Adam Kleczewski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: Budowa domu - krok po kroku

Za 300k - można bez problemu. Ale - systemem gospodarczym.

Adam Kleczewski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: Budowa domu - krok po kroku

Takowej już nie ma w sprzedaży. Ale rozumiem firmy budowlane - w ich pojęciu nie może się dać. Im drożej tym lepiej.

Adam Kleczewski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: Budowa domu - krok po kroku

Zapraszam do domu moich rodziców, żeby zobaczyć np. jak wyglądały okna 30 lat temu, a następnie proszę mi znaleźć takie okno w miejscowym sklepie budowlanym. Eternit też nadal można sobie kupić na pokrycie dachu?;D Proszę też znaleźć w 30 letnim domu ocieplenia, izolacje, terivy, wymieniać można długo. Chyba, że mówimy o innym kraju, to fakt, że tamtejsze 30letnie technologie do Polski mogły niedawno wejść.

A niektóre technologie stosowane od 200 lat po prostu się sprawdzają, więc nie ma się czemu dziwić. Jak się nowoczesne technologie sprawdzą za 100 lat (dom będzie nadal stał), to też się ludzie przekonają;-]

Adam Kleczewski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: Budowa domu - krok po kroku

Piszę o tym, że argument typu: "Nie buduj z materiałów stosowanych 30 lat temu" jest zwykłą manipulacją (bo tych materiałów już się nawet kupić nie da) firmy budowlanej (w Pana przypadku developera, ale to nie ma znaczenia - ich interes jest podobny), która to manipulacja ma na celu zlecenie jej wykonawstwa. Nie piszę natomiast o tym, jakie straty mają okna.

Adam Kleczewski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: Budowa domu - krok po kroku

Adam K.:
No to rozumiem, że zaletą okien w 30 letnim Pana rodziców jest to że są. No ok.

Widzę, że nie dociera:) Nie pisałem na temat strat ciepła w 30letnich oknach. Pan pisał, że takie technologie są nadal na sprzedaż, więc skoro to nie manipulacja, to ponawiam prośbę o pokazanie, gdzie to można kupić.
"Węszy" Pan podstęp błędnie zupełnie. Absolutnie w tym momencie nie jestem developerem i nie buduję domów.

Heh, a stronę profilową poleca Pan z miłości do obcej firmy;D
Jaki produkt ja konkretnie promuję nie ma znaczenia bo w naszej dyskusji nie promuję żadnego. Czy jestem wytłumaczony ?:)

No nie wiem, czemu się Pan tłumaczy z własnego zawodu;-] Każdy zarabia, tak jak chce, żaden wstyd.
Jestem Panu w stanie wykazać różnice pomiędzy budynkiem Pana rodziców z przed 30 lat a tym co obecnie proponuje się w krajach rozwiniętych (inwestujących w rozwój i naukę)

No to jest Pan geniuszem, sądziłem, że nie ma żadnej różnicy:D
i nie uzyskamy żadnego potwierdzonego argumentu za tym by polecać okna czy rozwiązania zamontowane w domu Pana rodziców 30 lat temu, no niestety.

Dlatego ich nie polecam.
Wie Pan coś na temat tego jak wygląda dziś oferta i technologia budowy domów w Niemczech i skąd wzięły się takie a nie inne rozwiązania i jakie jest ich uzasadnienie ?

Uzasadnień jest wiele, np. warunki klimatyczne. Ale żyjemy w Polsce, więc mówmy o Polsce.
Pewnie za moment usłyszę, że drogo i że nas w Polsce nie stać. Ciekawe tylko, że Niemcy czy Norwegowie budują niby drożej a w efekcie doprowadzili do tego, że cała cywilizacja z ich otoczenia jest dużo bardziej dla nich przychylna, żyją w lepszym standardzie etc. "Oszczędny i mądry" Polak wszędzie "oszczędza" a mieszka wciąż w gorszym standardzie i nigdy nie ma więcej - to ciekawe.

Znów Pan manipuluje, Niemcy czy Norwegowie nie budują "niby" drożej. Oni budują faktycznie drożej, ale też więcej zarabiają. Jeśli chce Pan dyskutować o tym, dlaczego Polacy są biedni, to raczej polecam fora polityczne.
Sami na własne życzenie się uwsteczniamy. Nie przyjmujemy, że to za co zapłacimy dziś jutro nam przyniesie wymierne korzyści (myślimy krótko).

Ależ chciałbym myśleć długo. Tyle, że z takim myśleniem wybudowałbym super nowoczesny i super oszczędny dom, a następnie zamieszkałbym w nim w wieku...60 lat. To faktycznie dopiero długie myślenie, jhehe.
A o komforcie, zdrowiu nie myślimy w c a l e - nasze budynki w Polsce w większości znakomitej kompletnie nie uwzględniają istotnych parametrów w tym zakresie - a ja zalecam myśleć i o tym.

Nieprawda, będąc w domach u mojej rodziny (ale nie tej ze starymi oknami;-]), w których nie zastosowano kosmicznych technologii z zachodu, stwierdzam, że komfort stoi na wysokim poziomie. Brakuje co najwyżej basenu w podziemiach. Co do zdrowia: też możemy o tym podyskutować. Więc słucham: jak nowoczesne budownictwo wpłynie na główne czynniki prozdrowotne, czyli: moją dietę, suplementację i motywację do regularnego uprawiania sportu? Nijak, ale hasła reklamowe brzmią fajne:)
Ale spokojnie, nadal twierdzę, że za 300 tysięcy da się wybudować dom :)

A ja, że za 20 mlnów również się da. Ale niewiele to wnosi.

Adam Kleczewski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: Budowa domu - krok po kroku

Adam K.:
No fakt - nie dociera .. i to nie od dziś;) Otóż - kupić można kiepski towar wszędzie. Okna o parametrach jak w domu u Pana rodziców można kupić u każdego producenta i w każdej hurtowni.

Bzdura, w żadnej hurtowni nie kupi Pan takich okien:

Obrazek


Parametrami też się różnią od obecnie produkowanych, proponuję wymienić stare okna na nowe, a następnie porównywać, a nie uogólniać bazując na googlach.
Materiał ścienny - odpowiedni do tego z którego wykonany jest dom Pana rodziców tj. o tych samych właściwościach fizycznych również kupi Pan wszędzie. Nawet jeśli okaże się, że parametry obecnych n a j t a ń s z y c h dostępnych materiałów są pozornie lepsze od tych używanych 30 lat temu to faktyczna różnica jest nieznaczna (dla użytkownika w aspekcie uzyskanego środowiska wewnątrz domu czy zużycia energii) . Jest to policzalne i dawno udowodnione. Tyle że ... każdy wie lepiej.

Wymieniałem te materiały. Linki proszę np. do tego eternitu, bo zaczyna Pan dyskutować sam ze sobą.
A dlaczego mam nie polecać. Mam przekonania które polecam.

Czyżbym rozmawiał z duchem? Cytat z Pana profilu: "Poszukujemy do współpracy Firmy budowlane ( Dealerów technologii) i Architektów z terenu całego kraju. Posiadamy technologię z przeznaczeniem dla projektowania indywidualnego i BARDZO SZYBKIEJ budowy domów WYSOCE ENERGOOSZCZĘDNYCH".
Po co ta obłuda? Prowadzi Pan taką, a nie inną działalność - przyznać się do tego i po sprawie. Nic w tym dziwnego, toż to forum zawodowe. Ludzie (zwłaszcza na tym forum) to nie są idioci, nie musi się Pan w ten sposób ukrywać.
Na pewno nie te pozornie tylko uznane przez większość ludzi za "najtańsze" - które de facto absolutnie takimi nie są . To również jest policzalne, pod warunkiem że nie buduje się harmonogramu finansowego "chwilą".

No to może porozmawiajmy o konkretach, skoro ma Pan tak tanią ofertę. Dom jednobryłowy, powierzchnia użytkowa 150m2, parter z poddaszem, dach 2 spadowy. Proszę o podanie kosztu stanu surowego zamkniętego (z dachem) w rozłożeniu płatności na 4 lata.
A czym warunki klimatyczne w Polsce różnią się od tych w Norwegii czy w Niemczech ?

W Niemczech jest cieplej. Poza tym warunki klimatyczne były przykładem. W tych 2 krajach większe znaczenie mają warunki ekonomiczne.
To że żyjemy w Polsce upoważnia nas do tego by nie analizować tego co robią nasi lepiej rozwinięci sąsiedzi?

No z pewnością przede wszystkim lepiej zarabiają, ale to chyba nie ten dział, żeby tu to analizować, jak już wcześniej wspominałem.
Nie proszę Pana, nie budują drożej co widać już po kilku latach eksploatacji takich domów.

Budują drożej, a nie korzystają drożej. O tym pisałem.
To że zarabiają lepiej to zupełnie inna sprawa. Zarabiają bo wytwarzają sobie takie możliwości poprzez właśnie myślenie jakim się kierują.

oooo, ciekawa koncepcja...twierdzi Pan, że np. wysokość podatków nie wpływa na zarobki podatników...?
Myli się Pan po raz kolejny. Żyje Pan w błędnym przekonaniu, że faktura wyższa na starcie powoduje, że zakup jest droższy.

Bo to jest logiczne. Im więcej mi zniknie z konta na zakończenie budowy, tym zakup jest droższy. Proszę nie zaklinać rzeczywistości. Podkreślam po raz kolejny: nie mówię o późniejszych kosztach użytkowania.
Brak analizy inwestycji w okresie jej użytkowania to szkolny już dziś błąd.

Natomiast budowanie domu przez 30 lat, żeby na starość się cieszyć jego innowacyjnością to nie błąd. To idiotyzm.
Dla Pana komfort to basen a dla mnie komfort to mikroklimat, wentylacja d z i a ł a j ą c a ,
komfort cieplny i oszczędności z tym związane. Nic po Pana diecie i bieganiu jak
na co dzień bezwiednie wdycha Pan roztocza, grzyby i alergeny.

Tak już organizm ludzki jest skonstruowany, że wdycha różne rzeczy. Nie wiem, gdzie Pan widział w tych komfortowych domach mojej rodzinki grzyby.
Domy drogie - rezydencjonalne najbogatszych ludzi w Polsce i takie za 20 milionów są bardzo często budowlane na kiepskich materiałach bezmyślnie i kiepskie środowisko panujące wewnątrz oraz straty energii są w nich tak samo obecne jak w tych tanich 100 m2 za 300 tysięcy od których zaczęła się dyskusja.

A po co bogatym extra bilans energetyczny w domu? Nie wszystkim świat się kręci wokół tego.
Proszę zwrócić uwagę - nie napisałem nigdzie, że im drożej tym lepiej. Napisałem, że
nie jest tak, że im taniej tym lepiej.

Truizm.

Adam Kleczewski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: Budowa domu - krok po kroku

Adam K.:
Spokojnie, bez nerwów. No skrzynkowych może nie kupię w sklepie ..... . Ale ja nie piszę o estetyce i konstrukcji skrzynkowej a o parametrach fizycznych.

A gdzie tu nerwy, raczej dużo emotów:P A inwestor nie kupuje parametrów fizycznych, ale cały produkt, więc o tym powinniśmy dyskutować.
Nie różnią się aż tak bardzo jak się Panu wydaje, a jeszcze mniej jak obsadzi się je w ciężkiej ścianie bezpośrednio.

Nie jak wydaje, ale jak jest. Przeszedłem zmianę okien na własnej skórze, więc wiem, jaka jest różnica. Dlatego apeluję do opierania się na doświadczeniach.
Nie wydaje mi się. Pan to nie Pan a ja? Ale jeśli ma Pan takie wrażenie to nie przeszkadza mi to nawet specjalnie:)

No dobrze, to ustaliliśmy, że slogan, którego Pan użył, był manipulacją sprzedażową, lub lekkomyślnym uproszczeniem:-)
Ale proszę wybaczyć, nie rozumiem o co Panu teraz chodzi. No możemy podyskutować
o moim profilu i o technologii którą polecam, ale to jednak Pan zaczął o tym rozmowę, nie ja.

Nie, Pan zaczął się upierać, że nie jest Pan związany z żadną firmą, która sprzedaje rozwiązania budowlane. Okazało się to nieprawdą i jakoś wstyd się Panu przyznać do tego. A przecież to nic złego na forum zawodowców.
Nie mam taniej oferty. Mam ofertę ... zrównoważoną - to najtrafniejsze określenie.

No i wszystko jasne:-)
Ja sam nie przygotuję Panu oferty bo nie buduję domów. Mogę natomiast (o ile mam Pana zapytanie potraktować poważnie/a nie ukrywam, że mam troszkę wątpliwości) - skontaktować Pana z firmą wykonawczą i dalej porozmawia Pan sobie już sam. Nie rozumiem o co Panu chodzi z rozłożeniem płatności. Jeśli natomiast chce Pan porozmawiać ze mną, uzyskać więcej informacji, zobaczyć rzeczowe analizy możemy umówić się na spotkanie, bo nie bardzo wyobrażam sobie przekazać Panu 20 letnie doświadczenia pisząc na GL. Kontakt do mnie znajdzie Pan na moim profilu. Ja zapraszam.

W sumie taka kalkulacja powinna być dość prosta dla osoby z 20letnim doświadczeniem, nie trzeba do tego specjalnych spotkań.
A w Norwegii zimniej. A w Polsce najwięcej przejść przez 0 st C w okresie zimowym w Europie.

Co i tak niczego do dyskusji nie wnosi.
Twierdzę, że rozumieją trochę więcej niż my w Polsce i działają efektywniej. Proszę się nad tym zastanowić.

Tego nigdzie nie negowałem. Natomiast póki co, jest to pewna opinia, bajanie niesprawdzone. Ale fakty są takie, a nie inne: zarabiają więcej.
Jaki Pan drastyczny w wypowiedziach ... Skoro już używamy takich sloganów to czy idiotyzmem nie jest wydać 300 tyś na budowę domu by potem przez 30 lat płacić rocznie 7000 zł za ogrzewanie i prąd.

To jest raczej nie idiotyzm, a sci-fi, przynajmniej w polskich warunkach. Tu się płaci jakieś 2000 rocznie za ogrzewanie i prąd. Widzi Pan, i przez takie manipulacyjne wypowiedzi nastawia mnie Pan do siebie jak do nieprofesjonalnego sprzedawcy (nie ujmując nic temu zawodowi, bo jest zacny).

Proszę Pana - grzyba nie musi być widać.No może Pana organizm jest skonstruowany tak by wdychać grzyba. Mój zdecydowanie nie, być może dlatego że jestem alergikiem.

Takie czasy, różne substancje wdychamy. Te w naszych domach to akurat najmniejszy problem, radziłbym więc tego nie wyolbrzymiać, bo znów pachnie manipulacją.
Widzi Pan - bogaty Niemiec zwykle oszczędza - by być bogatszym, oszczędza bo ma szacunek do siebie, swojej pracy i zarobionych pieniędzy. Jest już wielu Polaków którzy myślą podobnie.
Po za tym bogaty Niemiec jeśli może mieszkać zdrowo to dokonuje takiego wyboru i basta.

Ale nie oszczędza za wszelką cenę. Jak mu się podoba takie powyginane i fantazyjne, a nie inne okno, to sobie je zamontuje, mimo, że np. płaskie i proste ma lepszą efektywność. Pan myśli jak Scrooge z powieści Dickensa, a to nie na tym polega bogactwo przecież. Efektywność energetyczna nie jest jedynym i najważniejszym parametrem budowlanym. Proszę to wreszcie zrozumieć. Każdy człowiek ma inne potrzeby i podobnie jak dla mnie telefon za 3k zł jest zbędny bo to samo zrobię na takim za 1k zł (czyli o lepszej efektywności biznesowej/finansowej), tak samo dla kogoś ten telefon jest niezbędny, bo to ajfon i niesie ze sobą np. prestiż.
Proszę zwrócić uwagę - nie napisałem nigdzie, że im drożej tym lepiej. Napisałem, że
nie jest tak, że im taniej tym lepiej.

Truizm.

... czyżby ...(?)

A czyżby nie?;-]Ten post został edytowany przez Autora dnia 11.09.13 o godzinie 17:18

Adam Kleczewski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: Budowa domu - krok po kroku

Adam K.:
Estetyka jest możliwa każda.Dziś na rynku jest taki zasób producentów, że i okna skrzynkowe są do zamówienia. To że nie ma ich w hurtowni nie znaczy, że są niedostępne zupełnie.

Tu już łapie Pan za słówka i odwraca kota. Otóż sugerował Pan na wstępie, że te technologie (czyli np. okna skrzynkowe) są stosowane w większości polskich domów budowanych obecnie. A teraz Pan sprytnie przechodzi do stwierdzenia, że w zasadzie tylko na specjalne zamówienie.
Na Pańskich doświadczeniach? No nie. Wie Pan od tego są instytuty, projektanci, architekci etc. Skoro jest Pan zadowolony z wymiany okien to bardzo dobrze, proszę jednak pamiętać, że budowa budynku faktycznie energooszczędnego i zdrowego zaczyna się na pierwszych konsultacjach inwestora w biurze projektowym.

Tyle, że to nie ma nic wspólnego z brakiem różnic między oknami skrzynkowymi, przy których firanki fruwają, a oknami obecnie stosowanymi, które przepuszczają wręcz za mało powietrza, gdy są zamknięte. A Pan twierdzi, że różnicy prawie nie ma.
Może Pan kupić super najlepsze okna i nic nie uzyskać (po za tym, może że nie hula wiatr po pokojach - ale to nie ma jeszcze nic wspólnego z projektowaniem energooszczędnym czy zdrowym).

No zaraz. Wymieniłem okna i grzejniki muszę odkręcać w zimie nie na 5 tylko na 4. Psipadek? No tak, w instytucie zbadali, że tak być nie może, więc mi się z pewnością wydaje;D
Myślę, że nie ma Pan po prostu porównania i tu jest problem.Nie był Pan w zdrowym budynku.Nie widział Pan badań itd itd.

Właśnie w tym problem, że mam porównanie z budownictwem sprzed 30 lat i obecnie. Natomiast Pan twierdzi, że to to samo i do luftu, bo nie jest to technologia, którą sprzedaje Pana firma.
Pan tak ustalił. I o ile ma to Panu polepszyć samopoczucie - to niech będzie że jestem lekkomyślny.

To Pan napisał. Lekkomyślności nie zarzucałem, ale zastosowanie lekkomyślnego uogólnienia. Ale skoro twierdzi Pan, że to jak tak ustaliłem, to nadal czekam na dowód, że polskie dachy są nadal kryte eternitem i nagminnie montuje się okna, które wrzuciłem powyżej. Jeśli Pan nie potrafi takowego przedstawić, to wniosek jest prosty.
Nie upierałem się, że nie jestem związany z żadną firmą. Pisałem, że domów nie buduję bo nie buduję i deweloperem też nie jestem - to jest fakt.

Znów odwracanie kota i łapanie za słówka. Chce mi Pan wmówić, że napisałem, iż jest Pan murarzem ("domy buduje"). Przecież obaj dobrze wiemy, co miałem na myśli. To jak Pan nazwie własne stanowisko, nie ma tu znaczenia, liczy się sens, który wcześniej podkreślałem ("ten sam interes").
Proszę nie przeinaczać tego co piszę i z góry dziękuję;) Gdybym chciał coś naprawdę ukrywać to co za problem w utworzeniu np. dodatkowego profilu. Bez sensu jest to co Pan sugeruje:).

Problem znaczny. Utrata wiarygodności.
To Pan zainteresował się moją technologią - ja Pana nie namawiałem do wejścia na mój profil.Nieważne.

Ponieważ tak było najłatwiej wykazać, że stosuje Pan uogólnienie dotyczące budowy domów w PL.
Mimo wszystko zalecam niech Pan poczyta trochę o doświadczeniach Instytutów zagranicznych - hmmm tych Innowacyjnych również (nie ukrywam, byłem i na Pana profilu i trochę dziwi mnie Pana postawa w tej dyskusji). Proszę niech Pan zobaczy co oferują firmy w Norwegii, Austrii, Niemczech itd. Niech Pan zobaczy jaka jest edukacja tam przyszłych budowlańców a jaka tu. Niech Pan wsłucha się w argumenty i je przeanalizuje i za rok czasu wrócimy do dyskusji.

Jestem już po tym etapie. Ale w kolejnych inwestycjach kto wie, czy się coś nie zmieni w technologiach na świecie. Natomiast Panu polecam zbudowanie własnego domu metodą tradycyjną i potem wrócimy do dyskusji.
A Pan zapytał mnie mniej więcej analogicznie do pytania takiego -< ... proszę Pana ile będzie kosztował średni samochód
> małolitrażowy z bagażnikiem ?> Teraz oczekuje Pan odpowiedzi
w oparciu o moje doświadczenie 20 letnie i próbuje manipulować:) Przykro mi ale nie doczeka się Pan tej odpowiedzi.

Nie. Zapytałem Pana mniej więcej analogicznie do pytania takiego: <.....proszę Pana, ile będzie kosztował nowy, średni samochód małolitrażowy z fabryki Opla, z bagażnikiem?>
Więc to nie ja manipuluję, bo dość łatwo jest odpowiedzieć na takie pytanie, nawet podając dość ścisłe widełki w zależności od wyposażenia.
No wnosi. W efekcie ich doświadczenia jak najbardziej przekładać należy na nasze terytorium.
To nie jest klimat drastycznie inny i nie dyskutujemy o tym czy budować iglo:)

Otóż nie, bo w Polsce, jak już pisałem, mamy inne warunki ekonomiczne ludu mieszkającego.
:-) ... tak - ale i więcej i r e a l n i e j oszczędzają. Dlatego wciąż nas dystansują. I myśląc jak Pan przepaść będzie się zwiększać nadal.

Toż to logicznie, że więcej oszczędzają, skoro więcej zarabiają:-) Myśląc jak Pan, oddalamy się od Europy nie w sensie mentalnym, który tu Pan forsuje, ale w sensie ekonomicznym. Najpierw człowiek musi zjeść, a potem filozofować.
Proszę Pana - po 1-sze to tak jak teraz wklejam poniżej wyglądała moja wypowiedź, której część Pan raczył wyciąć - nie wiadomo dlaczego. (Można wrócić do historii i odnaleźć oryginał).

Część wycinam, bo nie odpowiada Pan na moje pytania, prośby, pisze nie na temat, więc po co wszystko cytować? Tym bardziej, że z kontekstu nic nie wycinam.
I teraz ja. I kto tu manipuluje?;) Podałem to jako spontaniczny przykład. Nie porównuję żadnego projektu i żadnej konkretnej technologii w kosztach czy parametrach.

Zaraz, zaraz, przykład przykładem, to zrozumiałem, ale chyba jakieś relacje kosztów (dom oszczędny i dom nieoszczędny) Pan zachował? Czy zarówno proporcje i kwoty z kosmosu? Jeśli tak, to uczciwe byłoby to napisać, bo podawanie takich przykładów to jednak manipulacja na kimś, kto np. nigdy nie ogrzewał własnego domu (bo np. mieszkał w bloku).
Ale jak się Pan uprze to nie problem zaprojektować dom 100 m2 który "zje" rocznie i 600 zł. To też da się zrobić - co wcale nie oznacza, że ja to promuję czy zalecam (dla jasności) bo promuję taką czy inną technologię. W Pana "taniej" technologii ciężko mi zrozumieć jak chce Pan zmieścić się nawet w 2000 zł i znów oczywiście - policzalne jest, że tego się raczej zrobić nie da.

No widzi Pan, otóż w mojej taniej technologii zmieszczę się w niższej kwocie. To 2000 zł, które podałem, to technologia domku moich rodziców, który nie wie, co to ocieplenie, szczelne okna, izolacja strychu i dachu, czy wentylacja. Więc podkreślam raz jeszcze, że wiedzę teoretyczną być może Pan ma, ale z praktyką nie ma ona za wiele wspólnego (przynajmniej praktyką rodzimą).
Ależ absolutnie, proszę sobie wdychać skoro "takie czasy" do woli:)
Ja się na to naprawdę nie piszę, ale już sobie to wyjaśniliśmy wcześniej.

Może się Pan nie pisać, ale nie ma Pan wyboru:-) Chyba, że zamieszka Pan w jaskini i zostanie pustelnikiem.
Bardzo rzadko. Może Amerykanin tak.Niemiec rzadko.

Jakieś potwierdzenie, czy jak zwykle widzimisię?
A czy ja napisałem, że jedynym?

Toż o tym parametrze Pan cały czas pisze.
To raczej inny zupełnie produkt, inne przeznaczenie. Koszty utrzymania i wpływ na zdrowie zawsze taki sam.

To proszę sobie porównać do samochodów w różnej cenie. Otóż produkt nie ma znaczenia, ponieważ opisywałem mechanizm dotyczący ludzkich potrzeb, a to rzecz uniwersalna.
Dla Pana widać tak. Dla świata coraz bardziej zdecydowanie nie. Fakt.

Ale dla Pana świata. Bo nie dla realnego polskiego, co wyżej wykazałem.
Mimo zaciętej polemiki bardzo dziękuję za rozmowę ;)

Ja również;-]

Adam Kleczewski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Łukasz S.

Łukasz S. Project Manager

Temat: Budowa domu - krok po kroku

Ale wam się nudzi.

Adam Kleczewski

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
Michał Budzyński

Michał Budzyński ImpactProject Sp. z
o.o.

Temat: Budowa domu - krok po kroku

Adam K.:
- chodziło mi od początku o parametry a nie wygląd

Ale parametry też się różnią. Twierdzi Pan, że okna sprzed 30 lat mają taką samą szczelność, jak współczesne? I znów, żeby uniknąć łapania za słówka: chodzi mi o standard, nie o wyjątki robione na zamówienie.
- okna nie służą do wentylacji

Znów nie na temat. Odpowiem w podobnym stylu: a w piecu można palić wynglem.
- tak,przypadek a w zasadzie zależność pewna

No zaraz, zależność to wszak nie przypadek. Jest Pan niedoścignionym oratorem: "Przypadek, a w zasadzie nie przypadek" :-)
- nie.Twierdzę, że najtańsze technologie budowlane dzisiejsze w niczym nie przewyższają tych sprzed 30 lat. Nic tu nie ma do rzeczy co sprzedaje a czego nie sprzedaje.

No to jak będzie z tym eternitem? To samo co dzisiejsza blacha?
- nie jestem dziś w pracy. Tłumaczę Panu, że to moje i hobby.Nie ma znaczenia jakie mam stanowisko i czym się zajmuję.

Heheh, bo zaraz pomyślę, że jest Pan urzędnikiem, a nie przedsiębiorcą;-] Nie ma mnie dziś w pracy, więc proszę się spytać koleżanki;D
- na GL jest sporo wirtualnych profili promujących występujących jako osoby które w rzeczywistości nie istnieją

Oczywiście. Wielokrotnie są piętnowani przez tych istniejących i nie sądzę, żeby wiarygodność ich firm przez to rosła.
- nigdy nie zrobię tej głupoty;)Wolę namiot;-)

Więc proponuje Pan rozwiązania, z których sam nie chce Pan skorzystać ("Proszę sobie porównać i doświadczyć. A nie, ja nie będę porównywał i doświadczał, wolę namiot")
- ok od 30 do 130 tyś. A dom od 2200/m2 za deweloperski do 3200/m2.

Samochód: proszę mi podać link do cen tej Astry kombi, o którą pytałem. Najchętniej w cenie za 30 tys. zł. Czy naprawdę nie widzi Pan, że pytanie było konkretne?
- z kosmosu to zaczyna być ta dyskusja ;)

Z braku odpowiedzi na moje konkretne pytania uczynił Pan już regułę, więc się proszę nie dziwić zapędom kosmicznym dyskusji;-]
- proszę jechać i zobaczyć.

Czyli widzimisię. No to ja zapraszam do PL w odwiedziny domów postawionych metodą tradycyjną. Tylko nie tych sprzed 30 lat;-]
- czyta Pan mało uważnie.

Za dużo opinii, za mało faktów;-)
- no teraz to już chyba wyczerpaliśmy, bo drzewo urosło największe chyba na GL.

Etam, nie liczy się wielkość, ale jakość;-] Pomijanie niewygodnych kwestii nie sprawi, że temat nagle stanie się wyczerpany.

Następna dyskusja:

Budowa domu krok po kroku -...




Wyślij zaproszenie do