Jarosław
Żeliński
Analityk i
Projektant Systemów
O kontrakt za blisko 22 miliony złotych ubiegały się wielkie firmy informatyczne. Do ostatniego etapu resort dopuścił tylko konsorcjum stworzone przez jedną z wrocławskich firm i jej spółkę zależną. Tylko zgłoszeni w tej ofercie specjaliści z różnych dziedzin informatyki spełniali wymagania przetargowe.
Jak ustaliła "Rzeczpospolita", jednym ze specjalistów zespołu zgłoszonego przez konsorcjum jest Paweł D., który współpracował z ministerstwem w pracach nad przetargiem. Opracowywał analizy, na podstawie których resort sformułował wymagania dotyczące dziewięciu specjalistów potrzebnych do wykonania zlecenia.
- Na rzecz Ministerstwa Sprawiedliwości opracowywałem ogólne analizy - mówi D. "Rzeczpospolitej". - Faktycznie pewne wnioski resort wziął pod uwagę, ale podobne stanowisko przedstawili także inni eksperci. Nie mogłem więc ustawić wymagań przetargu pod siebie - zapewnia.[i/] (źr. http://m.wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,106024,9778...
To proste: analityk opracowujący wymagania powinien się zrzec udziału w ich implementacji... bez tego to patologia...