konto usunięte
Temat: pytanie dotyczące terapii (brak koncentracji)
Dzień dobry,Od dłuższego czasu mam ogromne problemy z koncentracją. Jako dziecko jakoś sobie radziłam, miałam wymagających rodziców i dobre oceny chociaż już wtedy łatwo się dekoncentrowałam, od studiów zaczęły się problemy. Teraz dobijam do trzydziestki (mój profil na goldenline jest zupełnie nieaktualny, rzadko tu wchodzę) i te problemy nadal są. Bez znaczenia co robię i czy aktualnie pracuję jako freelancerka czy w firmie.
Jakieś 4 lata temu zaczęłam się zastanawiać, czy to jest normalne, bo nie widzę, żeby moi znajomi tak się zachowywali.
Byłam pod tym kontem u kilku lekarzy rodzinnych, robiłam testy na niedobory, hormony, nadczynność tarczycy, ale wszystko wydaje się być w porządku. Byłam w tym czasie u kilku psychologów uniwersyteckich, którzy mi jednak nie pomogli (jeden dał mi prelekcję o dobrej organizacji czasu pracy, coś co znam od dawna i co naprawdę staram się stosować; druga pani psycholog orzekła przed rokiem, że mam burnout, ale też metod radzenia sobie z tym nie podała). Próbowałam sobie z tą dekoncentracją radzić szeregiem innych metod. Oprócz wprowadzenia jasnego planu dnia (pracuję od do, potem wychodzę; albo pracuję poza domem nawet w okresach freelancerskich), robiłam również kilkudniowy kurs radzenia sobie ze stresem (medytacje, yoga, itp. itp. - to było trudne, bo strasznie ciężko było mi nie myśleć albo myśleć o konkretnej rzeczy), uprawiam sport, skasowałam wszelkie profile na portalach społecznościowych, żeby nie tracić czasu.
Nic nie pomaga. Co kilka minut muszę wstać i się przejść, albo przynajmniej pogimnastykować się na krześle. A mój mózg jest w stu miejscach w tym samym czasie.
Teraz znowu wylądowałam u lekarza rodzinnego, skierował mnie na badanie krwi, wyników jeszcze nie mam. Ale przede wszystkim dostałam skierowanie do psychiatry, jego znajomego specjalizującego się w terapii behawioralnej, którego bardzo mi polecał. Jestem po pierwszej krótkiej, zapoznawczej sesji i mam wątpliwości.
Chodzi o to, że ja naprawdę wszystko, co on mi radził już wypróbowałam, naprawdę się starając, niestety z niewielką skutecznością. Dobra organizacja, itd. to są rzeczy, które znam od wieków i staram się stosować.
Następną sesję mam we wtorek i nie wiem co zrobić. Czy istnieje jakieś narzędzie diagnostyczne, które jest w stanie ustalić czy nie mam po prostu ADHD? Czy taka diagnoza i tak nic nie zmienia, bo i tak musiałabym wypracować behawioralne metody radzenia sobie? Czy powinnam go o to zapytać wprost? To już 4 lata od kiedy uświadomiłam sobie, że mam problem i nie wiem co dalej. W międzyczasie dwa razy miałam depresję, czuję, że nie kontroluję własnego życia w stopniu, w którym chciałabym je kontrolować.Ten post został edytowany przez Autora dnia 25.08.13 o godzinie 12:18