Klaudia Jerzykowska

Klaudia Jerzykowska Sprzedawca, davi

Temat: Rok po rozstaniu / dylemat

bbjTen post został edytowany przez Autora dnia 29.01.15 o godzinie 22:13
Alicja Maj

Alicja Maj szczęśliwym się
bywa, zadowolonym
się jest :)

Temat: Rok po rozstaniu / dylemat

Masz dopiero 25lat i to Ty będziesz spędzała swoje dni z chłopakiem/mężem a nie rodzice więc niech się zajmą sobą a Ty sobą.
Na dylematy najlepsze jest zajęcie. Możesz się wyprowadzić, stanąć na nogi , odetchnąć czystym powietrzem i po jakimś czasie sytuacja sama Ci się zapewne wyjaśni.
Niedługo Święta, to taki nie zbyt dobry czas bycia z natarczywymi rodzicami.
Skoro jesteś skreślona to również go skreśl. Takie szantaże czy nawet gdyby była to prawda nie spowodują, że zapomnicie o rozstaniu. Zawsze będzie bariera nieufności i niepewności. Niestety to już nie jest materiał na Twojego męża. Jeśli jego niby wielka miłość byłaby prawdziwa starałby się utrzymywać z Toba przyjacielskie relacje czekając aż zrozumiesz lub się opamiętasz.
Na ten moment dostrzegasz w nim wady a kolejny chłopak jest inny i chyba Ci się to w nim podoba. Jeśli nawet nie wyjdzie będziesz miała porównanie, że istnieją ludzie różni.
Na ten moment usłyszałaś, że kogoś ma i Ci po prostu szkoda, a gdy rozstawałaś się mniej więcej na chłodno Twoje myślenie było bardziej logiczne niż teraz. Może warto zaufać sobie i układać sobie życie nie oglądając się za siebie.
:)
Klaudia Jerzykowska

Klaudia Jerzykowska Sprzedawca, davi

Temat: Rok po rozstaniu / dylemat

klTen post został edytowany przez Autora dnia 29.01.15 o godzinie 22:13
Alicja Maj

Alicja Maj szczęśliwym się
bywa, zadowolonym
się jest :)

Temat: Rok po rozstaniu / dylemat

Masz dwie możliwości. Możesz z byłym chłopakiem szczerze porozmawiać albo wpadnie Ci w ramiona albo cię spławi. Albo możesz układać sobie życie z obecnym chłopakiem zapominając o byłym.
Sama sobie tłumaczysz, wpędzasz się w poczucie winy i w sumie nie wiem po co niezależnie jakiego to wyboru dokonasz. Przecież to Ty decydujesz! Nie rodzina, ex i obecny chłopak czy sąsiedzi.
Klaudia Jerzykowska

Klaudia Jerzykowska Sprzedawca, davi

Temat: Rok po rozstaniu / dylemat

Dokładnie ja musze dokonać wyboru tylko najgorsze w tym wszystkim jest , że rodzice mogą mieć racje ze moge kiedys tego zalowac . nie wiem co lepsze kochac czy byc kochanym.
Alicja Maj

Alicja Maj szczęśliwym się
bywa, zadowolonym
się jest :)

Temat: Rok po rozstaniu / dylemat

jedno i drugie inaczej będzie rozwód i żal
Klaudia Jerzykowska

Klaudia Jerzykowska Sprzedawca, davi

Temat: Rok po rozstaniu / dylemat

każdy uważa czy to w poradnikach czy to w życiu że przy wyborze kandydata na męża powinno sie kierować zawartościa porfela ale czy ten co ma wiecej pieniedzy jest bardziej wartosciowy od kogos kto ma mniej?? bo co , bo zapewni lepszy byt przyszłej rodzinie.....
Alicja Maj

Alicja Maj szczęśliwym się
bywa, zadowolonym
się jest :)

Temat: Rok po rozstaniu / dylemat

To nie jest do końca tak jak piszesz.
Ludzie w większości przypadków pobierają się z uczucia , niestety a może i dobrze już na początku płeć przeciwna szuka osoby podobnej do siebie także pod względem materialnym. Pomijam tu sponsoring.
Człowiek posiadający ,,coś,, zwykle poszukuję człowieka posiadają ,,coś,, ponieważ życie z taką osobą jest mniej sporne. Większość problemów małżeńskich zaczyna i kończy się na pieniądzach ale nie tylko bo jeszcze ludziom musi się coś w życiu chcieć robić. Takie związki mają największe szanse przetrwania choć w pierwszym etapie związku niedobre są spółki i w zasadzie nawet rodzice nie pozwalają na znaczne mieszanie majątków przekazanych przez nich. Raczej mało jest osób które w wieku 30 lat posiadają własne wypracowane przez siebie znaczące pieniądze typu spłacone mieszkanie.
Zdarzają się udane związki gdzie jedna osoba ma ,,coś,, a druga ,,nic,, zwykle przy rozwodzie osoba nic nie posiadająca chce oskubać druga. W tym przypadku fajnie tu działa majątek osobisty posiadany przed zawarciem małżeństwa.
Zdarzają się też udane związki gdzie osoby nie posiadające nic, razem dążą do dorobienia się. Niestety często wspólne życie obarczone kredytem ich przerasta albo umacnia związek.

Z głupim choćby bogatym pieniądze można stracić, z biednym ale mądrym pieniądze można zdobyć.
Szukaj męża dobrego, uczciwego, zaradnego, który po powrocie z pracy nie będzie zasiadał przed TV z piwem w ręku czekając aż podasz mu obiad pod nos.
Pieniądze nie decydują o wartości człowieka.
Klaudia Jerzykowska

Klaudia Jerzykowska Sprzedawca, davi

Temat: Rok po rozstaniu / dylemat

;;kknkhvfxcbvgfdvTen post został edytowany przez Autora dnia 29.01.15 o godzinie 22:14
Klaudia Jerzykowska

Klaudia Jerzykowska Sprzedawca, davi

Temat: Rok po rozstaniu / dylemat

ale tez pieniadze szczescia nie daja jak uczucie wygasa i brak poszanowania jest do drugiej osoby
Alicja Maj

Alicja Maj szczęśliwym się
bywa, zadowolonym
się jest :)

Temat: Rok po rozstaniu / dylemat

zaradność to także potrafienie zrobienia obiadu, włączenia pralki, odkurzenia czy załatwienie formalności w urzędzie.
Niestety w większości domów jedna pensja idzie na bieżące opłaty.
Choć może źle zrozumiałam to zdanie ,,wynagrodzenia ze swojej pracy przy czym wyplata miesieczna idzie na czysto to tego bym nie nazwała zaradnoscia,, .
Dlatego będąc we dwójkę jest po prostu lżej. Z dwoma pensjami można się usamodzielnić w mniejszym lub większym stopniu choć bycie razem ma tez swoje ograniczenia - z drugą osobą i pieniędzmi trzeba się liczyć.
Nie podchodź do zarobków w ten sposób, że jak ktoś zarabia najniższą krajową to jest nie zaradny bo z czasem może się to zmienić. Zmieni pracę choćby. Każdy człowiek gospodaruje pensją tak, żeby mu wystarczyło. Jeśli ktoś żyje ponad stan lub przeznacza pieniądze na błahe rzeczy myśląc o związku, żyć tak będzie.
Co do utrzymania rodziny to zazwyczaj ludzie decydując się na dziecko obydwoje pracują więc coraz rzadziej zdarzają się przypadki, gdzie tylko mąż/partner pracuje na utrzymanie rodziny.
A jak się nie zdolności kredytowej to i kredytu nie dadzą.
Im więcej się zarabia bym więcej się wydaje, więc może się okazać, że mimo wyższych zarobków ma się mniej pieniędzy do przeznaczenia.

Myślę, że za dużo kalkulujesz i musisz nauczyć się asertywności.

Następna dyskusja:

TERAPIA RODZINNA ( PO ROZST...




Wyślij zaproszenie do