konto usunięte

Temat: Chińska polityka osłabiania WTO może obrócić się...

Być może jesteśmy świadkami rozpadu WTO. Chiny są zdeterminowane zapewnić sobie dostęp do surowców, nawet za cenę nie respektowania swoich zobowiązań międzynarodowych w sferze wolnego handlu. W ostatnich latach Chiny przegrały na forum WTO szereg spraw związanych z prowadzoną przez siebie interwencjonistyczną polityką w obszarze wolnego handlu. Jednak niepokój budzą konsekwencje ostatniej przegranej przez Chiny sprawy.
W dniu 23 czerwca 2009 roku, Stany Zjednoczone zażądały od Chin konsultacji na forum WTO, w zakresie wprowadzonych przez to państwo ograniczeń dotyczących eksportu surowców naturalnych. Stany Zjednoczone wymieniły listę 32 środków zastosowanych przez Chiny w celu ograniczenia swobody eksportu surowców, niezgodnych z zasadami wolnego handlu.
Należy wyjaśnić, że pod pojęciem „surowców mineralnych” kryją się tak naprawdę tzw. „metale ziem rzadkich” – niezwykle rzadko występujące surowce, niezbędne do produkcji elektroniki. Tak się składa, że większość odkrytych złóż tych surowców znajduje się w Chinach. Surowce te mają znaczenie strategiczne, gdyż od dostępu do nich zależy rozwój przemysłu wysokich technologii.
Według USA Chiny naruszyły Artykuły VIII, X,XI GATT 1994 oraz pargrafy 5.1., 5.2. i 11.3 Części I Protokołu Akcesyjnego Chin do WTO. Ponadto Chiny naruszyły – w ocenie USA – swoje obowiązki przyjęte w paragrafie 1.2 protokołu Akcesyjnego. Do skargi USA dołączyła wkrótce UE, Turcja, Kanada i Meksyk.
Organ do Spraw Rozwiązywania Sporów (DSB) przy WTO, w dniu 5 lipca 2011 roku sporządził raport potwierdzający zarzuty USA. Chiny odwołały się do Organu Odwoławczego przy WTO i w rezultacie przegrały z kretesem – decyzją z dnia 30 czerwca 2012 Organ Odwoławczy potwierdził, że Chiny ograniczają eksport surowców mineralnych za pomocą środków niezgodnych z GATT i zasadami WTO.
Według przedstawicieli USA, decyzja ta jest „wielkim zwycięstwem” Stanów Zjednoczonych i zasad wolnego handlu (Ron Kirk, US Trade Representative przy WTO ).
Czy jednak rzeczywiście ?
Wiele wskazuje na to, że sytuacja powstała po wydaniu decyzji wyrządzi wszystkim więcej szkód niż pożytku.
Decyzja ta wywołała nerwową reakcję w Chinach. Rządowy dziennik Xinhua News Services i większość chińskich komentatorów ekonomicznych skrytykowała decyzję WHO. Z wszystkich wypowiedzi wynika jednoznaczne przekonanie, że Chiny nie zastosują się do decyzji WHO. Wypowiedzi te można streścić następująco:
Chiny stoją na stanowisku, że kontrola wydobycia metali ziem rzadkich, produkcji żywności oraz energii, to obszary o żywotnym znaczeniu dla chińskiego interesu narodowego. Chiny nie akceptują sytuacji, w której przepisy międzynarodowego prawa handlowego jak np. ustanawiane przez WTO wpływają na ich wewnętrzną politykę w tych obszarach. Próba wykorzystania WTO przeciwko Chinom jest odbierana jako przejaw złej woli krajów rozwiniętych i będzie odrzucona. Chiny oczywiście zamierzają pozostać w WTO , o ile będzie się to wiązało z korzyściami handlowymi. Chiny zamierzają jednak stosować różne wybiegi proceduralne aby unikać na forum WTO odpowiedzialności za niestosowanie się do decyzji tej organizacji.
Takie podejście jest szkodliwe i dla samych Chin i dla Stanów Zjednoczonych (oraz innych państw popierających system handlu WTO).
Po pierwsze, obnaża ono słabość całego systemu wolnego handlu a w szczególności nieskuteczność narzędzi rozwiązywania sporów w ramach WTO. Może to stanowić zachętę dla pozostałych państw do ignorowania niekorzystnych dla siebie rozstrzygnięć.
Ignorowanie rozstrzygnięć i decyzji WTO może w teorii być podstawą wprowadzenia sankcji (np. wprowadzenia taryf celnych) ale przecież nikt przy zdrowych zmysłach nie myśli o wprowadzaniu sankcji ekonomicznych przeciwko Chinom. Chiny wiedzą, że mogą ignorować WTO, kiedy jest to usprawiedliwione ich „interesem narodowym”.
Jednak wygląda na to, że – paradoksalnie- największym przegranym są same Chiny. Chiny mimo posiadania własnych złóż, muszą importować metale ziem rzadkich (podobnie jak żywność i energię). Popierając politykę merkantylistyczną w zakresie handlu tymi dobrami, podcinają gałąź na której same siedzą. WTO nie stanie się nigdy odpowiednikiem OPEC a Chiny nie będą dyktować warunków wydobycia metali ziem rzadkich. Osłabiając WTO, Chiny ryzykują, że same padną ofiarą interwencjonistycznej polityki pozostałych państw – członków WTO chroniących swoje zasoby naturalne na analogicznych zasadach.