Temat: REWELACYJNY (REALNY) BIZNES ZA MNIEJ NIŻ 50.000 ZŁ
Radosław G.:
Pozwoli Pan iz tylko zestawie niektore z panskich wypowiedzi.
Ale ja wcale nie namawiam nikogo za branie się za cokolwiek związanego z reklamą zewnętrzną...
Prosze pana billboardy, czy wielkie powierzchnie reklamowe to nosniki reklamy zewnetrznej. W tekscie dalej sam posluguje sie pan formula "reklama zewnetrzna".
Napisałem "cokolwiek związanego z reklamą zewnętrzną". Dlatego, że uogólnił Pan ofertę inwestycji w wielkopowierzchniowe billboardy na całą branżę reklamy zewnętrzej. A różne segmenty tej branży cechuje inny etap rozwoju, różna kapitałochłonność... i, w końcu, różna konkurencja.
Np. nie mam pojęcia, w przeciwieństwie do Pana, czy konkurowanie na rynku reklamy mobilnej wyklejanej na autobusach ma sens.
Proponujemy konkretne rozwiązanie - produkt pozbawiony znaczącej
konkurencji
Bzdura - to iz wasze nosniki sa wieksze nie znaczy ze nie maja konkurencji, Posiadacz duzego nosnika walczy o budzet reklamowy przedsiebiorstw, a wiec jego bezoposrednim konkurentem jest kazda forma reklamy zewnetrznej.
Napisałem "pozbawiony ZNACZĄCEJ konkurencji". I to w segmencie nośników o powierzchni pow. 100m2, nie będących przypisanymi do konkretnych lokalizacji (jak wielki format).
Walcząc o budżet reklamodawcy mamy świadomość, że naszym konkurentem jest KAŻDA FORMA REKLAMY, nie tylko zewnętrzna a nawet PR. O innych, pozareklamowych celach (np. inwestycje w szkolenia dla sprzedawców, zakup środków trwałych), które zostaną zrealizowane kosztem budżetu reklamowego nie wspomnę.
Biznes, Szanowny Panie, polega na wyszukiwaniu i wykorzystywaniu
szans a nie pielęgnowaniu w sobie niemocy i strachu...
Zgadza sie prosze Pana, jak pan zauwazyl SZANS a ja w Panskiej ofercie nie widze niczego nadzwyczajnego.
Dlatego też powinien Pan zrezygnować z tej formy inwestycji i skupić się na biznesach posiadających, w Pana opinii, nadzwyczajne cechy, które, w Pana ocenie, dają większe szanse na osiągnęcie sukcesu miast tracić czas na malkontenckie wpisy na GL angażując swój i mój czas.
> > Proponujemy inwestycje w wielkopowierzchniowe nośniki reklamowe (billboardy).
Dlaczego?
Branża reklamy zewnętrznej rozwija się z roku na rok, zagospodarowując coraz większe budżety reklamowe firm.
jakies fakty... liczny
Chociażby dane IGRZ (historyczne i prognozy)
cytowany pzrez pana raport faktycznie wykazuje wzrost wydatkow na reklame zewnetrzna ale "...Uważamy, że słabsza sprzedaż powierzchni ekspozycyjnych na nośnikach reklamy w drugim i trzecim kwartałach 2008 roku nie pozwoli na osiągnięcie planowanego na ten rok wzrostu sprzedaży. Zwłaszcza, że zapowiedzi dotyczące sprzedaży w ostatnim kwartale tego roku są średnio optymistyczne"
mowa o korekcie prognoz wzrostu a nie o spadku sprzedaży.
Ponadto, co zaznaczyłem, wzrost sprzedaży powinien odbywać się głównie kosztem małych, nieefektywnych tablic reklamowych.
I takie są założenia. Oczywiście zakładam również, że CZĘŚĆ reklamodawców będzie przekonana o większej skuteczności 10 sztuk dwunastometrowych tabliczek niż jednej 220 metrowej tablicy.
Pozostaje jeszcze DRUGA CZĘŚĆ, która będzie miała odmienne zdanie.
To nie jest strategia "wszystko albo nic". To nie kasyno.
Ponadto "średnio OPTYMISTYCZNIE" dla mnie brzmi ekscytująco. Ale to tak jak ze szklanką w połowie pełną lub w połowie pustą...
Czy recesja stanowi zagrożenie dla rynku reklamy? NIE! Recesja powoduje zintensyfikowanie działań reklamowych i zwiększanie budżetów by sprzedać produkty i usługi.
Papier wszystko przyjmie a w praktyce na dzien dorby tnie sie reklame...
jakieś fakty? :) Może w Warszawie tną koszty na reklamę. Nie wiem, dawno nie byłem, wierzę... Bo my obserwujemy inną tendencję. Dowód? Rok temu dealerzy samochodów w Rybniku poprzestawali na reklamie prasowej i radiowej. Od grudnia zeszłego roku przynajmniej trzej są obecni na wielkim formacie...
Winika to bądź ze zwiększonego budżetu reklamowego, bądź z jego racjonalizacji. I jedno i drugie jest dla wielkoformatowego Prosze pana owszme zwieksza sie wydatki na reklame PROSPRZEDAZOWA, a nie WIZERUNKOWA. Byc moze obserwuje Pan pojedyncze przypadki odwrotne ja mowie o trendach mierzalnych.
Kto to pomierzył, kiedy i gdzie są te wyniki?
Dlaczego warto zainwestować w firmę reklamy zewnętrznej?
Całkowity koszt inwestycji w jeden nośnik to ok. 40.000 zł.
Koszt dzierżawy terenu przy głównych drogach dojazdowych do miast nie powinien przekroczyć 8-10 tys. rocznie.
na jakiej podstawie???
Doświadczenia Panie Górka. Lokalizacja przy A4 na odcinku aglomeracji górnośląskiej - 800 zł/mc. DK 78 - odcinek Gliwice
- Rybnik - 8.000 zł/rocznie, obwodnica południowa Rybnika - 2.000 zł/rocznie
Ja nie ejstem zdziwiony, ja po prostu pytam skad pan wzial te informacje. WIdze ze tu faktycznie dysponuje Pan faktycznymi danymi.
(!). Odstąpimy z nośnikiem.Choć rozumiem Pana zdziwienie. Całkiem niedawno zgłosił się oferent z okolic Bełchatowa z ofertą wynajęcia jego działki pod reklamę przy trzeciorzędnej drodze krajowej za 6.000zł/miesięcznie.
Nie jest Pan sam...
Uwaza sie Pan za Blyskotliwego Cynika? Prosze miw ierzyc daleko Panu do mnie i nastepnym razem prosze bez wycieczek osobistych.
To Pan rozpoczął osobiste wycieczki. Ja sobie na nie nie pozwalałem. Wskazałem jedynie na Pana niekompetencje w tej dziedzinie. I tyle. Podałem przykład kompletnego oderwania od rzeczywistości niektórych osób jeśli chodzi o koszty dzierżawy kawałka pola, jakich wiele przy każdej drodze. Pan poprzez zakwestionowanie naszych danych dotyczących tychże kosztów sam się do nich zaliczył.
Ja - nie mając pojęcia jakie są ceny - nie wypowiadałbym się w temacie. Pan się wypowiada. I to jakże kategorycznym tonem.
Ale w jednym ma Pan rację. Daleko mi do Pana. I też w jednym. Rozmiarze własnego Ego...
Minimalna kwota przychodu z wynajmu nośnika na 12 miesięcy to 60.000 zł.
skad o tym wiadomo?
Z doświadczenia, panie Górka. Z doświadczenia i porównania stawek za wynajem tradycyjnych, małych billboardów.
Poprosze o jakies zestawienie, poniewaz mnie Pan nie przekonał. Fakty a nie "doswiadczenie i zestawienia"... porosze wic o owe zestawienia.
Co za problem by zadzwonił Pan do któreś z firm zajmującej się wynajmem powierzchni o poprosił o ofertę? Zaangażował się Pan w polemikę a nie wie nawet ile kosztuje wynajęcie billboardu?????
Proszę to nadrobić. Mnie Pan nie uwierzy, a tak będzie miał Pan żelazny argument, że nasze założenia "są z sufitu wzięte" bo Firma X jest gotowa wynając na rok taką powierzchnię za np. 30.000 zł.
I to byłby ARGUMENT. A nie ciągłe zaklęcia w rodzaku "bzdura", "z sufitu" etc. Taki szamanizm mnie nie przekonuje.
>
Nie uwzglednil Pan rowniez polityki rabatowej - jelsi klient -jak Pan twierdzio bedzie bral billboard na rok, prosze mi wierzyc nie zgodzi sei na cene "detaliczna".
Cena o której mowa zakłada wynajem billboardu na rok. I zawiera w sobie dyskonto z tytułu takiego okresu najmu.
Oznacza to, że (nie licząc kwoty wydatkowanej na inwestycję)
osiągasz zysk w kwocie 50.000 zł każdego roku.
Odliczając koszty pozyskania klientów i organizacji kampanii reklamowej (np. 5.000 zł)
jak wyliczono owo 5tys???
Matematycznie...
Czy Pan uwaza sie za dowcipnego? Na jakiej podstawie wyliczyl Pan kwote 5 tys. jako koszt pozyskania klientow kampanii???
Szanowny Panie. Odpowiedziałem Panu w ten sposób, bo starałem się dostosować do Pana stylu. Zwykła empatia. Oczekiwałem, że przedstawi Pan własne wyliczenie podważające nasze założenia. Nie zrobił Pan tego.
Ale na jedną rzecz zwrócił Pan moją uwagę, za co dziekuję. Nieprecyzyjnie wskazałem czego dotyczy podany koszt 5 tys. zł. Odnosi się on do drugiej pozycji kosztowej czyli kosztów prowadzenia kampanii dla Klienta (monitorowanie nośnika, ewentualne poprawienie naciągu banera, dokumentacja fotograficzna etc.) I został, w naszej opinii, zawyżony.
W ogóle w podanej kalkulacji nie liczyliśmy tu kosztów pracy właściciela związanej z pozyskaniem klienta. Założyliśmy, że jest to realizowane jednoosobowo. Praca ta trudno poddaje się wycenie, jeszcze trudniej te wyceny rzetelnie uśrednić, by była elementem modelu biznesowego.
Koszty finansowe związane z akwizycją są niewielkie (mailing, telefony, dojazdy, ulotki), koszt pracy to wypadkowa subiektywnej wyceny własnego czasu, umiejętności, doświadczenia, kontaktów, determinacji etc.)
Oferta nie była zachętą do masowego porzucania swoich zajęć/biznesów i bezmyślnego inwestowania w tysiące tablic.
To tak jakby (by przybliżyć się do Pana branży) zarzucić nieuczciwość organizatorom różnego rodzaju konkursów dla "kandydatów na gwiazdy", że żerują na naiwności sugerując im, że "śpiewać każdy może" i zostanie gwiazdą. A ja jestem przekonany, że większość ludzi doskonale zna swoje możliwości.
Ludzie nie są głupi. Są w stanie w miarę realnie ocenić swoje umiejętności, predyspozycje, a co za tym idzie również szanse.
Pan zdaje się traktować ludzi jak stado baranów.
Nie sprzedajemy kota w worku. A kto zabrania zainteresowanym poprosić o dodatkowe materiały (chcą i dostają!), zorientować się w potencjale lokalnego rynku i szansach na pozyskanie klienta (z pewnością też to robią!), zweryfikować w "realu" nasze założenia? To, że Panu nie chciało się zadzwonić i sprawdzić jakie są ceny za wynajem powierzchni reklamowej, to nie oznacza, że ktoś inny, tego nie zrobi.
Czy Pan naprawdę wierzy w to, że użytkownicy GL zmanipulowani "prymitywną" reklamą rodem z "telezakupów" masowo i bezmyślnie rzucą się na kupowanie konstrukcji reklamowych?
Bo mi coś takiego nawet przez głowę nie przeszło.
Czy Pana troska nie ma tak czasem charakteru pogardy dla inteligencji użytkowników GL?
Czyż grupa "Biznes Kontakt" nie jest przeznaczona dla ludzi biznesu, którzy swoją racjonalność, przedsiębiorczość i doświadczenie udowodnili w praktyce?
Skąd zatem założenie o ich naiwności?
I jeszcze jedno - reklama pracuje dla Ciebie kiedy śpisz i jesteś na wakacjach...
Prosze Pana nawet duze fiermy outdoorowe nie maja 100% pokrycia nosnikow, pomijam juz czesto obecne na nich "kampanie spoleczne" czyli darmowe.
Ma Pan rację. Tradycyjny billboard oferuje kampanie kilkutygodniowe. Mając kilka tysięcy nośników, nawet przy dużej liczbie klientów, trafiają się wolne powierzchnie.
Mając jeden czy nawet kilka nośników i całe 12 miesięcy na promocję nośnika trudno wyobrazić sobie sytuację, że nie udaje się w tym czasie pozyskać następnego reklamodawcy.
Jak długo musisz pracować by mieć 40.000 zł rocznie?
Policzmy:
10 dni na wyszukanie lokalizacji, uzgodnienie warunków dzierżawy (jedyne co potrzebujesz to zgoda właściciela gruntu - oferowane nośniki są konstrukcjami przestawnymi i nie podlegają prawu budowlanemu).
?
?10 dni na znalezienie klienta i wynegocjowanie umowy dzierżawy,
Ciakwostka... naprawde co 10 dni skapuje mi klient????
Nie rozumiem zdania "naprawde co 10 dni skapuje mi klient". Proszę o przetłumaczenie na polski.
W jezyku Polskim nazywa sie to "bezpodstawne zalozenie". Na jakiej podstawie zaklada Pan iz na znalezienie i pozyskanie klienta potrzeba tylko 10 dni? Naprawde to takie łatwe?
Nam się udaje...
Panu odradzamy. Przy takim założeniu to Pan nawet z łóżka nie wstanie jeśli wmówi Pan sobie, że to trudne, bolesne i nieopłacalne.
10 dni w ciągu roku na obsługę/kontrolę nośnika i dokumentację przebiegu kampanii.
To zaledwie miesiąc pracy.
Pozostaje Ci 11 miesięcy urlopu...
NO... faktycznie imponujace...
NO... nie? :)
nie prosze Pana - bierze pan sufitowe zalozenia i podaje jako fakty.
Proszę zatem o fakty "niesufitowe". Inaczej dyskusja nie ma sensu.
Szacunkowy termin przygotowania kampanii: 6 tygodni
Zapewniamy wsparcie merytoryczne.
Na życzenie oferujemy atrakcyjne lokalizacje.
SKoro jest tak dobzre i macie tereny, biznesplan i to takie pewne wystaczy kredyt i robice kokosy, poco sie dzielic z udzialowcami?>???
A to już dziecinada Szanowny Panie Górka. W ten sposób można podważyć każdą ofertę dóbr przemysłowych ("skoro wasza ciężarówka zarabia na siebie w rok to wystarczy kredyt... po co
się dzielić...).
NIe prosze Pana - poniewaz tamte branze.
Nie rozumiem, jakie branże?
wymagaja Know How, infrastruktury i bazy klientow, u Pana podobno wszystko jest do zalatwienia przez 1 miesiac w roku,
Szanowny Panie. Organizacyjnie biznes jest bardzo prosty. Utrzymanie w ruchu całego biznesu nie wymaga znacznego zaangażowania. To chyba nie ulega wątpliwości. Nie trzeba codziennie otwierać i zamykać billboardu jak sklepu osiedlowego. Ani troszczyć się o zaopatrzenie. Ani dostarczać księgowej rolek z tysiącem paragonów. Ani zatrudniać pracowników... Ani..., ani... Jeżeli natomiast ktoś uważa, że na znalezienie lokalizacji i uzgodnienie umowy z właścicielem gruntu potrzebuje nie 10 dni a 3 miesięcy to sobie te wyliczenia jest w stanie sam skorygować.
Podobnie jeśli ktoś uważa, że znalezienie klienta będzie kosztowało go 3 miesiące pracy a nie 10 dni, to też to sobie skoryguje. Będzie miał w takim przypadku tylko 6 miesięcy wolnego w pierwszym roku i 9 w każdym następnym...
A jeżeli uważa, że nie znajdzie lokalizacji i nie będzie w stanie pozyskać klientów, że nie da sobie rady to... po prostu się nie zainteresuje tą ofertą. Chyba, że będzie chciał pomędrkować...
Przecierz macie lokalizacje, macie billboardy, a klientow znajdujecie w 10 dni... Macie wszystko zeby zarabiac pieniadze. Wiec po co chcecie spzredawac kure znoszaca zlote jajka?
Nie mamy lokalizacji (poza kilkoma, które możemy sprzedać), nie mamy billboardów (nie biorą się znikąd - trzeba je wyprodukować), nie znajdujemy klientów na powierzchnię reklamową - zajmujemy się produkcją nośników więc znajdujemy klientów na nośniki). Mamy wszystko by zarabiać pieniądze na sprzedaży systemu konstrukcyjnego (w tym nośników TURKUS).
Podobnie jak Boeing ma wszystko by zarabiać na sprzedaży samolotów.
Nie mamy zasobów by zarabiać na wynajmie powierzchni.
Podobnie jak Boeing nie ma zasobów by wozić ludzi samolotami.
Proste.
Czy Pan kiedykolwiek miał do czynienia z jakimkolwiek biznesem?
Tak prosze Pana, prowadze własne Studio Filmowe, produkuje teledyski, reklamy, programy telewizyjne, mam klientow krajowych i zagranicznych robilem najwieksze produkcje teledyskowe w tym kraju, sciagnalem do Polski klientow z Panstw arabskich i przejalem czesc ich zamowien. Moi klienci to m.in Universal Music, EMI Music, Telewizja Polsat, Multikino, Zacheta. WYmieniam tylko kilka nazw powszechnie znanych powaznych klientow w kraju, pomijam marki lokalne, pomijam rowniez czolowe poslkie gwiazdy dla ktorych realizuje teledyski i nominacje do nagrod branzowych Fryderyk, Yach. Jestem prosze Pana "niezły" w tym co robie.
Wow! No to jest Pan ekspertem... w reklamie zewnętrznej.
wnioski natury ogolnej - czy GL i watki dyskusyjne sa trampolina dla prymitywnej manipulanckiej i mowic szczerze glupiej reklamy???
Po pierwsze - grupę biznes kontakt stworzono po to by ułatwiała
kontakty biznesowe. A te, z samej swojej definicji, oparte są na
wymianie ofert.
Prosze Pana wymiana ofert owszem, ja tylko zaznaczylem ze powinno sie takie "oferty reklamowe" wylaczyc do osobnych watkow typu "REKLAMA" i wtedy wiem gdzie ich szukac lub czego neic zytac.
No to niech to "szef" wyłączy. To nie ja zarządzam grupą.
Po drugie - używanie w dyskusji słów "prymitywny", "manupulancki", "głupi" bardzo wiele mówi o Panu, niewiele, zgoła nic, o mnie.
Probuje pan manipulowac i robi pan to NIEUDOLNIE. WIec spiesze z wyjasnieniami "prymitywna manipulacja" czytli nieskuteczna, czytelna pozbawiona finezji. Prymitywna czyli najprostsza z mozlwiych. Pan manipuluje faktami, podaje swoje zalozenia jako obiektywne czynniki - to jest prosze pana MANIPULACJA.
No to chyba jest jakaś Rada zajmująca się etyką w reklamie. Proszę tam donieść. Niech rozstrzygną...
>
Pomijam kwestie iz manipuluje Pan slowem teraz celeowo wyrywajac z kontekstu moje wypowiedzi.
Nie wyrywam z kontekstu Pana wypowiedzi. Załaczyłem całą wypowiedź, ponadto Pana oryginalna wypowiedź też jest dostępna. Więc???
Glupia reklama? Prosze pana w tym co Pan napisal nie ma ani odrobiny pomyslu, jest to komunikat reklamowy an bardzo niskim poziomie "ile czasu musisz pracowac zeby zarobic 40tys?" to haslo kojarzy mi sie ze stylem lektorskim programu "telezakupy",
Przyjąłem do wiadomości Pana opinię. Jakieś uzadnienie?
Niestety, na zlecenie przez nas przygotwania mądrej, wyrafinowanej etc. reklamy Pana Studio Filmowe nie ma co liczyć.
Możliwość wykazania się wiedzą z zakresu marketingu znajdzie Pan na grupach poświęconych marketingowi i reklamie. Może Pan sobie ten wątek tam skopiować, rozbić na czynniki pierwsze, poddać miażdżącej krytyce, dostać nagrodę albo angaż do działu reklamy Coca Coli albo i zrobić doktorat.
Ale co to ma wspólnego z moją ofertą?
MOzna przyjac iz okreslenie "glupia reklama" nie oddaje faktycznie tego co chcialem pzrekazac, slowo glupia moglbym zastapic "nieprzemyslana".
Czy to nei powinno byc wydzielone w jakis psoob?
WYliczenia z sufitu, bzdurne zalozenia
Jakieś uzasadnienie? Własne wyliczenia? Zapraszam, chętnie dowiem się czegoś nowego...
No wlasnei panu przedstawilem uzasadnienie chocby kwestia tego skad pan wzial 5tys jako koszt zdobycioa klienta??? Skad wniosek ze klienta sie pozyskuje w ciagu 10 dni? to sa prosze Pana WYLICZENIA Z SUFITU.
Jeszcze raz proszę o kontrWYLICZENIA NIE Z SUFITU. Inaczej dyskusja nie ma sensu, bo nie wiem do jakich kwot mam się odnieść.
10 dni an znalezieni klienta? Czlowieku co ty piszesz??? a jelsi Proszę nie zwracać się do mnie per "człowieku". Jak się Pan zwróci do rodziców o radę, powinni Panu wyłożyć podstawowe zasady kulturalnej konwersacji... Aż dziw bierze, że do dzisiaj tego nie zrobili.juz to jaki klient powiesi blboard na rok?
Każdy zainteresowany kampanią wizerunkową Kampanie z reguly trwaja kilak tygodni.
WSZYSTKIE kampanie? Zadziwiające... A ja widzę logo Mercedesa w
Berlinie od 20 lat w tym samym miejscu...
Na billboardzie??
Nie, nie na billboardzie. Billboard to nie jedyna forma reklamy wizerunkowej. Dach Europa Center. Od 1965 roku, jeśli się nie mylę.
za ktory od 20 lat mereceds placi szczesliwemu posiadaczowi? debile w tym mercedesie ze nie wpadli an to zeby
sobie taki billboard kupic u pana i miec sprawe raz na zawsze zalatwiona?
To pytanie nie do mnie. Kiedyś też sobie je zadałem. Jako dostawcy nośników jest mi obojętne czy klient kupuje je na własne potrzeby czy na wynajem. Niech Pan zadzwoni np. do Castoramy i zapyta ich dlaczego wynajmują powierzchnie a nie kupują nośników.
Tylko, na Boga, niech im Pan nie mówi, że są debilami!
No ale jak sie pan rozwinie na Niemcy pewnie sie to zmieni. Kampanie prosprzedazowe trwaja z reguly kilka tygodni podkreslam to po raz kolejny - Zas wspomniane logo mercedesa jest elementem budowania wizerunku firmy - czyli reklama wizerunkowa, dajaca korzysci w dlugim okresie czasu, a wiec to dokladnie ta ktora sie tnie w momencie kryzysu.
Założenie z sufitu (używając Pana "argumentu"). Ponadto takie uogólnienie to traktowanie marketingowców jako niesamodzielnych intelektualnie durniów, którzy ulegają instynktom stadnym ("tnie się w momencie kryzysu")
Banery ulegaja dzialaniu atmosfery czy nie?
Owszem, jak wszystko... terzeba je wymieniac?
Oczywiście :) sadze ze tak dlacgo nie uzwgleniono tego w kosztorycie??
1. koszty banera są, z reguły, dodatkowym składnikiem oferty.
2. założyłem, że baner jest w cenie - koszt został uwzględniony;
Prosze Pana powtorze - baner jest w cenie ale Pan zakalda ze Baner sie zmienia raz na rok, a ja panu mowie ze to zalozenie jest bezpodstawne.
A na jakiej podstawie Pan twierdzi, że bezpodstawne? Pana kategoryczne sądy już mnie męczą. Miałyby większą wagę, gdyby zajmował się Pan reklamą zewnętrzną przynajmniej kilka lat. A tak to tylko taki pisany teledysk...
Owszem moze sie zdarzyc iz ktos pozyska klienta ktory bedzie chcial budowac swoj wizwerunek utrzymujac przez rok logo swojej firmy przy trasie wylotowej z rybnika, ale bedzie to szczesciarz.
Proszę o uzasadnienie tego kategorycznego twierdzenia. Wyraził Pan kolejną opinię sugerującą gruntowną znajomość tematu. Jestem pod wrażeniem powyższej opinii. Gdyby mógł mi Pan jeszcze opisać szanse na wynajem powierzchni reklamowej w odniesieniu do innych, poza Rybnikiem, miast w Polsce byłbym zobowiązany.
Przyda się naszym klientom.
Niech mi Panwyjasni skorot o tak prosty biznes - dlaczgo firma ktora mialaby sie reklamowac rok lub dluzej chcialaby oplacac wynajem powierzchni zamaist po rpostu kupic taki nosnik u was i postawic go w wybranym miejscu? Preciez to banalnie proste... sam Pan tak o tym pisze.
Już Panu proponowałem - niech Pan zadzwoni np. do wspomnianej wyżej Castoramy i im to wyklaruje, że popełniają błąd.
Zyska Pan uznanie, sławę i pieniądze.
pytania mozna by mnozyc
Proszę mnożyć... byle myśląc przy tym mnożeniu.
To zadaje sie Pan manipulujac slowami wlozyl w moje usta okreslenie "glupi"
proszę o wskazanie miejsca w mojej wypowiedzi, gdzie włożyłem w Pana usta słowo "głupi" z informacją, że użył je Pan w odniesieniu mojej osoby.
ktore tak naprawde odnosilo sie do panskiego tekstu a nie do Pana personalnie. Gratuluje panu schizofrenicznego podejscia do zasad "merytorycznej dyskusji".
Bez diagnoz psychiatrycznych. Odnoszę wrażenie, że tych specjalizacji to już Pan ma za dużo. A i moja odporność na inwektywy się z biegiem lat zmniejsza.
WYkazuje Panu czarno na bialym ze poczynil Pan kilka bezpopdstawnych zalozen w tekscie
Nie, nie wykazał Pan. Zwłaszcza czarno na białym. Wykazanie (nawet zwykłe) polega na zakwestionowaniu czyjegoś założenia i wskazaniu błędu (logicznego, rachunkowego etc.). Kwestionując koszty nie wskazał Pan swojego rachunku kosztów. Kwestionując cenę sprzedaży nie pokazał Pan innych ofert odbiegających in minus (kwotowo) od naszych założeń.
, nie twierdze ze ten biznes jest zly, byc mzoe ktos zarobi an tym kokosy, ale nie dlatego ze to latwe, ale dlatego ze MA odpowiednie KONTAKTY, z firmami ktore chcialyby sie reklamowac w dlugim okresie czasu, czyli MA KLIENTOW. Wtedy sprawa bedzie latwa. W pzreciwnym wypadku to orka ciezka praca efekt niepewny... a nie jak Pan to pzredstawia "bulka z maslem".
Kontakty nie wystarczy MIEĆ. Kontakty można ZDOBYĆ, a nade wszystko trzeba je UTRZYMAĆ. Podobnie jak można je STRACIĆ.
Świat nie jest statyczny. Świat biznesu w szczególności. Na szczęście.
Na koniec -
1. linkuje panu watek ktory zdawno by pzrepadl gdyby nei ta dyskusja, byc moze ktos poza nami to czyta i zacznie sie nad tym zastanwiac i pzrez to zapamieta Panska oferte.
Bóg zapłać! Nie wiedzialem, że robi Pan to dla naszego dobra. Mam nadzieję, że w ślad za Pana wpisem nie poszła faktura.
2. WYkazuje slabosci Panskiej oferty
Sądzę, że przypisuje Pan sobie sukcesy, których nie osiągnął.
co moglby pan potraktowac jako punkt wyjscia do poprawienia jej, dostaje pan odpowiedz z rynku jak jest postzregana - firmy placa duze pieniadze za badania jakosciowe. Ja daje Panu cos na kssztalt pojedynczego wywiadu poglebionego.
Nie zapłacimy za ten wywiad pogłębiony. Myślę, że i metodologia i próbka statystyczna została wybrana nieprawidłowo.
Niech Pan wyciagnie z niego wnioski a ambicje schowa w kieszen
Co za absurdalna rada. Jeśli Pan te wszystkie nagrody, którymi się Pan chwali zdobył z "ambicją schowaną w kieszeni", to kiepskie to nagrody.
i jeszcze raz zajmie sie napsianiem tego tekstu tak aby nie manuipulowac czytajacymi, oraz zainteresowac ich. Lub niech
Pan to komus zleci.
Z powazaniem
Radosław Górka
...Bogusław C. edytował(a) ten post dnia 02.02.09 o godzinie 17:10