Temat: opisy biżuterii w sklepie internetowym
Ja właściwie takich opisów w ogóle nie czytam. Nie wiem po co moderatorzy stron tak się produkują i gimnastykują mózgi w celu stworzenia "chwytliwego" tekstu. Tego typu opisów i nazw jest na pęczki i mnie osobiście już to drażni.
Dla mnie ważne jest to, żeby na zdjęciu dokładnie zobaczyć jak kolczyki czy inny produkt wygląda z różnych stron. Dobrze by było, np. w przypadku kolczyków czy korali, gdyby zawsze były one prezentowane również w pozycji wiszącej, gdyż często właśnie wtedy wychodzi ich prawdziwy wygląd, który może odbiegać od tego, jak się prezentują w pozycji leżącej. Nie ma problemu w ładnym rozłożeniu koralików do zdjęcia, gorzej, że po założeniu prezentują się one czasem nieciekawie i zupełnie bez tego "czegoś", co widziało się na zdjęciu.
Nie oszukujmy się - na wielu stronach ludzie wysilają się by wymyślić "fascynujące", "mistyczne" lub "romantyczne" opisy lub nazwy dla wyrobów w stylu: "pieśń księżyca o północy" czy "rosa o poranku na źdźble trawy poruszanym powiewem wiatru". Litości!! Dla mnie mogą to nazwać "dżdżownica na liściu kapusty", "funfel biedronki" czy "123". Dla mnie o wiele lepiej, jeśli nazwa jest śmieszna niż naciąganie nostalgiczna :)
Co do samych opisów - choćby kolczyki były wykonywane przez dziarskich mnichów na osamotnionej górze w sercu najgłębszej puszczy albo robiły je krasnoludki, to mnie to niewiele obchodzi. Jeśli produkt mnie nie zaciekawi wyglądem, bo np. przypomina setki innych, to reszta jest mało interesująca i zupełnie nie wpłynie na to, czy produkt kupię czy też nie.
Wszyscy jesteśmy już w mniejszym lub większym stopniu uodpornieni na tego typu perswazję i wielu osób już to nie rusza. Poza tym żyjemy w czasach zabiegania i często nie ma czasu na zaczytywanie się w historie wykonania. Ważniejsze stają się, że tak to określę, parametry techniczne - długość, szerokość i materiał, z którego przedmiot jest wykonany.
pozdrawiam :)