Arkadiusz Zając

Arkadiusz Zając moderator i
zarządzający
portalem
Archiwistyka.pl

Temat: Archiwista infobrokerem?

Zawód archiwisty wiąże się nierozerwalnie z dostępem do informacji. Jako osoba uprawniona do poszukiwań w magazynach archiwalnych, archiwista musi dysponować odpowiednimi umiejętnościami pozwalającymi na bezbłędne wyszukanie potrzebnych informacji. Nierzadko też pracownicy archiwów przeprowadzają kwerendy archiwalne na zlecenie, co wymaga od nich posiadania nie tylko specjalistycznej wiedzy, ale także znajomości języków obcych, włącznie z łaciną, i często też paleografii oraz neografii. Zresztą samo opracowanie zespołu archiwalnego i sporządzenie pomocy archiwalnych jest związane z wyszukiwaniem informacji.

W świetle prawa informacja jest towarem, który można sprzedać. Na polskim rynku pracy funkcjonują profesjonalne firmy infobrokerskie, których zadaniem jest komercyjne pozyskiwanie na zlecenie informacji z różnych dziedzin. Niektóre z nich oferują praktyki, po których otrzymuje się zaświadczenie, istnieje także możliwość pracy. Niedawno miałem okazję sam uczestniczyć w takich praktykach organizowanych przez firmę Infobrokering z Gdańska http://www.infobrokering.pl/ . Praktyki odbywały się zdalnie, w Google Docs, na początek otrzymałem zadanie próbne polegające na wyszukaniu kilkunastu firm w Polsce oraz kilkunastu hurtowni artykułów biurowych na rynku niemieckim. Po pozytywnej ocenie zacząłem realizować komercyjne zadania firmy. Praca polegała na wyszukiwaniu informacji handlowych z terenu państw europejskich i azjatyckich, a także na weryfikacji istniejących już baz danych. Jako przykład podam tutaj bazę na 3600 rekordów dotyczącą sklepów jubilerskich z terenu państw europejskich i Chin, w tym 70 % z adresami mailowymi, nad którą pracowało kilka osób. Ja przygotowywałem bazę sklepów jubilerskich z terenu Austrii na 240 rekordów. Poza tym wyszukiwałem m. in. sklepy z artykułami dziecięcymi z terenu Anglii oraz elektrownie tradycyjne i wiatrowe na obszarze Niemiec. Weryfikacja informacji zaś polegała na oznaczaniu kolorem zielonym komórek z aktualnymi danymi, zmiany oznaczało się na czerwono, natomiast informacje niedostępne w Internecie na szaro. Każde zadanie miało swoją specyfikację określającą sposób jego wykonania i wymagany zakres danych. Były to typowe zadania infobrokerskie. Każda grupa miała poza tym swojego opiekuna, z którym w razie konieczności można było skontaktować się poprzez czat na Skypie. Oczywiście na początek każdy uczestnik praktyk otrzymał bezpłatnie materiały szkoleniowe i potrzebne linki. Praktyki były bezpłatne, na poziomie podstawowym trwają 260 godzin, zaś na rozszerzonym 360 godzin, dziennie trzeba przepracować minimum 2 godziny. Osobiście mam z praktyk bardzo miłe wspomnienia i gorąco polecam je każdemu. Myślę, że zwłaszcza archiwiści powinni być zainteresowani, gdyż specyfika zawodu infobrokera sprowadza się do wyszukiwania informacji, co przecież archiwiści i tak robią w ramach rozmaitych kwerend. Poza tym infobroker nie ogranicza się tylko do Internetu, przeszukuje też m. in. archiwa i biblioteki, archiwiści zaś są tutaj specjalistami.

Nie sposób nie wspomnieć tutaj o językach obcych, których znajomość jest niezbędna brokerowi informacji. Zarówno dla archiwisty, jak i infobrokera podstawowe znaczenie ma język angielski. Jednak w tym drugim przypadku jego znajomość przynajmniej na poziomie średniozaawansowanym jest niestety niezbędna. Nie powinno to jednak nikogo odstraszać, bo dla infobrokera ważne są również takie języki, jak francuski, hiszpański, niemiecki, rosyjski czy języki niszowe, jak czeski, niderlandzki, grecki lub węgierski. Znaczenie języków niszowych ostatnio zresztą wzrosło i jest niewątpliwym atutem na rynku pracy. Wiele firm infobrokerskich wymaga jednak od kandydatów perfekcyjnej znajomości angielskiego. Wyjątkiem jest tutaj wspomniana firma Infobrokering, która wymaga od praktykantów bardzo dobrej znajomości przynajmniej jednego języka obcego, przy czym mile widziane są języki niszowe. Natomiast od infobrokera wymaga się znajomości co najmniej dwóch języków obcych, w tym jednego na poziomie zaawansowanym, lub biegłej znajomości języka niszowego. Ważne są tutaj także zdolności analityczne, które pozwolą ocenić informację.

Zawód infobrokera powstał w latach 60-tych w Stanach Zjednoczonych w wyniku pojawienia się w bibliotekach kopiarek i komputerów, czego rezultatem był coraz łatwiejszy dostęp do informacji. Pionierami profesji brokera informacji byli więc bibliotekarze, którzy doszli do wniosku, iż działalność informacyjna będąca ich domeną może być uprawiana komercyjnie. Podkreślić trzeba, że archiwiści także mają w programie studiów informację naukową i informatykę archiwalną, co sprawia że są do zawodu infobrokera co najmniej tak samo dobrze przygotowani. Obecnie na świecie działa kilka stowarzyszeń infobrokerskich, które oprócz działalności komercyjnej prowadzą także szkolenia. Ponadto zawód ten jest bardzo popularny w Niemczech. Można go również uprawiać jako Freelancer.

Nie ma co się oszukiwać, tylko nieliczni po studiach archiwistyki dostaną pracę w archiwach. Większość niestety będzie musiała chałturzyć. Rozsądną alternatywą jest tutaj właśnie zawód infobrokera specyfiką zbliżony do zawodu archiwisty, nie wymagający w związku z tym przekwalifikowania. Najlepiej odbyć takie praktyki już na studiach.

Źródło: Szczepańska Barbara, Broker informacji – zawód z przyszłością czy zawód z przyszłości?, EBIB, Nr 11, 2002. Dostępny w Internecie:
http://ebib.oss.wroc.pl/2002/40/szczepanska.php