Marcin
K.
"Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."
Paweł
W.
java developer at
https://rozwoj-oprog
ramowania.pl
Marcin
K.
"Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."
Ewa R. OTC trader
I tego się trzymajmy.
Marcin
K.
"Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."
W tym roku to już moje trzecie podejście do tej aktywności. Z rowerem było mi łatwiej.
W zeszłym roku kiepsko, dwa lata temu lepiej ale też tylko do września, a w tym roku, czuję że wiem co robię i czego chcę. Motywuje mnie fakt, że mam jakieś 3 lata żeby zwiększyć swoją i tak marną wytrzymałość. Poza tym bieganie, zwłaszcza w lesie sprawia mi ogromną frajdę.
Paweł
W.
java developer at
https://rozwoj-oprog
ramowania.pl
Tyle, ze jesli do 35 roku zycia udaloby Ci sie zejsc ponizej 31 min na 10 km to jesli zaczniesz teraz byc moze juz nie uda Ci sie nigdy takiego czasu osiagnac tylko np 35 min.
Filip Stanisławski Never give up
Zależy jaką formę wyjściową masz teraz. Np. jeśli 10 km biegasz teraz w 1:30 to możesz spokojnie dojść do 0:45 więc super poprawa.
Ale jeśli teraz biegasz w 0:45 to może poprawisz o kilka kilkanaście minut.
Generalnie po 35 roku mozna poprawiać wyniki. Zdrowo i długo żyć :-)
Marcin
K.
"Jeśli nie możesz
meczu wygrać, to go
zremisuj."
Czyli ten fakt o rozwijaniu wytrzymałości do 35 roku życia uznaję za MIT.
Kto ma jeszcze jakąś niesprawdzoną teorię ?
Maria
Nowak
redakcja
MojeAlergie.pl
konto usunięte
I jakos tak po 5 latach biegania coraz bardziej intensywnego, nie dość że oczywiście schudł, to przebiegł w tym czasie: x dyszek, półmaratonów,maratonów, ze dwie setki, kilka rzeźników, aż w końcu wylądował w kadrze polski w ultramaratonach. A potem na mistrzostwach świata w biegu dwudziestocztero godzinnym był najlepszy z Polaków i chyba jakiś 12 w generalce (ale pewny nie jestem).
Potem przebiegł jeszcze spartatlon (z Aten do Sparty)(też najlepiej z naszych) :-)
Czyli jak widać można. I z tego co opowiadał pierwszą dychę na kabatach biegł ponad godzinę :-)). To sie nazywa progres po czterdziestce
Szymon
Spólnicki
Jeżeli ukończenie
biegu na dystansie
ultra jest możliwe
t...
pozdrwiam
SS
Wioletta
Młyńska
Pielęgniarka
Koordynująca Ośrodek
Badań
Klinicznych,Opera...
W tym roku mam za sobą czerwiec codziennie i przestałam wreszcie sapać. Powoli zaczyna mi to sprawiać przyjemność i mam wyrzuty sumienia jak nie pobiegnę.Nie wiem jakie mam czasy i ile kilosów robię codziennie, ale nie to jest dla mnie ważne. Mam nadzieję, że wytrwam i poprawię kondycję.
Maria
Nowak
redakcja
MojeAlergie.pl
Januzs B.:
Mam znajomego który zaczął biegać po 40, kiedy to stwierdził że jest strasznie gruby, słaby itp:D.
I jakos tak po 5 latach biegania coraz bardziej intensywnego, nie dość że oczywiście schudł, to przebiegł w tym czasie: x dyszek, półmaratonów,maratonów, ze dwie setki, kilka rzeźników, aż w końcu wylądował w kadrze polski w ultramaratonach. A potem na mistrzostwach świata w biegu dwudziestocztero godzinnym był najlepszy z Polaków i chyba jakiś 12 w generalce (ale pewny nie jestem).
Potem przebiegł jeszcze spartatlon (z Aten do Sparty)(też najlepiej z naszych) :-)
Czyli jak widać można. I z tego co opowiadał pierwszą dychę na kabatach biegł ponad godzinę :-)). To sie nazywa progres po czterdziestce
jasne, tez znam takich, triathlonistow, ktorzy uczyli sie pływac w wieku 39 lat, bo wczesniej strach był wejśc do wody:), zero doswiadczenia w jakichkolwiek sportach, zaczeli biegac, jezdzic na rowerze i wyniki porównywalne z wytrenowanymi 25-latkami.. wszystko ejst kwestię systematyczności treningow, siły charakteru i automotywacji, by np. nei nudzic sie na treningach, stawiac sobie konkretne cele i je konsekwentnie osiągać
Maria
Nowak
redakcja
MojeAlergie.pl
Wioletta Młyńska:
Miałam kilka podejść do biegania, w tamtym roku wytrzymałam całe dwa tydodnie co drugi dzień....kosztowało mnie to wiele zdrowia i stwierdziłam,że chyba się nie nadaję. Zawsze z podziwem patrzyłam na tych biegających po polnych dróżkach z uśmiechem na ustach. (ja sapałam jak parowóz ).
W tym roku mam za sobą czerwiec codziennie i przestałam wreszcie sapać. Powoli zaczyna mi to sprawiać przyjemność i mam wyrzuty sumienia jak nie pobiegnę.Nie wiem jakie mam czasy i ile kilosów robię codziennie, ale nie to jest dla mnie ważne. Mam nadzieję, że wytrwam i poprawię kondycję.
by wytrwac trzeba sobie przygotować nie tylko atrakcyjna trase do biegania, która nie nudzi ale tez zalozyc np,. przetestowanie swoich mołziwości jesienią na dystansie 5 km, wybrac taki bieg, gdzie nie ma zawodowcow, poziom jest niski, a trasa płaska, by psychika nie siadła na starcie jak wszyscy zaczną wyprzedzac:) i oplacic z góry by się mobilizowac do treningow pod ten start, a na co dzien i na zawodach pilnowac jednego tempa, tego, by na podbiegach nie wydłuzac kroku (a go skracac, utrzymując jednak to samo tempo), nie przyspieszac z góry i nei poddawac sie emocjom - miedzy ludzmi mimowolnie przyspieszamy, dlatego dobrze biegac ze stoperem i meirzyc międzyczasy, na zawodach tez zapisywac czas co kilometr, to cenna lekcja.. przy odrobinie wytrwałosci mozna w 12-14 m-cy zejśc o 10 min na 10 km, a to dla totalnego amatora duzom, potem oczywiscie poprawy nie sa tak spektakularne, ale powinna Pani spokojnie dojść do 44-45 min/ 10 km przy regularnym trenowaniu w jednym tempie (np. 5'50''-6'/km) po 4 x w tygodniu, ale nie tylko wiosną i latem, lecz przez cały rok
konto usunięte
Wioletta Młyńska:
Miałam kilka podejść do biegania, w tamtym roku wytrzymałam całe dwa tydodnie co drugi dzień....kosztowało mnie to wiele zdrowia i stwierdziłam,że chyba się nie nadaję. Zawsze z podziwem patrzyłam na tych biegających po polnych dróżkach z uśmiechem na ustach. (ja sapałam jak parowóz ).
W tym roku mam za sobą czerwiec codziennie i przestałam wreszcie sapać. Powoli zaczyna mi to sprawiać przyjemność i mam wyrzuty sumienia jak nie pobiegnę.Nie wiem jakie mam czasy i ile kilosów robię codziennie, ale nie to jest dla mnie ważne. Mam nadzieję, że wytrwam i poprawię kondycję.
I proponuję sobie znaleźć jakąs biegową grupę. Nie dość że czegoś nauczą to jeszcze zmotywują i pomogą...a i być może jakieś nowe przyjaźnie się narodzą..jak to ze mną było :-))
Wioletta
Młyńska
Pielęgniarka
Koordynująca Ośrodek
Badań
Klinicznych,Opera...
Januzs B.:
I proponuję sobie znaleźć jakąs biegową grupę. Nie dość że czegoś nauczą to jeszcze zmotywują i pomogą...a i być może jakieś nowe przyjaźnie się narodzą..jak to ze mną było :-))
Rozglądam się :).
Maria
Nowak
redakcja
MojeAlergie.pl
Wioletta Młyńska:
Rozglądam się :).
teraz jest wysyp biegaczy, niektorzy odchudzają sie przed wyjazdem na wakacje na plazy czy przed wlasnym slubem:):) a inni połknęli bakcyla i trenują do zawodów, których jest do wyboru do koloru co weekend.. i jaki kawał kraju mozna poznać jeżdżąc po tych imprezach! (a z czasem i zagranicy - polecam np. czeskie biegi i austriackie)
Podobne tematy
-
Bieganie » Książki o bieganiu - Jerzy Skarżyński -
-
Bieganie » Towerrunning - rosnący trend w bieganiu po schodach -
-
Bieganie » Co najbardziej lubicie po bieganiu? -
-
Bieganie » Adidas BOOST - rewolucja w bieganiu czy chwyt marketingowy -
-
Bieganie » Ochrona twarzy przy bieganiu w mroźny dzień -
-
Bieganie » Filmy o bieganiu. -
-
Bieganie » Kompleksowo o bieganiu -
-
Bieganie » "Scisk" gardła po bieganiu -
-
Bieganie » Odżywianie w bieganiu -
-
Bieganie » polecane prze was książki o bieganiu -
Następna dyskusja: