Agata  Rakfalska-Vallic elli

Agata
Rakfalska-Vallic
elli
Psycholog,
Psychoterapeuta
Strategiczny, Coach,
Trener

Temat: Zmiana stylu życia.

Goska!
Przyzwyczaiłam się do czytania twoich postów jako osoba pomagająca.
Trzymam za Ciebie kciuki!
Jesteś osoba silna, to widać!

pozdrawiam serdecznie,
Agata RV

konto usunięte

Temat: Zmiana stylu życia.

Gośka J.:
Marek Bronisław Hubert:
Nie przesadzasz czasem? To są tylko (aż) studia. Jak twierdzą niektórzy na tyle poważna sprawa że nie trzeba się śpieszyć. Są przecież urlopy dziekańskie i takie tam...
U mnie nie ma urlopów. Pisałam.
Formalnie może nie być...Nieformalnie na studiach dzieją się różne rzeczy.
Skoro nie ma zdrowotnego urlopu dziekańskiego to co to za uczelnia nie dbająca o zdrowie studentów??

Myślę że nie warto tracić zdrowia przez studia...

konto usunięte

Temat: Zmiana stylu życia.

Gośka J.:

W sumie to czuję się trochę winna, bo symbolicznie wywołałam wilka z lasu po śmierci moich dziadków, kiedy w obniżonym nastroju poprosiłam raz Boga, by zesłał na mnie chorobę i mnie do nich zabrał:D. Oczywiście takie słowa wypowiadałam w pierwszej fazie żałoby, kiedy odczułam pustkę po nich. Gośka J. edytował(a) ten post dnia 25.02.11 o godzinie 13:56

A tam...Ja tam nie wierzę żeby Bóg miał ochotę i czas na zajmowanie się takimi pierdołami jak odpowiadanie na nasze emocje. Każdy z nas dostaje takie a nie inne zdrowie. Potem dużo od nas zależy jak o nie dbamy. Jak już leczysz wątrobę pomyśl o głowie i swoich uczuciach.

życzę zdrowia i trzymam kciuki

konto usunięte

Temat: Zmiana stylu życia.

"W sumie to czuję się trochę winna'...oj zapędziłaś się w swoim bólu, a nie czujesz się winna, ze jesteś na tym świecie? przecież wiesz, że to bzdura, smutek, który ogarnia po odejściu bliskich jest wszechogarniający, nie wielu potrafi sobie z tym poradzić i przejść spokojnie, ale wszystko dzieje się po coś, może masz się nauczyć akceptacji, pokory wobec zdarzeń, obwiniając się, czy buntując nie zmienisz niczego, Twoje zdrowie częściowo odmówiło posłuszeństwa, co masz do zrobienia by mieć lepszą kondycję, również psychiczną? chcesz pomagać innym, może warto zacząć od siebie, każdy gdzieś ma pod górkę, nie każdy potrafi się na nią wspiąć, dasz radę? wiele osób jest gotowych wspomóc Cie dobrą energią
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Zmiana stylu życia.

Agata Joanna Celmer:
"W sumie to czuję się trochę winna'...oj zapędziłaś się w swoim bólu, a nie czujesz się winna, ze jesteś na tym świecie?

nie, bez przesady:)
przecież wiesz, że to bzdura, smutek, który ogarnia po odejściu bliskich jest wszechogarniający, nie wielu potrafi sobie z tym poradzić i przejść spokojnie, ale wszystko dzieje się po coś, może masz się nauczyć akceptacji, pokory wobec zdarzeń, obwiniając się, czy buntując nie zmienisz niczego, Twoje zdrowie częściowo odmówiło posłuszeństwa, co masz do zrobienia by mieć lepszą kondycję, również psychiczną?

Na razie nie wiem. Wszystkie plany, które porobiłam nie wiązały się z tą sytuacją teraz, więc muszę się zastanowić, co mogę zrobić.
chcesz pomagać innym, może warto zacząć od siebie, każdy gdzieś ma pod górkę, nie każdy potrafi się na nią wspiąć, dasz radę? wiele osób jest gotowych wspomóc Cie dobrą energią

Na dłuższą metę dam radę. Tylko teraz na razie mi nastrój się obniżył.

konto usunięte

Temat: Zmiana stylu życia.

Gośka J.:
Agata Joanna Celmer:
"W sumie to czuję się trochę winna'...oj zapędziłaś się w swoim bólu, a nie czujesz się winna, ze jesteś na tym świecie?

nie, bez przesady:)
no i to jest właściwa odpowiedź, nikomu nie zrobiłaś nic złego by się winić, a słowa pomyślane w bólu mają inny wymiar, przecież nie było Twoim pragnieniem wyrządzenie sobie krzywdy
przecież wiesz, że to bzdura, smutek, który ogarnia po odejściu bliskich jest wszechogarniający, nie wielu potrafi sobie z tym poradzić i przejść spokojnie, ale wszystko dzieje się po coś, może masz się nauczyć akceptacji, pokory wobec zdarzeń, obwiniając się, czy buntując nie zmienisz niczego, Twoje zdrowie częściowo odmówiło posłuszeństwa, co masz do zrobienia by mieć lepszą kondycję, również psychiczną?

Na razie nie wiem. Wszystkie plany, które porobiłam nie wiązały się z tą sytuacją teraz, więc muszę się zastanowić, co mogę zrobić.

tak, czasem trzeba modyfikować plany i nie musi się to wiązać ze zmianą ostatecznego celu
chcesz pomagać innym, może warto zacząć od siebie, każdy gdzieś ma pod górkę, nie każdy potrafi się na nią wspiąć, dasz radę? wiele osób jest gotowych wspomóc Cie dobrą energią

Na dłuższą metę dam radę. Tylko teraz na razie mi nastrój się obniżył.

teraz też dasz, jesteś potrzebna sobie i swoim bliskim, Twój czas trwa, wyobraź sobie jak pokonujesz chorobę, jak się podnosisz jeszcze mocniejsza, teraz
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: Zmiana stylu życia.

Dla mnie cenna jest taka myśl (może przyda sie i Tobie): Ponieważ nie możemy w tym samym czasie doświadczać wszystkiego, czasem jakieś drzwi się zamykają,by mogły się otworzyć nowe i (jeśli tylko zbyt długo nie oglądamy sie za siebie) zawsze się otwierają -pojawia się nowa przestrzeń i nowe możliwości.
Monika Cichoń

Monika Cichoń zachwycam się
światem

Temat: Zmiana stylu życia.

Ja tez myślę, ze na studiach jakoś da się załatwić urlop.
mam cos podobnego na moim koncie.
Studiowałam na studiach dziennych. Pod koniec drugiego roku urodził się mój drugi syn. Mogłam liczyć tylko na siebie i mojego męża zero babci, zero jakiejkolwiek pomocy z zewnątrz.Było dla mnie jasne, ze skończę te studia jak będę miała tok indywidualny inaczej nie dam rady.
Pod koniec ciąży z ta prośbą poszłam do dziekana- ale On stwierdził, że absolutnie nie może się na to zgodzić, bo się nie kwalifikuję (miałam średnią 4,0, żeby miec tok indywidualny potrzeba było 4,75- dla mnie w tamtej sytuacji nierealne.
Przez jakieś 2 tygodnie prawie codziennie chodziłam do niego i wygłaszałam ten sam tekst- czy mogę dostać tok indywidualny, a On na to że się nie kwalifikuję i że nie dam rady. Ale chyba zrozumiał, ze nie odpuszczę, bo pewnego razu powiedział: dobrze.
Za jakiś czas przeczytałam w gazecie artykuł na temat tego jakie są przepisy pozwalające na uzyskanie toku indywidualnego na wszystkich krakowskich uczelniach. Tylko na mojej był punkt- w przypadku wychowywania dzieci. Po prostu Rada Uczelni dopisała ten punkt, z mojego powodu.
Opisuję tą historię, trochę poza tematem, żeby Cię zachęcić do negocjacji z uczelnią, bo widać , ze to dla Ciebie bardzo ważne.
Podobnie jak i inni na tym forum wspieram Cię tak mocno jak tylko potrafię.
Życzę Ci odwagi siły i zdrowia.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Zmiana stylu życia.

Dziękuję za wszystkie rady, jednak u nas nie ma indywidualnego toku, bo jesteśmy jedyną klasą na tym profilu i nie ma możliwości, by chodziła na zajęcia do kogo innego, jak mi pasuje. Nie zaliczę semestru, jeśli nie będę uczęszczała na zajęcia praktyczne, a tych inaczej nie zaliczę. Muszę poczekać rok, o ile nie uda się teraz tego pozaliczać.
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: Zmiana stylu życia.

Gośka J.:
Problem jest w tym, że miałam dużo planów: kursy, inne zajęcia związane z zawodem, chciałam w przyszłości stworzyć redakcję medyczną dotyczącą najbardziej ratownictwa, chciałam uczyć potem w szkole. Teraz wszystko się posypało a ja muszę zaplanować swoją przyszłość od nowa, ale na razie nie mam siły.
Rozważ rzeczowo,czy (ewentualnie) fakt,ze nie skończysz ratownictwa, a inny kierunek, uniemożliwią ci realizację twoich planów? Czy możliwe jest to,ze ta zmiana nie tylko nie utrudni,ale nawet ułatwi ci realizacje twoich planów?
(Czy ta zmiana przeszkadza w tym,abys miała swoja redakcje (pracowała w redakcji dotyczącej ratownictwa?), czy to przeszkadza w byciu nauczycielem w tej szkole?)

Na dzień dzisiejszy jestem sparaliżowana i nie umiem
podjąć żadnej decyzji. Porobiłam sobie tyle planów, przywiązałam się do ludzi, przeszłam egzaminy z dobrą średnią. Szkoła robiła co do mnie plany a tutaj wszystko się skomplikowało nagle.
Czy to,ze tak było oznacza,ze w nowej sytuacji musi byc inaczeaj?
Najbardziej mi żal mojej pracy i zaangażowania. Trudno się pogodzić z czymś, co nie zależy ode mnie. Nawet nie wiem, jak mam się przestawić na inne tory. Na razie odczuwam to jako stratę, zmarnowanie czasu.
Czy twoja dotychczasowa praca i to czego sie nauczyłaś będzie juz całkiem nieprzydatna-po ewentualnej zmianie planów?

nie wiem czego oczekuję-jakiej pomocy. Chciałabym mózc myśleć, że przeniesienie się na inny kierunek jest lepszym wyjściem niż się narażać.

Co ci przeszkadza tak właśnie myśleć? Twoje myślenie przecież zależy od ciebie :-)Pomyśl,co moze dac ci zmiana kierunku (nawet jeśli go nie zmienisz poczujesz sie swobodniej). Zrób sobie burze mózgu.
Moim zdaniem przyzwyczaiłaś sie do określonego wizerunku siebie i swojego życia. Czy jednak ich zmiana- w pewnych zakresach- może być ciekawa, dająca możliwości i przynosząca ci radość? I jeszcze inne korzyści?Ewa S. edytował(a) ten post dnia 26.02.11 o godzinie 12:44

konto usunięte

Temat: Zmiana stylu życia.

Myślenie kategoriami: czego nie mogę? jakie drzwi się zamknęły? ułatwia ruszenie do przodu czy powoduje dreptanie w miejscu i usprawiedliwia poczucie bezradności? Czy w ten sposób znajdziesz rozwiązanie? Zastanów się jak można zjeść słonia? Po co masz go zjeść? Co w rezultacie uzyskasz? (słoń to Twoja przeszkoda/problem, choć słowa problem nie lubię, staram się go ograniczyć do sytuacji choroby na którą nie ma tabletki, wszystko inne to sprawy do rozwiązania). Dysfunkcja części organizmy, to nie koniec świata.Co widzisz z przodu? Jakie inne możliwości/ Na czym ci rzeczywiście zależy? Ustal priorytety i określ je czasowo.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Zmiana stylu życia.

Ewa S.:
Gośka J.:
>
Rozważ rzeczowo,czy (ewentualnie) fakt,ze nie skończysz ratownictwa, a inny kierunek, uniemożliwią ci realizację twoich planów? Czy możliwe jest to,ze ta zmiana nie tylko nie utrudni,ale nawet ułatwi ci realizacje twoich planów?
(Czy ta zmiana przeszkadza w tym,abys miała swoja redakcje (pracowała w redakcji dotyczącej ratownictwa?), czy to przeszkadza w byciu nauczycielem w tej szkole?)

Jeśli chodzi o bycie nauczycielem no to bez zawodu tego nie osiągnę. Przynajmniej nie mogę uczyć ratownictwa. Planowałam różne kursy robić ratownicze w przyszłości.
Co do redakcji, to nie muszę być do tego ratownikiem. Mogę to zrobić z pomocą kolegów i koleżanek.
Przez ten rok będę miała czas na zrobienie tego, czego dotąd nie mogłam z powodu braku czasu. Chcę się przygotować do certyfikatu z j.włoskiego, by móc ewentualnie uczyć w szkole językowej, jak znajdę na to czas.
Chciałabym dokształcić się w copywritingu...
Jeśli chodzi o kierunek, który sugeruje mi przyjaciółka: opiekun medyczny, mogę pomyśleć o profesjonalnych kursach opieki nad osobami starszymi, gdyż uważam, że jest to na pewno kierunek przyszłościowy, na razie mało doceniany.
>
Czy twoja dotychczasowa praca i to czego sie nauczyłaś będzie juz całkiem nieprzydatna-po ewentualnej zmianie planów?

Pewnie, że nie będzie nieprzydatna. Przyda się.
Co ci przeszkadza tak właśnie myśleć?

Hm...bo chyba należę do osób, które wkładają w to, co robią całą energię, tym żyją i w tym momencie odczuwam brak tej energii. Tzn, że to mnie motywowało do działania, a teraz muszę odnaleźć inną motywację wewnętrzną.

Twoje myślenie
przecież zależy od ciebie :-)Pomyśl,co moze dac ci zmiana kierunku (nawet jeśli go nie zmienisz poczujesz sie swobodniej). Zrób sobie burze mózgu.

To, co pisałam wyżej. Mogę się przygotować do certyfikatu, mogę wyjechać na rok za granicę do rodziny, by podreperować język obcy, mogę zrobić kurs ratownika wodnego bez pośpiechu, że muszę teraz zaraz, bez strachu, że muszę komuś coś udowadniać...
Moim zdaniem przyzwyczaiłaś sie do określonego wizerunku siebie i swojego życia.

Zdecydowanie tak. Mam z tym problem. Przyzwyczajam się do pewnego wizerunku siebie.

Czy jednak ich zmiana- w pewnych zakresach-
może być ciekawa, dająca możliwości i przynosząca ci radość? I jeszcze inne korzyści?

Na razie tego nie wiem. Być może...
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Zmiana stylu życia.

Agata Joanna Celmer:
Na czym ci rzeczywiście zależy? Ustal
priorytety i określ je czasowo.

Myślę, że zakrywam priorytety rzeczami pozornie prostszymi. Najbardziej chciałabym zrobić certyfikat z języka włoskiego, ale tak się boję "porażki", że próbuję znaleźć coś innego, co mogłoby mnie pochłonąć, oddalić w czasie priorytety. Myślałam, że ratownictwo tak mnie wciągnie, że gdyby mi nie wyszło z językiem, to zawsze będę miała inne drzwi:)
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Zmiana stylu życia.

Kiedy mieszkałam we Włoszech, przyjaciel powiedział mi, że w dzisiejszych czasach, poradzi sobie ten, kto w 5 minut będzie potrafił się "przebranżowić"; ten, kto przygotuje sobie inne wyjścia ewakuacyjne w razie jakiegokolwiek niepowodzenia. Dziś jestem ratownikiem, jutro opiekunem, pojutrze copywriterem itd...
te słowa jakoś zapadły mi w pamięci dlatego szukam kilku rozwiązań swojej sytuacji:)

konto usunięte

Temat: Zmiana stylu życia.

"ale tak się boję "porażki", że próbuję znaleźć coś innego, co mogłoby mnie pochłonąć, oddalić w czasie priorytety" kiedyś zadałam sobie ptanie: co jest silniejsze moj strach czy moja odwaga,...to bya sytacja, gdy postanowałam zmierzyc sie ze swoją fobią, największym iracjonalnym lękiem,ja wygrałam, co sie stanie jak poniesiesz orażkę?...świat przestanie istniec? wyczerpia se inne mozliwości? zrób to, tylko tak dstaniesz odpowiedx będzieszwiedziała na czym stoisz

"dlatego szukam kilku rozwiązań swojej sytuacji" co innego być przygotowanym i akceptować zmiany, być elastycznym, zdolnym do przeobrażania się, do rozwoju, a czym innym trzymanie dziesięciu srok za ogon w tym samym czasie, wybierz i skup się na jednym, realnym, możliwym do określenia w czasie, ale też stanowiącym wyzwanie,

zatrzymaj się, psłuchaj siebie, poczuj o co Ci chodzi, nazwij to co czujesz, głośno i określ co możesz z tym zrobić, teraz

zawsze są drzwi, tylko czy chcesz je widzieć, czy chcesz je otowrzyć, czy chcesz w nie wejść, czy też olądasz się na te z tyłu, które sięzamknęły i znkaja w przeszłości
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Zmiana stylu życia.

Tak, już określiłam cel priorytetowy. Postaram się wykorzystać ten rok, aby zrobić licencjat z filologii włoskiej, którą zawiesiłam z powodu choroby syna. Już rozmawiałam z kierownikiem katedry romanistyki i zgodziła się, abym wróciła na uczelnie. Na pewno jest to najbardziej realny cel do osiągnięcia, bo nie muszę zdawać żadnych egzaminów tylko muszę dokończyć kilka rzeczy z 2 roku i zacząć trzeci a język znam, więc nie będzie to mega ciężkie dla mnie. Przynajmniej jest to najlepsze rozwiązanie na ten czas dla mnie, bo da mi większą stabilizację i niezależność od różnych okoliczności. Nikt nie będzie pytać, czy będę w stanie podnieść chorego, albo co zrobię, gdy zaniemogę a tyle osób będzie na mnie liczyć...A potem się zastanowię za rok, czy mi lekarz pozwoli dokończyć dyplom z ratownictwa.

konto usunięte

Temat: Zmiana stylu życia.

no to do przodu :)))), powiedz sobie głośno; jestem dzielna, pokonuje przeszkody, znajduje rozwiązania, czy juz jesteś z siebie dumna? brawo
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Zmiana stylu życia.

To chyba dla mnie za mało, by być z siebie dumna. Muszę najpierw doprowadzić do końca swoje plany:). Niemniej się cieszę, żeby nie było, że nie odczuwam żadnej satysfakcji.
Ostatnie wydarzenia jednak zmęczyły mnie bardzo i nie odczuwam dużej radości z czegokolwiek. Dzisiaj wróciłam z kolejnego usg, które niestety nic nie wyjaśniło, gdyż pani doktor, która je robiła powiedziała, że taki obraz usg widziała jedynie w przypadku chorób genetycznych, zaburzeń metabolizmu...Cały dzień byłam bez picia i jedzenia a mimo to usg nie nadaje się do oceny. Ona sama nie umie tego wytłumaczyć. Normalnie w przypadku bycia na czczo woreczek nie ma prawa być zapadnięty, wątroba jest dobrej widoczności, trzustka również. W moim przypadku jest odwrotnie. Nic nie widać, co oznacza zupełną niedrożność. Cienie na usg też nie wiadomo, czy są to kamienie, czy jest to choroba metaboliczna. W przypadku kamieni byłoby to na pewno mniejsze zło, ale dużo wskazuje, że mogę mieć chorobę genetyczną, która ujawnia się dopiero po 20 roku życia i atakuje układ pokarmowy i mięśnie. Jedno i drugie u mnie szwankuje, więc czeka mnie masa badań, ale najpierw muszą mnie otworzyć, by zlokalizować przyczynę. Potem badania, ale genetycznych nie mogą zrobić, bo moja babcia, która chorowała na to samo, co ja już nie żyje... Ten czas czekania w naszych realiach służby zdrowia potęguje stres.
To wszystko wpływa negatywnie na odczuwanie przyjemności i obniża mój nastrój.
Katarzyna Rutecka

Katarzyna Rutecka trener/ konsultant
HRD/ coach

Temat: Zmiana stylu życia.

Może jesteś w stanie zdobyć przebieg leczenia babci? Nie wiem ze szpitala, może ktoś z rodziny to przechowuje...
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: Zmiana stylu życia.

Katarzyna R.:
Może jesteś w stanie zdobyć przebieg leczenia babci? Nie wiem ze szpitala, może ktoś z rodziny to przechowuje...

No właśnie w tym problem, że przebieg jej leczenia był żaden:). W wieku ponad 20 lat usunęli jej woreczek. Potem zamiast lepiej, było gorzej, bo trafiło na jelita, zrobiły się uchyłki. Prócz diety lekkostrawnej i środków przeciwbólowych i rozkurczowych, leczenia nie było żadnego. Babcia w końcu dostała raka piersi, potem zawał w postaci wymiotów i biegunek, co wykluczało inne leczenie. Jako że miała wadę serca nie mogła dostać chemii i 3 lata później zmarła na jelita. Do końca nie została zdiagnozowana. Uchyłki na jelitach normalne leczy się operacyjnie, ale w jej przypadku było to zbyt ryzykowne, więc czekała sobie na śmierć. Więc cały przebieg leczenia miał polegać jedynie na diecie i na lekach rozkurczowych, co ja też od pół roku dostaję tyle, że żołądek już za chwilę też odmówi tych leków, bo ile można ładować w siebie ketonal np...Dzisiaj miałam iść do chirurga, żeby zaplanować termin usunięcia woreczka, ale będę musiała to przełożyć na jutro, lub poniedziałek, bo syn złapał wirusa i całą noc wymiotował, wiec nie mogę wyjść z domu do lekarza, chyba że wezmę ze sobą córkę do poradni. W każdym bądź razie jak położą mnie na stół operacyjny to wtedy oglądną wszystko i powiedzą, co tam jest w środku. Podobnie, jak u babci, moje usg nie nadaje się do oceny, gdyż z powodu niedrożności całkowitej przewodów żółciowych, nie widoczne są narządy. Można podejrzewać kamienie, lub coś innego, ale to tylko operacja wyjaśni.



Wyślij zaproszenie do