konto usunięte

Temat: Sytuacja bez wyjścia?

Cześć,

To mój pierwszy raz kiedy prosze o porade w jakiejkolwiek sprawie, ale juz na prawde jest mi tak cięzko, że nie daje rady...
Jestem z moim partnerem 3 lata. Od początku była to wielka miłośc, pasja, pożądanie, cos czego chyba każdy pragnie. Teraz jest to dla mnie koszmar...
Związek jest bardzo skomplikowany od początku. Kiedy go poznałam, miał żonę, z którą co prawda już nie żył rok czasu ale wciaż nie byli po rozwodzie i dwójke dzieci. Całe życie byłam pewna że nie wpakuje sie w związek z kims kto będzie miał tak skomplikowana przeszłośc, ale serce nie sługa.
Dodam, że oboje żyjemy w UK.
Po 9 miesiącach związku zaszłam w ciążę. Urodziła nam sie córka. Od tego czasu powoli wszystko zaczelo sie psuc. Ja caly czas w domu z mała, on praca dom praca dom, jako ze budzet sie uszczuplil i czasu i sil na wszystko zaczelo brakowac. Mała była bardzo placzliwa, dawala nam mocno w kosc, takze oboje czekalismy z utesknieniem az podrosnie i bedzie nam troche latwiej. On zaczal grac w gry na telefonie. Poczatkowo jako odskocznia, odstresowanie się, co jest dla mnie zrozumiałe. Ale przerodziło sie to w obsesję. Na przestrzeni czasu doszło do tego, ze musialam prosic go zeby popilnowal malej bo chcialabym isc sie umyc, na co uzyskiwalam odpowiedz ze teraz nie moze bo gra/oglada film/ odpoczywa....wiele wojen i awantur o to wlasnie przezylismy, a z kazda bylo coraz gorzej. odrzucal mnie, odpychal, zeby moc grac i dodatkowo urzadzac pogawedki z kolegami i kolezankami z gry na komunikatorze. Nie pomagaly prosby, grozby, blagania, nic. wiele slow padlo ktore prawdopodbnie nie powinny pasc, bo byly wypowiadane tylko po to zeby sie jak najbardziej zranic i odegrac sie...z moich ust rowniez, nie zaprzeczam...uslyszalam ze jestem okropna matka, ze zeruje na jego pieniadzach(gdzie jedyne na co faktycznie wydaje jego pieniadze to chleb, rachunki, pieluchy...), ze jestem psychicznie chora, ze gra jest wazniejsza ode mnie, ludzie z gry sa wazniejsi ode mnie...mnowstwo niecenzuralnych okreslen...do tego wiele razy psychicznie mnie wykanczal, kiedy odmawialam mu seksu ze wzgledu na zmeczenie, niewyspanie przy malym dziecku, wtedy zloscil sie, obrazal sie, odpychal mnie, zeby mnie ukarac za odmowe.. dodatkowo.kiedy w akcie rozpaczy, z czego nie jestem dumna, zmienilam mu haslo do gry, rozbil szybe w drzwiach, zniszczyl szafke, uderzyl piescia w sciane, nie widzialam jeszcze czegos takiego...balam sie o siebie i dziecko.
Po tym postanowilismy porozmawiac. Ja nadal go kocham, wiec chcialabym zrobic wszystko zeby to naprawic. Jestem w stanie piojsc na kompromis, chce rozmawiac, chce zebysmy sie szanowali, i chce to naprawic, bo wiem ze mielismy cos wyjatkowego co mozemy miec znowu. Niestety uslyszalam ze on juz mnie nie kocha, nie wie czy nie wyprowadzi sie, powiedzial ze ma dosc zycia ze mna bo wszystkiego mu zabraniam czyli siedzenia calymi nocami na telefonie( ma problemy zeby wstac na czas do pracy z niewyspania), wydawania jego ciezko zarobionych pieniedzy na swoje wlasne zachcianki bo on ciezko pracuje a ja sie obijam siedzac w domu ( jego koronny przyklad to perfumy za 50 funtow, gdzie ma cala szafke perfum, przy czym powiedzialam mu ze na prawde nie mam nic przeciwko ale niestety mamy akurat tyle pieniedzy ze po oplaceniu wszystkiego na nic nie starczy...), zabraniam mu wyjsc z kolegami ( nie jest alkoholikiem ale nie moze duzo pic, a niestety nie ma umiaru, bo wtedy robi sie agresywny) Wie ze teraz kiedy opiekuje sie dzieckiem nie mam pieniedzy za wiele a na pewno nie tyle zeby moc samodzielnie utrzymac sie w mieszkaniu ktore razem wynajmujemy, traktuje mnie jak nedzarza, wylicza mi pieniadze na jedzenie.. Poprosilam go o jeszcze jedna szanse, zgodzil sie, ale teraz to wyglada tak, ze ja nic sie nie odzywam, nie zwracam mu na nic uwagi i pilnuje sie zeby tylko go nie zdenerwowac. NIestety jeden raz poprosilam go zeby juz nie czatowal z kolezankami, byla 1 w nocy lezelismy, razem w lozku, wsciekl sie ze co mnie to obchodzi i ze on sie wyprowadza, musialam go przepraszac zeby znow zaczal mnie normalnie traktowac....caly czas chce uprawiac seks, mimo ze wciaz twierdzi ze nic do mnie nie czuje...nie chce zeby mnie zostawil, bo czuje ze kocham go calym sercem. Czuję sie ponizona, czuje sie odrzucona. na prawde wierze ze moglibysmy zyc jak kiedys, mam na prawde duzo milosci ktora chcialabym mu dac, ale on wydaje sie byc wsciekly na mnie wlasnie o to ze chce z nim byc, kochac go i stworzyc normalna rodzine, gdzie ojciec bedzie bawil sie z wlasna corka bez trzymania telefonu przed twarza, nawet na nia nie patrzac...wiem ze to co napisalam jest bardzo chaotyczne, ale wlasnie taki chaos mam teraz w glowie. jest mi na prawde ciezko i caly czas slysze w glowie slowa nie kocham cie, jestes zla matka, interesuja cie tylko moje pieniadze ( gdzie zarabia naprawde bardzo srednio to zadne bogactwa)...co zrobic zeby wrocil do mnie ten czlowiek ktorego poznalam 3 lata temu, ktory kochal mnie calym sercem, cieszyl sie tym ze jest kochany...szkoda mi dziecka...czy jest cos co moge zrobic zeby go odzyskac? czy warto probowac?
Alicja Maj

Alicja Maj szczęśliwym się
bywa, zadowolonym
się jest :)

Temat: Sytuacja bez wyjścia?

Partner jest uzależniony od gier. Teoretycznie dobrze, że jeszcze wychodzi do pracy co gdyby skorzystał z terapii szybciej by doszedł do siebie. Niestety prawdopodobnie za namową maniaków gier lub sam do tego dojdzie, że zacznie grać jeszcze więcej. W grach komputerowych są poziomy więc grać może godzinami lub dniami z każdym dniem uzyskując do tego sprawność.
Być może z braku środków może zacząć grać na pieniądze ale to tylko teoria realna.
Nie mniej bardzo dobrze, że nie ma z tobą ślubu, unikniesz ewentualnych długów.
Do momentu podjęcia terapii będzie coraz gorzej, przy opisywanym stopniu agresji nie oceniam, że samoistnie postawi się do pionu i powróci ten sam człowiek.
Żeby sam dostrzegł swój problem musiałby doznać znaczącego szoku. Przy takim traktowaniu ty nim nie jesteś, może jest nim twoja córka choć też wątpię. Jakie są jego relacje z żoną i dziećmi- interesuje się nimi?
Gdy przestanie pracować, pakuj walizki. Nawet gdyby dostał rozwód nie wychodź za niego bez rozdzielności majątkowej, uzależniony gracz jest jak alkoholik tylko konsekwencje są droższe.Ten post został edytowany przez Autora dnia 17.01.15 o godzinie 21:07

Temat: Sytuacja bez wyjścia?

To prawda, potrzebuje terapii. Chyba jest uzależniony od gier,albo sobie nie radzi z tą sytuacją.

A dwa może nie wie jak się dzieckiem na tym etapie rozwoju dziecka zając?
Jak nawiązać relacje, co zrobić i jak.
Nie jest tak że mu "zabrałaś" córkę?Sama przewijałaś,karmiłaś,myłaś?
Krytykowałaś go, że źle to robi?
źle nosi,źle przewija,źle usypia?
Może się po prostu zamknął w sobie.

Napisałaś , że budżet się uszczuplił.
Jest jakaś szansa na poprawę?
benefity?
Inna lepsza praca?
Dodatkowa praca?
Podsinienie w jakikolwiek sposób kwalifikacji?
Być może myśli jak z tego wyjść?

No i oddaliliście się przez dziecko od siebie.
Tak zrozumiałem.A mimo dziecka warto poświecić dla siebie chociaż 10-15 minut.Wiem jakie to trudne.Ale 10-15 minut minmum dla siebie, rozmowa o tym co sie wydarzyło jak się czujecie.
Czy chociaż zwykłych pieszczot i wygłupów.Jakieś gilgotki ,buziaczki , wzajemny masaż?

konto usunięte

Temat: Sytuacja bez wyjścia?

Trudno oceniać nie znając człowieka, ale zachowania, które opisujesz, rzeczywiście pasują do opisu osoby uzależnionej. Idąc tym tropem, warto zaproponować partnerowi terapię dla osób uzależnionych, najlepiej taką, która uwzględnia specyfikę osób uzależnionych w podobny sposób jak on. Na pewno w UK takie również istnieją. Nie wiadomo, czy skorzysta, ale warto, by wiedział, gdzie może się zgłosić, gdy podejmie taką decyzję. Jednocześnie warto, byś także dla siebie poszukała wsparcia i pomocy. Mam na myśli różnego rodzaju formy pomocy dla osób współuzależnionych - grup wsparcia, spotkań psychoedukacyjnych, terapii. Nie wiem i nie twierdzę, że jesteś osobą współuzależnioną, ale może warto sprawdzić, jak to jest, dowiedzieć się przynajmniej.
Pozdrawiam, Ewa
http://www.kaczorkiewicz.com

konto usunięte

Temat: Sytuacja bez wyjścia?

W UK nie ma organizmow typu "zlobek"? Niektore kobiety organizuja sie tez w ten sposob, ze ida na pol etatu i zalatwiaja sobie godziny w pracytak, ze gdy jedna pracuje to druga pilnuje swoje i jej dziecko , a potem zmiana.
Nie znam sie - moze rzeczywiscie milosc powinna tlumaczyc dokladnie wszystko, ale aby az tak zapomniec o rozsadku?
Jezeli jest coraz gorzej - czy zdajesz sobie sprawe co bedzie za 5 lat? za 10?
Aby nie zostac zaskoczonym wyborami innych w stosunku do naszego zycia - powinnismy wczesniej o sobie zdecydowac.

Następna dyskusja:

Zostalem sam bez niczyjej p...




Wyślij zaproszenie do