Temat: Strefa komfortu

No dopadło i mnie...
Siedzę w swojej strefie komfortu mimo że jest mi źle... nie mam siły wydobyć się z niej.i co tu zrobić?

Najgorsze jest to że podejmuje jakieś, jakiekolwiek, nawet beznadziejnie głupie działanie - np. byłem na rozmowie o prace w call center, mimo że wiedziałem o tym że nie chce pracować na umowę zlecenie za 6pln/godz.
Wiem też, że jak bym już "ogarnął" się to by poszło, byłoby fantastycznie, dobrze , ale jakiś dziwny strach i niemoc (twórcza?) trzymają mnie.
Obecna moja sytuacja drażni mnie, zabiera wiele energii...
powoduje moje narzekanie i marudzenie, nie pasuje mi to, nie podoba misię,

Ale nie mogę, nie potrafię(?) wziąć się w garść i dokonać zmian.
Jaki lęk mną kieruje...podstawowy to obawa przed brakiem zabezpieczenia finansowego wystarczającego na rachunki.Być może jeszcze inne...ale na razie nie umiem ich określić.

Czuje się jak orzeł w papierowym pudle, niby mam wszystko żeby latać, ale pudło na tyle mnie ogranicza, że nie daje rady rozwinąć skrzydeł. I co gorsza nie wiem jak rozwalić to pudło!

Liczę na pomysły, porady i podpowiedzi co tu zrobić?
Jak wyjść ze swojej strefy komfortu?
Jak się wziąść za chabety i wyrzucić ze strefy komfortu w której teraz jestem, ale tak żeby wpaść w tą lepszą strefę mojego życia i pracy i rozwoju?
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: Strefa komfortu

Po pierwsze opisujesz swoją sytuacje tak metaforycznie,ze można sobie pod to podkładać różne treści.Ja nie mam pojęcia o czym konkretnie piszesz. Jednocześnie ten twój metaforyczny obraz, jak np.ten fragment:
"Czuje się jak orzeł w papierowym pudle, niby mam wszystko żeby latać, ale pudło na tyle mnie ogranicza, że nie daje rady rozwinąć skrzydeł. I co gorsza nie wiem jak rozwalić to pudło!" jest dla nie tak dołujący i wywołuje takie odczucie niemożności,że odechciewa mi się cokolwiek robić od samego czytania ;-)
Jeśli nie chcesz napisać konkretnie na czym polega twój problem to pobaw się tym metaforycznym obrazkiem-zmień go na dający więcej możliwości.
Rafał Winnicki

Rafał Winnicki PKO BP Departament
Restrukturyzacji i
Windykacji Klienta
...

Temat: Strefa komfortu

Radosław Kowalczyk:

Po pierwsze punkt za odwagę ;) Trener NLP a potrafi się przyznać że choć orzeł to w pudle siedzi i życie nie zawsze jest cudowne, kolorowe i tęczowe ;)
Czasem taka niemoc człowieka dopada..... każdy ma swoje metody.... ja mam zasadę że nie warto się w takich sytuacjach napinać..... robisz proste nieraz zupełnie organiczne wręcz rzeczy.... a to posprzątasz, a to pójdziesz do sklepu.... a to dobry obiad ugotujesz.... od dawna odkładaną dobrą książkę skończysz.... i cieszysz się z tego co Ci się danego dnia udało zrobić.... a jak już coś robisz to zaczyna się pojawiać motywacja do większych rzeczy..... słoneczko zaświeci, serotonina zacznie lepiej kapać.... energia wróci.....
Miewałeś już takie stany wcześniej? Czy czasem nie powtarzają się o tej porze roku?
RaV
Katarzyna S.

Katarzyna S. psycholog, interwent
kryzysowy

Temat: Strefa komfortu

Radku, rzeczywiście dość enigmatycznie opisałeś swój stan-problem ;)

W kazdym razie może spróbuj sformułować cel do którego dążysz a następnie zastanów się jakimi - małymi - kroczkami mógłbyś go osiągnąć.
I najlepiej napisz sobie plan działania.

Każdy wykonany krok będzie powodem do radości, bo po pierwsze będzie świadczył o tym, że "możesz" i że robisz coś w swojej sprawie a po drugie przybliży Cię do celu.

Powodzenia! :)
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: Strefa komfortu

Wrócę jeszcze do twojej metafory.Jeśli w taki właśnie sposób opisujesz swoja sytuację (również dla siebie) przeżywasz ten obraz/obrazy stosownie do ich zawartości treściowej.Przeżywasz metaforyczny obraz-a nie realne fakty.Emocje natomiast,jakie się w związku z obrazem pojawiają sa jak najbardziej realne-niestety. Radku,ty nie jesteś orłem i nie siedzisz w zamkniętym pudle ;-)
Jesteś człowiekiem,który ma jakiś konkretny problem-opisz go realnymi faktamiEwa S. edytował(a) ten post dnia 16.02.11 o godzinie 11:42

konto usunięte

Temat: Strefa komfortu

Radosław Kowalczyk:
No dopadło i mnie...
Siedzę w swojej strefie komfortu mimo że jest mi źle... nie mam siły wydobyć się z niej.i co tu zrobić?
Co to jest strefa komfortu wg Ciebie?

Interesowałeś się kiedyś ptakami?Zima to dobry czas na przypomnienie biologii. http://pl.wikipedia.org/wiki/Ptaki#Pi.C3.B3ra_i_upierz...
Upierzenie jest regularnie zrzucane. Standardowe upierzenie, które powstaje podczas pierzenia po okresie rozrodczym jest znane jako "upierzenie nierozrodcze" lub – w terminologii Humphrey-Parkes – jako "upierzenie podstawowe". "Upierzenie rozrodcze" lub odmiany "upierzenia podstawowego" znane są w systemie Humphrey-Parkes jako "upierzenie alternatywne"[58]. "Pierzenie następuje zwykle raz w roku, chociaż niektóre ptaki mogą zrzucać upierzenie dwa razy w roku, a duże ptaki drapieżne mogą pierzyć się tylko raz na kilka lat. Sposoby pierzenia są różne u różnych gatunków. U niektórych lotki ze skrzydeł są zrzucane i odrastają, zaczynając od zewnętrznych piór do wewnętrznych (dośrodkowo), a niektóre wymieniają pióra, zaczynając od tych, które znajdują się wewnątrz (odśrodkowo). Niewielka liczba gatunków, np. kaczki i gęsi, traci wszystkie lotki jednocześnie, stając się czasowo niezdolnymi do lotu[59]. Dośrodkowe zrzucanie sterówek występuje np. u kurowatych[60]. Odśrodkowe zrzucanie sterówek jest spotykane m.in. u dzięciołów i pełzaczowatych, chociaż zaczyna się od drugiego wewnętrznego pióra i kończy na centralnym, więc ptak zachowuje funkcjonalność ogona[61]."
Skoro uważasz że orłem w papierowym pudle to może przechodzisz pierzenie?
Ptaki drapieżne przechodzą to raz na kilka lat...Zamiast zastanawiać się i walczyć z naturą może powinieneś poczekać aż pióra odrosną??
Ptaki powinny ograniczać loty podczas pierzenia bo może się to dla nich źle skończyć. Pomimo dużego głodu...
Może poświęć ten czas na odpoczynek i rozważenie gdzie jest prawdziwa zdobycz...
powodzenia i ładnych piór życzęMarek Bronisław Hubert edytował(a) ten post dnia 16.02.11 o godzinie 13:15
Anita K.

Anita K. Psychoterapeuta,
Psycholog,
Nauczyciel
Mindfulness.

Temat: Strefa komfortu

Radosław Kowalczyk:
No dopadło i mnie...
Siedzę w swojej strefie komfortu mimo że jest mi źle... nie mam Czuje się jak orzeł w papierowym pudle, niby mam wszystko żeby latać, ale pudło na tyle mnie ogranicza, że nie daje rady rozwinąć skrzydeł. I co gorsza nie wiem jak rozwalić to pudło!

Liczę na pomysły, porady i podpowiedzi co tu zrobić?
Jak wyjść ze swojej strefy komfortu?
Jak się wziąść za chabety i wyrzucić ze strefy komfortu w której teraz jestem, ale tak żeby wpaść w tą lepszą strefę mojego życia i pracy i rozwoju?

Radku, Chcesz rady jak wyjsc ze strefy komfortu ale jednoczesnie stawiasz warunek- wyjsc na lepsze, miększe i bezpieczniejsze miejsce.

A tego przecież ani my ani Ty sam sobie nie mozesz zagwarantować.

Jeśli decydujemy się na zmianę, to podejmujemy ryzyko, że będzie to zmiana na gorsze.

Jesteś orłem w pudełku, czujesz ze Ci ciasno, chcesz sie wydostac, ale nie wiesz co poza tym pudelkiem Cie czeka. Wiec może nie o to chodzi, ze nie wiesz jak to pudelko rozwalic, ale moze nie chcesz go rozwalac, bo nie wiesz gdzie sie znajdziesz jak wylecisz z rozwalonego pudelka ? Orzel ma silny dziob, silne lapy i silne skrzydla. Moglby pudelko rozwalic gdyby na prawde chcial. A jakim Ty jestes orłęm ?

A moze zadaj sobie pytanie o cel ? Co chcialbys zastac po wyjsciu z pudelka ? I w jaki sposob mozesz stworzyc sobie to cos poza pudelkiem, zanim je rozwalisz? I czy to jest w ogole mozliwe? A jesli nie, to jakie masz inne opcje?
I jakie jest to pudelko? Jakie sa jego sciany, podloga, sufit?

I dlaczego Ci w tym pudelku tak zle ?Anita K. edytował(a) ten post dnia 18.02.11 o godzinie 20:47

Temat: Strefa komfortu

Dziękuje za odpowiedzi, podpowiedzi i sugestie.
Proszę o więcej :)

@ Ewa
Napisałem ogólnie i metaforycznie bo w sumie podłóż sobie co chcesz po to...
A usiłowałem się bawić metaforycznym obrazem...to nie udało mi się stworzyć takiego który dał by więcej możliwości,
lub takie które będą mnie satysfakcjonowały.
Ewo już postaram się opisać konkretnymi faktami:

Moja strefa komfortu to moja praca na etacie, bycie trenerem traktuje w chwili obecnej jeszcze jako rzecz dodatkowa od dwóch lat rozwijam się jako trener i co jakiś czas prowadzę szkolenia.
Praca na etacie którą teraz mam jest związana z moją druga pasją (poza szkoleniami,pomaganiem innym i rozwojem osobistym), ale nie przynosi mi ani satysfakcji,ani pieniędzy.Pensja starcza na przeżycie. Chyba jak większość pensji które ludzie otrzymują od pracodawców.

Na moim etacie, brak jasnych ścieżek kariery, awansowani są ludzi w rożny "dziwny" sposób (np.konkursy o których nikt nie wie). Ale pensja co miesiąc jest.
W tej chwili z różnych powodów osobistych i rodzinnych nie mam już oszczędności. Dlatego nie mogę rzucić pracy na etacie.
Etat mam o tyle dobry że pracuje 16 dni w miesiącu, resztę mogę poświecić na szkolenia i rozwijanie tego tematu.
Jednocześnie szukam nowej pracy, jakiejkolwiek innej.Wysyłam CV i zawsze, gdzieś coś, brakuje mi. Nowa inna praca na etacie potrzebna mi jest żeby zdobyć doświadczenie. Bo oczywiście młody trener taki jak Ja , z małym stażem często słyszy "BRAK PANU DOŚWIADCZENIA W..."
(W wykropkowane miejsca wstaw co tam chcesz)

Strefa komfortu o której tu piszę to też brak decyzji co bardziej wolę czy mieć stały etat i stałą pensje jak mam to w tej chwili, czy liczyć na pieniądze od przypadku do przypadku..czasem na tzw. styk.
Strefa komfortu to też to że temat który jest moim konikiem w branży szkoleniowej. Zastawiam się czy ktoś poza kilkoma osobami które ja znam, i paniami które wszędzie piszą o kryzysie męskości ,ktoś się tym interesuję.
Bo śledzę statystyki moich stron i grup to wychodzi że jest małe zainteresowanie..Chociaż z drugiej strony lista adresowa się pomału tworzy..
Ale ciągle siedzę w strefie komfortu nie wychodząc bardziej do ludzi (uważam ze robię słaby marketing) bo mam "standardowe" obawy czy jestem dość dobry, czy to się sprzeda?
(Moja ostania rzecz wrzucona w sieć- http://meskosc.org robiona na spontana - została skrytykowana i dosłownie rozjechana, mam nauczkę nawet jeśli coś robię spotna poprawiać aż będzie wystarczająco dobre, po prostu brak mi talentu innych osób które potrafią robić nagrania spontan bez przygotowań)

@ Rafał
Wiesz, to że jestem trenerem nie oznacza że nie mam problemów.
I jak pisał Jan Sztaudynger w jednej fraszce:
" Sam sobie w życiu nie radze, więc biuro porad dla innych prowadzę " (to taki żarcik, dla jasności nie bierzcie tego na 100% pozwanie)
Rafale ja dopiero wyszedłem z jednej takiej sytuacji niemocy, albo Jaskini...
Teraz właśnie szukam rozwiązań.Które będą inne i pozwolą mi się wydostać z tego matriksa.
Czy często o tej porze roku? raczej nie ...częściej to się zdarza w październiku i listopadzie :)
Ale właśnie może to że się napinam powoduje to że mam niemoc...muszę to przeanalizować.

@ Katarzyno
Cele i małe kroczki na ten rok mam opracowane.
I wolniej niż bym chciał się one realizują.
Bo myślę że ta moja strefa komfortu mi w tym przeszkadza, no i pewne czynniki zewnętrzne których zmienić nie mogę zaakceptować i przyjąć muszę, mimo że wkurzają mnie

@ Marku
Nie interesowałem się aż tak ornitologią.
I bardzo mi się spodobał twój pomysł przeczekania aż pióra odrosną.
Może rzeczywiście to mnie ma prowadzić do jakiejś większej, lepszej ..innej zmiany?

@Anita
Dziękuje uświadomiłaś mi właśnie to że się też boje co się stanie gdy...
Cel mam opracowany, opisany, podzielony.
Mam opisane i wymarzone co bym chciał zastać i mieć.
To moje poza pudełkiem tworzy się powoli...Bardzo powoli.Jak pisałem wyżej
Inne opcje to "zawsze można znaleźć jakaś prace na etacie"

W pudełku mi źle bo otoczenie jest mało motywujące, poniżej moich oczekiwań, pragnień, ambicji.
I nie ma szans z tego punktu i w tym otoczeniu na zmiany.
Jedyne co mam z pudełka to pieniądze na rachunki :) (jak wyżej pisałem)
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: Strefa komfortu

No teraz widzę twoją sytuację jaśniej ;-)
Ale nie bardzo nadal rozumiem,gdzie tkwi problem.
Pracujesz w swojej "strefie komfortu" 16 dni w miesiącu.
Pozostaje ci prawie drugie tyle na rozwijanie się i zdobywanie doświadczeń w dziedzinie,która cie interesuje. Nie rozumiem,co ci przeszkadza nadal to łączyć zanim zdobędziesz owo doświadczenie (odrosną ci pióra,czy też urosną ci piorą i nabierzesz więcej siły by samodzielnie latać) ?Ewa S. edytował(a) ten post dnia 19.02.11 o godzinie 18:49
Anita K.

Anita K. Psychoterapeuta,
Psycholog,
Nauczyciel
Mindfulness.

Temat: Strefa komfortu

Radosław Kowalczyk:
@Anita
Dziękuje uświadomiłaś mi właśnie to że się też boje co się stanie gdy...
Cel mam opracowany, opisany, podzielony.
Mam opisane i wymarzone co bym chciał zastać i mieć.
To moje poza pudełkiem tworzy się powoli...Bardzo powoli.Jak pisałem wyżej
Inne opcje to "zawsze można znaleźć jakaś prace na etacie"

W pudełku mi źle bo otoczenie jest mało motywujące, poniżej moich oczekiwań, pragnień, ambicji.
I nie ma szans z tego punktu i w tym otoczeniu na zmiany.
Jedyne co mam z pudełka to pieniądze na rachunki :) (jak wyżej pisałem)

Radku, czy ten cel, opisany opracowany itp. to jest NA PRAWDĘ Twój Cel ?

Czy jesteś pewien, że jest to Cel Twojego Serca?

Ze sposobu w jaki o tym piszesz, odnoszę wrażenie, że "praca na etacie" jest dla Ciebie ostateczną ostatecznością i też łączy się w jakimś stopniu z odczuciem porażki (???) Większym lub mniejszym złem.(???)

A może nie leży w Twojej naturze bezwzględna rywalizacja, walka o swoje racje? Może wolałbyś kooperować z kimś, współpracować i mieć poczucie robienia czegoś z innymi i wspólnie niż samotnie walczyć o byt, lepszy byt niż teraz ?

I jakie jest Twoje nastawienie do zarabiania pieniędzy? Może lepiej byś się czuł wypełniając życiową Misję, z pieniędzmi jako dodatkowym bene fitem a nie celem samym w sobie?

Na pewno zdajesz sobie sprawę z tego, że jeśli obrany drogą racjonalną i świadomą cel nie jest zgodny z celem serca, to osoba NIEŚWIADOMIE będzie go sabotować ?
Darek S.

Darek S. Raz się żyje potem
się tylko straszy!

Temat: Strefa komfortu

Radosław Kowalczyk:
Dziękuje za odpowiedzi, podpowiedzi i sugestie.
Proszę o więcej :)

Być może trafiłeś na problem, z którym boryka się wielu adeptów sztuki rozwoju osobistego, konkrety w tekście.
Etat mam o tyle dobry że pracuje 16 dni w miesiącu, resztę mogę poświecić na szkolenia i rozwijanie tego tematu.
Jednocześnie szukam nowej pracy, jakiejkolwiek innej.Wysyłam CV i zawsze, gdzieś coś, brakuje mi. Nowa inna praca na etacie potrzebna mi jest żeby zdobyć doświadczenie. Bo oczywiście młody trener taki jak Ja , z małym stażem często słyszy "BRAK PANU DOŚWIADCZENIA W..."
(W wykropkowane miejsca wstaw co tam chcesz)

1. Brak „know-how”. Najlepszym sposobem jest przyjrzenie się tym, którzy już to zrobili co chcesz osiągnąć. Na drugim miejscu – ciekawy pomysł.

„Nie ma pan doświadczenia?”

To zrób 10 szkoleń za darmo w 10 firmach i masz i doświadczenie i referencje. Bo czas masz.

CV będzie wyglądało zupełnie inaczej – umieść w nim referencje.
Strefa komfortu o której tu piszę to też brak decyzji co bardziej wolę czy mieć stały etat i stałą pensje jak mam to w tej chwili, czy liczyć na pieniądze od przypadku do przypadku..czasem na tzw. styk.

Tu widziałbym bardziej „prawdziwy” problem.

Być może każda nowa opcja jest mało pociągająca. Być może wiąże się z za dużym ryzykiem.
Strefa komfortu to też to że temat który jest moim konikiem w branży szkoleniowej. Zastawiam się czy ktoś poza kilkoma osobami które ja znam, i paniami które wszędzie piszą o kryzysie męskości ,ktoś się tym interesuję.

Raczej nie tzn. nie spotkałem się.
Bo śledzę statystyki moich stron i grup to wychodzi że jest małe zainteresowanie..Chociaż z drugiej strony lista adresowa się pomału tworzy..
Ale ciągle siedzę w strefie komfortu nie wychodząc bardziej do ludzi (uważam ze robię słaby marketing) bo mam "standardowe" obawy czy jestem dość dobry, czy to się sprzeda?

Tu w sukurs powinno przyjść NLP: podbudowanie pewności siebie. Nie używasz tych narzędzi?

Być może dlatego, że Twoje „dlaczego” nie jest wystarczająco silne. Bo gdy jest to „jak” się zawsze znajdzie.

(Moja ostania rzecz wrzucona w sieć- http://meskosc.org robiona na spontana - została skrytykowana i dosłownie rozjechana, mam nauczkę nawet jeśli coś robię spotna poprawiać aż będzie wystarczająco dobre, po prostu brak mi talentu innych osób które potrafią robić nagrania spontan bez przygotowań)

Tego nikt nie potrafi. Dobry spontan wychodzi jak ma się około 10 lat doświadczenia w branży. I jest się dobrze przygotowanym.
@ Katarzyno
Cele i małe kroczki na ten rok mam opracowane.
I wolniej niż bym chciał się one realizują.
Bo myślę że ta moja strefa komfortu mi w tym przeszkadza, no i pewne czynniki zewnętrzne których zmienić nie mogę zaakceptować i przyjąć muszę, mimo że wkurzają mnie

Może Ci pomóc analiza dodatkowych opcji. Np. zarabianie w Internecie. U mnie pewnym przełomem było napisanie pierwszego ebooka i fakt, że przez kilka pierwszych miesięcy przynosił mi ponad 2 tys PLN.
@Anita
Dziękuje uświadomiłaś mi właśnie to że się też boje co się stanie gdy...
Cel mam opracowany, opisany, podzielony.
Mam opisane i wymarzone co bym chciał zastać i mieć.
To moje poza pudełkiem tworzy się powoli...Bardzo powoli.Jak pisałem wyżej
Inne opcje to "zawsze można znaleźć jakaś prace na etacie"

Może ten obraz jest zbyt mało pociągający.

Czego NAPRAWDĘ pragniesz?

I warto stworzyć sobie ponury obraz tego co będzie gdy nic się nie zmieni albo co gorsza coś pójdzie źle: jak się będziesz czuł, co powie rodzina, znajomi, fajne dziewczyny…. :)

konto usunięte

Temat: Strefa komfortu

Dostajesz to co sam chcesz "I nie ma szans z tego punktu i w tym otoczeniu na zmiany." jeśli takimi komunikatami się karmisz to udowadniasz sobie, że tylko tyle możesz mieć: tkwić w tym co masz.
Znajdź pozytywy, doceń swoją sytuację, bądź wdzięczny: praca na etacie to stały dochód zapewniający opłacenie podstawowych rachunków (wiesz jak wiele osób Tobie teraz zazdrości). Masz dodatkowy atut pracujesz tylko określoną ilość dni w miesiącu i masz sporo czasu do zagospodarowania na przekwalifikowanie się, dodatkowa pracę. Nie chcą Cię, to co zrobić by stworzyć sobie możliwość pracy? "Czas zatrzymania' każdy go ma i każdy na swój sposób wykorzystuje. Zastanów się jak z sęka zrobić sękacz.
Jeśli emanujesz poczuciem beznadziei to czego spodziewasz się w odpowiedzi? Zaakceptuj miejsce w którym jesteś, znajdź jej atuty, a potem zastanów się jak ją zmienić (plan w czasie), ulepszyć. Wypisz na kartce atuty swojej sytuacji. Z kazdej sytuacji jest wyjście, każda sytuacja ma swoje rozwiązanie, każda podlega zmianie. Ty również.

konto usunięte

Temat: Strefa komfortu

po dwóch latach męczarni zawodowej właśnie wyszłam z swojej strefy komfortu

podjęłam decyzje

..teraz jestem na początku nowej drogi.... oczywiście boje się o swoja przyszłość.... ale już dłużej tak żyć nie mogłam..

mimo niepokoju jestem spokojniejsza i nawet zaczęłam się uśmiechać
Agata  Rakfalska-Vallic elli

Agata
Rakfalska-Vallic
elli
Psycholog,
Psychoterapeuta
Strategiczny, Coach,
Trener

Temat: Strefa komfortu

Tak mi przyszło na myśl...

A może czasami trzeba "dosięgnąć dna" , spalić za sobą mosty, aby nie mieć odwrotu i być wystarczająco zmotywowanym....

taka luźna refleksja
Radek, co o tym myślisz?
pozdrawiam,
Agata RV

Temat: Strefa komfortu

Dziękuje za wszystkie wypowiedz pomogły mi wiele zrozumieć i daliście motywacje do pracy, i szukania satysfakcjonującego mnie rozwiązania :)
Podpowiedzieliście tez kilka dróg którymi warto pójść :)
Jeszcze raz dziękuje!
Ewa S.

Ewa S. patrzę,
słucham,myślę...

Temat: Strefa komfortu

Radosław Kowalczyk:
Dziękuje za wszystkie wypowiedz pomogły mi wiele zrozumieć i daliście motywacje do pracy, i szukania satysfakcjonującego mnie rozwiązania :)
Podpowiedzieliście tez kilka dróg którymi warto pójść :)
Jeszcze raz dziękuje!

Jeśli o mnie chodzi, to chciałabym dowiedzieć się czegoś więcej o tym,co "zrozumiałeś" w efekcie wypowiedzi w tym wątku.;-)
Danuta Ludwiczak

Danuta Ludwiczak
Marketing/Events/Soc
ial Media

Temat: Strefa komfortu

Obecnie jestem w podobnej sytuacji do Twojej. Też borykam się z problemami, nie tylko finansowymi ale i osobistymi. Ponad dwa lata temu zaczęłam interesować się nlp, zaczęłam zajmować się również sprzedażą bezpośrednią co rozbuchało moją wyobraźnię o moich możliwościach, narodziło różne chore ambicje...od jakiegoś czasu jestem bez stałej pracy, mam 21 lat, mieszkam sama, sama się też utrzymuję, jest mi ciężko, bo przeżyłam bardzo bolesny osobisty upadek rok temu i bardzo powoli się z tego podnoszę i jakoś tak mi brakuje sił, żeby iść dalej a nie mam nikogo bliskiego, kto dałby mi wsparcie...moje ambicje zderzają się z rzeczywistością, jest mi trudno znaleźć pracę bo albo brak mi doświadczenia albo mam odpowiednie doświadczenie, ale jestem za młoda i pracodawcy nie traktują mnie poważnie. Nie mam kompletnie pojęcia co mam teraz robić...

konto usunięte

Temat: Strefa komfortu

Witaj
Pamiętaj, że zanim podejmiesz decyzję zawsze należy się dobrze zastanowić.
Praca na etacie daje stabilność, bo pensja zawsze wpłynie, natomiast strefa
komfortu nie ogranicza się tylko do środowiska pracy, ale obejmuje również twoje życie. Dlatego możesz wyrwać się z niej nie koniecznie zmieniając pracę.
Pomyśl o takim celu, który chciałeś zawsze zrealizować a bałeś się to zrobić.
Realizacja takiego celu zawsze wyrywa ze strefy komfortu nawet jak zrobisz tylko mały krok w jego realizacji. Pamiętaj, że życie jest jak budowa domu zawsze muszą być fundamenty.
Pozdrawiam
Tomasz Sobolewski

Tomasz Sobolewski
http://tomaszsobolew
ski.pl

Temat: Strefa komfortu

...może warto przyjrzeć się swoim uczuciom, rożnego rodzaju niemożliwościom i poszukać wsparcia... jeśli mówisz o lęku może warto poszukać wsparcia psychologa...
myślę, że wtedy kiedy dobrze sobie radzimy na poziomie uczuć - im bardziej jesteśmy świadomi co się z nami dzieje - tym bardziej będziemy sobie radzić w życiu z rożnymi nawet ciężkimi, bolesnymi problemami.....



Wyślij zaproszenie do