Basia K.

Basia K. opis bez znaczenia

Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania

Ewa S.:
Dla mnie twoje odczucia i obawy (w kontekście opisanej przez ciebie sytuacji) sa jak najbardziej uzasadnione. Męzczyzna z którym jesteś w bliskiej relacji od zaledwie 3 miesiecy instruuje cię w co i jak masz robić, jak układać w lodowce?? To wyglada mi na ralcje tatusia z córeczką, a nie dwojaga doroslych osób.
właśnie tak się czuję, jakby mnie chciał wpisać w taką rolę; podrzędnej córki;
on mi mówi, że jako nauczyciel ma taki charakter po prostu; że zawsze stara się pomóc, tylko, że robi to w sytuacjach w których nie potrzebuję pomocy; do tego go o to nie proszę;
ja nie chcę być jego uczniem a partnerką;
radzę sobie z życiem nie najgorzej i nie potrzebuję opiekuna;
Co robić?
Mozesz spróbowac konkretnie i spokojnie stwiac mu granice,mowic ,ze ci to (co konkretnie) nie odpowiada i cie irytuje oraz zniecheca,że nie lubisz być instruowana i poprawiana..etc..(nie wiem,co ty konkretnie myslisz i czujesz).
coś w tym stylu właśnie, co napisałaś
Uczycie sie dopiero bycia ze sobą i mozliwe,ze sie wam uda dopasować,
ale mozliwe tez ,ze ten 40 letni meżczyna ma tak utwalony przez całe swoje zycie zwyczaj "poprawiania i kontrolowania innych",ze sie to nie uda.
nie wiem, próbuję to właśnie sprawdzić;
faktycznie jednak reaguje na moje protesty
więc może nie jest z nim najgorzej :)
Uważam,ze w kazdym zwiazku sa koniczne jakies ustepstwa,ale w granicach tego,co nie powoduje zaprzeczania smej sobie (temu, co myslisz, czujesz, potrzebujesz)i krzywdzenia samej siebie, w zamian za akceptację.
zgadzam się
Wątek terapeutyczny dla Ciebie,to wg.mnie rozwijanie poczucia własnej wartosci i akceptacji-w terapii.
ja kto robić?
Basia K.

Basia K. opis bez znaczenia

Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania

Beata B.:
Skoro już się zdarzył dubel, to niech będzie coś warościowszego, niż uśmieszek!:)))

Otóż w dzisiejszych czasach panuje dosyć powszechne przekonanie, że miłość jest wartościowa, kiedy jest bezinteresowna i bezwarunkowa. W pogoni za byciem szczęśliwym dzisiejszy człowiek nie chce przyjąć do wiadomości, że nieszczęście jest z nim nierozerwalnie związane. Tak samo jak życie nie istnieje bez śmierci.

Na początku znajomości musicie się "zetrzeć", "powalczyć" ze sobą, ustanowić swoje granice, aby potem je przesuwać w inne miejsca.

To po prostu nieprawda, że może istnieć miłość tak wzniosła i piękna żeby była jednocześnie "nieniszcząca" non-stop. Miłość jest właśnie tym, co niszcząc jedną jakość buduje zupełnie nową, inną jakość.
zgadzam się
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania

Basia K.:
owszem jest odrębną jednostką ale gdy mnie ciągle poprawia to znaczy, że nie jestem taka jaką by chciała mnie widzieć czyli mnie nie akceptuje taką jaka jestem w moim odbiorze;
Raczej nie...
Mężczyźni bardziej nas akceptują niż my same się akceptujemy!:)
Wystarczającym dowodem tego, że jesteś dla niego wystarczająco atrakcyjna jest to, że jest właśnie z Tobą a nie kimś innym.

Czyli z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że to Ty masz za wysokie wymagania wobec siebie i przenosisz na niego swoje własne zastrzeżenia wobec siebie.
nie przestałam być sobą dlatego, że myślałam inaczej czy byłam inna, ale nie zawsze byłam sobą, traciłam siebie gdy zbyt dostosowywałam się do oczekiwań innych;
OK. Ale kiedyś byłaś dzieckiem i nie bardzo mogłaś stawiać granice, a dziś nie tylko możesz, ale nawet powinnaś.
akceptuję siebie, podoba mi się to jak żyję, kim jestem, oczywiście mam świadomość swoich wad i zalet, ale ogólnie lubię siebie,
dlatego trudno mi uznać zasadność czyichś oczekiwań abym robiła coś inaczej
OK...ale kiedy lubisz siebie? Wtedy, kiedy nie ma obok żadnego "zmieniacza"? No to jak głębokie jest to lubienie, skoro niefortunne słowo, którego być może za chwilę rozmówca będzie żałował może zachwiać Twoją pewnością siebie?
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania

Basia K.:

Każdy czasem reaguje impulsywnie, bo jesteśmy ludźmi. Są rzeczy, które wywołują u nas takie reakcje, jeśli sprawy nas dotykają osobiście, jeśli mamy złe doświadczenia itd...Nie trzeba się biczować. Po prostu zaobserwuj swoje reakcje i przemyśl, czy można by było to rozegrać inaczej.
tylko jak?

Hm...wyobraź sobie, że stoisz po drugiej stronie barykady. Gdyby ktoś w stosunku do Ciebie reagował tak jak Ty do partnera lub innych osób.
Słucha, ja wyobrażam sobie, że życie z osobą, która tak dba o szczegóły, poprawia, ulepsza, organizuje, dyktuje, tłumaczy...jest ciężkie dla osób takich jak Ty i ja, bo ja również nie cierpię wręcz kiedy ktoś poprawia, czepia się bzdur, jakimi są np. pakowanie jedzenia w woreczki, czy coś tam podobnego. Dla mnie to strata czasu, ale jak widać dla takich osób, jak Twój partner to rzecz istotna. Ja działam na polu bardzo poważnym, gdzie natykam się na przemoc, samobójstwa itd...i dla mnie szkoda czasu na myślenie o tym, czy wędlina jest w worku, czy też w pudełku. Są osoby, które lepiej się czują wiecznie coś poprawiając. To pewnie wynika z ich wychowania. Najważniejsze to rozmawiać i ustalać, co lubimy a czego nie i tyle.
Jak byś chciała, by ktoś rozegrał kwestie sporne z Tobą tak też Ty staraj się rozwiązywać z partnerem.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania

Basia K.:
chciałam właśnie wiedzieć jak można inaczej reagować na krytykę, jakie są inne możliwości;
ignorowanie, dystansowanie się, obracanie wszystkiego w żart a może krytykowanie go również?
Czasem nadmierna dorosłość, przegadywanie rzeczy nie przynosi takiego skutku, jakbyśmy oczekiwali. I zamiast zrozumienia otrzymujemy zaognienie sytuacji. Przecież po drugiej stronie "kabla" jest osoba z takimi samymi punktami raniącymi dumę, jak my..

Tak więc pomyślałam sobie, że może spodoba Ci się niedorosłe rozwiązanie?

Otóż umówcie się z partnerem na dwa dni parodiowania. Na zamianę ról. Ty parodiuj jego, a on niech parodiuje Ciebie. Z zakazem obrażania się.

To powinno dać wiele do myślenia obojgu..:))
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania

Basia K.:
chciałam właśnie wiedzieć jak można inaczej reagować na krytykę, jakie są inne możliwości;
ignorowanie, dystansowanie się, obracanie wszystkiego w żart a może krytykowanie go również?

Inna możliwość to reakcja asertywna, której źródło tkwi w przekonaniach:
Mam prawo do bycia sobą, niezależnie od tego ,czy się to komuś podoba, czy nie.
Mam prawo do własnych reakcji,słabości,niedoskonałości (do bycia sobą)
Mam prawo do obrony przed nieuzasadnioną krytyką.
Kiedy jest ona nieuzasadniona?
Otóż to ty o tym decydujesz,po rozważaniu,czy czy jest zgodna z twoimi odczuciami,opinią czy nie.

Myślę,ze żarty to czasem dobry sposób,ale obracanie wszystkiego w żart,a także niereagowanie dla świętego spokoju oraz "uodparnianie się" nie jest dobra drogą do klarownego pokazania otoczeniu twoich granic.A brak jasnych granic powoduje dezorientację otoczenia.
Jednak pokazywanie swoich granic jest możliwe tylko wówczas,gdy te granice masz i znasz-gdy jesteś w dobrym-szczerym kontakcie ze sobą samą i sama szanujesz siebie-swoje odczucia i potrzeby.
Jasne,ze np, twój partner może mieć potrzebę poprawiania wszystkiego,ale jeśli realizacja tej potrzeby narusza twój komfort i spokój, to uważam,ze warto to jasno zakomunikować.
("Nie odpowiada mi to..., nie lubię,gdy..., denerwuje mnie to....etc...) .Można taki komunikat osłodzić mówiąc cos w rodzaju :"Przyjmuję,ze masz dobre intencje,doceniam,ale proszę byś tego nie robił,gdy nie proszę Cię o to gdyż...."
To rzecz jasna przykładowe komunikaty,bo tylko ty sama wiesz,co czujesz, czego potrzebujesz i dlaczego to dla ciebie ważne.
Kiedy możesz pójść na kompromis i przymknąć oko,a kiedy nie.
Jeśli wiesz ;-),a jeśli nie wiesz,to warto pogłębić znajomość z samą sobą.
uważam, że jak mnie ktoś o radę nie prosi to się nie narzucam z radami, nie wytykam ludziom ich błędów, chyba, że tego chcą albo mnie (albo innych) to ich zachowanie jakoś dotyka, rani;

Sugeruję ci przyjecie takiego punktu widzenia,ze ty tak masz, a inni ludzie mogą mieć inaczej. Jest jak jest. Nie oceniaj tego. natomiast nie musisz się zgadzać na to co ci nie pasuje.Ewa S. edytował(a) ten post dnia 29.07.11 o godzinie 17:06
Basia K.

Basia K. opis bez znaczenia

Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania

Beata B.:
Basia K.:
owszem jest odrębną jednostką ale gdy mnie ciągle poprawia to znaczy, że nie jestem taka jaką by chciała mnie widzieć czyli mnie nie akceptuje taką jaka jestem w moim odbiorze;
Raczej nie...
Mężczyźni bardziej nas akceptują niż my same się akceptujemy!:)
Wystarczającym dowodem tego, że jesteś dla niego wystarczająco atrakcyjna jest to, że jest właśnie z Tobą a nie kimś innym.
racja
Czyli z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że to Ty masz za wysokie wymagania wobec siebie i przenosisz na niego swoje własne zastrzeżenia wobec siebie.
to też pewnie racja,
nie przestałam być sobą dlatego, że myślałam inaczej czy byłam inna, ale nie zawsze byłam sobą, traciłam siebie gdy zbyt dostosowywałam się do oczekiwań innych;
OK. Ale kiedyś byłaś dzieckiem i nie bardzo mogłaś stawiać granice, a dziś nie tylko możesz, ale nawet powinnaś.
to fakt
akceptuję siebie, podoba mi się to jak żyję, kim jestem, oczywiście mam świadomość swoich wad i zalet, ale ogólnie lubię siebie,
dlatego trudno mi uznać zasadność czyichś oczekiwań abym robiła coś inaczej
OK...ale kiedy lubisz siebie? Wtedy, kiedy nie ma obok żadnego "zmieniacza"? No to jak głębokie jest to lubienie, skoro niefortunne słowo, którego być może za chwilę rozmówca będzie żałował może zachwiać Twoją pewnością siebie?

lubię siebie zwłaszcza gdy jestem sama a także gdy jestem wśród przyjaciół
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania

Basia K.:
lubię siebie zwłaszcza gdy jestem sama a także gdy jestem wśród przyjaciół


A na co myślisz i czujesz, w sytuacji,gdy
a) jesteś z przyjaciółmi?
b) jesteś z nowym znajomym ?
Basia K.

Basia K. opis bez znaczenia

Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania

Gośka J.:
Hm...wyobraź sobie, że stoisz po drugiej stronie barykady. Gdyby ktoś w stosunku do Ciebie reagował tak jak Ty do partnera lub innych osób.
Słucha, ja wyobrażam sobie, że życie z osobą, która tak dba o szczegóły, poprawia, ulepsza, organizuje, dyktuje, tłumaczy...jest ciężkie dla osób takich jak Ty i ja, bo ja również nie cierpię wręcz kiedy ktoś poprawia, czepia się bzdur, jakimi są np. pakowanie jedzenia w woreczki, czy coś tam podobnego. Dla mnie to strata czasu, ale jak widać dla takich osób, jak Twój partner to rzecz istotna. Ja działam na polu bardzo poważnym, gdzie natykam się na przemoc, samobójstwa itd...i dla mnie szkoda czasu na myślenie o tym, czy wędlina jest w worku, czy też w pudełku. Są osoby, które lepiej się czują wiecznie coś poprawiając. To pewnie wynika z ich wychowania. Najważniejsze to rozmawiać i ustalać, co lubimy a czego nie i tyle.
Jak byś chciała, by ktoś rozegrał kwestie sporne z Tobą tak też Ty staraj się rozwiązywać z partnerem.
ja mam podobnie, szczegóły życia drobiazgi, ulepszeni czy wygoda nie są tak ważne dla mnie jak troska o czyjeś uczucia;
nie poprawiałabym kogoś, aby go nie urazić;
fajne jest jednak to, że da się z nim rozmawiać i ustalać własne oczekiwania i potrzeby i mówić o emocjach i ewidentnie mu zależy na mnie bierze pod uwagę to co mówię
Basia K.

Basia K. opis bez znaczenia

Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania

Beata B.:
Basia K.:
chciałam właśnie wiedzieć jak można inaczej reagować na krytykę, jakie są inne możliwości;
ignorowanie, dystansowanie się, obracanie wszystkiego w żart a może krytykowanie go również?
Czasem nadmierna dorosłość, przegadywanie rzeczy nie przynosi takiego skutku, jakbyśmy oczekiwali. I zamiast zrozumienia otrzymujemy zaognienie sytuacji. Przecież po drugiej stronie "kabla" jest osoba z takimi samymi punktami raniącymi dumę, jak my..

Tak więc pomyślałam sobie, że może spodoba Ci się niedorosłe rozwiązanie?

Otóż umówcie się z partnerem na dwa dni parodiowania. Na zamianę ról. Ty parodiuj jego, a on niech parodiuje Ciebie. Z zakazem obrażania się.

To powinno dać wiele do myślenia obojgu..:))
ciekawy pomysł, wykorzystam go
Basia K.

Basia K. opis bez znaczenia

Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania

Ewa S.:
Basia K.:
chciałam właśnie wiedzieć jak można inaczej reagować na krytykę, jakie są inne możliwości;
ignorowanie, dystansowanie się, obracanie wszystkiego w żart a może krytykowanie go również?

Inna możliwość to reakcja asertywna, której źródło tkwi w przekonaniach:
Mam prawo do bycia sobą, niezależnie od tego ,czy się to komuś podoba, czy nie.
Mam prawo do własnych reakcji,słabości,niedoskonałości (do bycia sobą)
Mam prawo do obrony przed nieuzasadnioną krytyką.
Kiedy jest ona nieuzasadniona?
Otóż to ty o tym decydujesz,po rozważaniu,czy czy jest zgodna z twoimi odczuciami,opinią czy nie.
właśnie, to jest cenne, żebym sama sobie najpierw przyznała prawo do bycia sobą, do popełniania błędów i bycia niedoskonałą osobą
Myślę,ze żarty to czasem dobry sposób,ale obracanie wszystkiego w żart,a także niereagowanie dla świętego spokoju oraz "uodparnianie się" nie jest dobra drogą do klarownego pokazania otoczeniu twoich granic.A brak jasnych granic powoduje dezorientację otoczenia.
Jednak pokazywanie swoich granic jest możliwe tylko wówczas,gdy te granice masz i znasz-gdy jesteś w dobrym-szczerym kontakcie ze sobą samą i sama szanujesz siebie-swoje odczucia i potrzeby.
Jasne,ze np, twój partner może mieć potrzebę poprawiania wszystkiego,ale jeśli realizacja tej potrzeby narusza twój komfort i spokój, to uważam,ze warto to jasno zakomunikować.
("Nie odpowiada mi to..., nie lubię,gdy..., denerwuje mnie to....etc...) .Można taki komunikat osłodzić mówiąc cos w rodzaju :"Przyjmuję,ze masz dobre intencje,doceniam,ale proszę byś tego nie robił,gdy nie proszę Cię o to gdyż...."
To rzecz jasna przykładowe komunikaty,bo tylko ty sama wiesz,co czujesz, czego potrzebujesz i dlaczego to dla ciebie ważne.
Kiedy możesz pójść na kompromis i przymknąć oko,a kiedy nie.
Jeśli wiesz ;-),a jeśli nie wiesz,to warto pogłębić znajomość z samą sobą.
na pewno warto znać siebie i rozumieć swoje uczucia i potrzeby,
ciekawe jest to, że niektóre sprawy wychodzą dopiero w relacji na drugą osobę
Sugeruję ci przyjecie takiego punktu widzenia,ze ty tak masz, a inni ludzie mogą mieć inaczej. Jest jak jest. Nie oceniaj tego. natomiast nie musisz się zgadzać na to co ci nie pasuje.
racja, założyłam, że wszyscy tak mają, że to jest ogólna norma i zdziwiłam się gdy on reagował inaczej i dziwił się, że ja mam inaczej;
warto jest własne przekonania brać czasami w nawias
Basia K.

Basia K. opis bez znaczenia

Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania

Ewa S.:
Basia K.:
lubię siebie zwłaszcza gdy jestem sama a także gdy jestem wśród przyjaciół


A na co myślisz i czujesz, w sytuacji,gdy
a) jesteś z przyjaciółmi?
b) jesteś z nowym znajomym ?

nie bardzo rozumiem o co pytasz?
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania

Basia K.:
A na co myślisz i czujesz, w sytuacji,gdy
a) jesteś z przyjaciółmi?
b) jesteś z nowym znajomym ?

nie bardzo rozumiem o co pytasz?

Chodzi mi o to,ze to jak się czujemy zależy od tego,co myślimy np. o jakiejś sytuacji, o jakiejś osobie, wreszcie o sobie samym.

Skoro w gronie przyjaciół czujesz się dobrze,to warto zbadać,co wówczas myślisz i jak się zachowujesz i porównać z tym,co myślisz w sytuacjach ,gdyż jesteś ze swoim nowym znajomym.
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania

Basia K.:
na pewno warto znać siebie i rozumieć swoje uczucia i potrzeby,


Bardzo warto ;-) i jeszcze warto je sygnalizować otoczeniu,nie czekając ,ze się samo domyśli i nie obrażając sie,ze przecież "powinno, bo to oczywiste" .
;-)
ciekawe jest to, że niektóre sprawy wychodzą dopiero w relacji na drugą osobę


Cóż,bo...inni są inni i mają czasem inaczej, niż my ;-) oraz nie wiedzą,co my mamy w głowie i w sercu.
Czasem chcą czegoś innego,niż my i inaczej,niż nam pasuje etc.
W zwiazku z tym wkurzamy się, jesteśmy rozczarowani...tym bardziej im więcej oczekujemy od tego kogoś i im bardziej chcemy (czasem nieświadomie), by rozwiązał nasz problemy,dał nam ,to czego nam brakuje etc...
Dlatego ,im więcej swoich problemów rozwiążemy sami i im więcej sami sobie potrafimy dać-np. bezwarunkowej akceptacji i prawa do słabości i niedoskonałości, tym mniej potrzebujemy tego od innych i tym mniej nas wkurzają,zasmucają, rozczarowują.
Beata B.

Beata B. właściciel, Beata
Brzezicka. Biuro
Brzeziccy

Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania

Basia K.:
właśnie, to jest cenne, żebym sama sobie najpierw przyznała prawo do bycia sobą, do popełniania błędów i bycia niedoskonałą osobą
To jest chyba najcenniejsze z wszystkiego, co dotąd zauważyłaś!:))

Oczywiście jest pewna pułapka w prawie do bycia istotą niedoskonałą, z której warto zdawać sobie sprawę. Otóż pułapka wskakiwania w pomniejszanie siebie.

Poza nadmiernych wymagań wobec siebie nieuchronnie prowadzi do niezadowolenia z siebie prawdziwego i przymusu coraz większych starań aby sprostać swoim wyobrażeniom (i oczekiwać tego od innych..), więc do nieakceptacji siebie.

Natomiast nadmierne folgowanie słabościom prowadzi do utraty sensu.
na pewno warto znać siebie i rozumieć swoje uczucia i potrzeby,
ciekawe jest to, że niektóre sprawy wychodzą dopiero w relacji na drugą osobę
To wręcz nieuniknione!:))

Będąc sam na sam z sobą, człowiek może we własnej wyobraźni być kimkolwiek, nawet Presleyem!:) I przypisywać sobie cechy, które być może i nawet ma, ale nie ma skali porównawczej, którą stanowią inni ludzie.

To dlatego dopiero kontakt z innymi ludźmi może zweryfikować nasze przekonania o sobie. I dopiero w kontakcie z innymi okazuje się jak bardzo jesteśmy wycentrowani, dobrze znamy siebie, albo jak bardzo przeskalowaliśmy w dół lub w górę to co o sobie myślimy.
warto jest własne przekonania brać czasami w nawias
No w nawias to może nie...ale sprawdzać prawdziwość swoich poglądów - jak najbardziej!:)

Wskazówką, kiedy warto przemyśleć coś ponownie jest np. chęć obrony...
Czasem jest ona nieuzasadniona i wtedy mamy na tacy podany obszar do weryfikacji, a czasem ma sens, bo druga osoba przecież nie jest wolna od swoich przeniesień i racjonalizacji.
Gośka J.

Gośka J. Urząd
Wojewódzki/Wydział
Bezpieczeństwa i
Zarządzania Kr...

Temat: zbytnia krytyka mojego zachowania

Basia K.:
>
Każdy czasem reaguje impulsywnie, bo jesteśmy ludźmi. Są rzeczy, które wywołują u nas takie reakcje, jeśli sprawy nas dotykają osobiście, jeśli mamy złe doświadczenia itd...Nie trzeba się biczować. Po prostu zaobserwuj swoje reakcje i przemyśl, czy można by było to rozegrać inaczej.
tylko jak?

No nie wiem jak. Ja bym powiedziała: nie lubię gdy tak robisz...nie podoba mi się to i to...proszę abyś nie robił tego, bo mnie to denerwuje...wolę jednak zrobić to inaczej...źle się czuję, gdy ty robisz to i to...

Następna dyskusja:

nowa dziewczyna mojego byłego




Wyślij zaproszenie do