Temat: tworzenie a zarabianie
Moje odpowiedzi:
1. Dla mnie to hobby i strasznie ciężko mi się rozstać z moimi wytworami ;) Rozstałam się z dosłownie paroma sztukami dopiero i to oddając je znajomym w prezencie. Poza tym... vide punkt drugi...
2. Fajnie by było móc zarabiać na swoim hobby, ale chyba trzeba by było zamienić to hobby w regularną działalność gospodarczą i to dość dochodową, żeby przy naszych obciążeniach podatkowych i składkowych to się opłacało.
A co do obciążeń podatkowych i innych wygląda to tak:
- rejestracja działalności gospodarczej to koszt ok. 100 zł (plus pieczątka ok. 50 zł - będzie potrzebna w banku i późniejszej działalności) dla działalności jednoosobowej, oraz wielokrotność 100 zł zależnie od ilości wspólników, jeśli będzie to spółka cywilna,
- koszty założenia i prowadzenia rachunku bankowego, przelewów, zależy od wyboru banku i od tego, czy bank zezwala na wykorzystanie ROR do celów działalności gospodarczej. Konta dla instytucji i ich obsługa są droższe od kont dla ludności. Prawo podatkowe nie wymaga osobnego rachunku dla jednoosobowej działalności, choć niektórzy urzędnicy mogą jeszcze mieć pewne zastrzeżenia, jest już wiele korzystnych dla podatnika interpretacji podatkowych,
- przy spółce cywilnej opłaca się podatek PCC od wkładów wnoszonych do spółki (jednorazowo i przy każdym zwiększeniu wkładów, ale to groszowe sprawy, jeśli wkład nie jest ogromny), nie dotyczy to jednoosobowej działalności,
- jeśli nie jesteście podatnikami czynnymi VAT, to każdej transakcji powyżej 1000 zł dotyczy podatek PCC (chodzi o wartość jednej transakcji, czyli de facto przy biżuterii artystycznej da się pominąć, nawet jeśli sprzedacie łącznie za 1000 zł, to można rozbić na parę umów sprzedaży po niższej kwocie, od 1 stycznia 2007 podatek płaci kupujący), jeśli jesteście podatnikami VAT, to wystawiacie fakturę (zwolnienie z VAT lub 22%, szczegóły dalej),
- podatek dochodowy - według skali podatkowej, czyli minimum 19% od dochodu, chyba że założyliście działalność gospodarczą i wybraliście inną formę opodatkowania (ryczałt lub na zasadach ogólnych - księgi rachunkowe lub PKPiR, ale podatek liniowy),
- generalnie, dokonując regularnej sprzedaży, podlega się ustawie o podatku od towarów i usług (VAT), więc trzeba się zarejestrować do celów podatku VAT (sama rejestracja to 170 zł, jednorazowy koszt). Jeśli nie przewidujecie przekroczenia rocznie kwoty obrotów 10 000 EUR, można wybrać zwolnienie z VAT - wtedy na Waszych fakturach VATu nie będzie, ale trzeba pamiętać, że tracicie też prawo do odliczenia VATu z faktur zakupowych, a więc, tak czy inaczej, żeby Wam się opłacało i tak prawdopodobnie trzeba będzie przerzucić VAT na klienta podwyższając po prostu cenę sprzedaży). Wybór zwolnienia od VAT nie zwalnia niestety z obowiązku ewidencji sprzedaży, a więc dochodzi trochę papierkowej roboty,
- może Was przypadkiem też sięgnąć konieczność zakupu kasy fiskalnej, jeśli sprzedajecie osobom fizycznym i przekroczycie limit 40 000 obrotów rocznie,
- na dobitkę ;) jeśli nie wynajmujecie lokalu na działalność, tylko prowadzicie ją we własnej nieruchomości, to jeszcze czeka Was podwyższenie podatku od nieruchomości od części nieruchomości wykorzystywanej na cele inne niż mieszkalne (macie obowiązek zgłoszenia tego faktu;).
Ale, moim skromnym zdaniem, podatki to "pikuś" ;) bo płaci się je dopiero, jak się faktycznie zarabia (z wyjątkiem nieruchomości) lub są dla sprzedających neutralne (jak VAT, przynajmniej z założenia...).
Złodziejstwem według mnie jest ZUS. Wykonując jakąkolwiek działalność noszącą znamiona działalności zarobkowej, choćbyście ponosili wielkie straty, podlegacie ustawie o ubezpieczeniach społecznych. Jeśli macie już inne źródło dochodów i wybraliście, że to tamto będzie "głównym" dla ZUS-u, to z dodatkowej działalności opłacacie "tylko" składkę zdrowotną, czyli jakieś 170-190 zł (zależy od miesiąca), którą możecie odliczyć od podatku, ale w 7,75% wymiaru i oczywiście tylko do wysokości podatku (nieodliczonej części składki zdrowotnej nie odzyskacie w następnym roku). I nie pytajcie dlaczego trzeba płacić drugą składkę zdrowotną, skoro zdrowie mamy wszyscy jedno, a jej opłacanie wcale nie poprawi dostępu do usług publicznej służby zdrowia... Co więcej, prawdopodobnie prowadząc dwie działalności lub łącząc je z pracą, będziecie mieć mniej czasu na korzystanie z oferty NFZ. Takie po prostu mamy głupie przepisy. W innym przypadku opłacacie pełne składki (ok. 700 zł, ale zawsze możecie zadeklarować więcej;), lub preferencyjne w ciągu dwóch lat (wychodzi to ok. 290 zł)
Uwaga! Wszystkie informacje typu, że do 1000 zł nie płaci się podatku (nie wiem komu się tak udało rozpowszechnić ten pogląd, bo spotykam się z nim bardzo często...) są NIEPRAWDZIWE. Nie płaci się wtedy tylko PCC. A tego, kto ma pomysł, jak to zrobić nie łamiąc przepisów, bardzo proszę o kontakt :))) Chętnie bym z tego rozwiązania skorzystała :)
Podsumowując... trzeba skalkulować, czy w ogóle opłaca się sprzedaż lub działać nielegalnie (nie namawiam, bo poza faktem bycia nieuczciwym obywatelem RP, to kłania się jeszcze odpowiedzialność karno-skarbowa), albo postarać się o ubezpieczenie w KRUZ... to już znacznie obniży koszty działalności.
W zasadzie nasze przepisy skutecznie blokują inicjatywę gospodarczą i przedsiębiorczość. U nas od pucybuta do milionera nie dojdziesz, bo nie opłaca się zostać pucybutem... Za to drugie popularne powiedzonko jest zdaje się prawdziwe - pierwszy milion trzeba ukraść (albo wygrać w totka, tudzież odziedziczyć). Wtedy będzie Cię stać na ponoszenie wszystkich obciążeń w pierwszych latach działalności, kiedy Twój biznes zazwyczaj jeszcze nie generuje dochodu.
Ufff... się trochę rozpisałam, ale i tak nie ujęłam wszystkich przypadków i szczegółów. Mam nadzieję, że to jest w miarę jasne... W razie czego, niektóre informacje mogę Wam przybliżyć i podać odpowiednie przepisy. Ale pamiętajcie, to tylko po koleżeńsku (nie mam licencji doradcy podatkowego) i w miarę wygospodarowanego przeze mnie wolnego czasu ;)
Aneta Stadnicka edytował(a) ten post dnia 24.07.07 o godzinie 00:14