Andrzej
Daczkowski
sekretarz redakcji,
redaktor, czasopismo
budowlano-archit...
Temat: Wasze doświadczenia - dom z siliki
Sławomir Kuziak:x
Panie Sławomirze, proszę się trzymać faktów. Na pewno nie 2 x 2000 kW, ale 2 x 2 kW, czyli w sumie 400 Watów.Jeśli już chodzi o ścisłość, to 1 kW= 1000W a nie 100W, czyli przy full wypasionym reku i dogrzewaniu wtórnym i wstępnym, daje nam to 4000W + 300W wiatraki.
Tak, poprawiłem się sam, proszę spojrzeć na moją wypowiedź wyzej. Niewiele to zmienia. Koszty są wciąż śmiesznie niskie.
Otóż to, staranne obliczenia a nie jakieś demagogie. I warto uwzględniać nie tylko same koszty związane z reku ale również korzyści innej kategorii jak powietrze i pleśń.
Zatem obawia się Pan grzałek włączonych przez kilka dni w roku o mocy 4000 W? Koszt za kWh w taryfie całodobowej, jaki znalazłem tak na szybko to 0,4 zł. Tu mamy 4 kw (moc) x 200 (godzin szacunkowo) x 0,4 (stawka w zł). Wychodzi 320 zł, Panie Sławomirze.
Wentylatory 300 W. Liczymy tak, jakby pracowały non stop przez cały na pełnych obrotach - funduje Pan sobie non stop przeciąg lepszy niż przy otwartych oknach. 0,3 W x 8760 godzin (w roku) x 0,4 (stawka w zł). Wychodzi 1051 zł.
Te obliczenia oznaczają, że koszt eksploatacyjny wentylacji powinien, przy normalnym uzytkowaniu, wynieść kilkaset zł w skali roku. Od tego musi Pan odjąć zmniejszone koszty ogrzewania powietrza przez kocioł (bo przecież reku dostarcza Panu już podgrzane powietrze, którego nie musi Pan ogrzewać od temp. panującej na zewnątrz.) I tu jest sens całej tej instalacji. W dobrze zaprojektowanej i dobrze zaizlolowanym domu powinniśmy uzyskać już nie koszt, ale korzyść, czyli gdyby reku nie było, za pracę samego kotła zapłacilibyśmy jeszcze więcej niż za pracę kotła i rekuperatora. To jest cała tajemnica niskoenergooszczędnych domów.
Problemem nie jest eksploatacja i jej koszty, problemem jest koszt inwestycyjny tego typu realizacji i długi, bo kilkunastoletni zwrot kosztów. 4000 Watów to jest nic, jak i 300 W włączonych 365 dni w roku.
Pzdr
Andrzej Daczkowski