Izabela Ł.

Izabela Ł. sami konstruujemy
swoją rzeczywistość

Temat: Proszę o pomoc uzależniona od byłej miłości.

Karolina Ł.:
Oj, nie piernicz głupot. Pokochasz nie raz, nie dwa.
I nie chodzi o to, by na żądanie przestać go kochać, ale żeby rozumem nakazać sobie odkochiwanie się, nieoczekiwanie na jego powrót itd
Ty nie chcesz się odkochać, na tym polega problem. Wolisz się umartwiać i być pocieszana.
To możliwe, zwłaszcza ze czasami nie zakochujemy sie w realnych osobach,
tylko w naszych emocjach/ uczuciach, których dzieki nim zaznajemy

Temat: Proszę o pomoc uzależniona od byłej miłości.

No to racja...ja chcę sama żyć nadzieja
Ale mam świadomość,ze nie ma za czym plakac ten zwiazek mnie do choroby doprowadzil..tyle lez wylanych...czuje sie oszukana bo on nie kochal tylko byl ze mna z jakus innych powodów.Wygoda i interesowal go moj dom..bo przy robieniu mowil,ze gdyby moja mama cos o podziale domu mowila a tak nie mial celu ani.nie.wiedzial co dalej...okropne

Temat: Proszę o pomoc uzależniona od byłej miłości.

Przepraszam za bledy z tel.pisze.przy rozstaniu wyżej mialo byc.Nie potrafię sobie z tym poradzić ,ciezko jest ruszyc i zaakceptować rzeczywistość.Duzo ze mna czasu spedzal..ja nie bylam typem osoby,ze potrzebuje ciaglych spotkań ze znajomymi...on mial ich.duzo.Ja mam parę koleżanek z ktorymi od czasu do czasu sie spotykam super siostry ale kazdy ma swoje rodziny.Mieszkam z mama....ja juz tez wykancza moje stanie w miejscu...bo mam 26 lat a taki moment,ze nawet jakis znajomych nie ma,kolegów.Boje sie że tak zostanie...mam wychodzic do ludzi ale to latwo mowic ciezej zrobic jak jest sie w totalnej rozsypce emocjonalnej.Naprawdę teraz uwierzylam w jego slowa,ze ze mna cos nie tak...i.czuje sie winna rozpadowi tego.zwiazku.



Wyślij zaproszenie do