Temat: artykuł na temat "katalogowców"
Krzysztof Kamiński:
Wojciech Gawinowski:
"Architekt nie zna się na sprawach technicznych" - Janusz zdecydował - jutro zamykam biuro.
Właśnie mam przykład: obsadzenie okien w ścianie 3 warstwowej, w warstwie ocieplenia... żeby były tak samo zagłębione jak w ścianach 2 warstwowych. A ja, jako inwestor będę się później martwił, co zrobić, żeby nie wypaść z oknem poza dom... Trochę takich kwiatków mam w moim projekcie. Tak więc niestety uważam, że system architekt+całe grono branżystów się nie sprawdza. Muszę się co jakiś czas głowić co autor miał na myśli i co chwila zmieniam w porozumieniu z kierownikiem budowy jakieś elementy w projekcie...
PS. projekt tzw. gotowiec, ale przerabiany przez Panią architekt, która jest autorką projektu i branżystę, który robił dla Niej ten projekt od A do Z. Specjalnie skontaktowałem się z nimi, żeby osoby, które nie robiły tego projektu, nie grzebały mi w nim. Zmiany wprowadzone przeze mnie były różne: od przesunięcia ścian, przez zmiany architektury (np. zmiana pokrycia dachowego wykuszu), po zmianę instalacji. Wszystko pod moje potrzeby.
Tak więc mój projekt, to system mieszany.
Podczas realizacji fundamentów zaczęły się problemy. A to np. kwestie poprowadzenia izolacji cieplnej posadzki i fundamentów, a to przebieg zbrojenia, itd. Oczywiście próby skontaktowania się z Panią architekt i inżynierem od konstrukcji budynku, po skończonej przez nich robocie, spełzły na niczym, więc musiałem się sam zająć "rozkminianiem" projektu i przy współpracy z kierownikiem budowy decydujemy o poszczególnych zmianach. Dobrze, że mam wyczucie techniczne i umiem czytać dokumentację. Natomiast współczuję osobom, które tego nie potrafią. I jeszcze jak trafią na złego kierownika budowy, to już w ogóle współczuję....
Reasumując: system uzyskiwania pozwoleń na budowę w Polsce, to jedna wielka bzdura. System projektowania domów: architekt+branżyści miałby sens, gdyby te same ekipy były odpowiedzialne za realizację projektu, z mocy prawa... W tej chwili każdy sobie robi co chce. I nie ważne, czy jest to gotowiec, czy projekt na zlecenie. I tak na końcu inwestor ma problem, a nie architekt, inżynier budownictwa, czy kierownik budowy. System budowania domów w Polsce, to jedna wielka pomyłka.