dobrzy, jak i słabi agenci, ponieważ jedni i drudzy mogą mieć (i często mają) coś wartościowego do powiedzenia.
Jeśli jest coś, co może ułatwić, bezpośrednio lub pośrednio, agentowi wyrobienie planu (na czym nie tylko agent skorzysta)... to czemu tej kwestii nie rozważyć, miast odrzucać na wstępie?

Stawiając jednak negatywną diagnozę dla branży tak jakby branża CC była wyjątkowa pod względem negatywnej oceny radzę spojrzeć realnie na przekrój całego rynku. Wtedy okaże się, że wracamy do tego co już wielokrotnie powiedziałem - wszędzie najniższe stanowiska spotykają się z tymi samymi problemami: czy to pracując na kasie, sprzątając, pracując w McKanapce etc. etc. Różnica jaka finalnie istnieje to w miejscach gdzie więcej jest owy negatywnych czynników zwyczajowo człowiek więcej się uczy/wynosi.

Moim zdaniem zajmujemy się branżą CC jako taką, ponieważ ona nas interesuje, ponieważ o poprawę opinii tej, a nie innej, branży nam chodzi.
Albo i nie, tylko wtedy będzie to oznaczało, że tracę teraz coś bezcennego, mój czas, gdyż dyskusja, która mogła być kamyczkiem poruszającym inne kamyczki, aż do lawiny skalnej włącznie, umarła.

Co do nauki i zdobywania doświadczeń...
Nie ma wiedzy zbędnej i zbędnych umiejętności, pytanie tylko na ile dana wiedza i umiejętności są przydatne.
W pracy wolę się zdobywać wiedzę i umiejętności o charakterze merytorycznym, niż niepotrzebnie użerać się człowiekiem, który mi przeszkadza, zamiast pomagać. Odpowiednie potraktowanie, trudnego nieraz, Klienta, to wystarczające obciążenie.
Wiem, że to stan idealny, ale do ideału, moim zdaniem, dążyć można i trzeba.
Bardzo sobie też cienię, jeśli stan ten od ideału odległy nie jest.
Wszystko zależy, niestety (a w niektórych przypadkach stety) od kultury organizacyjnej danego przedsiębiorstwa/danej organizacji/instytucji/korporacji.
Są firmy, w których obowiązuje kultura organizacyjna i takie, gdzie obowiązuje "kultura" organizacyjna.
U mojego pracodawcy jest kultura bez cudzysłowu, a ja, jako pracownik, bez trudu dostrzegam stałe starania poprawy istniejącej sytuacji i dialog między agentami i managementem przynoszący wymierne skutki.
A to oznacza, że w tej branży da się sytuację poprawiać, o ile tylko ma się chęć to robić.
Miłego wieczoru.

Edit:
Dodany fragment nt. kultury organizacyjnej.Ten post został edytowany przez Autora dnia 16.11.14 o godzinie 17:33
Mikołaj Popławski

Mikołaj Popławski Head of External
Distribution
Channels & Business
Develop...

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Wioletta K.:
Mikołaj P.:
To co Pan napisał to jest już typowa korporayjno-neoliberalna papka, której nie da się znieść.

Niestety nie wiem co bo cytat nic nie zawiera, ale "korporacyjno-neoliberalna papka" ma w sobie zero merytoryki.
Polecam też wypowiadać się o korporacjach i papkach jakie w nich serwują o ile się miało dużo z nimi doświadczenia. Bo tak jak korporacja korporacji nie równa tak praca w jednym cc, a drugim jak i w księgowości.
Skoro było tak źle, czemu wszyscy ludzie czekali, aż im podziękują zamiast samemu odejść?

odp: proste, nie mieli innej pracy, jak wiemy jest marazm na rynku pracy, wiele osób ma kredyt, rodziny. Pewnie zaraz przeczytam, że pracy jest w bród, a pracownicy byli nieudolni.

Kredyt? Rodziny? W mieście takim jak Wrocław średnia wieku konsultanta to powinno być z 22 lata.
Czyli standardowa statystyka w świecie sprzedaży. Widać jednak, że na cały zespół z 20/30% plan realizowało. Te osoby, zatem żyły w poczuciu niepewności i umiały sobie radzić, z każdą negatywną rzeczą, którą poruszyłaś. Gdyby nie umialy planu by nie zrealizowały. Zatem radziły sobie w takich a nie innych warunkach.

Odsyłam do tekstu, jeszcze raz proszę przeczytać wypowiedź, tam jest wyraźnie napisane, że ok połowie osób nie przedłużono umów. Mówiąc więc Pana językiem - nie sprawdziły się, były za słabe.

Czyli 50% sobie poradziło i było wystarczająco mocnych. Zatem jednak "plan niemożliwy do zrealizowania" okazuje się możliwy. Czyli jednak wymagania były przesadzone czy też nie? Przecież jak widać wymagania są realne?
Sprzedaż - tyle w temacie.

Radze czytać uważnie moje wypowiedzi, to nie była sprzedaż. Zakłamywanie rzeczywistości i sugerowanie, że pisze nieprawdę nic nie da.

Jeżeli dla CIebie WIoletto windykacja nie jest sprzedażą to rzeczywiście krótko pracowałaś w CC.
Jeżeli nie umiesz dostrzec cennego doświadczenia w PORADZENIU SOBIE z każdym z tych elementów to znaczy, że z żadnym w wystarczająco dobry dla Ciebie sposób nie poradziłaś.
Oczywiście, jak poradzisz sobie z tym "chamstwem" i wyjdziesz z tego zwycięzko = doświadczenie
Jak nie poradzisz sobie z tym i będzie porażka także POWINNO = doświadczenie (jak postępować, aby na przyszłość poardzić sobie z podobną sytuacją w możliwie dogodny dla Ciebie sposób co do jej rezultatu).
Zgodnie z myślą - co mnie nie zabije to mnie wzmocni. To nazywa się radzenie sobie w życiu.

Tak ale to są standardy wschodnie, takie typowe myślenie feudalne, pan feudał nami pomiata, a my pracownicy - dziady folwarczne mamy się cieszyć, że co nas nie zabije to wzmocni i ze jesteśmy silni i takie tam. To już są typowe brednie dla bydła, które chce się zmanipulować. I udaje się, niestety. Zawsze byłam odporna na neoliberalną manipulację, która daleko odbiega od etyki i moralności.

Przepraszam bardzo ale jakie standardy wschodnie? Możesz mi podać źródło, które mówi o takich "standardach wschodnich"? W tej chwili to ty bredzisz bo są to standardy ZACHODNIE.
Ciągle nie rozumiesz, że od samego początku nie piszę o schyleniu głowy i pozwoleniu na kopanie się pop 4rech literach tylko o radzeniu sobie w trudnych sytuacjach. Wzięcie sprawy w swoje ręce. No tak, ale z pewnością "się nie da, jest be itd. etc". Niestety większość narodu ma takie podejście i dlatego władza jest jaka jest, zmian nie ma i nie będzie i co 2ga osoba ucieka od problemów zamiast stawiać im czoła.

Dla porównania mogę podać miejsce pracy o nazwie XYZ w Korei Pólnocnej gdzie tak miło pomocy księgowej w obowiązki by nie wprowadzili.

Może nie będziemy się porównywać do patologii, radze. Porównujmy się do lepszych, dążmy do ideału i choć on jest niemożliwy do osiągnięcia, to jednak odwracanie się od niego i pójście w przeciwnym kierunku doprowadzi nie tylko firmę, ale i całe społeczeństwo do zguby.

Moje porównanie było celowe, bowiem jest tak trafne jak Twoje w odniesieniu praca w CC vs praca gdzie indziej mając próbę = 2 firmy. Kto mówi, że jestem za tym aby odwracać się od szczytnych ideii i dążenia do ideału?
Podany przykład zupełnie nietrafiony, chyba, że pracowałabyś w 2000 CC i 2000 firm związanych z
księgowością, wtedy możnaby mieć realne porównawcze statystyki.
Gdybyś najpierw trafiła do firmy księgowej z despotą nad sobą, a potem do pro-pracowniczego CC twierdziłabyś na odwrót..

W tą propracowniczą postawa CC to jakoś nie wierzę, no chyba, że jest to zdecydowana mniejszość, z która się jeszcze nie zetknęłam.

:) to wystarczy, aby zakończyć dyskusję. Dyplomatycznie ujmując nie znajdujesz sedna wypowiedzi tylko po raz kolejny skupiasz się błędnie na jakimś elemencie i wokół niego budujesz mylny odbiór. Dodatkowo podchodzisz do dyskusji coraz bardziej emocjonalnie. Więc lepiej teraz niż później.Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.11.14 o godzinie 03:15

konto usunięte

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Widzę, że dla Pana najważniejsze są pańskie argumenty, innych Pan nie słucha. Szkoda gadać. Jeszcze raz powtórzę, to jest ideologia. Korporacyjno-neoliberalna papka i Pan bardzo dobrze wie o co chodzi. Ale zawsze byli tacy panowie od propagandy, którzy zakłamywali rzeczywistość. Dzięki temu żyli. W poprzednim systemie było też ich wielu.Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.11.14 o godzinie 16:57
Krzysztof W.

Krzysztof W. profesjonalne cięcie
kosztów - zarabiamy
dla Ciebie

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Wioletta K.:
Widzę, że dla Pana najważniejsze są pańskie argumenty, innych Pan nie słucha.
Dla każdego jego własne są najważniejsze :) A według mnie - albo nie słuchacie obydwoje, albo nie przyjmujecie oczywistej prawdy, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Albo inaczej : że nie istnieje coś takiego jak jedna wspólna dla wszystkich prawda obiektywna, z którą obie strony muszą się zgodzić. Czyli usiłujecie sobie udowodnić, że moneta ma orła ALBO reszkę :) w takiej sytuacji faktycznie
Szkoda gadać.
Mikołaj Popławski

Mikołaj Popławski Head of External
Distribution
Channels & Business
Develop...

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Krzysztofie argumentów słucham tak długo jak są konstruktywne.
Wypowiedź typu " to jest beznadziejne" nie poprarta podstawą do takiej oceny jest jedynie zbędnym napastowaniem klawiatury.
Aby lepiej zrozumieć to co napisałem wcześniej zaznaczam, iż wszystko pisałem z punktu widzenia konsultanta w telemarketingu jakim także byłem, a nie "korporacyjnej-neoliberlanej papki". Zatem bazując na swoich prawdziwych doświadczeniach, a nie hasłach dotyczących sektora firm, o którym nic nie wiem. Aha i CC w którym pracowałem także nie było Pro-pracownicze, ale cenię sobie "wyzwania" (celowo nie napiszę Probelmy), z którymi z mogłem się zmagać. Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.11.14 o godzinie 11:17

konto usunięte

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Mikołaj P.:
Jak można polemizować z takimi argumentami, to są konstruktywne wypowiedzi?
Kredyt? Rodziny? W mieście takim jak Wrocław średnia wieku konsultanta to powinno być z 22 lata.

Posługiwanie się metodami ilościowymi, opieranie się jedynie na jakiś wyliczeniach, statystykach, słupkach i wykresach jest czasami bezcelowe, bo nie odzwierciedla prawdziwego stanu rzeczy. W tym momencie moje zdanie zostaje obalone i druga strona mnie nie słucha, tylko podaje mi sucha statystykę sugerując, że kłamię. Jak ma to nie denerwować. Przedział wiekowy był mniej więcej od 24 lat do 40. Wiele osób miało kredyty, rodziny i wiele problemów związanych z brakiem pieniędzy. Trafiali tam ludzie po kierunkach humanistycznych, którzy poszli tam, bo gdzie indziej nie mieli szans. Z tego co później się dowiedziałam kilka osób z tych, którym przedłużono umowy odeszło, gdy zaleźli coś innego, zachowując niemiłe wspomnienia z tamtejszej pracy. Druga sprawa, czy osoba mająca 22 lata może nie mieć rodzimy. Tu pewnie statystycznie wypadnie, że nie, ale przecież czy takich osób nie ma? Czasami warto odstawić wyliczenia sucha teorie i prowadzić dyskusje po "ludzku".
Sprzedaż - tyle w temacie.

Pan lepiej wie, gdzie pracowałam. Zarzuca mi, że ja nie pracowałam w wielu korporacjach, a je krytykuje. Po pierwsze, nie krytykuje wszystkich korporacji, tylko opisuję konkretny problem z jednych z korporacji, a to jest różnica. Czy ja gdzieś napisałam, że wszystkie korporację są złe? Piszę na podstawie miejsca pracy, w którym ja sama pracowałam. A Pan tam nie pracował i wie Pan lepiej, jakie były warunki, jakie normy i jakie traktowanie. I cokolwiek powiem, to usłyszę, że to jest nieprawda, dostane zaraz jakaś statystykę, wykres i wzór, aby podstawić dane. Tylko co to da, jak nie da się normalnie wymienić argumentów.
Aby lepiej zrozumieć to co napisałem wcześniej zaznaczam, iż wszystko pisałem z punktu widzenia konsultanta w telemarketingu jakim także byłem, a nie "korporacyjnej-neoliberlanej papki". Zatem bazując na swoich prawdziwych doświadczeniach, a nie hasłach dotyczących sektora firm, o którym nic nie wiem.

A ja pisze na podstawie nieprawdziwych doświadczeń, co? Z jakiego punktu widzenie pisałam? z punktu widzenia dyrektora, piosenkarki, aktorki? Tez byłam konsultantką i widziałam wszystko od środka, ale i tak Pan mi zarzuci, że ja nie mam pojęcia o pracy na call center. Można spokojnie prowadzić dyskusję?Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.11.14 o godzinie 18:04

konto usunięte

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Praca z ludźmi zawsze jest stresująca, klienci mogą być "różni", ale ja wyznaje jedną zasadę jak się chce zarabiać to trzeba się przyłożyć do pracy i nerwy emocje zostawić za sobą. W systemie płacowych podstawa+premia albo sama premia który w call center występuje to od nas zależy ile zarabiamy, nie można się dziwić że firma nie chce "utrzymywać" osoby które nie sprzedają to oczywiste bo dlaczego miała by dopłacać do stanowiska? Dlatego irytują mnie ludzie którzy wiecznie narzekają zamiast robić cokolwiek żeby cele wyrabiać Koleżanka twierdzi że są za wysokie tzn że nikt ich nie wyrabia? Zamiast narzekać należy sobie zadać pytanie Co robię nie tak? i sytuację poprawić. Większość tych złych opinii o branży wywodzi się od frustratów którzy narzekali na cele, zarobki, mobing, tacy ludzie wszędzie gdzie będą pracować (zwłaszcza w sprzedaży) będą narzekać zamiast wziąć sprawy w swoje ręce.

konto usunięte

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Tak naprawdę aby praca w CC przynosiła satysfakcję , jak najwieksza grupa konsultantów powinna zbliżyć sie do progu min gwarantujacego premię, wtedy kazdy ma poczucie że jest o krok od bonusu i jego efektywnosc nie spada drastycznie w czasie ( tak jak to ma miejsce w przypadku za wysokich progow premiowych)
Praca w cc jest tak naprawdę lekcją życia dla wchodzących na rynek pracy, jezeli Ci nie stawiają przesadzonych oczekiwań i wkładają w pracę swoją energię, i zaangażowanie napewno nie pożałują.Ten post został edytowany przez Autora dnia 12.03.16 o godzinie 09:41

konto usunięte

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Brawo CCIG , za żenująca promocję w mediach społecznościowych. Kilka postów, zupełnie inne tematy, ale wszędzie poleca się CCIG. Tacy duzi , a tacy niemądrzy
Michał Szybalski

Michał Szybalski Architekt Systemów
IT, Comarch S.A

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

...po namyśle nie będę usuwał, niech się wstydzą :-)
Andrzej Karlik

Andrzej Karlik Menadżer, Hotel i
restauracja

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

A ja uważam, że praca w CC jest przyszłościowa tylko trzeba dobrze zaplanować kampanię marketingową. Bardzo pomaga tzw. wirtualna centrala, bo wtedy menedżerowie mogą zdalnie kontrolować pracę konsultantów. chodzi mi mniej więcej o coś takiego: http://focustelecom.pl/wirtualna-centrala

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Zalezy jakie podejscie ma się do pracy i czy starasz się rozwijać. Ja np czesto czytam artykuły od ekspertów CCIG typu https://ccig.pl/7-sposobow-na-radzenie-sobie-ze-wsciekl... i mozna z tego wiele wyciagnac
Michał Szybalski

Michał Szybalski Architekt Systemów
IT, Comarch S.A

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

...no błagam... trzy posty, i wszystkie trzy wychwalają jedną firmę. Proszę o trochę umiaru w spamowaniu.
Weronika Sochacka

Weronika Sochacka Intelligent
Technologies,
Account manager

Temat: Czy praca na Call/contack center, help desk ... jest...

Oczywiście, że nie. U nas w Intelligent Technologies informatycy ze wsparcia są raczej ludźmi zadowolonymi z pracy. Jakoś nie zauważyłam, żeby narzekali. Można się czegoś douczyć, zarobki sa okej to i o co się dąsać?

Następna dyskusja:

Dodatkowa praca dla osoby z...




Wyślij zaproszenie do