Temat: czy potrzebuje pozwolenie...?
teoretycznie tak...
ale pewnej rzeczy nie wiesz o moim ojcu... nie wiem czy ogladales bajke "sasiedzi"
moj ojciec jest jak jeden z nich...
niczego mu nie ujmujac to jest bardzo zdolny i pomyslowy czlowiek
i wlasnie ta pomyslowosc czasami mnie poraza :)
tata wybudowal ten dom jakies 30-pare lat temu
wtedy wszystko bylo mozliwe choc oficjalnie niewiele mozna bylo zrobic :)
Wiem doskonale :-). Napisałem powyższe nieco dla "podpuchy".
Nie jeden raz jedździlem na "ekspertyzę wstępną" takiego kwadraciaka z PRL'u i mimo tego, że prawie wsystkie były kalką jednego projektu to ze świecą szukac dwóch takich samych, a już na pewno zgodnych z projektem pierwotnym. Wtedy jeżeli ktoś nie był pomysłowy to niestety nic nie mógł zrobić. I to zawsze nieoficjalnie.
Tak więc na początek proponuję zrobić dokładną ekpertyzę. Taką z dokładnym popukaniem ścian i skuciem tylnku do gołej cegły, odkopaniem w kilku miejscach fundamentów. Zrobienie chociaż ogólnej geologii i dopiero potem analizę co się da na kanwie istniejącej budowli zrobić.
Potem wycieczka do gminy i uzyskanie chociaż informacji ustnej co tam można zrobić.
Sprawę sąsiada na razie pomijam bo to odrębna kwestia...
Miłosz Michał Sendrowicz edytował(a) ten post dnia 25.11.08 o godzinie 10:14