Temat: fundamenty na szkodach górniczych?
III i IV kat. szkód górniczych, to już nie przelewki (mamy skalę od 0 do V).
Oczywiście można budować na takich terenach, ale jaka jest tego celowość?
Po co się później stresować? Dom to inwestycja na lata, więc lepiej darować sobie ewentualnych problemów i obniżonego komfortu życia ( deformacje terenu, tąpnięcia itp...).
Jeśli jednak zdecyduje się już Pani na budowę to fundamenty trzeba odpowiednio zaprojektować. Oprócz standardowych, "normalnych" warunków współpracy fundamentów z gruntem należy uwzględnić te spowodowane oddziaływaniami górniczymi. Służą do tego takie parametry jak promień krzywizny terenu, spełzanie/rozpełzanie, pochylenie (są one zależne od kat. szkód, a właściwie odwrotnie: to ich wielkość wskazuje nam z jaką kategorią mamy do czynienia). Oddziaływania te powodują większe niż "normalnie" zginanie ław fundamentowych, oraz ich rozciąganie (!), które nie występuje w normalnych warunkach. Wiąże się to z większym zużyciem stali zbrojeniowej przy wykonaniu fundamentu, a co za tym idzie większym kosztem budowy domu.
Do podstawowych zasad konstruowania fundamentów można zaliczyć:
-fundament powinien stanowić conajmniej ruszt fundamentowy specjalne przeliczony na oddziaływania górnicze;
-powinien być posadowiony na jednakowej rzędnej wysokościowej;
-jego kształt powinien być zwarty (rzut fundamentu zbliżony do kwadratu); -fundament wraz z piwnicą powinien tworzyć sztywną "skrzynkę" (najlepiej gdyby to był żelbetowy monolit), jeżeli jednak piwnica nie jest przewidywana to dobrze by było, gdyby ściany nośne posiadały w narożach żelbetowe słupki (trzpienie połączone z ławą fundamentową i wieńcem kondygnacji);
-fundament na terenach górniczych powinien być posadowiony jak najpłycej ( z uwzględnieniem strefy przemarzania oczywiście).
W razie jakichkolwiek wątpliwości proszę o kontakt. Pamiętam że kiedyś miałem do poczytania jakieś wytyczne, instrukcje ITB dla obiektów wznoszonych na terenach górniczych.