Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

Znalazłem podczas przeglądania internetu w poszukiwaniu informacji o treningach na wytrzymałość takie zdanie. Wytrzymałość rozwija się do 35 roku życia, potem można już tylko utrzymywać to co się osiągnęło. Prawda to czy fałsz ?
Paweł W.

Paweł W. java developer at
https://rozwoj-oprog
ramowania.pl

wystarczy popatrzec na zawodowych biegaczy, kolarzy itp. zdarza sie ze scigaja sie nawet prawie do 40 tki, ale pod warunkiem ze robia to na max i sa jeszcze w stanie wycisnac cos z organizmu (mowimy o profesjonalnym treningu, wspomoaganiu organizmu i odnowie biologicznej). Wiec tak, mozna po 35 roku zycia jeszcze troche zwiekszyc wyniki, ale jest to trudne.
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

jak dla nich trudne, to dla mnie raczej nie możliwe ;)
Ewa R.

Ewa R. OTC trader

Prawda jest taka, że nigdy nie jest za późno, żeby zacząć uprawiać sport.

I tego się trzymajmy.
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

Ano, wiem to bardzo dobrze, ale wiem tez, że im później się zaczyna, tym łatwiej się zniechęcić, bo na efekty trzeba się ogromnie napracować, a to wymaga dużej determinacji.
W tym roku to już moje trzecie podejście do tej aktywności. Z rowerem było mi łatwiej.
W zeszłym roku kiepsko, dwa lata temu lepiej ale też tylko do września, a w tym roku, czuję że wiem co robię i czego chcę. Motywuje mnie fakt, że mam jakieś 3 lata żeby zwiększyć swoją i tak marną wytrzymałość. Poza tym bieganie, zwłaszcza w lesie sprawia mi ogromną frajdę.
Paweł W.

Paweł W. java developer at
https://rozwoj-oprog
ramowania.pl

to nie tak. ten prog wiekowy dotyczy maksymalnego progu do jakiego moze sie zblizyc np Twoj organizm w przypadku kiedy masz juz bardzo wysoki poziom wytrenowania (jestes czynnym zawodnikiem). Tak wiec jesli Ty nie jestes wysoko wytrenowany to swoje mozliwosci bedziesz mogl zwiekszac pewnie kilkanascie lat przy regularnych i rzetelnych treningach :)
Tyle, ze jesli do 35 roku zycia udaloby Ci sie zejsc ponizej 31 min na 10 km to jesli zaczniesz teraz byc moze juz nie uda Ci sie nigdy takiego czasu osiagnac tylko np 35 min.
Jeśli jesteś amatorem, to możesz pobijać rekordy (zwiększać wytrzymałość, dystans, poprawiać czasy) przez kolejne 15 lat :-)

Zależy jaką formę wyjściową masz teraz. Np. jeśli 10 km biegasz teraz w 1:30 to możesz spokojnie dojść do 0:45 więc super poprawa.
Ale jeśli teraz biegasz w 0:45 to może poprawisz o kilka kilkanaście minut.

Generalnie po 35 roku mozna poprawiać wyniki. Zdrowo i długo żyć :-)
Marcin K.

Marcin K. "Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."

No to powiem Wam szczerze, że nie wiem ile mam na 10km, bo jeszcze nie przebiegłem takiego dystansu w tym roku. Jak uda mi się to po raz pierwszy to się pochwalę, choć może nie tyle czasem co samym osiągnięciem.
Czyli ten fakt o rozwijaniu wytrzymałości do 35 roku życia uznaję za MIT.

Kto ma jeszcze jakąś niesprawdzoną teorię ?
Maria Nowak

Maria Nowak redakcja
MojeAlergie.pl

im ktos starszy tym po latach treningow wytrzymalośc wieksza, za to siła nei ta, nie ma co się równac z 19-25-latkami po 40tce, ale na zachodzie np. w Austrii dlugie dystanse obstawiają ludzie 45+, to rozsądne najpierw trenowac do biegow krotszych i dopiero z czasem zwiekszac dystanse, w ktorych sie startuje i zostac po 40-tce maratonczykiem na lata, organizm da radę i cyklicznie trenowany będzie wydolny

konto usunięte

Mam znajomego który zaczął biegać po 40, kiedy to stwierdził że jest strasznie gruby, słaby itp:D.

I jakos tak po 5 latach biegania coraz bardziej intensywnego, nie dość że oczywiście schudł, to przebiegł w tym czasie: x dyszek, półmaratonów,maratonów, ze dwie setki, kilka rzeźników, aż w końcu wylądował w kadrze polski w ultramaratonach. A potem na mistrzostwach świata w biegu dwudziestocztero godzinnym był najlepszy z Polaków i chyba jakiś 12 w generalce (ale pewny nie jestem).
Potem przebiegł jeszcze spartatlon (z Aten do Sparty)(też najlepiej z naszych) :-)

Czyli jak widać można. I z tego co opowiadał pierwszą dychę na kabatach biegł ponad godzinę :-)). To sie nazywa progres po czterdziestce
Szymon Spólnicki

Szymon Spólnicki Jeżeli ukończenie
biegu na dystansie
ultra jest możliwe
t...

Nie jestem ani dobrym sportowcem ani wybitnym biegaczem ale amatorem i robie to dla siebie a z tego co tu przeczytalem na forum trudno sie z cześcia wypowiedzi nie zgodzic. Z wiekiem sila nie ta ale wytrzymalosc idzie wyrobic i to łatwiej. Wytrzymałość moim zdaniem powiazana jest z psychika. Mlodzi czesto sie wypalaja dlugim treningiem i tez tak mialem ze 10 lat temu podchodzilem pare razy do biegania i co z siebie dalem to max 10km, pare lat minelo powrocilem do biegania i moge juz polmaraton. Nie jest to wielkie osiagniecie a i czas kiepski ale postep w wytrzymalosci jest. Co do jeszcze starszych biegaczy to oni zdominowali ultramaratony powyzej setki i srednia ich wieku to okolo 45 lat. Tez mam kolege po 40stce ktory biega od lat okolo 5 i juz po roku dal rade setke. Co prawda wszystko zalezy od organizmu, duzo od psychiki i predyspozycji do danego sportu, wiele tez od treningow zeby nie przedobrzyc oraz od celu i motywacji. Jedno jest pewne ze wydolnosc organizmu i wytrzymalosc rzadko jest taka sama w odniesieniu do róznych dyscyplin. Mozna latami biegac zeby dolaczyc do grona maratonczykow i bedzie to ciezko a mozna wskoczyt do basenu po kilkunastu latach nieobecnosci w wodzie i bez problemu robic po dwoch trzech wizytach na basenie dystanse dlugie 3000m plywajac na zawodach z tymi ktorzy trenuja regularnie od lat i osiagajac przy tym w miare przyzwoity czas. To sa moje spostrzezenia.
pozdrwiam
SS
Wioletta Młyńska

Wioletta Młyńska Pielęgniarka
Koordynująca Ośrodek
Badań
Klinicznych,Opera...

Miałam kilka podejść do biegania, w tamtym roku wytrzymałam całe dwa tydodnie co drugi dzień....kosztowało mnie to wiele zdrowia i stwierdziłam,że chyba się nie nadaję. Zawsze z podziwem patrzyłam na tych biegających po polnych dróżkach z uśmiechem na ustach. (ja sapałam jak parowóz ).
W tym roku mam za sobą czerwiec codziennie i przestałam wreszcie sapać. Powoli zaczyna mi to sprawiać przyjemność i mam wyrzuty sumienia jak nie pobiegnę.Nie wiem jakie mam czasy i ile kilosów robię codziennie, ale nie to jest dla mnie ważne. Mam nadzieję, że wytrwam i poprawię kondycję.
Maria Nowak

Maria Nowak redakcja
MojeAlergie.pl

Januzs B.:
Mam znajomego który zaczął biegać po 40, kiedy to stwierdził że jest strasznie gruby, słaby itp:D.

I jakos tak po 5 latach biegania coraz bardziej intensywnego, nie dość że oczywiście schudł, to przebiegł w tym czasie: x dyszek, półmaratonów,maratonów, ze dwie setki, kilka rzeźników, aż w końcu wylądował w kadrze polski w ultramaratonach. A potem na mistrzostwach świata w biegu dwudziestocztero godzinnym był najlepszy z Polaków i chyba jakiś 12 w generalce (ale pewny nie jestem).
Potem przebiegł jeszcze spartatlon (z Aten do Sparty)(też najlepiej z naszych) :-)

Czyli jak widać można. I z tego co opowiadał pierwszą dychę na kabatach biegł ponad godzinę :-)). To sie nazywa progres po czterdziestce

jasne, tez znam takich, triathlonistow, ktorzy uczyli sie pływac w wieku 39 lat, bo wczesniej strach był wejśc do wody:), zero doswiadczenia w jakichkolwiek sportach, zaczeli biegac, jezdzic na rowerze i wyniki porównywalne z wytrenowanymi 25-latkami.. wszystko ejst kwestię systematyczności treningow, siły charakteru i automotywacji, by np. nei nudzic sie na treningach, stawiac sobie konkretne cele i je konsekwentnie osiągać
Maria Nowak

Maria Nowak redakcja
MojeAlergie.pl

Wioletta Młyńska:
Miałam kilka podejść do biegania, w tamtym roku wytrzymałam całe dwa tydodnie co drugi dzień....kosztowało mnie to wiele zdrowia i stwierdziłam,że chyba się nie nadaję. Zawsze z podziwem patrzyłam na tych biegających po polnych dróżkach z uśmiechem na ustach. (ja sapałam jak parowóz ).
W tym roku mam za sobą czerwiec codziennie i przestałam wreszcie sapać. Powoli zaczyna mi to sprawiać przyjemność i mam wyrzuty sumienia jak nie pobiegnę.Nie wiem jakie mam czasy i ile kilosów robię codziennie, ale nie to jest dla mnie ważne. Mam nadzieję, że wytrwam i poprawię kondycję.

by wytrwac trzeba sobie przygotować nie tylko atrakcyjna trase do biegania, która nie nudzi ale tez zalozyc np,. przetestowanie swoich mołziwości jesienią na dystansie 5 km, wybrac taki bieg, gdzie nie ma zawodowcow, poziom jest niski, a trasa płaska, by psychika nie siadła na starcie jak wszyscy zaczną wyprzedzac:) i oplacic z góry by się mobilizowac do treningow pod ten start, a na co dzien i na zawodach pilnowac jednego tempa, tego, by na podbiegach nie wydłuzac kroku (a go skracac, utrzymując jednak to samo tempo), nie przyspieszac z góry i nei poddawac sie emocjom - miedzy ludzmi mimowolnie przyspieszamy, dlatego dobrze biegac ze stoperem i meirzyc międzyczasy, na zawodach tez zapisywac czas co kilometr, to cenna lekcja.. przy odrobinie wytrwałosci mozna w 12-14 m-cy zejśc o 10 min na 10 km, a to dla totalnego amatora duzom, potem oczywiscie poprawy nie sa tak spektakularne, ale powinna Pani spokojnie dojść do 44-45 min/ 10 km przy regularnym trenowaniu w jednym tempie (np. 5'50''-6'/km) po 4 x w tygodniu, ale nie tylko wiosną i latem, lecz przez cały rok

konto usunięte

Wioletta Młyńska:
Miałam kilka podejść do biegania, w tamtym roku wytrzymałam całe dwa tydodnie co drugi dzień....kosztowało mnie to wiele zdrowia i stwierdziłam,że chyba się nie nadaję. Zawsze z podziwem patrzyłam na tych biegających po polnych dróżkach z uśmiechem na ustach. (ja sapałam jak parowóz ).
W tym roku mam za sobą czerwiec codziennie i przestałam wreszcie sapać. Powoli zaczyna mi to sprawiać przyjemność i mam wyrzuty sumienia jak nie pobiegnę.Nie wiem jakie mam czasy i ile kilosów robię codziennie, ale nie to jest dla mnie ważne. Mam nadzieję, że wytrwam i poprawię kondycję.

I proponuję sobie znaleźć jakąs biegową grupę. Nie dość że czegoś nauczą to jeszcze zmotywują i pomogą...a i być może jakieś nowe przyjaźnie się narodzą..jak to ze mną było :-))
Wioletta Młyńska

Wioletta Młyńska Pielęgniarka
Koordynująca Ośrodek
Badań
Klinicznych,Opera...

Januzs B.:
I proponuję sobie znaleźć jakąs biegową grupę. Nie dość że czegoś nauczą to jeszcze zmotywują i pomogą...a i być może jakieś nowe przyjaźnie się narodzą..jak to ze mną było :-))

Rozglądam się :).
Maria Nowak

Maria Nowak redakcja
MojeAlergie.pl

Wioletta Młyńska:
Rozglądam się :).

teraz jest wysyp biegaczy, niektorzy odchudzają sie przed wyjazdem na wakacje na plazy czy przed wlasnym slubem:):) a inni połknęli bakcyla i trenują do zawodów, których jest do wyboru do koloru co weekend.. i jaki kawał kraju mozna poznać jeżdżąc po tych imprezach! (a z czasem i zagranicy - polecam np. czeskie biegi i austriackie)

Wyślij zaproszenie do